Ministerstwo Obrony Narodowej ma swoistą awersję do opracowanej w polskim przemyśle amunicji precyzyjnej naprowadzanej laserowo. Takiej stanowczości już nie ma w przypadku uzbrojenia zagranicznego tej klasy, o czym świadczą kupowane w Stanach Zjednoczonych pociski kierowane Hellfire oraz bomby lotnicze GBU-12 Paveway.
Sprawa jest o tyle niezrozumiała, że w Polsce są praktycznie gotowe do produkcji: przeciwpancerny pocisk kierowany „Pirat” i artyleryjska amunicja precyzyjnego rażenia APR-155 kalibru 155 mm. Rozwijane są również tej samej klasy pociski APR-120 kalibru 120 mm dla moździerzy samobieżnych „Rak”.
Czytaj też
Co więcej „Pirat”, APR-155 i APR-120, mogą być nakierowywane na cel za pomocą takiego samego oświetlacza laserowego, jak bomby lotnicze GBU-12 Paveway. Istnieje więc możliwość zbudowania unikalnego, wspólnego systemu naprowadzania, który da operatorom możliwość wyboru najlepszego środka eliminowania zagrożenia, w zależności od dostępności, skuteczności i szacunku „koszt-efekt”.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Fizyk2 - po pierwsze - obecnie "klasa top", która wchodzi, to 2 nm, Chiny już produkują 7 nm i gonią Zachód. 17 nm to "taka sobie" wysoka skala integracji - dla nas WYSTARCZAJĄCA az nadto do konfrontacji z Moskwą. Przy czym nie chodzi o pełną technologię od A do Z - tylko o zakup maszyn np. z holenderskiego ASML do produkcji na taką skalę w 17 nm - byśmy mogli realizować swoje projekty i architektury procesorów i specjalizowanych dedykowanych systemów- i oczywiście produkować na skalę całej Polski - w tym dla sektora cywilnego. Do tego potrzeba ca 5-8 mld zł - przy czym w koszty wliczam zbudowanie B+R do projektowania hardware i odpowiedniego software. Czyli dla całego pełnego cyklu produktowego.
kukurydza
Wybacz, ale nie powielaj łgarstw ze źródeł sterowanych przez KPC. W chinach realnie wyprodukowano chipy w technologii 35nm, 28 dostali bana. 7nm robi się tylko na Tajwanie, a "strategiczny układ" z USA sprawia, że przygotowania do produkcji 2nm są robione jednocześnie w USA i na Tajwanie. Gdzieś po drodze jest Korea, gdzie demonstrowano "przejściowe" 5nm. A w technologii wojskowej nie jest to aż tak istotne, bo chipy do militarnych zastosowań to głównie jeszcze starsza technologia 35nm :)
kaczkodan
17 nm nie funkcjonuje nigdzie jako nazwa, i jest to ogromna skala integracji wymagająca takich samych maszyn i technik jak 7 nm, tylko mniejszej ilości ekspozycji. 7nm w Chinach okazało się oszustwem. Spora część nauki te
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Wracając do Pirata: ktoś mnie zapytał, czy w razie W wole Ameryanów czy 10 000 Piratów. Po pierwsze uważam minimalną liczbę za 20 000, a po drugie - pytanie nie ma sensu - bo Rosja uderzy ewentualnie dopiero po wyjściu Amerykanów z Europy - dlatego wolę Piraty i jest to jedyna możliwa opcja - ale jak mówiłem - w liczbie przynajmniej 20 000, no i odpowiedniej MASOWEJ ilości innych POLSKICH efektorów precyzyjnych.