Reklama

Siły zbrojne

MON zamierza kupić do 2022 r. uderzeniowe bezzałogowce

MON chce zakupić drony uderzeniowo-rozpoznawcze - fot. General Atomics
MON chce zakupić drony uderzeniowo-rozpoznawcze - fot. General Atomics

Na sejmowej Komisji Obrony Narodowej zaprezentowano „Program rozwoju Sił Zbrojnych w latach 2013 – 2022”. Wynika z niego m.in. że Polska do 2022 r. zakupi między innymi uderzeniowe bezzałogowe statki powietrzne (dla których zostanie sformowana specjalna baza dronów) oraz samoloty transportowe.

W czasie prezentacji „Programu rozwoju Sił Zbrojnych w latach 2013 – 2022” omówiono „główne kierunki transformacji sił zbrojnych, kierunki rozwoju poszczególnych zdolności i systemów funkcjonalnych SZ, kwestie dotyczące kształtowania się stanu etatowego, zagadnienia związane z infrastrukturą i garnizonami, warunki finansowania, zadania które zgodnie z tym planem zostały już zrealizowane lub są w trakcie realizacji, wnioski oraz zadania do realizacji w ramach cyklu planowania i programowania sił zbrojnych na kolejny okres 2017 – 2026”.

Niestety na analizę przedstawionego programu trzeba będzie poczekać, ponieważ w na posiedzeniu komisji OBN nie było (prawdopodobnie po raz pierwszy w historii): ani ministra ON, ani Sekretarza Stanu MON ani żadnego z trzech Podsekretarzy Stanu MON. Obecny z ramienia resortu obrony generał brygady Jan Dziedzic (zastępca szefa Sztabu Generalnego) nie mógł odpowiadać w imieniu ministra i dlatego na wniosek posła Dorna zadecydowano, by odpowiedzi na pytania poselskie zostały przesłane do Sejmu na piśmie. Szef MON Tomasz Siemoniak poinformował po publikacji na Twitterze, że wiceminister obrony jadący na posiedzenie Komisji trafił do szpitala, wyjdzie w ciągu kilku dni.

lt;1411719072352=21429658639-2597791191@mail=1projektitan=1com>.2:0">
lt;1411719072352=21429658639-2597791191@mail=1projektitan=1com>.2:0.0">
lt;1411719072352=21429658639-2597791191@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0">

Priorytety i zadania Sił Zbrojnych według „Programu”

W swoim wystąpieniu generał Dziedzic potwierdził, że do priorytetów w „Programie” (zgodnych z kierunkami transformacji Sił Zbrojnych) zaliczono:

  • siły i środki zdolne do odstraszania potencjalnego agresora, a w szczególności: lotnictwo wielozadaniowe, artylerię i wojska rakietowe Wojsk Lądowych, rakiety manewrujące Marynarki Wojennej oraz Wojska Specjalne;
  • rozwój systemów informacyjnych obrony powietrznej w tym przeciwrakietowej;
  • uzyskanie wysokiej mobilności wojsk lądowych

W ramach zmian strukturalnych MON planuje także:

  • przekształcenie Sztabu Generalnego w organ planowania, doradztwa i nadzoru strategicznego;
  • integrację dowództw w dwa dowództwa odpowiedzialne za bieżące dowodzenie i dowodzenie operacyjne.

Resort obrony zaplanował również reorganizację systemu mobilizacji i przygotowania rezerw osobowych, zwiększenie wykorzystania możliwości krajowego przemysłowego potencjału obronnego, racjonalizację wojskowego systemu szkolenia oraz wymianę sprzętu wojskowego - „postradzieckiego”.

Co kupimy do 2022 r.?

Najciekawsze były oczywiście sygnały o priorytetach w planie zakupów, które coraz częściej są przedstawiane właśnie na posiedzeniach komisji sejmowych. Potwierdzono, że w ramach modernizacji planuje się „pozyskanie rakietowych zestawów przeciwlotniczych krótkiego i średniego zasięgu, zakup śmigłowców wielozadaniowych, wdrożenie samobieżnych armatohaubic oraz wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu, wdrożenie wozów bojowych na platformie gąsienicowej oraz zakup okrętów podwodnych nowego typu i obrony wybrzeża”.

