Reklama

Siły zbrojne

Lekkie działo Nexter budowane wraz z Hutą Stalowa Wola [Defence24.pl TV]

Fot. Defence24.pl
Fot. Defence24.pl

Bardzo lekkie, łatwe w rozmieszczeniu, łatwe w obsłudze, do której przygotować można się już w parę dni - mówił w rozmowie z Defence24.pl Didier Rampal, Artillery Marketing Manager Nexter Systems, o prezentowanym podczas targów Eurosatory 2016 lekkim dziale artyleryjskim 105 LG1 Mk III, które jest produkowane we współpracy z Hutą Stalowa Wola. System jest oferowany między innymi z myślą o wojskach Obrony Terytorialnej.

Po pierwsze jest najlżejsze na rynku, co sprawia, że nadaje się dla wszystkich sił zbrojnych, które poszukują lekkiego, zdolnego do szybkiego rozmieszczenia działa artyleryjskiego. Będą to np. brygady powietrzno-desantowe, brygady powietrzno-szturmowe, ale również komandosi i Marines - mówił Didier Rampal. Może być również używane przez wojska obrony terytorialnej. Według przedstawiciela Nexter charakteryzuje się przy tym ograniczonym zapotrzebowaniem na prace w zakresie wsparcia eksploatacji. Lekkie działo artyleryjskie 105 LG1 Mk III może być transportowane na podwieszeniu zewnętrznym przez śmigłowce, takie jak SA 330 Puma czy Bell 212. Może również być ciągnione przez pojazdy terenowe 4x4, w tym klasy Toyoty Land Cruiser. 

Jak podkreśla Didier Rampal, omawiany system artyleryjski Nexter jest prosty w użyciu i działaniu, co sprawia, że jego obsługa wymaga niewielkiej załogi (od 3 do 5 osób). Co więcej, cały system lekkiego działa jest ucyfrowiony i pozwala na jego automatyczną obsługę z wykorzystaniem GPS, nawigacji inercyjnej oraz zintegrowanego komputera balistycznego. 

Obsługa musi więc tylko ustawić je na tryb bojowy, co jest bardzo proste, trwa ok. 30 sekund), a gdy dostaną polecenie otwarcia ognia będzie ono wyświetlone na komputerze balistycznym, a im pozostaje jedynie ustawienie broni w odpowiednim kierunku. Równie proste jest jego wyłączenie z prowadzenia ognia

Didier Rampal Artillery Marketing Manager Nexter Systems

Przedstawiciel Nexter zaznacza, że zaletą lekkiego działa artyleryjskiego, np. w porównaniu do moździerzy 120 mm często używanych w pododdziałach lekkiej piechoty jest zasięg wynoszący 17 km (przy wykorzystaniu amunicji ER G3 - przyp. red.). Ma ono też zapewniać "dużo większą dokładność ognia" w stosunku do moździerzy 120 mm. Ciężar bojowy działa to 1550 kg. 

Same podpory działa wykonane zostały przez Hutę Stalowa Wola, z którą Nexter współpracuje już od pewnego czasu. Jak deklaruje Rampal dalszą kooperację ze spółką, włącznie z jej ewentualnym rozszerzeniem, Nexter uzależnia od tego, jak będzie się rozwijała sytuacja na polskim rynku, z punktu widzenia koncernu. Różne warianty lekkiego działa 105 LG1 sprzedane zostały na razie krajom Ameryki Łacińskiej (Kolumbia) i Południowo-Wschodniej Azji (Tajlandia, Indonezja, Singapur), a także Kanadzie i Belgii.  

Reklama

Komentarze (36)

  1. wolf

    a nie można zbudować klona haubicy d-30??? ostrzał 360 st. w walkach w terenie nierównym lub miejskim z 1000 -1500 m dziurawi każdy ruski czołg, a dodatkowo jest tego sprzętu sporo na rynku. Nasz przemysł miałby robotę przy modernizacji (o zbudowaniu własnego egzemplarza od podstaw nawet nie marze) . No chyba to potrafią???

  2. Paweł K. Malicki

    Jednostką ciężaru jest m/s^2, nie kilogram.