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Tani2 - piszesz o "zajmowaniu terenu". Tyle, że zajmowanie Siewieromorska nie jest potrzebne. Wystarczy taka asymetria przewagi nad tym bastionem, która wymusi jego przesunięcia [przy znacznie gorszych i kosztowniejszych warunkach działania i z marginalnymi zdolnościami wyjścia na Atlantyk] dalej na wschód - w głąb Arktyki. Wtedy obszar kontroli NORDEFCO+UK sięgnie daleko za Półwysep Kola, co wystarczy do eksploatacji nowych złóż przynajmniej do linii Kola-Spitzbergen, a faktycznie dalej. No i do kontroli Arktycznego Jedwabnego Szlaku. Przykład Królewca - wobec przewagi projekcji siły samej Polski względem tego bastionu - nastąpiło wycofanie głównych sił floty i lotnictwa - jako nie do obrony. Gdy zwiększymy rozpoznanie i pozycjonowanie real-time dla precyzyjnej projekcji siły - nawet siły rakietowe - nawet mobilne - będą zagrożone.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Do skoku modelu rozwojowego za konieczne uważam też uruchomienie całego kontrolowanego ciągu łańcuchów wartości bazujących na Skarbcu Suwalskim - czyli tytan i 17 strategicznych pierwiastków ziem rzadkich - do budowy polskich pełnych [OEM] zaawansowanych produktów high-tech wysokiej marży. Notabene - te surowce są szacowane na ca 5 bilionów euro [a cena wzrośnie wobec embarga Chin] - zatem uzyskanie kredytu [z lewara finansowego z pokryciem realnym] na powiedzmy kolejny bilon euro - nie powinno być problemem. Zwłaszcza jeżeli zapewnimy udziały [mniejszościowe - ale jednak] w powstającym na bazie Skarbca Suwalskiego całym Przemyśle 4.0 produktów wysoko przetworzonych najwyższej marży. Trzeba "tylko" chcieć - zobaczymy, czy nowa ekipa chce....
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Oczywiście na wypadek prowokacyjnego wtargnięcia pocisku manewrującego czy samolotu - muszą zareagować służby operacyjne WP - ale generalnie potrzebujemy ARMII OBYWATELSKIEJ - zawiadywanej sieciocentrycznie - która w czasie pokoju dostarcza produkty i usługi podwójnego zastosowania - dostarcza też oddolnie zorganizowanej kontroli/reakcji dronowej. Podkreślam obywatelski i powszechny charakter tej służby - daleko wykraczającej poza obecne rozumienie WOT+OC, a będącej też bazą specjalistów dla wsparcia WP. Musi to być oddolnie zorganizowane - inaczej zafundujemy sobie autorytaryzm czy nawet totalitaryzm. Skąd środki? - po pierwsze twardy nacisk na ponad bilion euro odszkodowań za II w.św. ze strony Niemiec. Zresztą - w interesie obrony Zjednoczonej Europy - kontra partykularny egoistyczny interes Niemiec - sprzeczny z interesem Europy.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Dzisiaj potrzebny model to kompleks C5ISTAR/EW z AI zawiadujący nie tylko wojskiem, ale i przynajmniej infrastrukturą krytyczną, obroną terytorialną i cywilną - czyli na czas P i W - najszerzej rozumianą odpornością państwa. I zdolnością do szybkiej mobilizacji przemysłu, logistyki, zasobów. Wojna w EW i cyberprzestrzeni w czasie "pokoju" będzie pełnoskalowa - tak samo możemy być pewni wojny dywersyjnej dla destabilizacji państwa. To WOT+OC musi pokryć kraj siecią kontroli z dronów i sensorów - z gotowością do natychmiastowego działania. Potrzebujemy "prompt inżynierów" do AI, speców od wojny w cyberprzestrzeni, operatorów dronów, a właściwie rojów dronów, ludzi od przemysłowych drukarek 3D czy maszyn CNC - speców od telekomunikacji i sieci.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd Nadchodzi nieuchronnie skok generacyjny nie tylko przemysłu, ale całego modelu państwa XXI w - opartego o szeroko rozumiany kompleks C5ISTAR/EW z AI - który w czasie rzeczywistym będzie optymalizował wszelkie domeny życia państwa - w tym sfery militarnej. W strefie zgniotu to KONIECZNOŚĆ - klepanie wg starego modelu to przepis na likwidację Polski. Musimy mieć szeroko rozumianą edukację protechnologiczną i płynne przechodzenie w rozbudowę sieciocentrycznej infrastruktury sieciocentrycznej - zwłaszcza Przemysłu 4.0 - którą można w razie potrzeby w jednej chwili przestawić na tory masowej produkcji wojennej. Taki jest żołnierz XXI w nowej generacji - bo bezpośrednia walka to kwestia dronów bojowych wszelkich domen.