Reklama

Siły zbrojne

Prezentacja Watchkeepera w Warszawie

  • photo
    photo

Koncern Thales UK zaprezentował w Warszawie bezzałogowiec rozpoznawczy Watchkeeper. Maszyna, która stanęła na dziedzińcu brytyjskiej ambasady stanowi propozycję dla polskich sił zbrojnych w kategorii taktycznych BSL.

Reklama

Inspektorat Uzbrojenia ogłosił w styczniu 2013 roku dialog techniczny dotyczący pięciu klas Bezzałogowych Systemów Powietrznych (BSP): dużych maszyny klasy MALE (Medium Altitude – Long Endurance), taktycznych maszyn latających średniego zasięgu, taktycznych bezzałogowców krótkiego zasięgu, klasy MINI oraz klasy MINI pionowego startu. Inspektorat Uzbrojenia podjął rozmowy z 27 producentami spośród 51 podmiotów, które aplikowały w dialogu. Po sześciu miesiącach zdecydowano się na analizę propozycji 14 firm, dotyczących pojazdów mini, taktycznych krótkiego i średniego zasięgu oraz klasy MALE.

Zaprezentowany na dziedzińcu ambasady Wielkiej Brytanii Watchkeeper WH450 stanowi propozycję koncernu Thales UK w kategorii taktycznych bezzałogowych systemów latających średniego zasięgu. Obejmuje ona UAV przeznaczone do zadań obserwacyjno-wywiadowczych, oraz identyfikacji, namierzania i oznaczania celów dla artylerii czy lotnictwa. Dane z systemu tego typu trafiają do oddziałów na polu walki, ich zwierzchników oraz sił zapewniających wsparcie bezpośrednie. Użycie bezzałogowców zwiększa znacząco świadomość pola walki.

Czas polskiej prezentacji dronu jest związany z dopuszczeniem Watchkeepera do lotów nad Wielką Brytanią. To ważny etap programu - podkreślają przedstawiciele Thales UK. Maszyna spełnia obecnie zarówno standardy wymagane dla UAV jak i warunki certyfikatu CS23 European Aviation Safety Agency (Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Powietrznego) wymagane dla niewielkich samolotów załogowych. Watchkeeper jest dziś jedynym systemem bezzałogowym posiadającym tego typu certyfikacje i wymogi stawiane zarówno przed maszynami bezzałogowymi jak i klasycznymi statkami powietrznymi.  

Bezzałogowce Watchkeeper zostały zamówione przez brytyjskie siły zbrojne w liczbie 54 dronów i 15 naziemnych stacji kontroli. Ich zakup rozważa również Francja. Polska, jak zaznaczają przedstawiciele koncernu Thales, mogłaby obecnie wejść do „klubu użytkowników Watchkeepera”. Oznacza to pozyskanie całego, kompleksowego systemu, a nie jedynie bezzałogowej platformy latającej. Co to oznacza w praktyce?

Watchkeeper to system o wysokiej autonomii i mobilności. Standardowa jednostka operacyjna złożona z trzech UAV i samowystarczalnego kontenera mieszczącego centrum dowodzenia może być przetransportowana dwoma samolotami C-130 w dowolne miejsce na świecie. W ciągu dwóch godzin od lądowania Watchkeeper jest zdolny rozpocząć operację. Czas ten potrzebny jest przede wszystkim na montaż maszyn i przygotowanie ich do lotu, oraz rozlokowanie w terenie systemu umożliwiającego automatyczny start i lądowanie. 

Punkt wyjściowy dla prac nad płatowcem Watchkeeper stanowił izraelski dron typu Hermes 450. Jednak w celu dostosowania konstrukcji do europejskich warunków eksploatacji i wymagań brytyjskich sił zbrojnych dokonano w nim daleko idących zmian. Obejmują one np. nową jednostkę napędową, instalację antyoblodzeniową, wzmocnione podwozie, zwiększenie udźwigu i zasięgu. Całkowicie zmieniono system sterowania, wprowadzając m. in. system autonomicznego startu i lądowania ATOLS. Zakres modyfikacji czyni z Watchkeepera całkiem nową konstrukcję.

Maszyna zdolna jest dzięki temu operować do 20 godzin w różnych warunkach atmosferycznych na pułapie do 16 tys. stóp i z prędkością maksymalną 175 km/h. Autonomiczny system sterowania wymaga od operatora jedynie wyznaczenia punktów docelowych na trasie, za pomocą myszki i cyfrowej mapy. Maszyna samodzielnie wykonuje nie tylko lot, ale też start i lądowanie. W razie awarii lub braku kontaktu z centrum kontroli zrobi to zgodnie z zaprogramowaną wcześniej procedurą i w wyznaczonym miejscu. Nawet jeśli np. silnik przestanie pracować. Nie ma tradycyjnego pilotażu i możliwości sterowania dżojstikiem. W tej maszynie służy on jedynie do obsługi sensorów.

W tym zakresie Watchkeeper posiada szeroki zakres możliwości, kombinacji optycznych i radiolokacyjnych systemów obserwacji. Sensory optyczne obejmują stabilizowaną kamerę HD, kamerę podczerwieni i podsystem laserowy, mogący służyć zarówno jako dalmierz jak i laserowy znacznik celów dla broni precyzyjnej. 