  3. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    Hehejkaa :) ..co się tak nakręcacie OT ..będzie konglomeratem typowej piechoty pół-zmotoryzowanej jej maximum bojowe będzie opierało sie o "Gromy" ( nie mylić z Piorunami to dla wojsk operacyjnych )... Opl to "ZUR-23 " , Armata przeciwlotnicza S-60,pięściami pancernymi będą "Granatnik RPG-7", Granatnik RPG-76 Komar ( kończy sie resurs więc coś trzeba z tym zrobić) no i wycofywane "Fagoty"z wojsk operacyjnych, środkami transportowymi nieśmiertelne Star -266, tarpany Honkery , troche Quadów. Artylerią 82 mm działo bezodrzutowe B-10,moździerz 60 mm- LM-60D, działko bezodrzutowe SPG-9, a indywidualnym uzbrojeniem OT-kowca będą nieśmiertelne kałaszniki ,Granatnik Pallad, no może dla wybijających dadzą nawet karabinki wyborowe SWD "Dragunowa" a przede wszystkim trochę sprzętu inżynieryjnego typu pływające PTS-M ,spycharki -ładowarki..oraz BWP-y po zdjęciu armat 76mm jako środek transportowy ( nie mylić do walki ) pod warunkiem że jednostki operacyjne uzupełnią je czymś lepszym .OT ma służyć jako formacja wartowniczo -ochronna oraz jako uzbrojona OC służąca pomocniczo podczas klęsk żywiołowych typu powodzie ,pożary a nie do walki .w czasie wojny nie mają walczyć a chronić obiekty o "infrastrukturze krytycznej" ochraniać władze podczas ewakuacji a w sytuacjach szczególnych mieć uprawnienia policyjne .WIĘC drodzy komentatorzy OT nie będzie formacją o "ciężkim kalibrze" ..BUŹKA

    1. Antex

      ochraniać władze podczas ewakuacji a w sytuacjach szczególnych mieć uprawnienia policyjne ... to jest najważniejsze zadanie, a wszystko inne to przykrywka. Czyli taki polski, narodowy odpowiednik carskich Kozaków albo putinowskiej Rosgwardii

  4. rolnik

    A nie lepiej zakupić więcej SPIKE-ÓW czy Javelinów czy nawet AT-4 dla wojska ?

  5. ito

    Z artykułu jasno wynika, że nexter ma marketingowców z dobrym refleksem i bujną wyobraźnią.

    1. Marek

      Mimo ciekawych parametrów także nie za bardzo leży mi to działo. Rzecz tu nie tyle w nexterze, który oczywiście ma odpowiednich marketingowców, tylko w amunicji. Do tej pory mimo braku formalnych przeszkód, nie widać oferty ze strony naszej zbrojeniówki na 155mm. amunicję kasetową. Nie widzę także niczego, co sugerowałoby tego typu 120mm amunicję dla Raka, choć taka amunicja aż się do niego prosi i z jej opracowaniem nie powinno być w Polsce żadnych problemów. Gdyby jednak HSW udało się opracować lekkie działo holowane o nieco większej masie i podobnych parametrach do nextera, bazując na tym, co zdemontowano z Goździka, do którego taka amunicja jest, byłbym bardzo zadowolony. Choć takie cuda raczej chyba tylko w Erze. Wszak holowany protoplasta tego co w Goździku, ważył od nexterowskiej pukawki dużo więcej.

  6. Ted

    Czytanie niektórych wypowiedzi doprowadziło mnie do łez... Należy jak najszybciej uzupełnić wakaty w jednostkach operacyjnych, bo są tam braki a na to będzie potrzebna kasa. Następnie szkolić rezerwę bo nowy sprzęt się pojawił i znowu kasa. Jak dla OT zostanie trochę kasy to będzie cud. Możemy im na początek dać z magazynów kałachy i niech się szkolą. Źołnierz ZSW szkolił się 2 lata, a z OT będzie tylko po mszy... to ile latek potrwa szkolenie... Należy teź wzmocnić SG, Policję.

