Reklama

Siły zbrojne

NATO: Konieczna szybka decyzja w sprawie samolotów AWACS

E-3A. Fot. NATO
E-3A. Fot. NATO

Pakt Północnoatlantycki musi szybko podjąć decyzję co do następcy floty 14 maszyn Boeing E-3A Sentry AWACS lub pójścia zupełnie inną drogą. Obecnie koszty eksploatacji tych samolotów wczesnego wykrywania stale rosną, a realizowanych zadań przybywa.

Dzisiaj E-3A pełni w strukturach NATO nie tylko rolę powietrznego stanowiska ostrzegania i naprowadzania maszyn bojowych, ale też wykonuje zadania rozpoznawcze, obserwacyjne, wyszukuje cele, jak i prowadzi działania wywiadowcze (ISTAR). Może nawet koordynować wykonywanie zadań przez Siły Specjalne.

Oczywiście, AWACS-y były podczas swej długiej służby już kilkukrotnie modernizowane (m.in. unowocześniono antenę, nadajnik i konsole sterujące radiolokatora, zainstalowano system wsparcia walki elektronicznej AN/AYR-1, zamontowano kolorowe/płaskie monitory w konsolach operacyjnych oraz zwiększono pojemność pamięci zainstalowanych komputerów głównego systemu, czy dodano łącza wymiany danych w standardzie Link16). Kolejne modernizacje objęły instalację odbiornika GPS, wprowadzono cyfrowe radiostacje systemu łączności satelitarnej, rozbudowano funkcję transpondera IFF, czy zainstalowano system unikania przeszkód w powietrzu (ACAS) i laserowy system samoobrony (LAIRCM). Proces ten należy jednak nadal kontynuować, a jego koszty stale rosną.

Obecnie NATO jest w trakcie finalizowania umowy o wartości 750 mln USD z amerykańskim koncernem Boeing związanej z przedłużeniem użytkowania posiadanych AWACS-ów do 2035 roku. Kolejnych 250 mln USD przeznaczonych ma być na pozyskanie części zamiennych i przeprowadzenie testów.

Trzeba pamiętać, że E-3A to jedyne z nielicznych maszyn należących i zarządzanych przez NATO. Skala realizowanych przez nie zadań jest przy tym olbrzymia.

Jedną z rozważanych opcji jest pozyskanie nowszej maszyny w postaci E-7. Jest to samolot typu Boeing 737-700/800 z na stałe umieszczonym zespołem radiolokatora MESA (Multi Role Electronically Scanned) nad kadłubem. Zasięg wykrywania celów powietrznych to ponad 322 km, a pływających - ok. 241 km. Może on być zwiększony, gdy nastąpi skupienie wiązki na wybranym sektorze obserwacji, a proponowane modernizacje zapewniają również śledzenie pocisków balistycznych.

Kwestia zakupu tej lub innej, odpowiedniej do skali realizowanych zadań, maszyny musi zostać również powiązana z możliwością jej włączenia w szerszy system nadzoru i przekazywania danych NATO.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Sebo

    Davien EOTS to system do naprowadzania bomb (wskaznik celów) oraz do wykonywania niskich lotów kiedy to sprawdza sie lepiej niz radar. Wykrywaniem odpalanych rakiet zajmuje sie natomiast DAS co wskrucie można nazwać czujnikiem ciepla. Oczywiscie to troche bardziej skomplikowane ale specjalistom nie jestem wiec nie omówie szczegułów. DAS wykrył odpalenie dwustopniowej rakiety z 1300km (?) ale był zamontowany na "platformie testowej" mógł by to być f35 ale nie musiał. Równie dobrze mogła by to być mini-satelita LEO na wysokości 800 km nad ziemiom itp itd.

