Reklama

Siły zbrojne

Pierwsze rakiety SM-6 dostarczono do US Navy

Amerykańska marynarka ma już pierwsze rakiety SM-6 (Raytheon)
Amerykańska marynarka ma już pierwsze rakiety SM-6 (Raytheon)

Koncern Raytheon przekazał do amerykańskich sił morskich pierwsze rakiety Standard SM-6.


Zostały one dostarczone z nowego ośrodka produkcyjnego i testowego Raytheona w Huntsville w Alabamie. Pociski SM-6 (RIM-174) są przeznaczone do zwalczania obiektów powietrznych w tym dronów oraz rakiet manewrujących. Według producenta „możliwości tych rakiet sygnalizują nową erę w obronie naszych okrętów”. Udowodniono to miedzy innymi w czasie testów przeprowadzonych we wrześniu 2012 r. kiedy za pomocą SM-6 zniszczono cel imitujący rakietę manewrującą.

Co więcej do naprowadzenia pocisku na cel wykorzystano wtedy wskazania z systemu Raytheon JLENS (Joint Land Attack Cruise Missile Defense Elevated Netted Sensor System), opartego o system łączności i obserwacji wyniesiony w powietrze za pomocą balonów. W znaczący sposób rozszerza to zasięg okrętowych systemów samoobrony i pozwala w pełni wykorzystać możliwości zasięgowe i napędowe nowej rakiety. To właśnie ze względu na możliwość zwalczania obiektów poza horyzontem radiolokacyjnym rakietę tą określa się również jako ERAM (Extended Range Active Missile).

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski system obrony powietrznej S-500

SM-6 posiada nową głowicę naprowadzającą, która może pracować zarówno w modzie aktywnym jak i półaktywnym. Wykorzystano przy tym system przetwarzania i kierowania z najnowszej wersji innej rakiety Raytheona średniego zasięgu typu AIM-120 AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missile). W SM-6 ulepszono również system napędowy zwiększając zasięg i poprawiając możliwości manewrowe.

CZYTAJ TAKŻE: Co dalej z Tarczą? Amerykanie mają wątpliwości (ale naciskają na Polskę)

Dzięki temu to właśnie ten pocisk został wybrany do programu tarczy antyrakietowej, jako środek przeznaczony do niszczenia głowic rakiet balistycznych już w końcowej fazie ich lotu. SM-6 jest też kluczowym składnikiem zintegrowanego system obrony przeciwlotniczej okrętów NIFC-CA (Naval Integrated Fire Control – Counter Air), pozwalającym na zwalczanie obiektów powietrznych poza zasięgiem sensorów jednostek pływających posiadających wyrzutnie.

Zgodnie z planem, SM-6 mają osiągnąć gotowość operacyjną jeszcze w tym roku. Pomoże w tym nowy zakład produkcyjny Redstone Arsenal zbudowany za 75 milionów dolarów w listopadzie 2012 r., który ułatwił proces opracowywania pocisku oraz zmniejszył koszty jego produkcji.

Dla nas natomiast jest to następna wskazówka, że Amerykanie mają zupełnie inny pomysł na budowę tarczy rakietowej niż nam próbują wmówić niektórzy politycy.

Maksymilian Dura
Reklama
Reklama

Komentarze