Reklama

Siły zbrojne

Polska wzmocni południową flankę NATO? "Jesteśmy gotowi wysłać kilka samolotów F-16"

Fot. MSZ, NATO
Fot. MSZ, NATO

Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski potwierdził, ze Polska jest gotowa wzmocnić południową flankę NATO, poprzez wysłanie kilku samolotów F-16 do prowadzenia misji patrolowych. Według nieoficjalnych informacji, w grę wchodzi także wysłanie żołnierzy wojsk specjalnych, do szkolenia na miejscu lokalnych sił.

"Mogę tylko powtórzyć to, co zadeklarował już jakiś czas temu minister obrony, iż jesteśmy gotowi wysłać kilka samolotów F-16 na południe do misji patrolowych" - powiedział Waszczykowski dziennikarzom w Brukseli. Dodał, że dokładne rozmieszczenie tych sił będzie tematem szczegółowej dyskusji z władzami wojskowymi państw, które będą prowadzić tę misję, i polskim ministerstwem obrony.

We wtorek MON poinformowało, że w ramach aktywnego udziału we wzmacnianiu południowej i wschodniej flanki NATO planowane jest m.in. "wsparcie działań Sojuszu w rejonie Morza Egejskiego i Bliskiego Wschodu". Bliższych szczegółów nie podano.

Siły dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji bombardują pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Syrii i Iraku. W nalotach uczestniczą m.in. maszyny z Wielkiej Brytanii i państw arabskich znad Zatoki Perskiej. W czwartek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że w koalicji - w różnej formie - uczestniczą wszystkie kraje członkowskie Sojuszu.

"Dziś dyskutowaliśmy o tym, jak dalej pomagać koalicji, w tym poprzez bezpośrednie wsparcie NATO samolotami AWACS, operującymi zarówno na terytorium NATO, jak i w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Badamy taką możliwość" - poinformował Stoltenberg.

W lutym minister obrony Antoni Macierewicz zapowiedział, że Polska będzie współuczestniczyć w działaniach przeciwko terrorystom z IS. Jak poinformował wtedy, wstępnie mówiono o działaniach rozpoznawczych i szkoleniowych. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch powiedział kilka dni później, że w patrolowaniu obszarów objętych konfliktem w Syrii mogą uczestniczyć cztery polskie samoloty wielozadaniowe F-16.

Czytaj też: Waszczykowski: Siły NATO na wschodniej flance symbolem determinacji Sojuszu

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że na Bliski Wschód mogą polecieć samoloty F-16 z eskadry stacjonującej w bazie w Łasku, która specjalizuje się w rozpoznaniu. Być może Polska wyśle też żołnierzy wojsk specjalnych, żeby szkolili na miejscu lokalne siły.

Przedstawiciele polskich władz niejednokrotnie podkreślali, że nie ma mowy o udziale polskich żołnierzy w akcjach bojowych przeciw IS. Do tej pory Polska wspierała globalną koalicję przeciw IS politycznie, humanitarnie i logistycznie.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. amator

    Będę to powtarzał jak mantrę. W obecnej grze geopolitycznej mocarstw, w której się chyba nie do końca orientujemy sądząc po niektórych wypowiedziach, nie wysyłać ani jednego polskiego żołnierza poza granice Polski. Nie wysyłać nigdzie. Czy to do Syrii czy państw bałtyckich. To samobójstwo.

    1. Rioletto

      Twoje podejsie jest wyjatkowo krotkowzroczne. Nie mozemy domagać sie zeby nam pomagano a samemu nikomu nie pomagać. W geopolitycznej grze uczestniczymy czy tego chcemy czy nie. I to od nas zależy czy bedziemy w niej pionkiem czybardziej znaczacą figurą. Nie powinnismy chłowac głowy w piasektylko pracować nad tym zeby nasze znaczenie wntej grze rosło.

  2. ryszard56

    wysyłać ,niech sie szkolą to najlepszy poligon ,

  3. WARS

    wg mnie takie "cwiczenia na goraco" sie przydadza a nie wypalanie paliwa latajac nad polskimi wsiami, gdzie nawet nie ma joty zagrozenia...Ruscy sie szkola wlasnie w Syrii...my tez powinnismy a w razie kryzysu u nas taki F-16 w kilka godzin jest w Polsce

  4. Krzysiek

    Są to działania czysto polityczne żadnych sensownych sił tam nie wyślemy.

  5. mnsg

    Większej bzdury trudno sobie wyobrazić , Polska ze swoim skromnym potencjałem militarnym ,stojąca w obliczu rosnącego zagrożenia ze wschodu,ma jeszcze uszczuplić ten potencjał i wysłać wojsko na południową flankę w zamian za to otrzymamy wzmocnienie w postaci kompanii żołnierzy z Albanii. Pierwsza zasada wojny mówi, że jeżeli gdzieś wzmacnia się siły to nie wolno ich jednocześnie uszczuplać W NATO wszystko jest inaczej,wojska ćwiczą na poziomie kompanii w polotach batalionu bo żadne państwo poza USA, (ale poza Europą) nie jest w stanie wystawić etatowej kompletnej dywizji. Faktycznie prowadzone są zajęcia taktyczne pododdziałów a tworzenie międzynarodowych małych zespołów jest po prostu śmieszne. Ostatnio podobno obroni nas przed Rosją lekka brygada z Hiszpanii. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Jest jeszcze kilka innych zasad o których w NATO chyba nie jest wiadomo, to może w czasie wolnym przypomnijmy jeszcze dwie inne zasady walki. Po pierwsze rzeki zawsze forsujemy w poprzek nigdy wzdłuż, po drugie wsparcia zawsze udziela się wojskom własnym a nigdy nie nieprzyjacielowi i na miłość boską, panowie nie mylcie się już tak często.