    1. Marek

      Bardzo racjonalny pogląd. Przypominam sobie w naszej historii pewnego hetmana o podobnym. Swego czasu chciał skazać pewnego oficera za udział w buncie wojska za nie otrzymywanie lafy. Tyle tylko, że ów oficer później, bazując wyłącznie na ochotnikach, którym nie wypłacano żadnego żołdu, doprowadził ich aż do Uralu. Mimo tego, że na drodze stawało mu nie jeden raz zaciężne i wyszkolone jak na owe czasy wojsko. Do tej pory żadnemu zachodniemu europejczykowi nie udało się powtórzyć podobnego numeru z Napoleonem i Hitlerem łącznie. Na rezerwę bym nie liczył za bardzo, bo w odróżnieniu zawodowego wojska, czy ochotników to jest coś takiego, jak przerabiane już u nas kiedyś pospolite ruszenie. Tacy ludzie często idą do służby bo muszą, choć ich priorytetem jest już coś zupełnie innego. Widać to zresztą po uchylaniu się od poboru na Ukrainie. Ochotnicy więc jak najbardziej tak. Tylko szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić.

  7. MPL

    Większość komentarzy odnosi się do wykorzystania działa w OT. Jeżeli MON deklaruje docelowo stworzenie kilkunastu brygad, to każda firma produkująca uzbrojenie będzie próbowała skorzystać z takiej szansy. Na tym polega marketing. Inną rzeczą jest to, czy wzniosłe deklaracje polityczne kiedykolwiek zostaną zrealizowane. Ale nie o tym chciałem pisać. Myślę, że istotniejsze jest to, że to działo jest w pierwszej kolejności przeznaczone dla wojsk aeromobilnych, powietrzno - szturmowych i np. piechoty górskiej i stanowiłoby solidne wzmocnienie ogniowe tych jednostek. Jakie środki ogniowe są na wyposażeniu tych jednostek? Chyba nic więcej, niż moździerz M98 o zasięgu do 7 km i celności dość umownej na maksymalnej donośności.

  8. rotmistrz

    Najbardziej idealnym sprzętem dla OT byłby odpowiednik rosyjskiego 2A45M Sprut -B. Bardzo niska sylwetka, stabilna platforma wzięta z D-30. W przeciwieństwie do tego czegoś z Nextera...Sprut B może zniszczyć każdy współczesny czołg. I co najważniejsze - to jest naprawdę tanie

  9. 45

    OT będzie miała bardzo słaby materiał ludzki ,będzie atrakcyjna dla wszelkich patriotów czy humanistów.Spec od techniki tam nie pójdźie bo w cywilu zarobi znacznie lepiej.2s1 nie jest dla humanistów.To pojazd plus haubica które wymagają starannej obsługi,przez ludzi którzy mają pojęcie o tym.O takich ludziach MON to może tylko pomarzyć.Trzeba by pojechać na poligon i zobaczyć jak to wygląda.Ja miałem szczęście bo kierowca mojego działa był specem ale On był z poboru.Zapomnijcie o supernowoczesnej technice dla OT,chyba że macie za dużo kasy.Teoria jest piękna praktyka jest inna.Kot nie ważne czy jest biały czy czarny,ma łapac myszy.Nasz kraju ma pecha do ministrów humanistów.Oni tylko potrafią gadać,a tu trzeba zorganizowac system obrony kraju,a w nim system szkolenia rezerw a na końcu kupić uzbrojenie Humanista kupuje uzbrojenie bo to jest medialne,a potem okazuje się to uzbrojenie jest złe bo wojsko nie ma możliwości go użyć.Więc kupuje następne i tak od nowa.OT jak pokazuje dosw innych krajów np UK nigdy nie będzie samodzielną siłą militarną a będzie tylko wsparciem regularnej armii.Bo za dwa dni w m-cu nic lub prawie nic nie zrobicie.

    1. rozczochrany

      Ja jestem "specem od techniki". Serwisuję plotery laserowe do cięcia blach, prasy krawędziowe i roboty spawalnicze. Mimo to OT jest dla mnie atrakcyjna ze względu na przekonania i pasje. W zasadzie to po przeszkoleniu na typ w wojsku mógłbym serwisować napędy wierz i uzbrojenia wozów bojowych zarówno elektryczne jak i hydrauliczne i elektronikę do nich, bo działają podobnie jak w cywilnych maszynach CNC. Z tym że wiadomo, że prawdopodobnie jak się dostanę to będę żołnierzem piechoty. Ale pewnie dałbym radę po przeszkoleniu obsługiwać czy nawet dokonywać napraw, konserwacji i regulacji automatyki tej haubicy. Zgadzam się jednak ze w dzisiejszych czasach wojskowy powinien być bardziej technikiem a nie humanistą.

