Siły zbrojne
Drony z drukarek w arsenale amerykańskich spadochroniarzy
Najsłynniejsza dywizja powietrzno-desantowa świata, amerykańska 101 Airborn rozpoczęła produkcję 3D małych bezzałogowych systemów powietrznych.
Na potrzeby zbliżających się ćwiczeń szkoleniowych dywizji — Operation Lethal Eagle, amerykanie rozpoczęli szkolenia z wykorzystania drukarek 3D i produkcji mały dronów.
To coś więcej niż tylko drukowanie części. Przekształcamy segment małych bezzałogowych statków powietrznych na poziomie taktycznym. To wpłynie na sposób, w jaki robimy małe drony w dywizji, od ich zdatności do lotu, po zamawianie części, po wystawianie i szkolenie.
płk Travis McIntosh zastępca dowódcy ds. wsparcia 101. Dywizji Powietrznodesantowej.
Znaczące w całym szkoleniu i ćwiczeniu jest to, że to była oddolna inicjatywa żołnierzy. To oni sugerowali żeby drony były bardziej wszechstronne i wytrzymałe przy zrozumieniu, że cały czas są to urządzenia jednorazowe. 101 Dywizja i przedstawiciele EagleWerx, Centrum Innowacji Taktycznych w Fort Campbell, produkują aktualnie 100 bezzałogowców. Dzięki zaoszczędzonym środkom kupują konsole sterowania naziemnego.
WIDEO: Czekając na Trumpa - Wielkie odliczanie