Reklama

Siły zbrojne

Fot. MON

Odprawa kadry kierowniczej MON i Sił Zbrojnych

Po to się ma nowoczesną armię, aby była elementem zniechęcającym nawet do myślenia o jakichkolwiek agresywnych zamiarach wobec nas i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas dorocznej odprawy rozliczeniowo-koordynacyjnej kierowniczej kadry MON i SZ RP, która odbyła się w Sztabie Generalnym WP.

W odprawie brał również udział premier Donald Tusk, minister obrony Tomasz Siemoniak i przedstawiciele parlamentu. Jej celem jest zwykle omówienie zadań zrealizowanych w zakresie obronności w roku minionym i wyznaczenie ich na rok następny. Jednak, jak zauważył prezydent, tegoroczna odprawa ma miejsce w szczególnych okolicznościach. 

Tegoroczna odprawa ma swój szczególny charakter, szczególne tło. Jest to nie tylko 25-lecie odzyskania wolności i suwerenności państwowej i jest to również 15-lecie członkostwa w NATO i 10-lecie w UE. Ale również niesłychanie ważnym tłem, rzutującym na nasz sposób myślenia i kierunki działania, jest sytuacja kryzysowa na Ukrainie, konflikt z udziałem naszego także ważnego sąsiada rosyjskiego. (...) Mieliśmy rację zarówno wtedy, kiedy w odpowiednim czasie i z odpowiednią determinacją dążyliśmy do uzyskania członkostwa w NATO, jak i w UE. To są dzisiaj ramy polskiego bezpieczeństwa w różnych jego wymiarach, zarówno militarnym, jak i ekonomicznym i politycznym.

Powiedział Prezydent Komorowski podczas konferencji prasowej
 

Zwierzchnik sił zbrojnych zauważył też, że istotnym elementem naszego bezpieczeństwa jest modernizacja wojska i współczynnik 1,95 proc. PKB przeznaczany na obronność. 

To umożliwiło wiele programów modernizacyjnych i umożliwia prowadzenie ich do dziś, co służy polskiej pozycji międzynarodowej i temu, że liczymy się w świecie. To źródło optymizmu, co do miejsca Polski w świecie. Mieliśmy rację wtedy i sądzę, że mamy rację teraz, konsekwentnie kontynuując przebudowę polskich sił zbrojnych (...) Unowocześnienie sił zbrojnych to podstawowy warunek umacniania obronności państwa. Ale system obronności to coś więcej. Zwracam uwagę na konieczność zaangażowania w to zadanie pozamilitarnych struktur państwa, a także organizacji społecznych i obywateli. Tylko w ten sposób można zapewnić to, co dla obrony ma wartość szczególną, a mianowicie strategiczną odporność kraju na ewentualną agresję.


Dlatego nacisk postawiono nie tylko na różne aspekty modernizacji sił zbrojnych, w tym program obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Rozmowy dotyczyły również reformy systemu dowodzenia i systemu kierowania obroną państwa.

Prezydent odniósł się do inicjatywy ustawodawczej, porządkującej kwestie kierowania obroną państwa. W roku 2013 wprowadzono do prawa polskiego możliwość wyznaczenia naczelnego dowódcy na czas wojny, którego kandydaturę prezydent może wskazać na wniosek premiera. Bronisław Komorowski zapowiedział, że oczekuje propozycji w tym zakresie, aby osoba ta mogła przygotować się do stających przed nią zadań. 

Wśród zadań na bieżący rok wymienił również uwzględnienie zmian polityczno-militarnych w nowej strategii Bezpieczeństwa Narodowego, na której oprze się projekt Polityczno-Strategicznej Dyrektywy Obronnej. Bezpieczeństwo militarne kraju powinno zdaniem prezydenta oprzeć się na własnym potencjale wojskowym, powszechnym przygotowaniu obronnym pozostałych struktur państwa oraz wiarygodnych sojuszach międzynarodowych.

Premier Donald Tusk zwrócił natomiast uwagę, że Polska ciężko pracuje na swoje bezpieczeństwo i pozycję na arenie międzynarodowej. Natomiast równie ważne jak 1,95 % PKB przeznaczone na obronność jest to, aby ten wskaźnik oznaczał znaczącą kwotę. 

Nasze możliwości obrony, kondycja sił zbrojnych, plany modernizacji armii, to wszystko zależy bezpośrednio i wprost od kondycji polskiej gospodarki i stanu finansów publicznych. (...) Mamy wszyscy świadomość, że wykonaliśmy jako Polacy wielką robotę, dzięki której Polska dzisiaj czuje się o wiele bezpieczniej niż państwa po naszej wschodniej stronie granicy.

Zaznaczył Szef rządu

Jego zdaniem fakt, że głos Polski jest słuchany na arenie międzynarodowej w kontekście Ukrainy to zasługa nie tylko polityki zagranicznej, ale też inwestycji w obronność, podczas gdy większość krajów tnie wydatki na ten cel. 