    2. Wojtek 39

      Przestań pisać bzdury i podawać się za dowódcę Goździka bo już w jednym z wcześniejszych postów pokazałeś, że nie masz o Goździku pojęcia nazywając go czołgiem i pisząc o "padnięciu na mechanice hydrauliki siłowej" i jakichś specjalnych pociskach przeciwpancernych. Tak samo jako pisanie o kierowcy-specu z poboru co to był lepszy od dowódcy działa. Kierowca w 2S1 nie ma pojęcia co się dzieje w przedziale bojowym bo jest od niego oddzielony! A z Ciebie taki dowódca, że nie odróżniłbyś PG-2 oda PABki lub nocnika. Jestem humanistą z wykształcenia, byłem dowódcą Goździka dobrych kilka lat. Przed Topazem, w czasie wprowadzania Topaza i 3 lata z Topazem jako operacyjnym. Pomimo bycia humanistą byłem dowódcą działą kierunkowego przez dość długi czas. I jesli idzie o rzekomy problem z humanistami to jest to bzdura. Zdarzył mi się kapral ZSW z wykształceniem średnim technicznym, który za żadne skarby nie był w stanie w notatce dowódcy działa obliczyć nastawy jeśli musiał "przejść przez zero". Sympatyczny chłopak ale to go zupełnie przerastało. W tym samym poborze rachmistrzem w baterii był chłopak po liceum, humanista. Na tyle dobry, że podczas strzelań naszej baterii robiliśmy to według jego wyliczeń na PUO bez sprawdzania ze strony dowódcy baterii, bo usłużny dowódca innej baterii "dla żartu" zabrał kalkulator naszego dowódcy baterii i odzyskaliśmy go dopiero po strzelaniu. Strzelanie zaliczyliśmy celująco. Niestety wykształcenie humanistyczne lub nie decyduje o przydatności. Zdarzało się ,że w baterii poborowym sprytnym inaczej choć z średnim wykształceniem po początkowym okresie szkolenia zmieniało się specjalność na łacznościowców, bo poza lataniem z PKLką do niczego się nie nadawali a ludzie z podstawowym świetnie się spisywali jako celowniczy. Topaz bardzo ułatwił pracę obsługi załogi oraz ograniczył możliwośc popełnienia błędu, uprościł przekazywanie nastaw oraz zwolnił dowódców działa od ich ręcznego wyliczania, choć to nie była jakaś wyższa trudna matematyka tylko w sumie proste dodawanie i odejmowanie. I jakkolwiek moje zdanie o przydatności Goździków w OT w tej formie jak to ma istnieć jest negatywne to protestuję przeciw podszywaniu się za dowódcę działą totalnych ignorantów, którzy o 2S1 pojęcia nie mają.

  10. 45

    Elektryczny 2s1?Za mojej kariery zMON-em spotkałem tylko jedną taką jednostkę był to muł czyli trenazer w Toruniu.Jego autorem był mój instruktor który z zapasu częśći do Dan coś takiego zrobił.Ale zastąpił hydraulike silnikami elektronicznymi.Jesli Wojtek robiłes na elektrycznym 2s1 to napisz to ja ostatni raz na 2s1 robiłem 18 lat temu i był on 100% hydrauliczny.Spać w nim się nie dało ze względu na smród hydrauliki.2s1 jest elektryczny czy nie bo na korbe to nie.Korba to emergency czyli rezerwa.

  11. Heniek

    Eeee dajcie spokój, to działko dla OT to pobożne życzenia jednego z wielu managerków firmy zbrojeniowych. Od koncertu życzeń do zakupu jest taka droga, jak z ziemi na księżyc...

  12. happy

    artyleria dla OT?? No to widze ze z fajnego pomyslu z ot wyjdzie magazyn zlomu wszelakiego bez wartosci bojowej. Tylko bron krotka, spiki, manpady, dziala bezodrzutowe .....wszystko co da sie przeniesc, schowac i odpalic zza rogu powodujac duze straty i strach u napastkika

  13. ks

    Czy ktoś przeliczył ile jednostek szturmowo-desantowych można utrzymać za pieniądze które maja być wydane na OT?