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd Dzisiaj nie potrzeba "piechocińców" z karabinkiem - dzisiaj potrzeba ludzi w technologicznym świecie cyber, automatyzacji, dronow, komunikacji i mechatroniki itd. I to ci młodzi zdolni winni być wcielani do zmilitaryzowanego sieciocentrycznego kompleksu rozproszonej produkcji Przemysłu 4.0 budowanego od podstaw z inwestycji państwa pod flagą nakładów na MON. - w ramach całokrajowego systemu odporności państwa kierowanego przez sieciocentryczny C5ISTAR/EW z AI. Wychodząc z wojska dostawaliby do dyspozycji przemysłowe drukarki 3D i maszyny CNC wpięte w sieciocentryczny łańcuch produkcji i usług podwójnego zastosowania - i byliby od razu rezerwą na czas W. Wtedy wszyscy by się rwali do wojska - bo taki model zapewniałby od razu stabilny długofalowy "topowy" awans życiowy.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
U nas armia to pozycja tylko "kosztowa" dla budżetu. Tymczasem INWESTOWANIE w B+R pod osłona wydatków na wojsko pozwala na ominiecie unijnych barier narzuconych przez Berlin i Francję w zakresie pomocy publicznej dla własnej gospodarki. Nasze B+R przełożone na inwestycje w rozproszony Przemysł 4.0 spięty sieciocentrycznie w ramach C5ISTAR-EW z AI - dałby generacyjny skok rozwojowy Polski - bo technologia u podstaw jest i wojskowa i cywilna. Czyli własne zaawansowane produkty OEM wysokiej marży z naszych biur projektowych na bazie naszego B+R - dałyby przychody w cywilu - z czego byłby strumień finasowania dla modernizacji technicznej WP.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Cały wyścig globalny to przede wszystkim wyścig technologiczny - bo ten napędza produkty wysoko przetworzone tworzące "tarany" ekonomicznej ekspansji - ale i przewagę skoku rozwojowego armii. Chiny od 2014 przestawiły się z modelu przewagi niskich kosztów pracy i produktów nisko i średnio przetworzonych - na gospodarkę rozwojową opartą o produkty wysoko przetworzone OEM wysokiej marży. Wtedy śmiano się z Made in China 2025 - dzisiaj nie śmieje się nikt. Chiny postawiły na B+R i ucieczkę do przodu - u nas natomiast dalej panuje model chiński sprzed 2014 - czyli Polska jako strukturalnie podrzędny i podporządkowany podwykonawca oparty o niskie koszty pracy. Także w WP dominuje model ekstensywny [ilościowy, a nie generacyjny i strukturalny] - w tym zakupy z cudzej półki i niski własny B+R.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Kukurydza - 7nm to już real - w USA wywołało to szok. Czy ty w ogóle WIESZ jaki jest potencjał B+R Chin? W 2018 mieli 220 certyfikowanych laboratoriów badań podstawowych z "górnej półki" - na koniec 2022 mieli ich ponad 700. W 2025 ich liczba przekroczy 1000. Liczba absolwentów kierunków STEM w Chinach jest o rząd wielkości większa, niż całego Zachodu. Na dodatek Chiny odwróciły amerykańska strategię "head hunters" i teraz na swoich uczelniach technicznych i do zaawansowanych projektów badawczych kaptują najlepsze głowy z Zachodu. Na dodatek - w przeciwieństwie do rozdrobnionego B+R Zachodu - podwieszonego pod rywalizujące koncerny - w Chinach postawiono na maksymalną kooperację ośrodków badawczych i wymianę danych i doświadczeń. Organizacyjnie koordynuje to Huawei. Czyli SYNERGIA - prócz poziomu świadomie ukierunkowanego finasowania - dodatkowy motor rozwoju B+R.