Nic nie mówiono o zakupie samolotów wielozadaniowych V generacji, chociaż ze względu na koszty programu powinny być one najwyższym priorytetem (przypomnijmy, że w lutym 2014 r. przedstawiciel MON poinformował w Sejmie o planach zakupu pierwszych dwóch tych samolotów już w 2021 r.).

Generał Dziedzic wskazał jednak na inne programy, istotne z punktu widzenia zdolności obronnych Sił Zbrojnych Poinformował on np. że „w ramach rozwoju zdolności do rażenia ma zostać sformowana jednostka wyposażona w bezzałogowe, rozpoznawczo - uderzeniowe statki powietrzne”. Co więcej okazało się, że „…projektowane zmiany organizacyjne dotyczyć będą m.in. sformowanie bazy bezzałogowych statków powietrznych”.

Wcześniej informowano, że Wojsko Polskie będzie dążyło do pozyskania uzbrojonych bezzałogowców klasy MALE, a także taktycznych bsl średniego zasięgu z możliwością przenoszenia uzbrojenia. Innym ważnym w punktem w planach jest również wskazanie, że w ramach tzw. „zdolności do zabezpieczenia działań sił zbrojnych” mają być pozyskane „samoloty transportowe”. I tutaj nie podano szczegółów, o jakie samoloty chodzi.

Co trzeba wyjaśnić?

W prezentacji generała Dziedzica było kilka niejasności, z których część niewątpliwie wyjaśni minister ON pisemnie odpowiadając na pytania posłów. Niestety jest też kilka, które wymagają już bardzo poważnej i głębokiej dyskusji.

Przykładowo generał Dziedzic wskazał, że do zasadniczych zadań ujętych w programie zalicza się „przeprowadzenie zmian w systemie dowodzenia i kierowania”. Tymczasem te zmiany miały zostać zakończone 31 grudnia 2013 r. wraz z wprowadzeniem reformy systemu dowodzenia i kierowania. Generał o tym zresztą mówił przy opisie tzw. „zdolności do dowodzenia” osiąganej przez reorganizację struktur dowodzenia - którą już rozpoczęto właśnie poprzez „reformę systemu dowodzenia i kierowania”. Jakie dodatkowe zmiany będą wdrażane prawdopodobnie dowiemy się już niedługo.

Niejasne jest również wskazanie, że osiąganie tzw. „zdolności systemu rozpoznania” będzie związane z „reorganizacją system rozpoznania w kontekście zapewnienia jednoosobowego dowodzenia w tym konsolidację systemu rozpoznania”. Tymczasem po reformie systemu dowodzenia i kierowania oraz nowych propozycjach ustawodawczych Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Polsce nie ma już być jednoosobowego dowodzenia siłami zbrojnymi. Dla kogo więc będzie pracował system rozpoznania jak na razie nie wiadomo.

Resort obrony ma również niejasne podejście do zapewnienie wymaganego zasobu rezerw dla sił zbrojnych. Według MON „przedsięwzięcia z zakresu rozwoju tego systemu obejmą doskonalenie funkcjonowania procedur szkoleniowych Narodowych Sił Rezerwowych oraz wypracowanie i wdrożenie nowego systemu motywacyjnego zapewniającego utrzymanie uzupełnienia na poziomie 20 tysięcy osób”. Czy to jest jednak rzeczywiście reorganizacja systemu mobilizacji i przygotowania rezerw osobowych? Zamiast więc wskazać, jak przygotować ludzi do ewentualnej mobilizacji (po nieprzemyślanej likwidacji poboru już niedługo nie będzie kogo mobilizować) potwierdzono jedynie, że zachowany będzie układ: 100 tysięcy żołnierzy i 20 tysięcy NSR.

Tymczasem wojna na Ukrainie wyraźnie pokazała, że 20 000 osób z NSR nie wystarczy do zabezpieczenia procesu uzupełniania stanu, a później strat w pierwszoliniowych jednostkach wojskowych. Co gorsza nawet te niewielkie rezerwy nie są w pełni ukompletowane. Zauważyli to zresztą posłowie, którzy zwrócili się do ministra z zapytaniem, w którym roku zostanie osiągnięty poziom 20 tysięcy w liczebności NSR.

