Reklama

Siły zbrojne

Macierewicz i Mattis: "Wspólny plan rozwoju obrony antyrakietowej w Polsce"

Fot. US DoD/U.S. Air Force Staff Sgt. Jette Carr/flickr
Fot. US DoD/U.S. Air Force Staff Sgt. Jette Carr/flickr

Szef MON Antoni Macierewicz wziął udział w spotkaniu ministrów obrony NATO w Brukseli. Przy tej okazji uczestniczył w rozmowach z sekretarzem obrony USA gen. Jamesem Mattisem. Strony uzgodniły, że zostanie przygotowany „wspólny plan rozwoju obrony antyrakietowej w Polsce.”

Jak informuje MON, podczas spotkania szefów resortów obrony Polski i Stanów Zjednoczonych omówiono kwestie obecności wojsk amerykańskich w Polsce oraz relacji transatlantyckich w kontekście zbliżającej się w lipcu br. wizyty Prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie. Ustalono także bezpośredni, osobisty i stały kontakt uzupełniający kanały dyplomatyczne. Rozmowy dotyczyły też modernizacji technicznej. Według resortu uzgodniono między innymi, że zostanie wypracowany "wspólny plan rozwoju obrony antyrakietowej w Polsce".

Czytaj więcej: Przeciwrakietowy Homar? Lockheed Martin: Systemy uderzeniowe elementem obrony 

 

Minister Macierewicz zaznaczył, iż rozmowa o modernizacji technicznej dotyczyła "wspólnych przedsięwzięć w zakresie przemysłu obronnego". "Głównie dotyczy to systemu antyrakietowego i systemu rakietowego HIMARS" - podkreślił. Ten ostatni jest proponowany Polsce w ramach programu Homar.

Czytaj więcej: MON: Termin przekazania oferty na Wisłę "niezagrożony". Szczegółowe ustalenia

Szef MON poinformował, że rozmowy w Brukseli dotyczyły też rosyjsko-białoruskich ćwiczeń Zapad. „W zasadzie nie było dzisiaj takich obrad, podczas których nie przywoływano tych ćwiczeń jako istotnego zagrożenia dla stabilizacji flanki wschodniej i związanych z tym problemów. Także w mojej rozmowie z sekretarzem Mattisem sprawa ćwiczeń Zapad była podejmowana i omawiana. Obie strony wyraziły zaniepokojenie tymi ćwiczeniami i powtarzającymi się podczas tych ćwiczeń różnorodnymi działaniami, które zagrażają europejskiemu bezpieczeństwu” - zaznaczył.

Centrum Operacyjne MON podkreśla, że w trakcie spotkania dokonano analizy sytuacji współdziałania wojsk polskich i amerykańskich w perspektywie dalszej, trwałej, długoterminowej obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Podkreślono m.in. znaczenie wzmocnienia odstraszania i obronności Polski oraz całej wschodniej flanki NATO poprzez amerykańskie zaangażowanie na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego, w tym ciągłą i zwiększającą się obecność Sił Zbrojnych USA w Polsce. Zwrócono też uwagę na wdrożenie decyzji Szczytu NATO w Warszawie oraz dalszą adaptację Sojuszu do zmienionej sytuacji bezpieczeństwa.

Sekretarz Obrony docenił decyzje rządu polskiego o zaplanowanym wzroście wydatków na obronność z aktualnie obowiązujących 2 proc. PKB. Generał Mattis zaznaczył, że Polska już obecnie przestrzega ustaleń, podjętych w tym zakresie na szczycie w Walii, o przeznaczaniu minimum 2 proc. PKB na obronę.

JP/PAP/MON

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. ja

    Ok. Czyli HIMARS ni nic innego. Ale rakiety na 80 km to masakra a takie będą możliwości.

    1. JR

      Ale bedzie czym strzelac w przypadku konfliktu. W przypadku zamowienia produktu izraelskiego, skonczyloby sie na amunicji tylko na dwie salwy. Nie ma co liczyc ze MON zamowilby jakies wieksze zapasy amunicji na przyszlosc. Na dodatek, polski przemysl jest niezdolny do produkcji wysokiej jakosci amunicji jesliby nawet dostali technologie na jej produkcje. Cokolwiek zlego moznaby powiedziec o USA to trzeba przyznac ze wywiazuja sie solidnie z zobowiazan, patrz Korea Poludniowa, Japonia, Izrael.

