Siły zbrojne
Korea Północna: testy rakiet instalowanych na platformach kolejowych
Korea Północna testowała ostatnio „system rakiet instalowanych na platformach kolejowych” - podały w czwartek północnokoreańskie media państwowe. W środę siły zbrojne Korei Południowej poinformowały, że Pjongjang wystrzelił dwa pociski balistyczne krótkiego zasięgu.
Według północnokoreańskiej agencji KCNA celem było uderzenie w obszar docelowy, położony na morzu 800 kilometrów od wschodniego wybrzeża Korei Północnej. W środę władze Japonii informowały, że rakiety zostały wystrzelone w odstępie pięciu minut i dotarły do wód japońskiej morskiej strefy ekonomicznej, ale nie uszkodziły żadnego okrętu ani samolotu.
Z kolei według środowego komunikatu sił zbrojnych Korei Południowej "niezidentyfikowane rakiety" zostały wystrzelone z poligonu w środkowej części Korei Północnej.
Czytaj też: Korea Północna: testy pocisków manewrujących
Jak pisze w czwartek japońska agencja Kyodo, Korea Płn. wystrzeliła prawdopodobnie dwie sztuki zaktualizowanej wersji KN-23, nowego typu pocisku balistycznego krótkiego zasięgu, znanego z lotu po nieregularnej trajektorii. Eksperci wojskowi twierdzą, że broń ta jest podobna do zaawansowanego pocisku balistycznego produkowanego w Rosji - 9K720 Iskander.
"System rakietowy przewożony koleją służy jako skuteczny środek kontrataku, zdolny do zadawania silnego, wielotorowego ciosu siłom stwarzającym zagrożenie poprzez oddzielne wykonywanie zadań w różnych częściach kraju" – napisała KCNA.
Informacje agencji potwierdziło internetowe wydanie północnokoreańskiej gazety "Rodong Sinmun", które opublikowało w czwartek zdjęcia pocisku wystrzelonego z pociągu. Propagandowy dziennik pisze, że "test miał na celu potwierdzenie praktyczności sprawdzanego po raz pierwszy kolejowego systemu rakietowego, ocenę jego gotowości bojowej oraz zdolności do pełnienia dyżurów ogniowych nowo zorganizowanego pułku i opanowanie procedur postępowania w przypadku prowadzenia rzeczywistej wojny".
Jak przekazał japoński rząd, wydaje się, że pociski są zasilane paliwem stałym i przypominają rakiety balistyczne krótkiego zasięgu wystrzelone w Korei Północnej w maju 2019 r.
Według Kyodo test był nadzorowany osobiście przez Pak Jong Czona, bliskiego doradcę północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una. Pak Jong Czon na początku września został awansowany na członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego rządzącej w Korei Płn. Partii Pracy.
Zdaniem ekspertów wojskowych nie ma jednak pewności, czy tego typu system rakietowy w Korei Płn. zda egzamin, bo sieć torów kolejowych w Korei Północnej jest w bardzo złym stanie, przez co wagon z pociskiem balistycznym nie może poruszać się z dużą prędkością.
Główny sekretarz gabinetu Japonii Katsunobu Kato określił w czwartek testy koreańskiego reżimu jako "poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego narodu" oraz wyraził "głębokie zaniepokojenie" ryzykiem dla ruchu lotniczego i morskiego na tym obszarze.
Czytaj też: Północnokoreański test rakiet krótkiego zasięgu
Środowy test miały miejsce zaledwie dwa dni po udanych próbach północnokoreańskich pocisków manewrujących dalekiego zasięgu. KCNA informowała wówczas, że rakiety te przeleciały 1500 kilometrów, zanim uderzyły w cele.
Ta próba rakietowa Pjongjangu zbiegła się w czasie z wizytą szefa chińskiej dyplomacji Wanga Yi w Seulu, gdzie omawiał on z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem kwestię negocjacji nuklearnych z Koreą Płn., które tkwią w impasie.
Negocjacje nuklearne między USA i Koreą Płn. znajdują się w martwym punkcie od zakończonego fiaskiem szczytu z udziałem ówczesnego amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa i przywódcy KRLD w lutym 2019 roku.
Po objęciu urzędu prezydenta USA Joe Biden zarządził kompleksowy przegląd polityki amerykańskiej wobec północnokoreańskiego reżimu, by określić wszystkie możliwe opcje w obliczu rosnącego zagrożenia, jakie stanowi Korea Północna.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie