Reklama

Siły zbrojne

Katastrofa nigeryjskiego Mi-35M podczas misji przeciwko Boko Haram

Fot. www.facebook.com/hqnigerianairforce
Fot. www.facebook.com/hqnigerianairforce

Pięć osób zginęło w katastrofie nigeryjskiego śmigłowca Mi-35M. Na pokładzie maszyny, która brała udział w akcji przeciwko Boko Haram, znajdowało się dwóch lotników oraz trzech żołnierzy w przedziale desantowym. 

Do katastrofy doszło ok. 19:45 czasu miejscowego w stanie Borno (północno-wschodnia Nigeria), gdzie maszyna Mi-35M brała udział w działaniach bojowych. Maszyna uczestniczyła wtedy w walkach przeciwko Boko Haram, prowadząc wsparcie dla żołnierzy z 145 batalionu wojsk lądowych. Prawdopodobnie więc została ona zestrzelona przez bojowników tego ugrupowania, przy pomocy lekkiej broni przeciwlotniczej. Przyczyna katastrofy nie jest jednak oficjalnie znana.

Nie wiadomo dokładnie jaka misja prowadzona była w regionie, ale trwają tam połączone operacje żołnierzy z Nigerii oraz Nigru. 27 października 2018 roku rozmieszczono w okolicy dwie maszyny Mi-35 po tym, jak bojownicy Boko Haram zaatakowali bazę wojskową w Gashigar. 

Pod koniec 2018 roku nigeryjskie władze informowały, że oddziały bojowe dżihadystycznej organizacji Boko Haram przeprowadziły udany atak na dwie bazy wojskowe na północy kraju. Zdołały wtedy przejąć międzynarodową bazę w mieście Baga, gdzie stacjonowały grupy z Nigerii, Nigru, Czadu i Kamerunu oraz bazę-port Mille 3. Baza Baga, która już po raz drugi wpadła w ręce islamistów. W styczniu 2015 r. żołnierze Boko Haram kontrowali z niej przez kilka miesięcy cały obszar wokół miasta. Łupem dżihadystów padła w grudniu również położona 5 km od Bagi – nad jeziorem Czad – baza marynarki wojennej "Mille 3". Jej załoga wycofała się i schroniła w lepiej wyposażonej bazie "Fish Dam". Jest ona również zlokalizowana na brzegu Jeziora Czad. Dżihadyści przejęli w obu lokalizacjach ciężarówki wojskowe, amunicję oraz wyrzutnie rakietowe, po czym wycofali się z nich.

Ataki na nigeryjskie bazy wojskowe uległy nasileniu w ostatnim okresie. Ocenia się, że w tych przeprowadzonych przez islamistów w listopadzie 2018 roku na północnym wschodzie Nigerii zginęło już kilkuset żołnierzy. Tylko w tym samym miesiącu służby bezpieczeństwa mówiły o stu zabitych. Obecnie bilans jest prawdopodobnie znacznie wyższy.

Chociaż nigeryjski rząd twierdzi, że od końca 2015 roku Boko Haram zostało w większości pokonane, dżihadyści wciąż są w stanie atakować w mieście Maiduguri i wokół niego, a także na większości obszaru północno-wschodniej Nigerii.

Rosyjska dostawa

Utracony śmigłowiec produkcji rosyjskiej to jedna z 12 zamówionych przez Nigerię maszyn Mi-35M. Pierwsze dwa śmigłowce dostarczono w grudniu 2016 roku, a kolejne dwa w kwietniu roku 2018. 

Mi-35M należy do rodziny Mi-24. Wersja ta produkowana jest od 2005 roku i stanowi modernizację śmigłowca Mi-24V. Jest zdolna do transportu do ośmiu żołnierzy z wyposażeniem lub do 1500 ładunku na pokładzie. Zewnętrznie jest zdolna do transportu ładunku o wadze do 2600 kg.

PAP/MR

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Gracz

    Mnie bardziej dziwi skuteczność tej bojówki zajęli 2 bazy wojskowe i zdobyli sprzęt przeciwlotniczy przeciwpancerny pewnie też.

  2. ito

    autor komentarza- to nie jest śmigłowiec transportowy tylko bojowy. To tak, jakby wydziwiać, że ładowność MRAP-a to raptem 800 kg choć przeca ciężarówa i to ważąca kilkanaście ton.

  3. Cichanos

    Przecież to nie katastrofa tylko zestrzelenie.

  4. Autor komentarza

    1,5 tys. kg ładunku ?? łał, Rosjanie to potrafią jednak dobre śmigłowce robić :)

Reklama