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Generalnie nie chodzi z elektronika i sensorami "tylko" o systemy broni precyzyjnej. Chodzi o zbudowanie REALNEJ SUWERENNOŚCI STRATEGICZNEJ - a jej sercem jest zbudowanie metadomenowego kompleksu C5ISTAR/EW z AI, który spiąłby wszystkie działania wszystkich domen WP w jeden synergiczny organizm. Bo IBCS - spinający obronę nieba i lotnictwo i siły uderzeniowe - jest z USA - a wiara, że Waszyngton nie zainstalował tam "kontrolerów" jest co najmniej naiwnością. W sumie chodzi o zbudowanie całokrajowego sieciocentrycznego kompleksu A2/AD Tarcza i Miecz Polski - z zasięgiem daleko za granice Polski - bo to oznacza zbudowanie DYNAMICZNEJ głębi strategicznej NASZEJ kontroli - kosztem przeciwnika. I realne strategiczne oddziaływanie na przeciwnika.
Jankesd
Cześć 5 MON w tej kwestii musi zmienić myślenie -mentalność jak już zdecydowali , iż WP będzie mieć w użytkowaniu Spike, Jaweliny. To też powinni brać pod uwagę , że brakuje jednorazowego ppk WP i jego produkcji w kraju. Obecny minister MON miał jedne z haseł wyborczych dot. zakupu sprzętu wojskowego dla WP , że 50% zakupu za dany sprzęt zostaje w kraju /transfer technologii , produkcja ,licencja itp. / a nie kupowanie 100% z półki i nic z tego dla przemysłu zbrojeniowego w Polsce. Ciekaw jestem, czy chociaż w jakimś stopni spełni te swoje hasło programowe.
Jankesd
Część 4 WOT używa granatnika M72 EC MK1 kupiony z półki, a dlaczego MON nie próbował rozmawiać z producentem o produkcji w Polsce dla nich oraz dla naszego WP , każdy by był zadowolony. Np. na Ukrainie sprawdza się RGW 90/Metador/ ,ale jest prod. niemieckiej ,a to już nie politycznie. WP miało ppk Komara i teraz pytanie z mojej strony .Jaka jest różnica miedzy ppk Komarem, a M72 EC Mk1 ? Jeden i drugi jest w stanie zniszczyć, każdy BWP poza czołgiem od przodu. To że jeden przebija pancerz o grubości ok 260 - 300mm a drugi o ok połowę większy jakie ma praktyczne znaczenia skoro przedniego pancerza czołgów żaden nie przebije?
Jankesd
Część 3 Jeśli ppk Pirat według MON-u jest bebe i nie jesteśmy sami wstanie jego wyprodukować, który ma być tani, niezawodny, praktyczne i poręczny .To dlaczego nie mogą wejść w korporację z innymi producentami i produkować licencyjnie w Polsce np. Wejść współpracę z Bułgarami / Bullspike-ATM/ , z Czechami RPG 75 tutaj mamy licencje i polskie Zakłady Sprzętu Precyzyjnego „Niewiadów”, które też mogą produkować. Pamiętam jak w roku 2021 na MSPO zrobili prezentację i omawiał jego były żołnierz GROMU Paweł Mateńczuk Naval, ale MON nie był zainteresowany tym produktem, bo patrzyli na produkt zachodni taki kolorowy folder inaczej wygląda niż polski.
Jankesd
Część 2 Spoglądając na politykę MON dot. jednorazowych ppk WP to mam wrażenia, że tam u nic czas się zatrzymał na roku 1939 i opowiadają sobie o 37 mm armacie przeciwpancerna Bofors wz 36, karabinie przeciwpancernym wz 35 Ur , czy też o koktajle Mołotowa i na koniec rusznicy przeciwpancernej /PTR-39/ Za przeproszeniem siedzą tam już leśni dziadkowi, którzy mają inne wyobrażenie o wojnie mówiąc, a my nadal mamy WP RPG 7 i jest dobrze .
