Reklama

Siły zbrojne

Kolejne sto Abramsów zostanie zmodernizowanych do wersji M1A2 SEPv3

Fot. General Dynamics Land Systems
Fot. General Dynamics Land Systems

Armia amerykańska podpisała umowę z koncernem General Dynamics Land Systems, na mocy której wykonana zostanie modernizacja 100 czołgów M1A1 Abrams do najnowszego wariantu M1A2 SEPv3,

Umowa to część większego kontraktu, podpisanego w grudniu minionego roku. Na jego podstawie U.S. Army zmodernizuje do 435 czołgów M1A1 Abrams do wariantu M1A2 SEPv3.

Prace wykonane zostaną w zakładach koncernu w Scranton i Tallahassee, a także w jedynej wciąż czynnej fabryce czołgów w USA, w Joint Systems Manufacturing Center w Limie w stanie Ohio.

Pierwsze egzemplarze pojazdów w wersji M1A2 SEPv3 armia amerykańska odebrała w październiku minionego roku.

Wariant SEPv3 zastąpi docelowo produkowany od 2005 r. SEPv2. Czołg w najnowszej wersji posiada wyposażenie łącznościowe pozwalające na pełną integrację i interoperacyjność przesyłania danych z innymi wozami działającymi w ramach przyszłych Brigade Combat Teams, nowy system kierowania ogniem i przyrządy obserwacyjno-celownicze dowódcy i działonowego, zwiększone możliwości wytwarzania i dystrybucji energii, niezbędnej do zasilania i chłodzenia nowoczesnego wyposażenia elektronicznego, system przeciwdziałania zdalnie odpalanym ładunkom wybuchowym, zmodernizowaną armatę dostosowaną do programowania amunicji, nowy system przeciwpożarowy, nowy ZSMU CROWS-LP na wieży. Jedną z najważniejszych zmian jest też wzmocnienie pancerza poprzez instalację opancerzenia kompozytowego nowej generacji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. bropata

    @Davien Tymczasem okazało się, że Challengery dysponują bardzo odpornym pancerzem, świetnym działem i niezawodnością większą od Abramsa. Challenger otrzymał do tzw. przyjacielskie postrzały. W jednym przypadku od Challengera właśnie i został poważnie uszkodzony, w drugim sprawcą był Abrams, którego armata nie pokonała pancerza Challengera. Odnotowano także rekordową odległość celnego strzału Challengera – ponad 5 km do innego czołgu. Osiągniecie to jest o tyle istotne, że oba czołgi – strzelający i cel były w ruchu. Armata czołgowa Challengera jest systematycznie modyfikowana. Może prowadzić celny ogień na odległość 3 od (ogień bezpośredni) do 8 km (ogień pośredni) i to niezależnie w czasie ruchu czy z zatrzymania. Jego gwintowana armata jest przystosowana do nowoczesnej amunicji, nie ustępującej NATO-wskiej dla gładkolufowych armat 120 mm. Do tego obecnie Challenger dysponuje nowoczesnym systemem celowniczym o zasięgu do 10 km. Czołg jest systematycznie rozwijany i modyfikowany, dzięki czemu pozostanie w służbie do 2035 roku czyli 10 lat dłużej niż planowano. Spór dotyczący napędu czołgów podstawowych przy pomocy turbiny gazowej trwa od lat 1990. Największe wady turbiny to duża objętość napędu, dwukrotnie większe zużycie paliwa w porównaniu z turbo dieslem, skomplikowana i zawodna instalacja powietrzna, duży i trudny do ukrycia ślad cieplny oraz łatwopalność w walce. I to one powodują, że obecnie wśród czołgów podstawowych tyko dwa mają napęd turbinowy Abrams i T-80. Zaklęcia, że Abrams jest lepszy od każdego rosyjskiego czołgu podstawowego nic nie znaczą. Wiarygodnej weryfikacji może dostarczyć jedynie ich udział w rzeczywistym konflikcie zbrojnym, gdzie siły stron będą wyrównane.

  2. ZZZ

    Chodzą słuchy, że są plany zdejmowania T34 z cokołów i przyjmowania ich na stan nowoformowanej dywizji pancernej. Zwłaszcza te z armatą 85 mm będą istotnym wzmocnieniem naszej armii.

  3. Davien

    Panie bropata jak zwykle masa błedów ale po kolei: Obecnie Challenger 1/2 ustepuje M1 praktycznie pod każdym wzgledem, ma gorsze działo( gwintowane), pancerz tez juz obecnie nei chroni wystarczająco tego czołgu( błedy konstrukcyjne) itd. Co do porównania turbina vs diesel to turbina ustepuje dieslowi jedynie w zuzyciu paliwa i temperaturze gazów wylotowych, natomiast w reszcie cech jest lepsza lub minimum porównywalna. Cieżko by M1zmierzył sie z równorzędnym przeciwnikiem, no chyba ze Niemcy lub Francja będą walczyc z USA, bo żaden rosyjski MBT nie dorównuje M1A2 i podobnie było w przeszłości( Armaty nie licze bo nawet ze stadium prototypu nie wyszła)

  4. W Nowak

    Szkoda że autor artykułu nie napisał konkretnie jaki jest jednostkowy koszt modernizacji Abramsa Z moich wyliczeń wynika że to 0.5 miliona usd wobec 5 milionów usd za modernizację Loparda 4 do 2PL Zatem dziesięciokrotnie wiecej My Polacy potrafimy efektownie pracować na pewno nie efektywnie

  5. bropata

    Abrams to moim zdaniem nadal czołg nie w pełni sprawdzony pod względem wszystkich walorów bojowych. Uczestniczył wprawdzie w kilku konfliktach zbrojnych, ale zawsze po stronie mającej olbrzymią przewagę na ladzie i powietrzu. Nigdy do tej pory nie zmierzył się też z równorzędnym przeciwnikiem. W ocenach specjalistów niemiecki Leopard 2A ma sprawniejszy układ napędowy, a brytyjski Challenger 1/ 2 nie ustępuje mu siłą ognia, opancerzeniem i niezawodnością.

  6. adams

    A tymczasem w Polsce będzie modernizacja Leoparda 2a4 do wersji 2a5+ szumnie nazwana Leopard 2PL podczas gdy Niemcy modernizują swoje Leo do wersji 2a7 i myślą nad Leo3.W tym kraju wszystko jest robione na biednie.....

  7. Habad

    To mają w końcu coś co może konkurować z naszą potęgą pancerną

  8. elfik

    Moglibysmy kupic lub wyporzyczyc od wuja Sama troche tych abramsow w ramach wspolpracy sojuszniczej skoro i tak wszystko od niego bierzemy bez mrugniecia okiem

  9. Heheszek

    A ma oczyścimy z rdzy nasze T 72 i będzie git :)

Reklama