  2. Jasio

    Mogę się założyć że niestety weźmiemy HIMARS a dużo lepsza i dla nas korzystniejsza oferta Izraelska odpadnie.Już od dawna wiadomo że u nas na pierwszym miejscu nie są możliwości bojowe danego systemu tylko najbardziej liczy się to aby zrobić dobrze dla wujka z Ameryki.

    1. Marek

      Generalnie wolałbym izraelski system, ale do "wujka z Ameryki" nie ma się co czepiać. Widząc co ostatnio wyrabia się w Europie, lepiej z nim jest zgubić, jak z kim innym znaleźć.

    2. polak mały

      Możliwości bojowe systemu to nie tylko dane techniczne, ale zaplecze logistyczne. A USA mają gigantyczną ilość broni, zapasów amunicji itd. Przypomnij sobie, że w 1973r. Izrael był na krawędzi upadku. Wystarczyło parę dni, most powietrzny i dostarczona została broń, którą odparli Arabów. Wolę nieco gorsze zabawki, ale będące fragmentem większej całości.

    3. Bolo

      Wujek z Ameryki zapewnia nam teraz sporo bezpieczeństwa. A że za darmo nic nie ma musimy go utwierdzać w opłacalności takich działań. Podobnie jest w Japonii i Korei Południowej.

  3. KrzysiekS

    I jeszcze jedno stajemy się narzędziem interesów USA obyśmy tego niedługo nie żałowali.

    1. Wawiak

      Lepiej ich, niż Niemiec, czy Rosji. Jesteśmy za słabi na bycie samodzielnym graczem, Niemcy by nas zdominowali, a Rosja by wchłonęła, Wyszehrad to (niestety) za mało i zbyt niestabilnie. To nasza polisa zapewniająca bezpieczeństwo. Za polisę zawsze się płaci - pozostaje kwestia oszacowania i negocjacji kosztów.

    2. Kiks

      Byliśmy przez dziesiątki lat narzędziem sowieckiego okupanta. A niemiecki też nie jest w porządku. Do tej pory żałujemy i odczuwamy.

  4. tr

    Na szybko wpadło mi do głowy,ze prezio nasz mógłby do prezia USA wygłosić taką mniej więcej mowę, ale szczerze: "Niech pan popatrzy panie prezydencie jakie mamy piękne córki i zony.Dla tych dziewczyn i pokoleń dzisiejszych możemy i mamy zaszczytną szansę razem coś zrobić.Całe Trójmorze liczy na pana. Tu może powstać potężny sojusznik USA opierający się na wartościach i spinający nie tylko Polskę i Słowenię, ale i resztę dobrowolnie łączących się państw stabilizujących świat, bez islamskiego terroryzmu, z chrześcijańskimi korzeniami, wspólnota dziejów,interesów i marzeń. Nie z zaborcami chcemy współpracować, lecz z mocarstwami przewidywalnymi, które nie patrzą na nas jak wilk na owce,lecz jak bizon na żubra. Mamy także także orły jako symbol,ale nie czarne mutanty dwugłowe czy jakieś kruki, lecz te symbolizujące jak w legendzie - miejsce osiedlenia się,dobrego życia, wolności i pokoju, odwiecznych wartości. Miejsce w którym każdy ma swoje gniazdo, broni go i chętnie gości innych, o ile mu nie zagrażają. Mamy wspólną historie Kościuszki, Pułaskiego, walczących za naszą i waszą wolność, o niepodległość,budujących kraj. mamy chwalebne pierwsze konstytucje demokratyczne i takież tradycje. Ludzi stanu wolnego mieliśmy 10 % już w średniowieczu... Mamy lotników amerykańskich walczących z nami przeciw bolszewikom. Jest braterstwo broni II wojny światowej i w XX w. Nie chcemy być hegemonem, imperium lecz silnym partnerem sojusznika,który wie,że do trwałych interesów potrzebne są trwałe wartości,a te mamy wspólne. My potrzebujemy siły, technologii, wartości, ludzi, energii, zasad; mamy wizję, nie jesteśmy martwą tkanką świata i możemy budować go razem, bez obaw o zdradę interesów partnera. Nie dryfujemy w morzu sztucznie wymyślanych ideologii prowadzących do totalizmu. Jeżeli supermocarstwo traktuje silny podmiot, choć słabszy jak partnera, wtedy może liczyć na lojalność. Polacy znają pojęcie honoru, teraz odbudowują się wraz z nasza częścią Europy odbudowując elity i własną siłę w oparciu o tożsamość,dziedzictwo chrześcijańskie i kulturę judeochrześcijańską, wczesne grecką,rzymską zapraszając wszystkich do współpracy. Liczymy na organiczny sojusz i ogromne zaangażowanie wzajemne,bo historia dowodzi,ze nie mamy przeciwstawnych interesów, mamy wspólne i wartości i interesy, i możemy być prawdziwymi narodami przyjaciółmi ponad cynizm, który zawsze prowadził do osamotnienia i ostatecznie upadku. Proponujemy sojusz strategiczny na wszystkich poziomach z poszanowaniem naszych cech indywidualnych,tak,by każdy mógł wzrastać i cieszyć się wzajemnymi relacjami, które powinny stać się wzorem i nadzieją dla innych, przykładem,który będzie przyciągał do budowania lepszego świata, który wychodzi naprzeciw prawdzie,pięknu,dobru i stanowi zaczyn cywilizacji miłości. Trójmorze dziś wyciąga rękę do USA i składa Panu propozycję braterskiego sojuszu i współpracy. Niech Bóg błogosławi Amerykę i nasze kraje Trimoria, Międzymorza!"