Zaliczenie w „Programie” do sił i środków odstraszania potencjalnego agresora również rakiet manewrujących Marynarki Wojennej jest kolejnym tematem wymagającym bardziej szczegółowych wyjaśnień. Minister Obrony Narodowej będzie musiał odpowiedzieć na pytania stawiane przez posłów Ludwika Dorna, Michała Jacha m.in kiedy zostanie podjęta decyzja, jaki ma być zasięg rakiet manewrujących w Marynarce Wojennej oraz co według MON jest środkiem odstraszania.

Reklama
Reklama

Komentarze (43)

  1. hohlik

    czy mam rozumiec ze drony maja zastapic su-22m4??? tylko kilku producentow ma takie drony ktore przenosza dosc uzbrojenia Ameryka i Izrael...jesli ma byc odpowiednikiem 5 generacji to te drony beda mialy cechy stealth i to zaczyna byc ciekawe???obecnie Brytyjczycy i Amerykanie maja takie bsl...Amerykanie testuja General Atomics Avenger oraz x-47b z kolei Anglicy maja w swoim portfolio uav taranis...cos mi sie zdaje ze Polska nastawia sie na uav Avenger bedzie najtanszy z tych konstrukcji...samoloty transportowe czyli wymieniamy herkulesy to tez ciekawe tu bym widzial KC390...czekam na wasze opinie co sadzicie o tym co napisalem

  2. ryszard56

    Szlak mnie trafia ,takie drony są potrzebne na dzis a nie za iles lat ,paranoja w tym MONie nikt nie mysli

  3. oleum

    Po co nam samoloty 5 generacji? Na ruskich wystarcza f16 - tylko w duzej ilosci. Panstwa ktore kupia f35 beda sprzedawac swoje f16. Co nam da 30 -40 f35 przeciw tysiacowi samolotow kacapow? 10 min? Nie stac nas na nowoczesnosc ale stac nas na duza ilosc zachodniego demobilu. Podobnie - nie stac nas na 3 okr podwodne - nawet z rakietami manewrujacymi. W Polskich warunkach - potrzebna jest armia snajperow partyzantow, ktorzy w cywilnych ubraniach i samochodach beda ruskim robic rzeznie na ich tylach.

  4. Raa

    Kupilby wiecej granatnikow i kamizelek kuloodpornych zamiast sie bawic w takie futuryzmy. Na dzisiaj jestesmy mali i goli.

  5. edek z krainy kredek

    Każdy kto chce inwestować za pieniądze podatnika w drony za ciężkie pieniądze powinien obejrzeć sobie to wideo [url] https://www.youtube.com/watch?v=_VFsdPAoI1g [/url] a potem zrewidować tezę, czy potrzebne nam są duże uzbrojone, drogie drony w symbolicznej ilości, czy coś takiego w ilości setek tysiecy jako drony rozpoznawcze?. Gdzie są nasi inżynierowie i konstruktorzy? Czy ktoś w ogóle myśli innowacyjnie nad rzeczywiście nowymi rodzajami broni, czy bezmyślnie kopiujemy rozwiązania innych?

    1. ja

      Pracujemy i nad tym http://www.wb.com.pl/pl,Projekty-Rozwojowe,Warmate.html#2

  6. Towczuk

    Do 2022 zus szlag trafi i bedzie banda glodnych ludzi strajkowala i zdychala na ulicach. Taki to bedzie 2022, najprawdopodobniej bez dronow. Najpierw stworzcie panstwo ktore warto bronic , bo na dzien dzisiejszy sensu zbyt duzeo nie widac...

    1. ja

      Tak na serio napisałeś? Ktoś u nas zdycha na ulicach? Problemem zaczyna być plaga otyłości i spowodowanych nią chorób.... Patrząc tak na historię to obecnie Polska jest w najlepszej kondycji gospodarczej od naprawdę świetnych czasów Jagiellonów... Kto ci powiedział, że ZUS zawsze miał być samowystarczalny. Jak zabraknie to się więcej z budżetu dołoży....

