Reklama

Siły zbrojne

Nowa Zelandia potwierdza kupno Herkulesów

Nowozelandzki C-130H Fot. Mike Locke (CC BY-ND 2.0)
Nowozelandzki C-130H Fot. Mike Locke (CC BY-ND 2.0)

Nowa Zelandia wymieni eksploatowaną przez siebie obecnie flotę C-130H Hercules na kolejną ich wersję w postaci C-130J-30 – poinformowało ministerstwo obrony tego państwa.

Obecnie Nowa Zelandia eksploatuje pięć C-130H, które mają zostać zastąpione dokładnie taką sama liczbą nowych samolotów tego samego producenta. Maszyny te zostały zakupione jeszcze w latach 60. i były w kolejnych dekadach poddawane licznym modernizacjom.

C-130J-30 to wersja najnowszego C-130J Super Hercules, charakteryzująca się wydłużonym o 4,57 metra kadłubem. Nie wzrosły dzięki temu możliwości samolotu, jeżeli chodzi o maksymalną masę zabieranego ładunku użytecznego, ale za to większa jest objętość ładowni (przedłużenie z 12,19 do 16,78 metra). W porównaniu ze „zwykłym” C-130J, wersja J-30 może zabrać na pokład o dwie palety towarowe więcej.

Samoloty będą stacjonowały w bazie Whenuapai, tam skąd teraz operują ich wiekowi poprzednicy. Koszt ich zakupu wraz z pakietem dodatkowym w tym zapleczem szkoleniowym (w tym pełny symulator misji) i infrastrukturą to równowartość około miliarda USD. Wcześniej Departament Stanu dopuszczał sprzedaż pakietu o maksymalnej wartości do 1,4 mld USD. Pierwszy Super Hercules ma trafić do Nowej Zelandii w 2024, a rok później cała ich flota ma być już w komplecie. Inwestycja jak na warunki Nowej Zelandii jest duża i oznacza wymianę niemal całego lotnictwa transportowego tego państwa. Poza pięcioma C-130 Nowa Zelandia eksploatuje bowiem jeszcze tylko dwa samoloty Boeing 757.

Jak powiedział minister obrony Nowej Zelandii Ron Mark „pokolenia Nowozelandczyków dorastały i starzały się wraz z Herculesem i wiedzą, że ten samolot stanowi kluczowy element reagowania”. Nowa Zelandia spodziewa się dużych oszczędności na eksploatacji nowego modelu Herculesa w stosunku do obecnych C-130H.

Super Hercules rywalizował o nowozelandzki kontrakt z brazylijskim Embraerem KC-390, europejskim Airbusem A400M Atlas oraz japońskim Kawasaki C‑2 (Kawasaki).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. adam

    Zapłacą 1 mld USD, za 5 nówek z fabryki. Niech mi ktoś przypomni ile kosztowały nasze Boeingi dla VIPów kupione bez przetargu i z budżetu MON.

    1. Ustawiator

      750 mln pln

  2. Kangorek

    Po co im takie BRYKI?

    1. Pankracy

      Da bardzo aktywni na Pacyfiku

  3. Navigator

    1.4 mld za 5 sztuk super H Ciekawe ze nie zamówia sobie THAAD

  4. Ślązak

    U nas do DROP-a daleka droga drogie to a potrzeb.opór dobrze żeby ten nasz MON to rozwiązanie pomostowe zrealizował bo bedzie krucho z naszymi Herkulesami

  5. BUBA

    A kiedy nowe Herkulesy trafia do WP

  6. 12345

    Mogliby dac Polsce. Dla nas to dobre samoloty, serio, przynajmniej części by z nich były.

Reklama