Reklama

Szef polskiego MON Antoni Macierewicz wskazał, że informacje przekazane ministrom wskazują na dobrą współpracę trzech batalionów wchodzących w skład brygady. Zaznaczył, że jednostka LITPOLUKRBRIG jest sygnałem dla „wszystkich, którzy chcieliby naruszać pokój w Europie”. Jest bowiem tworzona przez dwa państwa NATO oraz Ukrainę, będącą pod presją rosyjskiej agresji.

Brygada wielonarodowa jest znakiem, jest symbolem i jest bardzo jasnym sygnałem dla wszystkich, którzy chcieliby naruszać pokój w Europie

szef MON Antoni Macierewicz

Inauguracja, która odbyła się w poniedziałek 25 stycznia, jest równoznaczna z osiągnięciem przez dowództwo brygady wstępnej zdolności operacyjnej. Litewskie ministerstwo obrony poinformowało, że obecny status wiąże się z ukompletowaniem przynajmniej 90% personelu sztabowego, przygotowaniem dokumentacji, zatwierdzeniem budżetu oraz funkcjonowaniem instalacji, niezbędnych do prowadzenia działań przez jednostkę, jak również zapewnieniem warunków socjalno-bytowych dla żołnierzy i rodzin.

Pełną gotowość bojową jednostka stacjonująca w Lublinie ma osiągnąć w styczniu 2017 roku. Docelowo będzie liczyć około 3,5-4 tys. żołnierzy. Przedstawiciele trzech państw tworzących brygadę są przyporządkowywani na stanowiska dowódcy, zastępcy dowódcy oraz szefa sztabu rotacyjnie, na okres trzech lat. Obecnie LITPOLUKRBRIG jest dowodzona przez polskiego generała brygady Adama Joksa.

Współpraca w ramach brygady ma, między innymi, pomóc w uzyskaniu większej zdolności współdziałania Sił Zbrojnych Ukrainy z wojskami NATO. Oficjalnym celem ukraińskiej doktryny jest zapewnienie interoperacyjności z siłami Paktu do 2020 roku.

Umowę o utworzeniu LITPOLUKRBRIG podpisali ministrowie obrony Polski, Litwy i Ukrainy w Warszawie. Brygada jest przeznaczona do udziału w misjach ONZ, UE i NATO, a także do wspólnych działań doraźnych koalicji zawiązywanych zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i umowami między państwami wystawiającymi siły. Jak podkreśla MON, dowództwo w Lublinie ma się też stać bazą do powołania kolejnej grupy bojowej UE. Pododdziały (bataliony) brygady będą stacjonować w krajach macierzystych.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. blabla

    o kanoniery dali ognia. jeden pisze Tu: 1000 angoli 500 ruskich przykryje. Pod Alamain przy przewadze 2:1 w tankach nad panzerami WYGRALI. RokoSSowski (+Jaruzelski min) Nie dali rady na Pradze w 1944. 8setek+ przeciw 4,5 setek

  2. xyz

    "Brygada wielonarodowa jest znakiem, jest symbolem i jest bardzo jasnym sygnałem dla wszystkich, którzy chcieliby naruszać pokój w Europie" - co on zgłupiał z głodu? Kto ma się tego niby przestraszyć? Rosja, ISIS?

  3. ccc

    Ślepa uliczka niech MON nie idzie tą drogą ! Wartość operacyjna ZEROWA ! Wyrzucone pieniądze w błoto !

    1. greg

      Armia nie jest celem, lecz jedynie instrumentem dla polityki. Wartość takiej brygady nie polega na sile militarnej, lecz na politycznym powiązaniu naszych sąsiadów. Polska jest w tej sprawie liderem i taka powinna byc nasza polityka w tej części Europy.

  4. tomm

    3 kraje o znikomej sile armii pragną grać na nosie Rosji i ją drażnić- ale za plecami NATO - co to za strateg wymyślił. Z jednej strony prosimy o bazy NATO w Polsce i o Amerykanów i ich broń a z drugiej zaczepiamy nierozważnymi gestami wroga. Jakąż to siłę armii i lotnictwa ma Litwa, Ukraina /40 mln kraj co nie może sobie poradzić z garstką separatystów na obszarze województwa lubelskiego/ i armia skansen "Polska" - no istny geniusz to wymyślił. Ukraina chce wszystkich wciągnąć w swoją własną wojnę domową - wszystkim dostępnymi środkami. Ja tylko dodam że Armia FR od 2009 r otrzymała 100 nowych śmigłowców bojowych, tyle samo samolotów. W tym czasie armie 3 państw które tak szumnie stają do budowy sojuszu nie otrzymały ŻADNEGO bojowego statku powietrznego, więc co może zapewnić taka brygada - poza defilowaniem na różnych pokazach czy świętach, i wysłaniem klkudziesięciu żołnierzy na misję stabilizacyjną. Farsa i tyle.

  5. tak tylko...

    Na prawdę podziwiam inicjatywy, działanie i realizację strategicznych projektów realizowanych przez Polskę, niezależnie od opcji politycznych, które aktualnie są u władzy. Długofalowe oddziaływanie na sąsiadów, to najlepsza droga w strategicznym myśleniu. Od wielu lat kształcimy na naszych uczelniach studentów ze wschodu, w perspektywie 20-30 lat będzie to kilkaset tysięcy ludzi. To cywile. Ta brygada to ten sam proces, tylko w sferze wojskowej. Prze tę jednostkę, na przestrzeni wielu lat przejdą dziesiątki tysięcy żołnierzy. Te działania to fundament pod przyszłe wyzwania. Podziwiam dalekowzroczność.