  7. Martinez

    I tu się pojawia magiczne słowo w tytule ZAMIERZA. Mon zamierza kupić itd. Są dwie drogi, będzie zamierzał aż nic z tego nie wyjdzie, bo się koncepcja zmieni, bo kasę znów trzeba niewykorzystaną oddać do budżetu, bo oferenci zaskarżyli decyzję o wyborze konkurenta długo by pisać.Lub mON kupi ale kilkanaście razy drożej od innych nabywców tego samego sprzętu. I kupi owszem ale nie to co miał kupić. A wisienka na torcie sprzedającego wyjdzie na końcu , że i owszem możemy już nasz zakupiony sprzęt czyścić i pucować np ile wlezie przez naszych speców, ale ściereczkę i środki czystości musimy już kupić od producenta z klauzulą że ściereczka ze środkiem czystości dostępna jest a i owszem ale tylko na terenie państwa sprzedającego w/w sprzęt . Finał drogo brzydko tandetnie. Ale jak się błyszczy na defiladzie i pokazach szał.

  8. Arek

    Jak widac plany mamy iście mocarstwowe ,a nie mamy nowoczesnej podstawowej bro broni p-panc na szczeblu drużyny. Może przy okazji kupić z demobilu w dobrym stanie jeden bombowiec B-52?:) Kolejne wydawanie pieniedzy bez wiekszego sensu i bez wzmocnienia naszej obronności.

  9. Werwet

    Drony bojowe - nie uważam aby na dziś jako priorytet były nam potrzebne. Rosja na pewno jak wejdzie to lotnictwem, rakietami i sprzętem ciężkimi!! Dlatego najważniejsza jest obrona nieba jak najwięcej baterii OPL wszystkich typów i to w ilości BARDZO DUŻEJ!!!. Jeśli jej nie będzie drony nawet nie wystartują a wątpię, że sami zrobimy pierwsi inwazje na Kaliningrad.

  10. WARS

    samoloty stealth z jassm er, SCALP na OP, OPL dalekiego zasiegu, wyrzutnie rakietowe ziemia-ziema dalekiego zasiegu oraz budowa elektrowni atomowej z mysla o mozliwosci stworzenia bomby A(chocby taktycznej) ... tym mozna "straszyc"...a nie jakies "samochody na gasienicach" ,niszczyciele min, czy mieso armatnie z NSR...

    1. Saladyn

      Dokładnie trzeba sobie zapewnić nietykalność i autonomie działania aby nie być od nikogo zależni i szukać pomocy za przysłowiową laskę:)

  11. A_S

    Znając fachowość naszych decydentów może być tak, że naszymi dronami łatwiej będzie sterować potencjalnemu agresorowi niż naszym operatorom.

  12. hohlik

    oby zakupili uav Taranis...wykonany w techologi stealth

  13. zdz

    Nie rozumiem po co uderzeniowe drony ? To dobre w Afganistanie czy Iraku . Gdy przeciwnik dysponuje silną obrona przeciwlotniczą to nie mają szans . potrzebne są raczej lekkie DSL do rozpoznania taktycznego , wyposażone w znaczniki laserowe celu sprzęgnięte z inteligentną amunicją szczeble taktycznego . Każda powiedzmy batalionowa grupa zadaniowa powinna mieć mobilne stanowisko kontroli BSL , sterowane falą bezpośrednią (bez satelitów) i obserwować teren w przestrzeni taktycznej , a w razie konieczności naprowadzać ostrzał taktyczny .

    1. Wojtekus

      ZDZ, czy wykrycie MALE jest latwiejsze niz F-16 przez przeciwnika?

    2. Piotr Kraczkowski

      Jeśli mamy mieć przemysłową specjalizację nardową Doliny Lotniczej, w tym latających dronów (i dronów lądowych i morskich oraz robotów), to musimy kupić najlepsze drony świata, aby się na nich czegoś nauczyć. Japończycy kupili zachodnie produkty, a po 10 latach oferowali ich lepsze wersje oraz własne zupełnie nowe produkty.

