Reklama

Siły zbrojne

Czeskie Pandury bez części zamiennych

Fot. army.cz
Fot. army.cz

Przedstawiciele czeskiej armii przyznali, w trakcie spotkania z członkami parlamentu, że znaczna część transporterów opancerzonych Pandur II wykorzystywanych przez siły zbrojne tego państwa pozostaje niesprawna, ponieważ istnieje „poważny problem z dostawami części zamiennych”.

Jak podaje IHS Jane's, szef departamentu wsparcia w czeskim ministerstwie obrony, gen. Stefan Muransky, poinformował parlamentarzystów, że problem stwarza długi czas oczekiwania na części zamienne od producenta systemu celowniczego i bezzałogowej wieży pojazdu - firmy Rafael Advanced Defense Systems. Średnio wynosi on 19 miesięcy. Z tego powodu niesprawnych pozostaje obecnie 21 z zakupionych 107 egzemplarzy Pandurów II.

Z kolei szef sztabu czeskich sił zbrojnych, gen. Ales Opata stwierdził, że generalnym problemem jest "brak wystarczających funduszy na naprawy Pandurów II, stan ten utrzymuje się od dawna".

Rozwiązaniem tej sytuacji ma być nowy kontrakt pomiędzy czeskim ministerstwem obrony i firmą Czechoslovak Group, dysponującą udzieloną przez General Dynamics European Land Systems licencją na naprawy Pandurów II, ważną na kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Umowa o wartości 103 mln USD ma obowiązywać przez cztery lata, jej podpisanie spodziewane jest w najbliższych miesiącach. Czesi spodziewają się, że po podpisaniu nowej umowy zwiększeniu ulegnie zapas dostępnych dla nich części zamiennych dla Pandurów II.

Czeskie siły zbrojne kupiły dotąd 107 transporterów Pandur II za 14,4 mld koron czeskich na mocy kontraktu z 2009 roku, wobec realizacji którego powstało wiele wątpliwości, pojawiły się bowiem poważne podejrzenia o wręczenie łapówki przez producenta. W 2017 r. podpisano też drugą umowę, zakładającą dostawę kolejnych 20 pojazdów, w tym sześciu w wersji kołowego wozu dowodzenia.

Wykorzystywane dotychczas 107 wozów producent przekazał armii czeskiej w latach 2012-2013, są to pojazdy w wersji Pandur MM CZ M1. 72 egzemplarze to bojowe wozy piechoty, wyposażone w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia RCWS-30, produkowany przez Rafael Advanced Defense Systems, dysponujący armatą automatyczną kalibru 30 mm ATK Bushmaster Mk.44, karabinem maszynowym i dwoma wyrzutniami kierowanych pocisków pocisków przeciwpancernych Spike-LR. Pozostałe pojazdy tego typu w armii czeskiej to wozy dowodzenia (11 egzemplarzy), bojowe wozy rozpoznawcze (osiem egzemplarzy wyposażonych w radar, osiem bez radaru na wyposażeniu), ambulanse (cztery wozy) i pojazdy inżynieryjne (również cztery pojazdy).

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. mobilny

    A my mamy Roska i niczego nie brakuje. To nazywa się suwerenność eksploatacyjna i dlatego ważne jest by mieć swoje koniec kropka. I gdzie oni do prawdziwej wojny

    1. Davien

      Mobilny, Czesi tez Pandury na licencji produkuja a jak wynika z ich wypowiedzi problemy sa z wieza od Rafaela i brakiem pieniędzy na naprawy i eksploatacje.

    2. Nesher

      Jak mówi artykuł, problem z pieniędzmi został już rozwiązany. MON zawarł umowę ramową z CSG na bieżące utrzymanie. Problem z wieżą jest gdzie indziej, w przypadku awarii potrzeba kilku miesięcy, aby przybyć z Izraela technik, który analizuje to, co się stało, i dopiero po zamówieniu części zamiennych, co niestety trwa długo. MO rozważa zakup min. jedna jednostka analityczna, co nieco przyspieszyło proces. Mam nadzieję, że okaże się, plan polega na zakupie kolejnych Pandurów dla 44 Batalionu, który zostanie przekształcony z lekkiego batalionu zmotoryzowanego w lekki batalion zmechanizowany.

    3. lol

      To mają pieniądze na budowę, ale nie mają na naprawę? To musi być ten słynny pragmatyzm Czechów. Niech zastąpią zepsute sztuki nowymi.

  2. Mike Spike

    a my jakieś wnioski wyciągniemy z czeskich doświadczeń z tą izraelską firmą? Bo przecież też się teraz lubimy z Rafael Advanced Defense Systems?

    1. lol

      Przecież wnioski już dawno wyciągaliśmy i to nie ze współpracy z jedną firmą ale ogólnych zakupów zagranicznych. Dlatego rzeźbimy ZSSW, budujemy własne podwozia, kupujemy licencje na to czego nie potrafimy robić itd. ps. Gdzie się podział ten co tak zachwyca się "pragmatyzmem" Czechów czy innych Węgrów, jak kupują jakieś pojedyncze sztuki z półki? Tu masz skutki tego "pragmatyzmu". Polecam linkować ten artykuł jak tylko ktoś jeszcze wspomni o pragmatyzmie Czechów.

  3. dropik

    80 % sprawność, to jest całkiem dobry wynik. nieporównywalny z aktualną sprawnością naszych leopardów i pt91 . oczywiście na korzyść Czechów. niestety sam RCWS-30 nie sprawdził się w naszych warunkach pogodowych.

    1. bono

      Sprawność PT91 to lepiej porównywać z ich raptem trzydziestoma T72CZ i pewnie te porównanie wyjdzie na naszą korzyść. 21 Pandurów jest ewidentnie niesprawnych, ale idzie zima, której to RCWS30 nie lubi, ale kto powiedział, że akurat zimą będą prowadzone jakieś działania. Tak a propos zakupów w Izraelu to Czesi chyba dogadali już nabycie sześciu radarów dla ich OP i ciekaw jestem ich sprawności w czasie.

    2. Davien

      Dropik, a czemu porównujesz KTO do czołgów? porównaj z Rosomakami a do czołgów porównuj czeskie T-72m4Cz:)

  4. obserwator

    A Rośka wziąć nie chcieli ... My im Rośki oni nam modyfikację Danki.

  5. Ale temat tyczy KTO i w tej materii kest u nas lepiej. Kupia F35 to dopiero beda jaja

  6. Ameba

    A gdzie są ci co w artykule obok o śmigłowcach pisali peany na temat czeskiego MON krytykując nasz? Zabrakło im słów?

    1. Gts

      Dobrze się podpisałeś, bo ewidentnie nie rozumiesz problemu.

    2. Pim

      A u nas to wszystkie Rosomaki sprawne, a T-72 to już od dawna grzeją silniki?

    3. Bolo

      Pewnie nie zauważyłeś, ale T-72 są właśnie przywracane do pełnej sprawności. Ten pomysł też krytykowałeś? Bo najlepiej krytykować że nie są sprawne i krytykować że sprawność jest przywracana.

  7. Chomik

    Niech mnie to. Czyżby inni mieli również problemy?

  8. vvv

    to tak jak z naszymi smiglowcami i mysliwcami :)