  14. VII zmiana

    tak teraz wszyscy powariowali z tym OT ! Czy armaty D-44 ppanc 85mm i S-60 czy SPG-9 , tak jak są w użyciu w Syrii, nie mogły by być używane w jednostkach OT ? Mogłyby ale ktoś mundry kazał to wycofać i skutecznie zdezaktywować (czytaj poobcinać kliny zamków i poprzepalać palnikiem lufy ) a teraz do czasu kupna czegoś nowocześniejszego było by jak znalazł !Ale nie od razu trzeba kupować najdroższe i nikomu nie znane uzbrojenie ...

    1. Tap

      Artylerii mamy dosyć, a po co ci ppanc D-44, jak dzisiaj chcesz z tego czołgi niszczyć, SPG-9 jeszcze są używane, ale czy to ma sens - wątpie przy jego masie.

  15. qwerty

    Będzie jak w 1939r.: kaliber 105mm vs 152mm

    1. krzysiek2103

      Mieliśmy 152 mm? Bo Niemcy na pewno nie.k

  16. karo

    dla OT będą Goździki z Topazem...

  17. porucznik

    Jestem na tak pod warunkiem że je zrobią na kaliber 155mm, donośność BB 30km, masa do 10 ton i cena nie więcej niż 200 tys $/ szt. Wtedy brać. A jak nie to pozyskać podobne z nadwyżek USA czy kupić w Chinach.

    1. vvv

      tak tak...a moze do tego jeszcze amunicja kierowana. artyleria to nie karabinek ale tutaj potrzebujesz miesiecy szkolenia i treningu. OT bedzie latalo ze starymi karabinkami i rpg-7.

  18. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    ok niezła sprawa dla OT pod warunkiem że umiejscowi się je na naszych BWP po zdjęciu z nich wieży z działami 76 mm oraz oraz wydłuży lufę 105 LG1 Mk III z 35 kalibrów do 45-50 ( w celu zwiększenia zasięgu ) będziemy mieli substytut "kraba" dla OT lub umiejscowi się go na podwoziu jelcza -stara i będziemy mieli substytut "Kryla" ..w sam raz środki wspierające wojska "strikte operacyjne" dorzuciłbym jeszcze produkcje zarzuconych wyrzutni rakietowych WP-8z które też byłby niezłym uzupełnieniem dla OT A goździka ze względu na duże koszty eksploatacyjne oddałbym wojskom operacyjnym jako wóz wsparcia

    1. vvv

      huehuehue ty chcesz mocowac haubice w wiezy bwp-1 i do tego wydluzac kaliber? :D raz ze to nie realne i bwp-1 by sie rozlecial dwa nie mamy standardu 105mm. to jest typowe "kup pan cegle". juz lepiej by OT uczylo sie obslugi 2s1 niz bawic sie w takie glupoty.

  19. ghaslos

    To jest jeszcze lepsze https://www.youtube.com/watch?v=PaK1jFg8JBE

  20. Koba

    OT powinna być wyposażona w sprzęt bardziej przenośny, niż holowany.(do holowania potrzebna jest odpowiednia ilość ciężarówek a takiej haubicy honkerem czy UAZ-em nie da rady - no może co najwyżej ZUR-23-2KG). Moździerz LM-60, Grom/Piorun, lżejszy odpowiednik Spike (ślimaczy się już od dawna... ) Beryl i PKM/PKMS. OT to siły lekkie - uzupełnienie liniowych.

    1. Marek

      Pomijając potrzebę zakupu tej haubicy, może jednak nie pisz na jej temat bzdur, bo waży mniej więcej tyle ile łódki na przyczepach, które żeglarze ciągną na Mazury albo na Solinę przy pomocy najzwyklejszych SUVów albo innych osobowych samochodów o nieco większej pojemności silnika.