    1. Davien

      Panie Sebo EOTS/DAS podaję razem gdyz oba te systemy składają się na ogólny IRST F-35. I EOTS i DAS to systemy pracujące w podczerwieni, a wykrycie startu miało miejsce na F-35 nie na jakims satelicie wieć nie szukaj dziury w całym

    2. Sebo

      A ja rozpisalem co robi która część tego systemu. Nie mogłem znaleść z czego dokladnie sklada sie eots oprócz kamery TV dalmierzy i znaczników laserowych. A sam DAS z "kamery" termowizyjnej. Z danych jedynych jakie mogłem znaleść co do wykrycia celu przez DAS (a nie IRST tzn EOTS/DAS) to wzmianka na angielskie wiki. Mówi o wykryciu celu z 1300km systemem DAS umieszczonym na platformie testowej. Zacznij podawać własne źródła informacji/wiadomości to oszczędzisz czasu na tlumaczeniu nam niedouczonym takich podstawowych informacji. Pozdrawiam i licze na to że uchylisz rąbka tajemnicy co do źródła swej wiedzy.

  2. Obalaczmitow

    Ale po co tutejsi funboye twierdzą ze f35 wystarczy wykrywa starty rakiet z 8 tys km, samoloty przeciwnika z 400 km / tak baja davien/ może na nie naprowadzać pociski itp itd , i jeszcze hakuje komputery przeciwnika to po co awacs-u. I tak to ulotki sobie a życie sobie

    1. Davien

      Obalacz, E-3A wykrywa cele na ponad 600km, na tle ziemi na ok 400, a te dane co podajesz to zupełnie innej maszyny wieć ... A co do f-35 to nie z 400mil ale z 1800km wykrył odpalenie rakiety nosnej ale jak widac nawet i to pokręciłeś:) Aha , nie uzył radaru ale EOTS/DAS wiec .

  3. Andrettoni

    Pomijając osiągi F-35 i zasięg jego radarów, to użycie F-35 w tym celu jest bezsensowne. Działający radar umożliwi ich wykrycie, a co za tym idzie straciły by swój główny atut. Nie ma ich tyle, żeby zastąpiły i maszyny bojowe i zwiadowcze. Trzeba by kupić ze 100 F-35..., bo przecież one nie służą do długotrwałego patrolowania, a mają kosmiczne koszta eksploatacji, więc to po prostu wyszłoby drożej.

    1. Davien

      Andrettoni, radar AN/APG-81 działa w trybie LPI co praktycznie uniemozliwia jego wykrycie przez systemy WRE zwłaszcza tak zacofane jak rosyjskei( najnowszy Chibiny-M to lata 80-te)

  4. Fanklub Daviena

    Przeczytaj davienku te zasięgi - zupełnie jak w rosyjskich... A tak przy okazji rosyjskich A-50U się naśmiewałeś, że E-3 mają 2-3x większy... To musi być dla ciebie szok, że USA obowiązują te same prawa fizyki co Rosjan? I teraz zestaw zasięg E-3 z zasięgiem S-400 czy R-37M na MiG-31 i będziesz wiedział, dlaczego już wiele lat temu dr Carlo Kopp miał rację, że od wprowadzenia rakiet "AWACS-killerów" era wsparcia przez AWACSy myśliwców nad wrogim terenem się skończyła, bo będą musiały być odsunięte od terenów walk na odległość nie pozwalającą na obejmowanie terytorium przeciwnika. A to, davienku, oznacza, że te wszystkie F-35, F-22 będą leciały "na ślepo", z wyłączonymi radarami (bo inaczej nie będą stealth), przy czym F-22 nie ma IRST a F-35 ma kiepski, więc nad terytorium Rosji stoją z góry na gorszej pozycji niż Flankery z IRST, naprowadzane sieciowo przez GCI lub rosyjskie A-50U czy MiG-31. AWACS nad Polską w czasie konfliktu nie ma racji bytu, będzie umieszczony nad Niemcami i dobrze, jak będzie obejmował większość naszego terytorium... AWACSy są tak drogie, że skupianie takich inwestycji w takich pojedynczych słabych punktach jest nieracjonalne. Bardziej przemawia do mnie rozwiązanie rosyjskie z siecią tanich łańcuchów radarów bistatycznych (wykrywają wszystko, łącznie ze stealth i pociskami samosterującymi na ekstremalnie niskim pułapie) jak ich system Struna. a od średniego i dużego pułapu sieć redundantnych mobilnych radarów baterii opl, wszystko spięte w sieć. Rosja od dziesiątków lat przygotowuje się na lotniczy atak NATO, więc nikt nie ma opl lepiej przemyślanej i dopracowanej niż Rosja.