    1. Stary wiarus

      Jest jeszcze kilka innych zasad prowadzenia wojny, np taka że atak wojsk własnych prowadzi się zawsze do przodu i nigdy do tyłu. Ze względu na pogarszającą się sytuację polityczno-militarną w regionie będziemy przypominali od czasu do czasu niektóre z nich do czasu aż Akademia Sztuki Wojennej nabierze rozpędu.

  6. bartek

    Mamy zobowiązania sojusznicze i musimy je przestrzegać. Na pewno wysyłać , i to nawet więcej niż 4 samoloty,skoro taka mała Holandia wysyła 6.maszyn bojowych a nie patrolowych.W powietrzu maże zdarzyć się wszystko ,i trzeba być odpowiednio uzbrojonym.

    1. tot75

      NATO ma bronić członków paktu . Czy jakiś członek NATO wymaga obrony nie . Nic a nic nie zrozumiałeś , nie odróżniasz lotu patrolowgo od samolotu bojowgo . W powietrzu może zdarzyć się wszystko i odpowiednie uzbrojenie nie koniecznie rozwiązuje wszystkie problemy wręcz może stworzyć nowe wręcz katastrofalne . Niepokoi mnie że część autorów komentarzy wręcz bagatelizuje zagrożenia .

    2. Tom

      Tyle że Holandia nie stoi w obliczu rosyjskiego zagrożenia. A my i owszem. Tak więc Holandia może sobie pozwolić na wysłanie samolotów a my w tej sytuacji nie powinniśmy tego robić.

  7. tot75

    Czy mój rząd zadał sobie pytanie , jakie będą konsekwencje gdy w czasie lotu patrolowego dojdzie do starcia z lotnictwem rosyjskim . Bez znaczenia kto będzie winny . A może niektórym , ale nie z mojego koścIoła o to chodzi . Jak brzmi odpowiedz na to pytanie ? Mam nadzieję że pytania te nie świadczą o braku u mnie patriotyzmu .

    1. biały

      Tak kolego -powinniśmy zadawać trudne pytania.A najlepiej iść jeszcze krok dalej i schować się w koszarach i przeczekać ten trudny okres.Bo to nie nasza sprawa.

    2. R3ne

      Do starć nie dochodzi samoczynnie. Zeby doszlo do starcia musi ktoś tego chcieć. W wiekszosci wypadkow musza chciec tego 2 strony. Bo gdy chce tylko jedna to druga ucieka i nie mamy do czynienia ze starciem. Do potecjalnego starcia mogło by dojść jedynie w sytuacji gdyby rosyjskie samoloty napadły na nasze, jest to jednak dość mało prawdopodobne. Gdyby jednak Rosjanie zdecydowali sie Natowskie maszyny zaatakowac i do starcia doszło, to albo starcie bysmy wygrali albo przegrali i albo spowodowało by to kolejne starcia na linii NATO Rosja albo nie. Nie mniej jest to scenariusz bardzo nieprawdopodobny i nie ma znaczenia czy mamy tam maszyny polskie bo tak samo by to wygladało w przypadku maszyn amerykanskich,duńskich czy francuskich.

  8. gtr

    Bardzo dobra decyzja.Nie chowamy głowy w piasek,dajemy jasny sygnał. Podobno 2 okręty mają dołączyć do tej misji.

    1. maruda

      nie oddamy nawet guzika...

  9. Tom

    W sytuacji w jakiej się znajdujemy te samoloty są niezbędne w kraju.

    1. maruda

      Są całkowicie zbędne, w razie jakiejkolwiek draki odlecą do baz USAF na terenie RFN gdyż w innym przypadku zostaną po prostu zniszczone na lotniskach. Dopóki za OPL naszych baz będzie robić zestaw Pilica to nie ma sensu dokupować choćby jednego F16, to są pieniądze wywalone w błoto.

  10. jakiś

    Czas bronić swoich granic, a pieniądze które poszłyby na "misje" przeznaczyć na uzbrojenie naszej armii. Czas by każde państwo w UNII zaczęło dokładnie kontrolować i pilnować swoich granic!

  11. ppp

    To osłabianie Polski. Czy tych samolotów mamy, aż tak wiele?

  12. tot75

    Proponuję wysłać na flankę południową najpierw minista MON i MSZ .Doświadczenie jest bezcenne . Potem mogą wysłać mnie mam za sobą poligon zimowy mogę mieć i letni to znaczy południowy .Doświadczenie jest bezcenne .

Reklama