  21. 45

    2S1 czyli goździk jest pojazdem wsparcia dywizji pancernych i zmechanizowanych. Dla OT niestety nie nadaje się bo koszty utrzymania tego sprzętu nie są niskie.OT będzie następca tzw rezerwy będa to jednostki rezerwowe podobnie jak w UK.Bazą materiałowa tych jednostek będzie tabor samochodowy mobilizowany od osób prywatnych i firm.I te jednostki potrzebują prostego i taniego uzbrojenia które można doczepic do tego sprzętu.Podstawowym działem wsparcia Armii Terytorialnej w UK jest habeta 105mm.OT jest na przyszłośc dzisiaj jest jeszcze rezerwa czyli ja i moi koledzy.Za kilka lat odeśle moją kartę MOB do WKU i będe miał św spokój.Pamiętajcie jeszcze jedno na wypadek,,w,,trzeba przeszkolić masę ludzi bez żadnego przygotowania wojskowego do obsługi techniki.Na habetę dacie radę na 2s1 nie ma szans.Padniecie na mechanikach od hydrauliki siłowej.Goździk to czołg ze wszystkimi problemami./ma nawet pocisk ppanc-ja go nie widziałem ale informowano nas że na godz,,w,, będą wydane./

    1. Tap

      Goździk to nie czołg błagam, tak trudno przeszkolić, ale przeszkolenie wyjdzie taniej niż zakup nowej armaty. Tak na marginesie po co wam ta armata w magazynach są jeszcze armaty ciągnione o niebo większym zasięgu. Artylerii ma być 300 Krabów i Kryli, 120 Raków, około 400 Goździków, Langusty, Homar, do czego jeszcze nowe ciągnione. Teraz wszystko będzie dla OT bo się może sprzeda. Kto będzie te działa obsługiwał. Do takiej zabawy trzeba było najpierw skończyć szkołę artylerii, tu trzeba znać matmę, czytać tabele i znać mapę. Tak dajcie OT artylerię ty to widzisz i nie grzmisz, OT na F-16

    2. Wojtek 39

      Przeszkolenie na te działo 105mm czy na Goździka będzie równie proste bo oba sprzety są dośc prostymi działami. Szkoliłem poborowych przez kilka lat na Goździku, jedyny prblem jaki miałem to przed Topazem z niektórymi dowódcami dział. Zdarzali się kaprale po szkółce nie potrafili "przejśc przez zero" w Notatce Dowódcy Działa. Od czasu wprowadzenia Topaza przestało to być problemem nawet z małpa o ile potrafiłaby czytać i pisac :D Z jaką hydrauliką chcesz mieć problem w Goździku? Napęd obrotu wieży elektryczny lub ręczny (za moich czasów najczęściej się kręciło ręcznie), podnoszenie lufy tylko ręczne. Ładowniczy musi mieć więcej w "łapach" niż w głowie, celowniczy o ile nie będzie totalnym gamoniem to tez szybko przyswoi wiedzę. kierowca problemu nie bedzie miał, Goździk jest dośc prosty w prowadzeniu pomimo promienia skrętu zależnego od przełożenia. Sam musiałem się tego nauczyć jako dowódca działa bo często jakośc kierowców przychopdzacych po szkółkach nie byłą zbyt wysoka i trzeba było ich uczyć już w jednostce więc wypadałoby mieć wiedze na ten temat. Przy czym problem z wyszkoleniem kierowców polegał na tym ,ze mieli wyjeżdżonych mało godzin i trafił nam się nawet pobór, który nie wiedział jak odpalić Gozda w praktyce bo na zajęciach teoretycznych coś im mówili ale na zajęciach praktycznych sprzęt dostawali już uruchomiony :D Pocisk przeciwpancerny w Goździku to zwykły pocisk kumulacyjny o beznadziejnej zresztą penetracji. Nie wiem też co tu miałoby być bardziej skomplikowanego skoro wystrzelenie takiego pocisku jest prostsze niż wystrzelenie pocisku odłamkowo burzącego. Poniewaz kolego w przeciwieństwie do odłamkowo-burzących w pocsiku kumulacyjnym nie ustawiasz zapalnika (jest piezolekryczny i nie chciałbyś przy nim grzebać:D ). Do OFów masz kluczyk, którym ustawiasz zapalnik w zalezności od potrzeb. Masz 3 ustawienia z natychmiastowym działaniem oraz krótką lub długa zwłoką (długa nie jest wcale taka długa i jest wręcz bardzo krótka :D) przy czym jest to proste. Albo nie ruszasz albo jeden obrot w prawo lub lewo i już. Przy amunicji odłamkowo-burzacej dochdozi jeszcze kompletacja ładunku czyli ile i jakie woreczki znajdują się w łusce. Przy pocisku kumulacyjnym nie ruszasz niczego, ładunek jest tylko jeden i masz wszystko od razu gotowe w skrzyni amunicyjnej (jedna skrzynia zawiera 2 pociski i 2 łuski z materiałem miotającym, bez róznicy czy to OFy czy kumulacyjne BK). W dziale 105mm bedziesz miał dokładnie te same czynności wykonywane przez załoge jesli idzie o ukierunkowanie działa, kompletację ładunków, ustawianie zapalnika. Róznica jest taka, że w dzale samobieżnym nie musisz się martwić o rozkłądanie ogonów czy odkopywanie lemieszy po strzelaniu. Pomijajac pracę celowniczych i dowódców związaną z ukierunkowaniem, która w obu działach będzie podobna to w Gozdziku kierowca musi odbezpieczyć lufe, która w położeniu transportowym jest "zaryglowana" w specjalnym uchwycie, połozyć ten rygiel oraz zdjąc brezentowy pokrowiec z hamulca wylotowego. Zabezpieczenie lufy do transportu jest równie proste, wewnątrze wieży przy kole zebatym masz strzałki wskazujące położenie, wktórym można zaryglować lufę więc celowniczy po prostu kręci aż mu się strzałki pokryją i tylko w niektórych egezemplarzach wymaga to lekkiej korekty i "podpowiedzi" ze strony kierowcy. W 2S1 masz jeszcze dosyłacz czyli tzw karetkę i to tez dośc prosty sprzęt a w dodatku nie ma najmniejszego problemu aby ładować ręcznie. Jedyna niewygoda, to koniecznośc używania głównie lewej ręki przez ładowniczego ale dowódca działa z ręcznym dosyłaczem czyli czymś lekko przypomonającym kij basebolowy pomóc. Dosyłacz ten ma zresztą sporo walorów wychowawczych i pomaga budzić ładowniczego bez konieczności opuszczania sziedziska;p Aby ukrucić co ciekawsze wyobrazenia to po rostu można tym poszturchać biedaka a nie jak pewnie niektórzy myślą "stuknąc" go w głowę. Wbrew obawom to też nie zrobiłoby zresztą krzywdy bo hełmofon całkiem nieźle chroni przed urazami mechanicznymi i jest bardzo wygodny jesli mamy okazję do krótkiej drzemki.