  14. Wojmił

    w wojnie z Rosją będą zupełnie nieprzydatne... Bo Rosja ma bardzo silną obronę plot.. takie bezzałogowce są przydatne tylko do walki z dzikusami w wojnie asymetrycznej...

  15. RG

    Nie znam się na tym aż tak bardzo, więc może ktoś podpowie: czy zakup bezzałogowców ma zastąpić plany wymiany su-22 ? Czy to zupełnie niezależny pomysł? W kwestii wymiany tych ostatnich panuje chaos informacyjny. Miały być samoloty piątej generacji, miały być f-16, a będą predatory?

    1. jmw

      Z każdym wystąpieniem przedstawiciela MON coraz bardziej staje się niejasna sytuacja odnośnie planów modernizacyjnych polskich sił zbrojnych. Su-22 to latające muzeum którego miejsce jest w jakimś skansenie lotnictwa, a nie na ćwiczeniach pod szyldem NATO. MON już wcześniej miał wiele ciekawych pomysłów co dalej zrobić z tym samolotem. Początkowo mówiono o wycofaniu ze służby tych samolotów w 2015r. i zastąpienie ich samolotami bezzałogowymi bsl lub samolotami wielozadaniowymi. Nowe maszyny miały znaleźć się w bazie w Świdwinie w 2017r. Początkowo przeważała opcja samolotów bezpilotowych jako eskadra samolotów bojowych. Pod uwagę brano zakup takich konstrukcji jak izraelski Hermes 450, amerykański RQ-1 Predator oraz będący jego rozwinięciem MQ-9 Reaper. Problem w tym, że nigdzie na świecie nie ma w służbie bojowych samolotów bezpilotowych. Stworzenie takiej jednostki w Polsce to pomysł awangardowy w skali światowej. Później zaczynała przeważać opcja samolotu wielozadaniowego. Zaproponowano wybór trzech samolotów: 16 używanych samolotów F-16 które miałyby pochodzić z nadwyżek lotnictwa Danii, Holandii i Norwegii lub 16 samolotów Eurofighter Typhoon transzy I z nadwyżek Niemiec, Włoch czy Hiszpanii. W końcu zdecydowano się na dość zaskakujące wyjście. Su-22 będą służyć w polskim lotnictwie jeszcze 10 lat. W linii ma pozostać 18 najmniej wyeksploatowanych maszyn. 6 lutego 2014 r. zapadła wstępna decyzja o zakupie 64 samolotów 5 generacji F-35. Dostawy mają być realizowane w latach 2022 - 2030, a nawet wcześniej (2020r.). W końcu teraz na sejmowej Komisji MON mowa o samolotach bezpilotowych zdolnych do uderzeń na cele lądowe. Nie wykluczone, że jest to potwierdzenie wcześniejszych planów dotyczących zakupu bsl dla SP. W ramach tego planu zamierzało się wprowadzić do 2022r. ponad 40 bezzałogowych statków powietrznych klasy mini, do 2019 roku 15 dronów powietrznych pionowego startu i lądowania klasy mini lub micro, do 2020roku: 15 dronów krótkiego zasięgu, ponad 10 dronów średniego zasięgu (w wersji rozpoznawczo-uderzeniowej) oraz w okresie od 2017 - 2020 roku mają zostać nabyte 4 komplety dronów klasy MALE (średniego pułapu i dużej autonomiczności). Wprawdzie nic się nie mówi o samolocie 5 generacji, ale jedno nie wyklucza drugiego... Tym bardziej, że wśród priorytetów wymienia się m.in. lotnictwo wielozadaniowe. Pozostaje tylko kwestia czy MON dalej obstaje za F-35 czy też wymyślono w międzyczasie jakaś inną, nieznaną powszechnie opcję. Jest przecież jeszcze propozycja Boeinga na samolot F-18 E/F Advanced Super Hornet. Dlatego myślę, że tę kwestię niedługo wyjaśni minister Siemoniak.