    1. Macorr

      żeby nie patrzył jak bizon na żubrzycę :)

  5. robertpk

    "wspólny plan rozwoju obrony antyrakietowej w Polsce" czy Patriot bez względu na wszystko ?

  6. Matt

    Może nareszcie dotychczasowy polski wysiłek "misyjny" zaczyna przynosić efekty!

    1. dk.

      Efekty, a korzystne efekty ? a może niekorzystne efekty ? - nie podałeś ani tezy swego postu, już nie wspominając o argumentacji ?

  7. Marek1

    Kolejny sygnał, że o syst. LYNX i szerokim transferze high-tech do Polski możemy zapomnieć. Kupimy koszmarnie drogi HIMARS z zerowym transferem technologii i całkowitą zależnością od USA w kwestii dostaw efektorów(kiepskich i przestarzałych zresztą). Parę obietnic, wspólnych fotek i poklepanie po pleckach wystarczyło jak zwykle ...

    1. Ludwik

      Ale kupujac jeden HIMARS - dostajesz jeden gratis - tylko ze beda zamkniete w magazynach (Amerykanskie), a przy okazji kupujesz nieskonczony zapas amunicji do HIMARS.

    2. rolnik

      Razem z Himarsem dostajemy wsparcie lądowe amerykańskiej armii , lepsze to niż tylko zakup rakietek , izraelscy żołnierze nie będą się kwapić aby nam pomóc . Skoro wymagamy pomocy od USA to i powinniśmy od nich kupować jakieś tehnologie. Proste i logiczne.

    3. łuna

      też bym wolał Lynx, ale lepszy Himars niż nic. Ważna jest też polityka, np Izrael nie zapewni nam militarnego wsparcia w razie wojny

  8. KrzysiekS

    Po przeczytaniu tego tekstu przanalizowałem kilka innych. Programy WISŁA, NAREW, HOMAR na 100% z USA w najlepszym przypadku serwisowanie, pdwozia i malowanie. Całkowite uzaleznienie się od uzbrojenia z USA przypomina mi to ZSSR i Układ Warszawski.

    1. jurgen

      Wisła Ok, tu i tak by się nie dało inaczej, ale Homar powinien być z Izraela z transferem technologii, a Narew możliwie własnymi siłami z pomocą Norwegów i Konsberga. Oczywiście nie można wykluczyć, że tym razem Amerykanie jednak się zachowają przyzwoicie względem offsetu, ale ... na razie trudno w to wierzyć - chyba, że wizyta Trumpa przyniesie jakiś zasadniczy przełom

    2. rolnik

      Podczas układu warszawskiego wszystko z Polski włącznie z telewizorami było eksportowane do Rosji , wiec słaba ta analogia

    3. wawa

      mimo wszystko, wolę zgubić z USA niż znaleźć z Rosją

Reklama