Reklama

Siły zbrojne

Mi-2 zahaczył o linię energetyczną

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w poniedziałek o incydencie lotniczym z udziałem śmigłowca Mi-2, który miał zahaczyć o linie energetyczną. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał a wiropłat bezpiecznie wrócił na macierzyste lotnisko. 

Jak możemy przeczytać w komunikacie DGRSZ, do zdarzenia lotniczego doszło 19 marca, około godziny 16.30. W trakcie wykonywania lotu szkolnego na małej wysokości, w okolicy miejscowości Lędowo, Mi-2 zahaczył o linię energetyczną. Na pokładzie śmigłowca znajdowała dwuosobowa załoga, która w żaden sposób nie ucierpiała. Pechowy śmigłowiec wrócił na macierzyste lotnisko w Pruszczu Gdańskim. Przyczyny zdarzenia wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa oraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

Jak donoszą lokalne media, w wyniku zdarzenia bez prądu jest kilka miejscowości w woj. pomorskim. Dostawy energii mają zostać przywrócone jeszcze dzisiaj. 

Mi-2 były śmigłowcami najliczniej stosowanymi w Wojsku Polskim. Pierwsze mazyny tego typu trafiły do służby w 1967 roku. W sumie dostarczono ponad 300 egzemplarzy, które pełniły różne role, od czysto transportowych, po przenoszenie przeciwpancernych pocisków kierowanych. Obecnie w służbie pozostało około 60 maszyn które są systematycznie wycofywanie ze względu na wyczerpanie resursów.

Ze względu na zapotrzebowanie na następcę tych śmigłowców jak również szerzej rozumiane potrzeby sił zbrojnych MON zapowiedział uruchomienie programu o kryptonimie Perkoz, który będzie dotyczył lekkiego lub średniego śmigłowca wielozadaniowego.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (15)

  1. cdee

    przeciez w latach 80-tych opracowywano i wdrażano na Mi-2 urzadzenie wykrywajace linie energetyczne w locie smigłowca. Znów niesprawne ???

    1. Branżowiec

      Takie czy inne urządzenie zabudowuje się tylko tam, gdzie posiadacz śmigłowca złożył zamówienie i zapłacił. Reszta go nie ma.

  2. Ciekawy podatnik

    Cały czas wszyscy mowili, że resursy kończą się w klasie Caracali, a w klasie helikopterów małych są poradzieckie z resursami na 15 lat. Miało być ok. 90 sztuk. Nagle jest na odwrót, cz jak?

    1. -CB-

      Nikt nigdy tak nie mówił. Co najwyżej mówiono, że Sokoły i Mi-17 mogą jeszcze trochę polatać. Mi-2 są również bardzo wysłużone, ale one służą bardziej do zadań pomocniczych i jest ich jeszcze całkiem sporo, więc stopniowe wycofywanie nie zachwieje aż tak bardzo naszym potencjałem. W przeciwieństwie do np. śmigłowców ZOP i SAR (które miały zastępować właśnie Caracale), bo zostało ich już tylko kilka sztuk i dokładnie wszystkie są już na granicy wytrzymałości. Następne w kolejności są śmigłowce szturmowe, a zaraz później właśnie te mniejsze. Oczywiście najlepiej by było, gdyby to wszystko realizować w miarę równolegle, no ale...

  3. As

    Zapowiedział program i to tyle na to ćwierćwiecze

  4. dropik

    40 letnie mi-2 latają a my 4 dywizję planujemy. hahaha

    1. karo

      Nie będzie żadnej 4 dywizji, no chyba że na papierze ... A jak wiadomo, papier wszystko przyjmie...

    2. -CB-

      Przecież to proste: z trzech dywizji zabierasz 1/3 sprzętu oraz ludzi i masz czwartą dywizję...

  5. Jak można niezarabiac na wlasnym

    Jakby Pzl miał troszkę rozumu to wspólnie motor szich miałby roboty na 20 lat w modernizacji 5000 tys szt. Mi 2 Ukraincy zastosowali dość ciekawy silnik Wystarczyło by aby Pgz pomogło w uzbrojeniu i nowej awionice i można kase robic a najwiekszym błędem jaki robia to własnie brak współpracy . Jak ukraincy sami to dopracuja to kasa przejdzie koło nosa.

    1. -CB-

      PGZ \"pomogło w uzbrojeniu i nowej awionice\"? No nie żartuj sobie... I popatrz ile te śmigłowce mają lat.

  6. TOM

    \"MON zapowiedział uruchomienie programu o kryptonimie Perkoz\" --> sprzętu jak nie było tak nie ma i nie będzie, a nazwy zwierząt w celu tytułowania kolejnych przetargów są już na wyczerpaniu !

  7. Jan

    Perkoz to chyba jakiś śmigłowiec amfibia będzie?

    1. Gościu

      Śmigłowiec nurkujący

    2. Tom

      Ale musi mieć możliwość pływania.

  8. Głodowa montownia

    Leonardo nie wywiazało sie z inwestycji na 2,6 mid tak ze wynika ze niemaja praw do czesci zakładu jak i do konstrukcj helikopterow. Tak ze państwo powinno delikatnie odzyskać swidnik i rozwijac nasze . Tym bardziej ze ukraina chce kupowac nasze mi 2 i rozwijać. A nawet juz zamontowała swoje silniki a leonardo to blokuje.

  9. Umpapa

    Marynarka Wojenna i Śmigłowce w MON zdają się być pod zarządem tej samej jednej osoby, jest to zdeklarowany pacyfista mający na celu doprowadzenie do oczyszczenia morza i powietrza ze straszących wszystkie ryby i ptaki blaszanych potworów. Albo to piąta kolumna jest bo w korupcje o takich rozmiarach to ja nie wierzę.

  10. sos

    A mi przychodzi na myśl H145 , ale w wersji amerykańskiej, czyli Lakota. Dwa w jednym. Kupujemy od Airbusa a jednocześnie mamy sprzęt kompatybilny z armią amerykańską. Gdzieś przeczytałem ,że u Amerykanów UH-72A Lakota, osiąga ponad 90% gotowości operacyjnej a mają tego kilkaset sztuk.

  11. nordx

    to w ogóle cud, że te śmigłowce jeszcze latają. a co będzie jak i Mi2 braknie? a braknie niedługo.

    1. Lejek

      Będzie mniej przerw w dostawach prądu, he, he.

    2. henryk

      Będą jeszcze jakiś czas.... http://www.defence24.pl/swidnik-utrzyma-w-powietrzu-polskie-mi-2

  12. jhjhjh

    Są dwa typy śmigłowców, gdzie jeden jest zaprojektowany dla armii i wykorzystywany potem cywilnie, i odwrotnie, gdzie cywilny próbami i koncepcjami modernizowany na śmigłowiec wojskowy, ale konstrukcja jest nadal cywilna.

  13. Parycja

    ,,pechowy śmigłowiec\'\' - doprawdy?

  14. Harry 2

    Mi-2 - prawdziwy koń roboczy. Gdyby doszło do konfliktu zbrojnego byłby to najczęściej używany, najbardziej obciążany, najbardziej... coś tam śmigłowiec w naszej armii. To co proste jest najskuteczniejsze. Oczywiście poza linią frontu.

  15. rureczka pitota

    uffffffff, wiropłat wrócił na lotnisko ! - nie doszło więc do uszczuplenia naszych zdolności obronnych !