W przedstawionej konfiguracji maszyny zostały przyjęte na wyposażenie brytyjskich sił zbrojnych. Lecz przedstawiciele Thales UK nie wykluczają, w przypadku zakupu przez Polskę, skonfigurowania sensorów zgodnie z wymaganiami nabywcy. Watchkeeper jest systemem modułowym i otwartym na modyfikacje. Obecnie trwają rozmowy zarówno nad sprecyzowaniem wymagań polskich sił zbrojnych jak też współpracy z przemysłem. 

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. ByłySoldier

    Czemu Ministerstwo Obrony Narodowej nie dofinansowuje WAT jak to było za czasów Sylwestra Kaliskiego, wtedy WAT był najlepszą uczelnią techniczną. WAT ma wielki potencjał, który MON marnuje.

  2. Skoczek

    Jako laik pytam, kto oferuje drony w technologii stealth, z pułapkami termicznymi, systemami ostrzegawczymi przed atakami opl i funkcją autouników? Dron następnej dekady nie będzie miał szans zwyczajnie włóczyć się po niebie! Przykładem niech będzie ewolucja walk powietrznych 1914-1918r.

  3. wojtekus

    No i po co nam to? Produkujemy juz obserwacyjne BSL. Pracujemy nad nastepnymi wiekszymi BSL. Nam obecnie potrzeba uzbrojonych dronow a nie obserwacyjnych. Nie potrafimy zamontowac dalmierza i wiazki laseru na swoich BSL? Ktos inny na nas zarobi a nasza mysl techniczna, mysla pozostanie.

    1. paffo

      Hahaha no nie bardzo. Produkujemy modele dla modelarzy. Większe BSL - pracujemy - to clue Twojej wypowiedzi. Czyli jeszcze nic nie opracowaliśmy. Fajnie, że to robimy, ale zanim sprzęt będzie się do czegoś nadawać to miną dziesiątki lat. Myślisz, że to takie proste? zbudować opakowanie i wrzucić w to optykę i działa? DLaczego tylko Izrael i USA liczą się w światowych zamówieniach? Bo jako jedyni mają tak zaawansowany sprzęt.

  4. gośc

    Przypomnijcie sobie ile kłopotu było w polskiej armii w Afganistanie z innymi izraelskimi dronami. Nie było z nich większego pożytku. Resztę na ten temat znajdziecie w internecie. Naklepsze są polskie opracowania.

    1. wena

      gościu nie mieszaj spraw. Nie wiesz to się nie wypowiadaj. Tam chodziło o zabawki, wyrzucane z ręki. Takie jak teraz produkuje WB. Armia kupiła najtańszą ofertę Aeronautics w ramach pilnej potrzeby. Tak samo jak GDDKiA wybrało chińczyków na autostrady. Marna firma, marny kontrakt. To są prawdziwe drony, które kosztują miliony złotych. I produkuje je jeden z liderów. Chcesz dyskutować to zapraszam, ale najpierw się przygotuj.

  5. gosc

    Chciałbym przeczytać o zabezpieczeniu przed zakłóceniami systemu GPS i przed wrogim przejeciem jak to miało miejsce w Iranie za pomocą sprzetu rosyjskiego. Czy sa jakieś drony na to uodpornione?

  6. Miroo

    Gdyby w ramach "offsetu" (który postawiono na głowie bo w ramach offsetu chodzi o wsparcie swoich zakładów zbrojeniowych a nie sprzedaż swoich za pieniądze wydane przez siebie samych) nie sprzedano PZL Mielec to tam właśnie powinny być skonstruowane i produkowane odpowiedniki takich dronów..

  7. KajaK

    A ile przenosi uzbrojenia ? I jak to się ma do MQ-9 ? No i który dokładnie jest lepszy? Jak na mój gust to jednak MQ-9 byłby dobrym wyborem, a jakie jest wasze zdanie ?

  8. Igor

    mogly by kozystac z tych samych czesci co rosyjskie bezzalogowce

  9. fenix

    a gdzie są nasze słynne drony tak zapowiadane ? ponoć w/g Bronka jesteśmy światową potęgą

  10. Paweł Piotr Z.

    Tak firmy izraelskie obchodzą zakaz udziału w przetargu na bezzałogowca dla Polski.

    1. rafaello

      haha, ale z Ciebie ...... Dobra nie będę Cie obrażać. Po prostu może masz zbyt mało informacji. Izrael nie ma ŻADNEGO zakazu handlu dronami w Polsce. Jedyne co, to fakt, że w imieniu prywatnych firm rozmawia rząd izraelski. A faktem jest, że to najlepszy sprzęt. I tyle. I akurat Watchkeeper vel Hermes powinien wygrać ten przetarg. Ale jestem pewien, że w przetargu wystartuje i Watchkeeper (Thales) i Hermes (Elbit) osobno.

    2. Ogarnięty w temacie.

      Dokładnie to samo pomyślałem

  11. zniesmaczony

    Wstyd że Polska nie buduje czegoś takiego samodzielnie!

Reklama