Reklama

Siły zbrojne

Mniej okrętów w amerykańskiej tarczy antyrakietowej

USS „Howard” – fot. US Navy
USS „Howard” – fot. US Navy

Amerykanie ograniczyli środki na modernizację pięciu niszczycieli typu Arleigh Burke, przez co okręty nie będą mogły być wykorzystane do zwalczania rakiet balistycznych.

Zmiana dotyczy budżetu na rok finansowy 2016 r. i pięciu niszczycieli rakietowych typu Arleigh Burke Flight IIA: USS „Howard”, USS „McCampbell”, USS „Mustin”, USS „Chafee” i USS „Bainbridge”.

Zgodnie z obecnymi planami okrętowy system walki AEGIS tych jednostek nie zostanie zmodernizowany do wersji Baseline 9C i nie będzie miał możliwości prowadzenia zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej IAMD (Integrated Air and Missile Defense).

Oznacza to również, że w przyszłości nie będzie można korzystać z tych jednostek przy tworzeniu tarczy antyrakietowej BMD (ballistic missile defense) i włączyć ich do tworzonego obecnie sieciocentrycznego systemu działania sił nawodnych amerykańskiej marynarki wojennej NIFC-CA (Naval Integrated Fire Control-Counter Air).

Prace remontowe na niszczycielach skupią się jedynie na kadłubach, instalacjach elektrycznych i mechanicznych oraz koniecznych naprawach. Rezygnacja z pakietu modernizacyjnego ma przynieść oszczędności w wysokości 500 milionów dolarów.

Reklama

Komentarze (5)

  1. tal

    US NAVY już testuje specjalny trimaran jako stabilną platformę dla działa elektromagnetycznego..zasięg ponad 300 km,około 12 strałów/min,precyzja trafienia dotąd niespotykana ułatwiona olbrzymią predkością pocisku bez ładunku wybuchowego..idealne do zwalczania wszelkich pocisków balistycznych z głowica atomową...

    1. Ja

      Przy strzelaniu na taką odległość najmniejszy ruch lufy może mieć tragiczne skutki jeśli chodzi o celność, nie mówiąc już o sposobie celowania w pocisk balistyczny lecący z prędkością ponad 20tys.km/h. Prędkość owszem poprawia celność, ale tylko przy zapewnieniu idealnej stabilności działa. To już laser jest bardziej rokujący jeśli chodzi o strzelanie do szybko poruszających się celów, choć bez wątpienia działo magnetyczne ma większą siłę rażenia.

  2. mk

    Koncepcja użycia niszczycieli z obrona przeciwrakietowa polega na "postawieniu" kilkunastu sztuk przy wybrzeżach min. Hiszpani, Japonii i innych największych sojuszników USA. Koszt takiego przedsięwzięcia jest zdecydowanie za wysoki i de facto marnujący potencjał tych cennych okrętów stworzonych do utrzymywania kontroli na szlakach morskich i obrony lotniskowców. Powoli przekonują się i coraz częściej mówią o lądowych platformach, które zdecydowanie niższym kosztem spełnia tą samą rolę uwalniając te okręty do innych zadań

  3. zodiac

    pocisk działa elektromagnetycznego to kawałek metalu specjalnie ukształtowany do osiągania olbrzymich prędkości który w chwili uderzenia w cel ulega defragmentacji niszcząc trafiony obiekt w stopniu nieosiągalnym dla zwykłego pocisku z ładunkiem wybuchowym...no i ta prędkość pozwalająca pozostawić daleko w tyle wszystkie pociski z napędem rakietowym...

  4. iujo

    Wątpliwe oszczędności przy tak olbrzymim budżecie wojskowym USA.

  5. tadek

    bez obaw ,środki zostały przeniesione na o wiele tańsze DZIAŁO ELEKTROMAGNETYCZNE o zasięgu ponad 300 km trafiające z niespotykana precyzją wszystko w swoim zasięgu...

Reklama