Siły zbrojne
MON wybrał bezzałogowy pojazd podwodny dla Marynarki Wojennej
Inspektorat Uzbrojenia MON poinformował, że system z pojazdem Remus 100 produkowany przez koncern Kongsberg zwyciężył w postępowaniu na dostawę dla Marynarki Wojennej systemu do wykrywania min opartego o bezzałogowe pojazdy podwodne.
W tym postępowaniu to jednak nie Kongsberg, ani Kongsberg Polska zaoferowały ten pojazd, ale firma KenBIT z Warszawy. W sumie do przetargu stanęły trzy podmioty:
- firma KABE z Mikołowa oferująca pojazd Alister 9 jako przedstawiciel firmy ECA – oferta za 9 997 440 zł;
- firma ENAMOR z Gdyni, która reprezentowała firmę Teledyne Gavia– z pojazdem Gavia – oferta za 10 649 000 zł;
- firma KenBIT z Warszawy oferująca pojazd REMUS 100 – oferta za 11 252 190,6 zł.
Jak widać wybrano ofertę, która była najdroższa, ale według Inspektoratu Uzbrojenia najlepiej spełniała wymagania taktyczno - techniczne postawione przez Marynarkę Wojenną.
Jakie były plany?
Zgodnie ze Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) MW chciała kupić w sumie dwa systemy (jeden dla Komendy Portu Wojennego w Gdyni, a drugi dla Świnoujścia), z których każdy składałby się z kompletu:
- zestawu autonomicznego pojazdu podwodnego (AUV);
- stacjonarnego zestawu komputerowego,
- zestawów remontowych: ZR-1 i ZR-2,
- zestawu specjalistycznych narzędzi, materiałów i wyposażenia testowego do realizacji zadań obsługowo-remontowych.
Umowa ma objąć dodatkowo szkolenie dla obsługi i personelu technicznego.
Czytaj też: Stany Zjednoczone kupują następny dron podwodny REMUS 100. Czy ich śladem pójdzie Polska?
Każdy komplet zestawu AUV miał się składać z: pojazdu wraz z dwoma akumulatorami (jeden zapasowy), stanowiska operatora (komputer przenośny z zapasowym akumulatorem), oprogramowania dla komputera przenośnego, modemu hydroakustycznego (h/a) i czterech transponderów h/a do nawigacji podwodnej LBL, ładowarki uniwersalnej, zestawu części i materiałów obsługowych, pojemników transportowych oraz dokumentacji technicznej.
Sam pojazd ma być wyposażony w urządzenia pozwalające na:
- wykrywanie i klasyfikację oraz ponowną lokalizację i identyfikację min i innych małych obiektów podwodnych;
- obsługę pojazdu, planowanie misji podwodnej oraz transmisję i analizę danych przez operatora w rejonie prowadzenia działań za pomocą komputera przenośnego;
- rejestrację prędkości dźwięku w wodzie morskiej w celu rozpoznania warunków hydrologicznych w rejonie oraz do kalibracji systemu nawigacji hydroakustycznej.
Jak dokonano wyboru?
Jaki będzie jednak ostateczny efekt postępowania jeszcze nie wiadomo, ponieważ wykluczona z niego już na początku firma KABE zamierza się odwołać od decyzji Inspektoratu Uzbrojenia do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych. Z dostępnych dla nas dokumentów wynika, że ma tu dużo racji, ponieważ jej oferta została odrzucona za braki w dokumentacji, do której nie zgłoszono uwag w pierwszym postępowaniu.
Czytaj też: Niemcy zamawiają Remusy
Prawdopodobnie protest złoży też firma EANMOR chociażby dlatego, że otrzymała 0 punktów (konkurent 10 punktów) za wydajność prądową akumulatora, co wygląda tak, jakby pojazd Gavia nie miał go wcale – co jest niemożliwe.
Nie wdając się w szczegóły ofert trzeba przyznać, że z boku wygląda to tak, jakby miał wygrać Remus 100 i wygrał. Czy więc jest możliwość unieważnienie postępowania? Na pewno o tym poinformujemy.
Maksymilian Dura
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie