Związek Pracodawców i Przedsiębiorców Przemysłu Obronnego stawia sobie za główny cel stworzenie warunków do dynamicznego rozwoju polskiego przemysłu obronnego m. in. poprzez organizację „platformy” dialogu z władzami odpowiedzialnymi za sektor zbrojeniowy, reprezentowanie branży w debacie publicznej czy dążenie do uporządkowania i uproszczenia przepisów związanych z pozyskiwaniem sprzętu dla armii, tak by były one bardziej przejrzyste i pozwalały na szybszą realizację programów.  

Drzwi Związku są otwarte dla każdej polskiej firmy działającej w sektorze obronnym niezależnie od jej wielkości czy formy własności. Konieczne jest głośne i wspólne mówienie o potrzebach oraz oczekiwaniach branży. Naszą największą kompetencją jest skuteczna komunikacja z decydentami. Jako organizacja pracodawców mamy dostęp do właściwych ministerstw, przedstawicieli parlamentu, instytucji państwa i Sił Zbrojnych

Marcin Nowacki ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Przemysłu Obronnego

Zorganizowana przez ZPP PO debata „Obrona Terytorialna – znaczenie dla polskiej obronności i gospodarki. Wyzwania dla przemysłu” o możliwościach zaangażowania krajowych podmiotów w proces wyposażenia OT zgromadziła decydentów, wśród których był m.in. szef Inspektoratu Uzbrojenia generał Adam Duda. Kolejne spotkanie „R&D w obronności – jak kształtować współpracę przemysłu oraz NCBiR?", odbyło się z udziałem wicepremiera Jarosława Gowina, Dyrektora NCBiR Macieja Chorowskiego, ekspertów ZPP PO i Defence24.pl oraz przedstawicieli przemysłu. Efektem obu wydarzeń było wypracowanie konkretnych postulatów, rekomendacji i rozwiązań legislacyjnych dla sektora publicznego.

Przemysł obronny wpisuje się założenia Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Morawieckiego. Chcemy, by był jednym z filarów reindustralizacji kraju, niezbędnej do długofalowego zwiększenia potencjału gospodarczego Polski. Rozumiemy, że sektor obronny wymaga większej kontroli państwa niż inne obszary gospodarki, ale nie powinno to prowadzić do zaniku konkurencyjności. Konieczne jest tworzenie odpowiednich warunków dla rozwoju branży, również we współpracy z partnerami zagranicznymi, oraz do zwiększania eksportu polskiego uzbrojenia

wyjaśnia Marcin Nowacki

Jak przyznaje, specyfika branży obronnej wymaga wdrażania takich regulacji, by władze mogły kontrolować na przykład technologie powstające w wyniku prac badawczo-rozwojowych. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Przemysłu Obronnego promuje jednak rozwiązania, które pozwalają na zabezpieczenie interesu państwa przy zachowaniu konkurencyjności na rynku. W ocenie Marcina Nowackiego sektor prywatny daje bardzo dobre możliwości rozwoju technologii i powinien być równoprawnym uczestnikiem przemysłu obronnego.

Innym istotnym obszarem działalności Związku są regulacje związane z offsetem. ZPP PO zabiega o nowelizację ustawy, która zrówna pozycję polskich firm (offsetobiorców) i offsetodawców. Konieczne jest bowiem w ocenie Związku uzyskiwanie przez krajowe przedsiębiorstwa jak największych korzyści z transferu technologii od firm zagranicznych uczestniczących w procesie modernizacji polskiej armii. ZPP PO dąży również do stworzenia systemowych rozwiązań w zakresie wsparcia eksportu uzbrojenia przez władze państwowe, tak aby ten istotny dla bezpieczeństwa sektor mógł być w większym stopniu obecny na rynkach zagranicznych.

Marcin Nowacki podkreśla, że Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Przemysłu Obronnego będzie oceniał prowadzone prace legislacyjne pod kątem deregulacji i zachowania mechanizmów rynkowych. Umożliwi to pełne wykorzystanie potencjału sektora prywatnego.

Więcej informacji o działalności ZPP PO znajdą Państwo na stronie internetowej Związku.

 

Reklama

Komentarze (1)

  1. AS

    Jeśli prywatni przedsiębiorcy nie pociągną kwestii unowocześnienia armii, to na pewno nie udźwignie tego PGZ zmuszony zajmować się głównie hodowlą prezesów i innych notabli desantowanych po każdych wyborach do holdingu.

    1. Marek

      Zależy jak leży. Socjalistyczne Niemcy Adolfa Hitlera już przed wojną poradziły sobie z problemem jakości sprzętu. Choć firmy zbrojeniowe były tam mniej więcej tak prywatne jak dziś nasze PGZ. A może jeszcze mniej, bo wyglądało to w Niemczech wtedy mniej więcej tak, jak u nas za Gierka. Od czasu, kiedy tym interesem zaczął rządzić Speer, rzekłbym, że ich wydajność, biorąc pod uwagę możliwości bombardowanych wtedy i pozbawionych dostępu do strategicznych surowców Niemiec, była lepsza jak w bezpiecznym od skutków wojny i zdominowanym przez firmy prywatne USA. Mimo tego, że człowiekowi temu przeszkadzał zarówno sam Hitler jak i szyszki z wszechwładnego Allgemeine SS. Tak sobie myślę, że największa gwiazda dzisiejszej pseudo liberalnej ekonomii, bankowości czy zarządzania mogłaby się od Pana Speera niejednej pożytecznej rzeczy nauczyć. A patrząc na UE, przekonany jestem, że dzisiejszy unijny europejczyk, specjalista od ograniczania emisji CO2, wiatraków i produkcji psujących się eko bubli nauczyłby się od niego wielu rzeczy na pewno.