    1. Davien

      No to zaczynamy funku: Zasieg podany dotyczy samolotu E-7 nie E-3A więc pierwsza wpadka. I tak radar E-3A ma znacznie wiekszy zasięg niz radarek szczelinowy na A-50/A-50U( a co nie wiedziałeś że Rosjanie nawet PESA tam nie maja?) dr Kopp od dawna opowiada bajki o rosyjskim sprzecie co nieraz mu wytkneli ale dla ciebie... A teraz dalej: Radar na A-50/50U i na MiG-31 nie ma żadnych szans wykryć F-22/35 dla których będa wydoczne z ponad 400km( WRE Barracuda) Radr w trybie LPI dla prymitywnych rosyjskich systemów jest też praktycznie niewykrywqalny wiec będziemy mieli polowanie na kaczki z A-50/Su-35/miG-31 w roli kaczek. Reszty juz nawet nie chce mi sie prostowac:)

  5. Covax

    "Zasięg wykrywania celów powietrznych to ponad 322 km, a pływających - ok. 241 km." Gdzie piewcy F35 który z 400 mil wykrywa odpalenie balistyka ;-)

    1. Davien

      Covax, E-3A wykrywa cele na ponad 600km, na tle ziemi na ok 400, a te dane co podajesz to zupełnie innej maszyny wieć ... A co do f-35 to nie z 400mil ale z 1800km wykrył odpalenie rakiety nosnej ale jak widac nawet i to pokręciłeś:) Aha , nie uzył radaru ale EOTS/DAS wiec ...

    2. Fanklub Daviena

      No tak, jedni podają zasięg AWACSa na 322km, podając źródła, a nasz Davien na 600km nie podając źródeł... I tak ze wszystkim: jedni (np. National Interest) podają supercruise F-22 na maks. 1,4 Macha (tyle co Su-57 na obecnych silnikach. National Interest podawał, że YF-23, który miał bardziej perspektywiczną budę i prawdziwe silniki 5 generacji, wyciągał 1,6 Macha) a nasz Davien na 1,8 Macha. Jedni, jak Davienek, podają prędkość maksymalną F-22 na 1,8 Macha (bariera cieplna dla kompozytów) a nasz Davienek na 2,5 Macha (jest też kompromis: są tacy, co twierdzą, że F-22 może przekroczyć 1,8 Macha ale wtedy jego powłoka RAM idzie z dymem i samolot czeka wielomiesięczny remont). Jedni jak Davienek twierdzą, że F-35 ma supercruise, a inni, że latać naddźwiękowo może tylko na dopalaczu i to 80s przy 1,3Macha i 40s przy 1,4 Macha. No ale Davien poda, że to stare dane i "poprawili to w nowej wersji oprogramowania". Przyznaję Davienowi rację, że F-35 może być trudny do zestrzelenia: gdy ujawniają się co raz to nowe informacje F-35, m.in. wypłynęła i ta, że piloci F-35 przy BFM (podstawowych manewrach myśliwskich) skarżą się, że F-35 zachowuje się chaotycznie i nieprzewidywalnie. Mniemam, że to bardzo utrudnia zestrzelenie przeciwnika, ale też niewątpliwie utrudnia zestrzelenie F-35... :)

    3. Covax

      Źródło informacji które wkleiłem : https://www.defence24.pl/nato-konieczna-szybka-decyzja-w-sprawie-samolotow-awacs

  6. strange

    I gdzie teraz eksperci którzy mówili, że po co nam samoloty awacs skoro NATO je ma. Zobaczymy co będzie gdy dyspozycyjność NATOwskich maszyn spadnie na tyle że problematyczne będzie wysłanie ich nad Polskę. Wtedy nie będziemy mieli niczego na zastępstwo, ale za to samoloty VIP będą się pięknie prezentować.

  7. Natowiec

    Bravo NATO W Sumie za poligon drawski mamy AWACS