  16. Piotr Kraczkowski

    Decydując o nakładach na własne konstrukcje warto pamiętać, że tylko skupiając małe polskie środki możemy na prawdę coś wartościowego osiągnąć. Gdy zbudujemy np. własne bwp, to nie damy radę dorównać Pumie i na pewno niczego nie wyeksportujemy - tym bardziej, że to jeden jedyny produkt. Natomiast nakłady na jednego drona umożliwiają wykorzystanie zdobytej wiedzy itp. w konstrukcji innego drona, bo są tysiące różnych potrzebnych dronów dla cywilów i dla wojska. Szansa na konstrucję najlepszą jest większa, bo inni też nadal są na starcie, a jeśli inni będą najlepsi w jednym dronie, to my możemy być najlepsi w innych dronach. ___Nakłady na polskiego bwp zablokują polskie drony, bwp będzie nieudany i drogi, bez możliwości eksportu i specjalizacji gospodarki narodowej. Natomiast drony, to wzmocnienie Doliny Lotniczej oraz olbrzymi rynek cywilny i wojskowy na setki tysięcy najróżniejszych dronów, to polska narodowa specjalność przemysłowa. Za pieniądze z eksportu dronów kupimy sobie każdą broń świata. ___Drony latające mogą mieć zapamiętane wzorce automatycznego unikania pociskom i rakietom obrony przeciwlotniczej manewrami o przeciężeniu np. 60 G - to większe szanse niż miałby je samolot z pilotem.

  17. Miki82

    Przyznaję, że nie jestem specem od współczesnej wojskowości. Wiem jednak, że nikt nigdy nie wygrał jeszcze z partyzantką. Powszechne szkolenia z zasad posługiwania się bronią (od poziomu szkoły średniej na lekcjach przysposobienia obronnego) to absolutna podstawa. Wystarczy podać przykład "neutralnej" Szwajcarii, w której to połowa obywateli posiada dostęp do broni palnej i potrafi się nią posługiwać. Żaden najeźdźca nie będzie się czuł pewnie ta takim terenie.Tego potrzebujemy.

    1. Zgryźliwy

      No, jak już choć to wiesz to już dużo wiesz. W stosunku do choćby "znawców" na Onecie to jesteś expertem (sorry, za trochę niefortunne porównanie, mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz). Pozdrawiam.:)

    2. wiesz kto

      Poproszę szwajcarskie zarobki i już lecę bronić ^^ Wyobrażasz sobie jak Szwajcarzy potraktowali by taką politykę jak w Polsce?

    3. marcin

      W krajach cywilizowanych ,to masz rację.Ale w walce z ruską dziczą ,to już jest inaczej - wymordowano 200.000 Czeczenów czyli 15 procent populacji,kupiono kolaboranta (Kadyrow) i putlerowska dzicz rządzi na Kaukazie

  18. stefan

    MON zachowuje się jakby w zagadnieniach bezpieczeństwa państwa nie istniał w ogóle czynnik czasu. Niestety nasze polskie doświadczenie pokazuje, że to właśnie czas okazuje się kluczowy. Nie stać nas na to, by kolejny raz nie zdążyć. Choć mimo upływu 70 lat wciąż nie byliśmy zdolni podliczyć strat wynikłych z klęski i utraty państwa, wiemy, że były one niewyobrażalnie ogromne. Oczywiście trzeba planować na dekady i realizować długoterminowe plany modernizacyjne, doświadczenie historyczne uczy nas jednak, że nie mamy jako kraj nigdy więcej czasu niż 2-3 dekady. Albo skutecznie zabezpieczymy się w tym czasie albo stracimy wszystko - to jest nasza polska alternatywa. Na dzień dzisiejszy, w obliczu ewidentnego zagrożenia reakcje MONu, generalicji, rządu, prezydenta, ministrów są tak niemrawe i ślamazarne jakby co najwyżej wzrosło ryzyko konfliktu na półwyspie koreańskim, albo gdzieś jeszcze dalej. Reasumując:oprócz działań długofalowych, przetargów, analiz, poprawy procedur, konferencji, prezydencji, subwencji trzeba bez żadnej zwłoki działań natychmiastowych, które często niewielkim kosztem poprawią zdolności obronne, potencjał odstraszania etc. Niestety nie ma tego, nie ma nawet o tym poważnej debaty. Jakże ma być inaczej, jeśli minister obrony oświadcza, że jesteśmy świetnie przygotowani, a w razie pojawienia się zielonych ludzików wyślemy policję, która ich aresztuje, a gdyby to nie pomogło mamy przecież GROM, premier mówi, że jest kobietą i w sytuacji kryzysowej (którą już od ponad pół roku mamy) najlepiej schować się do mysiej dziury, a prezydent-zwierzchnik SZ nic nie robi poza gadaniem, co coraz bardziej wygląda na jawny sabotaż. Proszę mi powiedzieć czy z ludźmi o horyzontach przedszkolaka i przygotowaniu merytorycznym sekretarza POP można myśleć o zabezpieczeniu państwa?

