Reklama

Siły zbrojne

Reforma Narodowych Sił Rezerwowych: ewolucja, nie rewolucja

  • Cięcie blach drugiego holownika. Fot. Remontowa Shipbuilding.
    Cięcie blach drugiego holownika. Fot. Remontowa Shipbuilding.

Do końca roku ma być gotowy plan reformy Narodowych Sił Rezerwowych. NSR działa zaledwie trzy lata, ale resort obrony uznał, że dotychczasowa formuła się nie sprawdza - donosi RMF FM 

Radio przedstawia szczegóły zmian, które mają dotknąć NSR. Teraz żołnierze formacji wchodzą w skład normalnych jednostek wojskowych. Pierwszą zmianą ma być utworzenie z nich wyodrębnionych oddziałów, bo już wstępna analiza pokazała, że pod względem wyszkolenia nie są pełnowartościowymi wojskowymi. Należy powierzać zadania pododdziałom o mniejszym skomplikowaniu, takie jakie będą w stanie wykonać - mówi rektor Akademii Obrony Narodowej gen. Bogusław Pacek w rozmowie z RMF FM. Generał jest doradą ministra obrony narodowej, a dokument w sprawie reformy przygotowują specjaliści właśnie z AON. 

Kolejna zmianą jest położenie nacisku na wykorzystanie NSR w sytuacjach kryzysowych.Takiej, która występuje w czasie pokoju, powodzi, jakiejś katastrofy budowlanej, wybuchu w rafinerii- dodaje Pacek.

Jacek Sońta, rzecznik MON, podkreślił na Twitterze, że nie chodzi o rewolucjejne zmiany w NSR

W podobnym tonie do proponowanych zmian odniósł się także gen. Pacek.

Obecna formuła NSR została wypaczona i się nie sprawdza - mówi szef BBN Stanisław Koziej w rozmowie RMF FM. Według Kozieja zawiodła przede wszystkim struktura. Dla rezerwistów przygotowano etaty w jednostkach w całym kraju, są wyjątkowo rozproszeni i zdarza się, że nie ma pomysłu, jak ich wykorzystywać.Chodzi o to, aby NSR stanowiły formacje odrębne a nie tylko pojedyncze - mówi Koziej.

NSR stanowi dziś  20 tysięcy stanowisk rozproszonych po jednostkach wojskowych w całym kraju. Według krytyków obecnego systemu, szefowie jednostek nie za bardzo wiedzą, co zrobić z żołnierzami, którzy przeszli czteromiesięczne przeszkolenie, a ćwiczą jedynie do miesiąca w roku. W praktyce żołnierze NSR są wojskowymi drugiej kategorii i nie ma zbyt wielu zadań, które mogą wypełniać - podkreśla RMF FM

[[VIDEO]]

Reklama

Komentarze (7)

  1. jarek

    Powinno się egzekwować powszechny obowiązek obrony. Wszystkie osoby zdolne do służby wojskowej powinny przejść krótkotrwałe ale intensywne szkolenie obronne prowadzone przez doświadczonych w działaniach bojowych żołnierzy. Zasadnicza część szkolenia powinna być prowadzona bez koszarowania - jego celem powinno być nauczenie jak największej ilości osób posługiwania się podstawową bronią i środkami obrony, zachowania się na polu walki - większość zajęć odbywałoby się na placach taktycznych w każdych warunkach atmosferycznych. Zajęcia z działań nocnych powinny być organizowane w obozach treningowych, połączone z koniecznością przemarszu na długich dystansach. Sprawdzenie gotowości bojowej powinno być realizowane w miejscu zamieszkania - na zasadzie stawić się we wskazanej jednostce na sygnał alarmu - kilka godzin szkolenia w celu sprawdzenia jak radzi sobie rezerwista kiedy jest zerwany z łóżka, nie ma możliwości odpoczynku, działa w stresie - i do domu. Takie szkolenia powinny być powtarzane cyklicznie - już tylko jako kilkudniowe obozy treningowe. Powinny objąć zarówno mężczyzn jak i kobiety Aby uniknąć kosztów związanych z opłacaniem uczestnikom urlopów, zwolnień z pracy - można zacząć od bezrobotnych w zamian za przedłużenie im o czas szkolenia prawa do zasiłku, udziału armii w częściowym refinansowaniu szkoleń zawodowych dla tej części szkolonych którzy wykażą się konkretnymi predyspozycjami. Studentów i niepracujących uczniów szkół dla dorosłych w zamian za pokrycie kosztów dalszej nauki do wysokości np. dwóch semestrów. Osoby pracujące objęte powszechnym obowiązkiem obrony powinny mięć możliwość wybrania terminu szkolenia w przeciągu 3 lat - (powinno się opracować sposób zapewnienia tej osobie wynagrodzenia i jednocześnie zapewnienia zachowania pracy) Dodatkowo jednostki w których odbywają się takie szkolenia powinny być obserwowane przez doświadczoną kadrę w celu wyłowienia osób o predyspozycjach do konkretnego rodzaju sił zbrojnych - i osoby takie powinny dostać propozycję służby w armii zawodowej.