Jankesd
Cz.ęść 1 Dzień dobry Państwu wszyscy na tym portalu komentują art. pt. kto blokuje ppk Pirata, a czy MON oraz Agencja Uzbrojenia przeczytał ww. art. i wyciągnął jakiekolwiek wnioski, czy nada będą szukać tzw wodotryków w ppk Piracie. Przemysł zbrojeniowy USA ma inne podejście do sprzętu , a mianowicie dany produkt jest zrobiony w 70 % i wypuszczana jest próbna wersja ,która testowana jest przez armię USA ,Po tych intensywnych testach przez żołnierzy zbierane są końcowe wnioski i następna jest wypuszczana nowa wersja partii próbnej U nas w MON jest inna polityka sprzęt ma być 100% gotowy do produkcji oraz czekanie latami na wprowadzenie. Obecne kierownictwo MON-u powinno zrobić oficjalną konferencję mówiąc prosto i rzeczowo oraz transparentnie przedstawić co jest z naszym ppk Pirat nie mówiąc już ppk Brimstone bo temat wybieg z obiegu odnośnie licencyjnej produkcji w Polsce .
Fizyk2
Czy sadzisz ze ktos byłby zainteresowany Procesorami 17 nm? Bo. Jesli tak to w sumie czemu tylko dwa trzy kraje potrafią stworzyc swoj procesor a reszta nawet nie proboje?
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Fizyk2 - no i przez zaniechanie opisanych uprzednio elementarnych działań tracimy także rynki cywilne - bo procesory, elektronika, sensory, technologia materiałowa - to produkty podwójnego zastosowania. I dlatego - przez brak budowy pełnych kontrolowanych łańcuchów [idealnie] od surowca [czy choćby komponentu] po wysoko przetworzony produkt OEM wysokiej marży - tkwimy dalej w pułapce średniego rozwoju i w tzw. dualizmie na Łabie. Ja od sterników państwa nie oczekuję takich czy innych patetycznych czy ideologicznych przemówień - tylko właśnie tych opisanych uprzednio ELEMENTARNYCH działań. Spójnie krok po kroku. Dla mnie to test prawdziwego realizacji racji stanu i interesu narodowego. Oraz bezpieczeństwa państwa u podstaw.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd2 Fizyk3 - gdyby MON dał przynajmniej 500 mln zl dla CEZAMAT - mielibyśmy suwerenną produkcję specjalizowanych procesorów i układów elektronicznych średniej klasy integracji. Gdyby kwota inwestycji była o rząd wielkości większą [rzędu 5-8] mld zl - mielibyśmy produkcję wysokiej klasy integracji - oczywiście najwyżej 17 nm - ale i tak skok byłby nieporównany. Procesory i układy elektroniczne [zwłaszcza sprzęgnięte w system z sensorami i układami łączności] to jadro sieciocentryczności i systemów C5ISTAR/EW na AI - to podstawa skoku generacyjnego WP - i prawdziwego multidomenowego pola walki czasu rzeczywistego. I dlatego się tego nie robi - mamy pozostać armią "mięsa armatniego" republiki bananowej - a nie suwerennego gracza.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd do Fizyk2 -opóźnienie/zaniechanie zamówienia nabija na producencie wszelkie poniesione koszty stałe w "czasie martwym" - w dodatku oznacza brak przychodów z produkcji wielkoseryjnej, przez co blokowany jest B+R cyklu rozwojowego następnej wersji produktu. Niestety w przypadku MON mamy do czynienia ze wszystkimi najgorszymi błędami decyzyjnymi. Zaniechanie to też decyzja - czasami najgorsza. I nie chodzi "tylko" o Pirata - chodzi o całą rodzinę efektorów precyzyjnych [dochodzi Szczerbiec 155 mm, 120 mm do Raka, rozwojowo 122 mm do Langusty i 122 mm do Goździka, Moskit-ER ten bez światłowodu - no i opracowywanie na bazie naszego systemu pozycjoner/układ naprowadzania amunicji precyzyjnej do Homara]. Bez APR jesteśmy armią marionetkową.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Na koszt systemu składa się: 1. koszt stały opracowania od projektu przez demonstrator po prototyp aż do uzyskania produktu do produkcji seryjnej 2. koszt stały zbudowania specjalistycznych dedykowanych linii produkcyjnych 3 koszt stały zbudowania i utrzymania sieci poddostawców komponentów i materiałów certyfikowanych 4 koszty stałe związane z amortyzacją i kosztami osobowymi kadry 5 koszty zmienne samych dostaw komponentów i materiałów i energii. Problem w tym, że cykl życia produktu spina się optymalnie kosztowo, gdy zaraz po opracowaniu produktu uruchamia się produkcję wielkoseryjną, nastawioną na maksymalne moce produkcyjnie najlepiej 24/7.