    1. asd

      Dobrze piszesz ale jak to zrobić? Rządy PIS i Komisja Macierewicza rozwaliły wszystkie zasady działania Urzędów, Nadzoru, Przetargów. Urzędnik nie boi się że zrobi coś za późno- boi się że zrobi coś bez zatwierdzenia przez 100 innych urzędów a przez to zapłaci karę i jeszcze trafi do więzienia. Przykładów mieliśmy wiele: np. : informacja jawna w sprawie remontu budynku FORMOZY oraz wykaz z mapką wszystkich,pomieszczeń ogłoszona zgodnie z prawem w internecie i gazetach bo urzędnik musiał, inaczej. by miał kłopoty z Biurem Antykorupcyjnym. Takich przykładów są setki ale wszyscy narzekają. Było źle a wyszło jeszcze gorzej.

    2. wiesz kto

      Prześledź koligacje rodzinne i pochodzenie tych decydentów - zrozumiesz dlaczego tak. W 1946 konstytuowano na podstawie sfałszowanego referendum coś co skutkiem objęcia jest dziś RP3.0 jawnie a w rzeczywistości PRL2.0. Czego niby oczekujesz? Że ukraińskiego pochodzenia Eskimosi trzymający waaadzę są Polakami i reprezentują interesy okupowanych? Wypędzili dopiero co kilka milionów ludzi z kraju i jeszcze się nikt nie obudził, już pewnie się nie obudzi. Polaków nie ma i nie ma komu bronić tej resztki terytorium gdyż nie ma dla kogo. Stalin zrobił wszystko po swojemu - SKUTECZNIE.

  19. gazek

    Zamiast bajania o dronach bojowych za kilkanaście lat, powinniśmy w trybie expresowym zakupić nowoczesne systemy obrony ziemia-powietrze (najlepiej zarówno Patriot, jak i MEADS) plus pilotażowo 12 samolotów stealth F-35. I to powinny być decyzje na dzisiaj bez przetargów. Do tego małe zwiadowcze drony i z 200 sztuk hałbic Krab, które precyzyjnie mogą razić cele na 40 km. To by był skok jakościowy, a tak to ścibolimy bez większych efektów.

    1. Zgryźliwy

      Chyba "za wszy" Kolego, bo na pewno nie za pieniądze, których NIE MAMY aż tyle. A Kraby to sobie mogą razić cele jak będą miały amunicję. Póki co ją dopiero "robi się". A precyzyjnie, to już w ogóle nie. Nie mamy takiej amunicji to raz. Nie mamy systemu wskazywania celów na taki zasięg dla niej, to dwa. I tyle w temacie. Sorry, jeżeli zepsułem samopoczucie.

  20. DARO

    Dopóki bezzałogowce nie mają właściwości myśliwskich, są użyteczne- ale to tylko dodatek. Jeśli chodzi o lotnictwo, to w obecnych realiach rynkowych priorytetowo powinniśmy kupić dwie eskadry nowych F 16 za muzealne SU 22!!!

    1. sorbi

      Za rok - jeśli zmieni się rząd - to i kasa na dwie kolejne eskadry F-16 w miejsce Su-22 się znajdą wystarczy zablokować konta na zachodzie PO-wskim i PSL-owskim oszustom, złodziejom i aferzystom - i dołożyć wynagrodzenie Tuska z Brukseli.