  2. Szeremietiew

    Szanowni Panowie, Narodowe Siły Rezerwy nie są przecież żadną formacją, ale były pomyślane jako rezerwuar ludzki do uzupełniania ubytków w "profesjonalnej" armii, czyli miał to być taki magazyn części zamiennych. Żeby jednak takie "części" były, to najpierw trzeba mieć system szkolenia rezerw, a to wraz z zawieszeniem poboru diabli wzięli. Teraz ktoś wreszcie zaczął pukać się w czoło bo nie tylko chętnych do NSR, ale i jako tako wyszkolonych zaczęło brakować. Jednak pomysły ogłaszane przez panów generałów opowiadających jakie to reformy zastosują są bezwartościowe. Najpierw zmarnowano pieniądze tworząc NSR, a teraz będą dalej marnować "reformując” te NSR.

    1. Zgryźliwy

      Przyjąłem nick "Zgryźliwy" ponieważ uważam, że takie fora mają pobudzić decydentów do myślenia i działania. Przynajmniej tych, którzy są zainteresowani czymś więcej niźli śledzeniem słupków poparcia. Od głaskania po głowach mają żony i dzieci. Przepraszam za może cokolwiek niefortunne określenie o "niekomponowaniu się". Sporadycznie ale w miarę regularnie śledzę Pana działalność w necie i cieszę się, że Pan "nie odpuszcza". Życzę powrotu do zdrowia. Pozdrawiam.

  3. mmm

    Proponuję nastepujący podział sił zbrojnych RP: - armia ok. 100tys żołnieży, zadania obrona terytorium, sojuszników, misje zagraniczne, ew. wsparcie pozostałych rodzajów sił zbr., zawodowa, stały etat, żołd stały (pensja), ciągłe szkolenie - rezerwa/gwardia dalsze 100tyś osób, zadania obrona terytorium, stany wyjątkowe, stany klęski żywiołowej, zawodowa, mobilizacja na żądanie, żołd stały, szkolenia cykliczne np. kilka-kilkanaście tygodni w roku - rezerwa, bez ograniczeń liczebnych, zadania obrona terytorium, ew. wsparcie pozostałych rodzajów sił zbr., ochotnicza, mobilizacja na żądanie, żołd tylko za ćwiczenia/albo jego całkowity brak, szkolenia cykliczne, rzadsze i bardziej ograniczone

  4. Zgryźliwy

    Taaak .... szefowie jednostek... A dowódcy są tylko w Policji a wozy bojowe w Państwowej Straży Pożarnej, a żołnierze piechoty noszą kaski a nie hełmy. Niektórzy by to nazwali wtórnym analfabetyzmem. I my chcemy, żeby nas szanowano? Kiedy naszym dziennikarzom jest wszystko jedno jakich określeń używają? No to mamy nazistów a nie Niemców a zarzucający cokolwiek Żydom są antysemitami. Kiedyś były przynajmniej SPR-y... A co do ewolucyjnych zmian w NSR - wiceminister Szeremietiew już kiedyś odpowiednie projekty przygotował ale mam wrażenie że wizualnie nie komponował się ze składem ówczesnego rządu... To i projekt został utrącony. Ciekaw jestem, jeżeli te zmiany zostaną zrealizowane to w ilu punktach będą zbieżne z tym co wtedy proponował?

  5. xyz

    Ilu żołnierzy zawodowych potrzeba do wymycia kibla w koszarach?.... Ani jednego. Od tego są NSR-y :P

  6. q

    Panowie NSR do katastrof naturalnych, przecież to są zadania dla staży pożarnej, i te zadania muszą wykonywać wyspecjalizowane jednostki ratownicze a wiec wyszkolenie musi byc odpowiednie, czasochłonne i kosztowne. Chyba ze P.gen Packowi chodzi o tania sile robocza do pracy przy łopacie,czyli taka dawna służbę zasadnicza bo w miesiąc nic więcej sie nie naucza żołnierze z NSR. A co z rezerwami mobilizacyjnymi w razie wojny, bo dawni żołnierze służby zasadniczej już za chwile będą za starzy a nowych rezerw się nie szkoli. przypominam ze umiesz liczyć to licz na siebie a 100 tys armia może jedynie dać czas na ewakuacje władz państwowych. A to do obrony kraju wsparcia i uzupełnienia wojsk operacyjnych a przede wszystkim do stworzenia nowych jednostek w procesie mobilizacji powinny służyć siły rezerwowe a nie do katastrof

  7. Robert - rezerwista

    I żeby dojść do tego, co od samego początku było logiczne, trzeba było trzech lat? Nie trzeba kończyć AON, żeby wiedzieć, iż mieszanie w pododdziałach osób o różnym stopniu przeszkolenia jest nieporozumieniem. W ten sposób wojsko specjalnego pożytku z rezerwisty nie ma, a i on szybko traci swój entuzjazm. Wydaje się, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest tworzenie rezerwowych pododdziałów piechoty w miastach garnizonowych.

Reklama