Dopancerzony BMP-2 zdobyty przez Ukraińców

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Od dawna wiadomo, że pancerz wozów rodziny BMP-1/2 jest zdecydowanie niewystarczający, aby chronić przewożoną załogę i desant. Mowa tutaj nie o rozwiązaniach typowo przeciwpancernych, ale nawet o ogniu broni maszynowej, która przy odpowiednim kalibrze i amunicji jest w stanie bez problemu przebić burty i tył tych pojazdów. Przekonali się o tym Rosjanie choćby w Gruzji, czy Ukraińcy w roku 2014. Obecne walki na Ukrainie ponownie ukazują niewystarczającą ochronę tych wozów, sprawiając, że często wyszkoleni i doświadczeni żołnierze mający bardzo dużą wartość bojową giną wewnątrz pojazdu, który został ostrzelany przez dobrze zamaskowany wielkokalibrowy karabin maszynowy 12,7 mm czy 14,5 mm. Jest to dla strony przeciwnej duży zysk przy małym koszcie w postaci amunicji karabinowej, a nie pocisku wartego wiele tysięcy dolarów za sztukę.

Wskutek tego jeszcze w czasach Związku Radzieckiego rozpoczęto prace nad stworzeniem dodatkowych pakietów opancerzenia, których instalacja miała zwiększyć odporność pojazdów na ostrzał bronią maszynową. Już w Afganistanie montowano po bokach kadłuba dodatkowe fartuchy pancerne, które miały utrudnić przebicie amunicją 12,7 i 14,5 mm. Jednak to rozwiązanie było tylko prowizorycznym/rozwiązaniem (znów jednak pojawia się na Ukrainie). Po upadku ZSRR próbowano ponownie rozwiązać ten problem, jednak efekt ujrzał światło dzienne dopiero w 2013 roku, kiedy zademonstrowano pancerz dodatkowy wypełniony ceramiką, mający ł zapewnić większą odporność ogólną pojazdu. Bok pojazdu po implementacji pancerza specjalnego miał wytrzymywać wielokrotny ostrzał amunicją 12,7 i 14,5 mm. W przypadku przodu kadłuba dodatkowa osłona miała zapewnić odporność na amunicję stosowaną w postradzieckich armatach 30 mm, jednak nie określono z jakiej odległości.

Poza nim widzimy pancerz prętowy, który ma zwiększyć odporność pojazdów na ostrzał głowicami kumulacyjnymi. Wóz zatem otrzymuje solidne wzmocnienie, które utrudni jego zniszczenie przez środki przeciwpancerne o niskiej efektywności. Na korzyść Ukraińców przemawia jednak fakt, że Rosjanie do dziś zamówili zaledwie niewiele ponad 100 takich zestawów, a ich moce produkcyjne w tej kwestii są mocno ograniczone .