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. ryszard56

    sami dziadkowie ,aż strach pomysleć ,sprawdza się to że mamy rok 39,ni GENERALICJI ,ANI RZĄDU,należy odbudować 1WDZ ,ZAKUPIĆ ŚMIGŁOWCE UDERZENIOWE jak najnowsze APHACZE,ZAMÓWIĆ WIĘCEJ POLSKICH ŚMIGŁOWCÓW GŁUSZEC,WIECEJ NAJNOWSZYCH CZOŁGÓW LEOPARD2/A7 lub najnowszych MERKAWA 4 ,ale wszystkie czolgi i transportery muszą mieć obronę aktywna,potrzebujemy z 1000 takich czołgów,obrona anty rakietowa i OPL to najważniejsze ,produkować własne systemy i rakiety ,oraz nowe rodzaje uzbrojenia jak np laser ,zakupić wiecej samolotów w tym pionowego startu, A-10,zwiększyć ilość wojska operacyjnego do 300 000,rozbudować MW okręty podwodne tylko z rakietami manewrującymi takie jak Niemieckie DELFINY,potrzebujemy nowoczesnych fregat,niszczycieli rakietowych np jak TYP45,desantowców MISTRALI,i budowa prawdziwych jednostek desantu morskiego ,taka jednostka miala powstać w SŁUPSKU ,na wzór Amerykańskiej i cisza,to jest ostatni gwizdek PANOWIE GENERAŁOWIE I PANIE PREZYDENCIE I PREMIERZE .MAMY LICZYĆ TO LICZMY NA SIEBIE POZDRAWIAM

  2. jakiś

    Nowoczesna armia RP to: możdzierze bez pocisków programowalnych - haubice dana o zasięgu max 19 kilometrów - działka p/lot 2x23 mm o zasięgu 2,5km i donośności 2 km - AK47 w trochę nowszej wersji zwanej beryl A - BWP z lat 60tych ubiegłego stulecia - Czołg T 72 niemodernizowany od momentu produkcji - okręty marynarki wojennej z działkami wróbel 2x23mm na pokładzie z 30 letnim stażem - samoloty SU 22 bez solidnych rakiet powietrze-ziemia, powietrze-woda. Obrona przeciwlotnicza mobilna to BIAŁA z działkiem 4x23mm. Coś pominąłem?

  3. grrrr

    Co to ma być w ogóle być??!!! Jacyś dziadkowie-generałowie jak w armii pruskiej za czasów napoleońskich i politycy-kretyni w rodzaju tuska i komorowskiego robią sobie spotkanka i sieją propagandę "nowoczesnej armii". Szlag mnie trafia jak widzę takie towarzystwo wzajemnej adoracji

  4. ):-

    Towarzystwo wzajemnej adoracji i zaklinania rzeczywistości która skrzeczy w WP bidą i nędzą, od tego niestety tragiczny stan WP się nie poprawi.

  5. Kermi

    Doskonały tytuł, Odprawa-w siną dal,i oby nie wrócili. Od 89 roku stan wojska katastrofalny jeśli idzie o technikę bojową.Zmarnowane i przejedzone budżety wojskowe. Ilość generałów poraża.,na jeden samolot bojowy -dwóch generałów,to jest muppet show a nie wojsko.

  6. łysy40

    Element zniechęcający potencjalnego agresora?...Już wiem! To NSR!

  7. deklaracja

    Odprawy, konferencje, nominacje, odznaczenia, deklaracje itd. Nie ma to żądnego wpływu na siłę naszej armii!!! I tak rok w rok!

  8. pacodegen

    Jak mantrę, prezydent powtarza te 1,95%! A przecież realia są inne, w każdym roku obcinany jest budżet ON! Także i w tym tak jest, bo parę mld zł jest w rezerwie, którą dysponuje minister finansów i ją oczywiście zgarnie. Oszukujemy się od lat! Mówmy prawdę, bo na fałszu daleko się nie zajedzie. A do tego te plany, ciągle zmieniane, wg chciejstwa kolejnych decydentów, a nie realnych i dobrze zaplanowanych potrzeb. Teraz Amerykanie nam wcisną swoje starocia, my je weźmiemy, mając UE w czarnej dziurze, także swój przemysł zbrojeniowy, o którym tak wiele się mówi, ale mówi i tylko!