  22. yak

    Jeszcze OT nie powstała a już wszyscy nią se gębę wycierają. Zaczynająć od akwizytorów sprzętu wszelakiego.

  23. Nemo

    Żeby OT było efektywne (przynajmniej w teorii) powinno mieć stały dostęp do broni. Tymczasem rząd robi wszystko żeby broń była wydawana "w wypadku" i podczas wizyty zielonych ludzików sprzęt dla OT leżał w najlepszym razie w najbliższych komendach a w najgorszej w koszarach. I teraz do problemu składowania Beryli czy RPG ma dojść problem ze składowaniem haubic (choćby odchudzonych i najbardziej mobilnych) i amunicji do niej. I gdzie je niby mają trzymać? U sołtysa w stodole czy na zakrystii? A może będą na wniosek pisemny z kompletem pieczątek, ładowane z magazynów WP i zrzucane na spadochronach prosto na pierwszą linię?

    1. maruda

      nie jestem za akurat tymi haubicami ale ten problem można rozwiązać w ten sposób ze tak jak najbardziej haubice trzymać w stodole, za to zamek na posterunku, jakoś w Szwajcarii trzymają sprzęt ciężki po stodołach

  24. Typ79

    Nie dla nas Nie dla OT zupełnie niepotrzebne coś a skoro pieniędzy brak to zupełnie kwestia tych armat odpada. Dziękuję. Pogadać sobie mogą.

  25. jurek5551

    To tylko sposób na wciśnięcie tylnymi drzwiami czegoś do czego nie mamy nawet amunicji. Przecież to kolejny kaliber nieużywany w WP. Obsługa może i prosta ale do znajdywania celów i kierowania ogniem i łączności to trzeba specjalistów których się nie wyszkoli w kilka dni...

Reklama