Reklama

Siły zbrojne

Początek manewrów Trident Juncture. Największe ćwiczenia NATO od 2002 r.

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

W dniu 3 października br., rozpoczęły się wielkie manewry wojsk NATO „Trident Juncture 2015”, w których weźmie udział ponad 36 000 żołnierzy ćwiczących na terytorium Hiszpanii, Portugalii i Włoch. Mają one poprawić gotowość bojową sił Sojuszu do odpowiedzi na kryzys w rodzaju tego, jaki obserwujemy na wschodniej Ukrainie.

Ćwiczenie „Trident Juncture 2015” będzie trwało od 3 października do 6 listopada br. i wezmą w nim udział żołnierze z ponad 30 krajów. Oznacza to, że poza państwami NATO w manewrach uczestniczyć będzie siedem innych państw: Australia, Austria, Bośnia i Hercegowina, Finlandia, Macedonia, Szwecja i Ukraina. Poza częścią lądową operacje będą realizowane również na wodach Morza Śródziemnego i Oceanu Atlantyckiego (w tym epizodzie wezmą udział siły z Kanady, Holandii, Belgii, Norwegii i Niemiec).

Zgodnie z oficjalnym komunikatem przekazanym przez dowództwo sił połączonych NATO AJFC (NATO Allied Joint Force Command) w Brunssum w Dani: „Od dawna planowane ćwiczenie nabrało nowego znaczenia po aneksji Krymu przez Rosję w zeszłym roku i wsparciu Rosji dla promoskiewskich rebeliantów na wschodniej Ukrainie. W odpowiedzi na takie działania NATO zaczęło okresowo przerzucać swoje siły do swoich wschodnich członków europejskich, takich jak państwa bałtyckie i Polska, które obawiają się, że Rosja chce przywrócić tam takie wpływy, jakie miała w czasach zimnej wojny”.

Ćwiczenie „Trident Juncture 2015” ma być również formą sprawdzenia sztabu sił natychmiastowego reagowania (NATO Response Force), o utworzeniu których zadecydowali przywódcy państw członkowskich na szczycie NATO we wrześniu 2014 r. Oznacza to, że najważniejszym wynikiem „Trident Juncture 2015” będzie certyfikacja AJFC do roli dowództwa sił natychmiastowego reagowania na cały 2016 rok.

Dowódca AJFC generał Hans Lothar Domröse wyraźnie podkreślił, że „ćwiczenie Trident Juncture zostało tak zaplanowane, by po jego zrealizowaniu mieć pewność, że nasze koncepcje i procedury będą działać w razie prawdziwego kryzysu. Naszym zadaniem jest bowiem być zawsze przygotowanym do obrony ludzi, terytorium i wartości krajów członkowskich Sojuszu”.

Dowództwo sił połączonych NATO w Brunssum zaznacza przy tym, że ćwiczenie nie jest skierowane bezpośrednio przeciwko jakiemukolwiek konkretnemu państwu. Przypomniało równie, że w międzyczasie Rosja zorganizowała serię bardzo dużych manewrów wojskowych powołując się na „…zwiększone zagrożenie ze strony swoich zachodnich i południowych sąsiadów”.

W pierwszej fazie manewrów „Trident Juncture 2015” przeprowadzone zostanie ćwiczenie sztabowe szczebla strategicznego i operacyjnego CPX (Command Post Exercise). Będzie ono realizowane przede wszystkim w dowództwie sił połączonych NATO w Brunssum.

Fikcyjny scenariusz ćwiczenia przewiduje wzrost niestabilności politycznej na nieokreślonym obszarze, napięcia etniczne i utrzymujące się wyzwania społeczno-gospodarcze. Punktem kulminacyjnym kryzysu będzie inwazja jednego państwa na terytorium innego państwa. Ostatecznie doprowadzi to do otrzymania mandatu ONZ dla sił reagowania kryzysowego pod dowództwem sojuszu NATO w regionie poza obszarem państw Paktu Północnoatlantyckiego. Siły Paktu nie będą jednak działały w oparciu o Artykuł V.

Od 16 października br. rozpoczną się przygotowania do manewrów z użyciem sił LIVEX (Live Exercise), które zostaną przeprowadzone od 21 października do 6 listopada br. na terytorium Hiszpanii, Portugalii i Włoch.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. end

    Wszyscy wiecznie się śmieją z wyposażenia polskich żołnierzy to popatrzcie na tą niedojdę ze zdjęcia. Każdy element wyposażenia z innej parafii. Wygląda jak kloszard.

Reklama