  21. ja

    "Niejasne jest również wskazanie, że osiąganie tzw. „zdolności systemu rozpoznania” będzie związane z „reorganizacją system rozpoznania w kontekście zapewnienia jednoosobowego dowodzenia w tym konsolidację systemu rozpoznania”. Tymczasem po reformie systemu dowodzenia i kierowania oraz nowych propozycjach ustawodawczych Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Polsce nie ma już być jednoosobowego dowodzenia siłami zbrojnymi. Dla kogo więc będzie pracował system rozpoznania jak na razie nie wiadomo." Ja ten ustęp rozumiem jako jednoosobowe dowodzenie systemem rozpoznania, a nie jednoosobowe dowodzenie Siłami Zbrojnymi jako takim. Całość środków rozpoznania planują skupić w jednym "dowództwie". Podejrzewam też że chodzi tylko o rozpoznanie od szczebla operacyjnego, wzwyż - kompanii rozpoznawczych mam nadzieję nikt nie będzie chciał wyciągać z macierzystych jednostek :)

    1. wiesz kto

      Tak aby spenetrowanie agenturalne jednego dowództwa nie komplikowało działalności wywiadowczej agresora ^^ Dlatego warto wszystko skupiać i centralizować, wtedy łatwiej tym ręcznie sterować, a kto steruje to już inna sprawa ^^

  22. mg

    Po co BSL klasy MALE/HALE? Do obrony terytorium kraju się nie nadadzą w ogóle. Już cały czas będziemy jeździć po świecie na wojny z terroryzmem? Tacy bezpieczni jesteśmy u siebie, żeby trwonić kasę na sprzęt, który nie przyda się w ogóle granic (bo nie będzie miał żadnych szans na przetrwanie w przypadku przeciwdziałania ze strony przeciwnika)? Samoloty wielozadaniowe dokupować, a nie motoszybowce z bombą.

  23. strateg 1939

    W MON'ie chyba mamy agentów wpływu ROSJI!.... (skandalem jest by w takiej sytuacji geopolitycznje polskiej wojska lądowe miały tylko NIECAŁE 50 tyś żołnierzy!!! Mówi się szeroko o 2 cięzkich brygadach NATO na terytorium Polski(dodatkowych) - wobec deklaracji ŻE ICH NIE BĘDZIE - WINNISMY SAMI POWOŁAĆ DO ŻYCIA 2-4 takie cięzkie brygady!!

    1. ryszard56

      Chyba Masz rację mi sie tez wydaje że tam agentura Rosji działa

    2. stefan

      mówi się o 46 tysiącach czyli sile odpowiadającej jednemu korpusowi z IIwś (sic!), który ma obronić terytorium 40 milionowego kraju. Ponad połowę stanowi jednak kadra urzędnicza, same jednostki bojowe wojsk lądowych to ok. 21 tys. ludzi. Bez komentarza. Bez odbioru.

  24. poorpoora

    Po co nam samoloty v generacji? F35 to drogi bubel. Ruscy maja tysiace samolotow i 20 F35 spadnie w ciagu godziny jak nie dadza nogi pod niemiecki parasol. Trzymajmy sie F16 bo ta technologia na ruskich wystarczy- zmierzajmy do 100 - 150 F16 doprowadzmy te modernizacje do konca, wrocmy do masowych szkolen obrony terytorialnej (ludzie w cywilnych ubraniach z karabinami snajperskimi) gdybym siedzial w monie dzien i noc bym sie zastanawial jak zdobyc rakiety dalekiego zasiegu i glowice nuklearne. Trzeba miec ambicje.

    1. bruno 001

      Tak kolego tylko coś w rodzaju atomówki może ruskim pacanom dać do myślenia,i zastanowią się nad tym co robią.Rakiety dalekiego zasięgu,silne lotnictwo, okrety podwodne z rakietami,głowice atomowe na nosicielach,masowe szkolenie wojskowe szerokie inwestycje w obronność to czynniki które mogą nam pomóc w obroniniu kraju.

  25. DF

    Przy takim tempie zakupów i wdrażania nowych w naszej armii technologii proces modernizacji potrwa jakieś 30 do 40 lat. To nie jest złośliwy komentarz to fakty, które mówią same za siebie.