Fizyk2
Ja mam do was Pytanie. Co Tyle kosztuje? Jakim cudem taka Rakieta piorun kosztuje Milion złotych. Co tam w środku fizucznie jest co usprawiedliwia taka cene. Czytalem ze najzwyklejszy pocisk do czołgu kosztuje 30 000 zl. Wytłumaczcie mi. To jest kawałek metalu. Jaki prawe to tyle. Kosztuje.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
RGB - naprawdę sądzisz, że Pirat jest bardziej zaawansowany kosztowo od NLAW? I to przy produkcji wielkoseryjnej marginalizującej koszty stałe i przy polskich kosztach pracy? Zresztą cena istotnych składowych - systemów pozycjonowania i naprowadzania efektora - spadnie jeszcze bardziej drastycznie przy uruchomieniu Szczerbca 155 mm i 120 mm [do Raka]. I właśnie dlatego ani Pirat, ani Szczerbiec 155 mm, ani 120 mm - nie są uruchamiane - bo to jedzie na jednym wózku kosztowym - skokowo obniżając koszty. Stąd właśnie tak ostry lobbying USA i Izraela - wiedza, że w razie uruchomienia produkcji tej CAŁEJ RODZINY efektorów precyzyjnych [wliczając Moskita-ER - bez światłowodu] - najpierw zostaną wyparci z rynku Polski - potem z regionu.
Radny26
W przypadku pirata na testach oraz deklarowana przebijalność głowicy ma wynosić ekwiwalent 550 mm stali (RHA) za pancerzem reaktywnym pokrywają się z tym co mówi producent. Potwierdziło się to w testachw. Więc spokojnie może niszczyć BWP i na niektóre rosyjskie czołgi też tym bardziej, że atakuje pod ostrym kontem z górnej strefy. Więc wystarczy aby uszkodzić chociaż silnik albo systemy obserwacyjne bez nich czołg nadaje się na złom i kwestia czasu kiedy go ktoś zniszczy.
Lukas
no jasne że tak, ale jak by to wyglądało jakbyśmy coś polskiego mieli, nie może być, nie da się
Wuc Naczelny
@Niepo@Radny26 "wystarczy aby uszkodzić chociaż silnik albo systemy obserwacyjne bez nich czołg nadaje się na złom i kwestia czasu kiedy go ktoś zniszczy." A kto ma go zniszczyć i czym: Uszkodzimy czołg piratem za 60.000USD i dobijemy pociskiem BONUS za 200.000USD? Czy javelinem za 200.000USD? Wojsko nie potrzebuje czegoś co unieruchomi czołg, po czym czołg zabije strzelca a potem szukamy kto ma załatwić do reszty ten czołg. Wojsko potrzebuje taniej rzeczy do załatwienia czołgu. Jak np. Stugna, TOW, Kornet, a nie jak Korsar. Czegoś co warto wozić na pojeździe wielkości KLTV.