    1. ziom

      PBK zgolił wąsy, ale to nic nie dało - dalej opowiada te same głupoty jak to 1,95% ma nas obronić przed liczebniejszą i bogatszą Rosją, która na obronę przeznacza ponad 4%. Po pierwsze, owe mityczne 1,95% nigdy nie zostało w całości wykonane. Po drugie - obecny poziom wojska nie obroni nas przed Rosją, co wiadomo z wypowiedzi samych generałów, a PBK zwyczajnie oszukuje Polaków. Parę dni wystarczy na zajęcie Polski, więc nie zdążymy utrzymać się do nadejścia większych oddziałów wspierających NATO. W sytuacji gdy Rosja wydaje na wojsko 4% swojego PKB, a nawet więcej (ma silnie zmilitaryzowane siły wewnętrzne oraz paramilitarne organizacje polityczno-wojskowe jak Nasi), Polska powinna dążyć do osiągnięcia 3%. Z uzyskanych środków powinna zwiększyć stan liczebny wojsk frontowych, bo na dziś jest tego ledwie kilkanaście tysięcy woja! (to tyle, ile mieści skromny stadion budowany dla Motoru Lublin), przeznaczać na badania i rozwój (też o wiele więcej niż dzisiaj) oraz mieć wystarczające zasoby, aby na bieżąco, a nie raz na kilkadziesiąt lat i kilka pokoleń rozwoju - unowocześniać sprzęt dla wojska.

  9. Mumia

    Prezydencie, pan wie co mówi? Gdzie znajduje się ta nowoczesna armia, bo nie ma pan na myśli kilkunastu F-16, trochę więcej jak setka Leopardów 2A4 i kilkaset Rosomaków. W tym pan upatruje naszą nowoczesność? Jeśli tak, to bardzo dobry z pana fachowiec, razem z naszym premierem. Takich włodarzy polecałbym Rosji.

  10. Darek S.

    Srata pierdata. 1,95% PKB to kpina w morzu potrzeb naszej zacofanej armii. Może i my jesteśmy nowocześni w stosunku do armii Czadu, Ale Już taki Bangladesz na naszym tle źle by nie wyglądał.

    1. pomysłowy Dobromir

      Może mundurowi doskonale orientując się w sytuacji zrezygnowali by z części swoich przywilejów a za uzyskane środki zakupiono by potrzebny sprzęt, to samo urzędnicy np poświecili by swoje 13 pensje na obronność kraju.

  11. Patriota

    W obecnej sytuacji można zmienić zapis ustawowy tak by wyliczać 1,95% PKB za dany rok budżetowy (planowany) a nie za rok poprzedni. Armia zyskałaby wtedy kilkaset dodatkowych milionów, które można przeznaczyć na zakupy elementów obrony przeciwlotniczej tzw. "dolnego" piętra, które już istnieją bądź są na ukończeniu tzn. zestawy POPRAD, stacje radiolokacyjne SOŁA i BYSTRA, modernizację GROMÓW do standardu PIORUN czy zmodernizowania zestawów 23 mm do wariantu PILICA a także zakupu zestawów SAN 35 mm. Po drugie skarb państwa powinien zwrócić zabrane w zeszłym roku 3 mld zł z budżetu MON. Można to zrobić ratalnie w wysokości 1 mld zł w latach 2015-2017. Po trzecie można także wprowadzić zapis, że np. 30% wpłaconego podatku dochodowego przez holding zbrojeniowy PEGAZ będzie zwracane na konto MON z przeznaczeniem na zakupy w tej grupie. Wydaje się zasadnym zakup kolejnego dywizjonu rakietowego NSM (mniej wypasionego) ulokowanego w okolicy obwodu kaliningradzkiego. Można by też pomyśleć o wprowadzeniu przynajmniej 3 granicznych dywizjonów rakietowych (lokacja przy wschodniej granicy RP), wyposażonych w zmodernizowane rakiety NSM (zasięg 250 km) przeznaczonych do zwalczania celów naziemnych i skonfigurowanych w odmienny sposób do NDR.

    1. pol

      Bardzo dobra propozycja dla Polski w 100% się zgadzam rząd powinien natychmiast to realizować !!!

    2. spartanDG

      Dobra rada. Popieram.Najważniejsza jest tarcza antyrakietowa i lotnictwo.Powinniśmy również zakupić conajmniej 60 śmigłowców uderzeniowych.Wtedy zmodernizowane leopardy w 11 Dywizji Lubuskej miały by dużą siłę uderzeniową.Panie ministrze MON-u trzeba działać.Armię trzeba powiększać choćby corocznie o 2-3 tys.Dobry przykład Zagań gdzie skadrowana jednostka będzie miała pełen stan bojowy. Nie obcinać stanów w innych jednostkach bojowych.Rozszerzyć program Leopardl ub wymienić je na izraelskie Merkavy pod warunkiem, że produkcja będzie w Polsce.

  12. Spok

    Powołanie naczelnego dowódcy SZ RP. Nowy pomysł (chyba gen. Kozieja). Kolejne stanowisko dla wysokiej rangi ogenerała i jego sztabu w ramach instytucji centralnych MON. Bedą tworzyc masy niepotrzenych kwitów, za nic nie iodpowiadać i sztucznie nakrecać zaangażowanie. Kilkanascie tysiecy zł przeznaczonych na modernizacje wyfrunie na tych panów. Podatnik zapłaci!!!!

Reklama