Reklama

Siły zbrojne

BME 2018: Marynarka Wojenna w Systemie Ratownictwa Podwodnego NATO

Fot. Andrzej Nitka
Fot. Andrzej Nitka

Firma Griffin Group Defence prezentuje podczas tegorocznej edycji Balt Military Expo NATO-wski System Ratownictwa Podwodnego (NATO Submarine Rescue System - NSRS). Polski okręt Ratownik, budowany na podstawie kontraktu z grudnia 2017 roku, będzie dostosowany do przyjęcia tego typu systemu i współdziałania z nim w operacjach ratowania okrętów podwodnych. Marynarka Wojenna będzie więc mogła bezpośrednio uczestniczyć w systemie ratownictwa NATO.

Zobacz też: Raport specjalny Defence24.pl z targów Balt Military Expo 2018

NATO Submarine Rescue System (NSRS) jest efektem międzynarodowego programu finansowanego przez Francję, Norwegię i Wielką Brytanię, dostępnego również dla innych państw NATO i partnerów spoza Sojuszu. W efekcie jego realizacji powstał wysoce mobilny (dostosowany do przerzutu drogą lotniczą) system ratowania załóg okrętów podwodnych, który według założeń ma znaleźć się na miejscu wypadku i być gotowy do akcji w ciągu 72 godzin od otrzymania informacji o zdarzeniu.

Uczestnikami programu NSRS są wymienione wyżej państwa, a operatorem - spółka James Fisher Defense, która opracowała to rozwiązanie. W sytuacji zagrożenia może ono być udostępniane innym sojusznikom. Po przerzucie do rejonu działań NSRS współpracuje ze specjalizowanymi okrętami, przeznaczonymi do ratowania załóg okrętów podwodnych. Dzięki kontraktowi podpisanemu w grudniu ubiegłego roku na budowę okrętu Ratownik również Polska MW będzie miała możliwość bezpośredniego wsparcia systemu NSRS. Budowana przez PGZ jednostka będzie dostosowana do ścisłej współpracy z tym systemem. 

Kontrakt o wartości 86,1 mln USD na zaprojektowanie i dostarczenie systemu NSRS został podpisany 14 czerwca 2004 r. z firmą Rolls-Royce. W rzeczywistości jest on dziełem firmy James Fisher Defence (JFD), która ma wieloletnie doświadczenie w opracowaniu systemów ratowniczych dla załóg okrętów podwodnych.

image
Fot. Andrzej Nitka

W skład NSRS wchodzi autonomiczny ratowniczy pojazd podwodny Submarine Rescue Vehicle (SRV 1), zdalnie sterowany inspekcyjny pojazd podwodny Intervention Remotely Operatem Vehicle (IROV), urządzenie do wodowania i odzyskiwania pojazdu podwodnego Portable Launch and Recovery System (PLARS) oraz zespół komór dekompresyjnych Transfer Under Pressure (TUP). 

SRV 1 ma 10 m długości i waży 27 t. Ma konstrukcję jednokadłubową i jest wykonany ze stali NQ 1. Może się zanurzać na głębokość od 20 do 610 m i cumować do okrętów podwodnych przechylonych pod kątem 60º. Może zaokrętować maksymalnie 15 rozbitków, zaś jego załoga to 3 ludzi. W zanurzeniu może on przebywać przez 96 godzin. Do jego napędu służą dwie śruby napędzane silnikami o mocy 25 kW, pozostałe cztery śruby służą do manewrowania. Pojazd ten został zbudowany przez brytyjską firmę Perry Slingsby Systems Ltd. z Yorku i przekazany w październiku 2007 r.

image
Fot. Andrzej Nitka
image
Fot. Andrzej Nitka

Pojazd inspekcyjny IROV jest wersją komercyjnego pojazdu Triton SP ROV firmy z Yorku i ma możliwość operowania na głębokości do 1000 m. PLARS może być montowany na dowolnej jednostce pływającej posiadającej odpowiednią przestrzeń roboczą na rufie. Ma on postać wychylanej hydraulicznie ramy o udźwigu roboczym 30 t a maksymalnym 100 t. Dzięki systemowi stabilizacji może pracować przy stanie morza do 6º B. TUP składa się z dwóch identycznych komór dekompresyjnych o łącznej pojemności 72 rozbitków oraz komory tranzytowej. Ponadto w skład systemu wchodzą dwie przenośne dwuosobowe komory dekompresyjne.

image
Fot. Andrzej Nitka

Na co dzień system NSRS stacjonuje w bazie okrętów podwodnych Royal Navy Clyde w Szkocji (HM Naval Base Clyde) i jest obsługiwany przez pracowników firmy JFD. Jest on dobrze znany polskim marynarzom za sprawą największych natowskich ćwiczeń w ratowaniu załóg okrętów podwodnych Dynamic Monarch, których gospodarzem w 2014 roku była Polska. W ich trakcie transportowany był on na pokładzie szwedzkiego okrętu ratowniczego Belos (A 214), zaś jednym z okrętów podwodnych który korzystał z jego usług był ORP Sęp. Po ukończeniu prac nad okrętem Ratownik również Polska Marynarka Wojenna zyska możliwość korzystania z tego okrętu.

Zobacz też: Raport specjalny Defence24.pl z targów Balt Military Expo 2018

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. MiP

    Nam ratownictwo podwodne nie jest potrzebne bo wkrótce nie będziemy mieć żadnego okrętu podwodnego.

  2. kubuskow

    To jest niezły żart! Będziemy rzekomo uczestniczyć w w Systemie Ratownictwa Podwodnego NATO, bez okrętów podwodnych (niedługo zezłomujemy wszystkie Kobeny, a Orzeł nadal nie pływa) i bez ratownictwa morskiego (Mi-14? - żart).

Reklama