Siły zbrojne
Estonia: Europa powinna podwoić wydatki na obronę
Estoński minister spraw zagranicznych Urmas Reinsalu powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla agencji Reutera, że ze względu na agresję Rosji na Ukrainę kraje Europy powinny podwoić wydatki na obronność. Dodał, że Estonia zamierza je zwiększyć do 3 proc. PKB.
Reinsalu udzielił wywiadu agencji Reutera podczas wizyty w Kijowie, którą składa wraz z sześcioma innymi szafami dyplomacji.
"Chcielibyśmy, aby kraje europejskie podwoiły wydatki na obronność w czasie wojny na Ukrainie i po niej" - oznajmił minister.
Dodał też, że UE powinna również zwiększyć nakłady na pomoc wojskową dla Ukrainy. "Cała Unia Europejska przeznaczyła na pomoc militarną dla Ukrainy około 0,2 proc. jej PKB. (...) Gdybyśmy mogli osiągnąć 1 proc. to zrobiłoby to ogromną różnicę na polu walki, zmieniając bieg wojny" - podkreślił Reinsalu.
Czytaj też
Kilka europejskich krajów poinformowało już, że zwiększy wydatki na obronność; Rumunia w 2023 roku podniesie je do 2,5 proc. PKB. Wielka Brytania ogłosiła, że do 2030 roku będzie wydawać na obronność 3 proc. PKB.
Szefowie rządów państw bałtyckich już w kwietniu zapowiedzieli zwiększenie wydatków na obronność do 2,5 proc. PKB.
Jednak, mimo iż państwa członkowskie NATO zobowiązały się przeznaczać przynajmniej 2 proc. PKB na obronność do 2024 roku, wiele państw europejskich nie osiągnęło jeszcze tego poziomu nakładów.
Czytaj też
W poniedziałek do Kijowa oprócz Reinsalu przyjechali ministrowie spraw zagranicznych Finlandii, Islandii, Szwecji, Norwegii, Litwy i Łotwy.
Poniedziałkowe spotkanie w Kijowie poprzedza rozpoczynające się we wtorek w Bukareszcie dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO.
We wcześniejszym wywiadzie z niemiecką agencją DPA minister obrony Estonii zaapelował, by nie lekceważyć zagrożenia z Rosji. "Musimy trzeźwo na to spojrzeć i przyznać, że rosyjska marynarka wojenna i lotnictwo tego kraju są mniej więcej tak duże, jak były przed agresją przeciw Ukrainie" - ocenił Pevkur w rozmowie z niemiecką agencją DPA, którą cytuje w poniedziałek agencja BNS. Dodał, że Moskwa z pewnością wyciągnie wnioski ze swojej kampanii przeciwko Ukrainie i nie ma podstaw, by sądzić, że zagrożenie ze strony tego państwa w jakikolwiek sposób zmalało.