Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie pomogą naprawić "za ciężkie" okręty podwodne S-80

Okręty podwodne typu S-80 mają problemy nie tylko ze zbyt dużą wagą, ale również z systemem napędowym – fot. Navantia
Okręty podwodne typu S-80 mają problemy nie tylko ze zbyt dużą wagą, ale również z systemem napędowym – fot. Navantia

Hiszpański sekretarz obrony Pedro Argüelles poinformował członków hiszpańskiego parlamentu, że stocznia Navantia zwróciła się do amerykańskiej stoczni Electric Boat o pomoc w rozwiązaniu problemów dotyczących okrętów podwodnych typu S-80.



Amerykanów poproszono o ocenę tych problemów, jak i o zaproponowanie poprawek koniecznych do wprowadzenia w całym programie. Argüelles przyznał, że kłopoty są związane nie tylko ze zbyt dużą wagą samego okrętu S-80 (który jest za ciężki o ok. 100 ton), ale również z jego systemem napędowym. Ocenił również, że z tego powodu program S-80 może się opóźnić o 1-2 lata. Bronił się jednak, że jak dotąd nic nie wskazuje by budowa czterech nowych okrętów podwodnych dla hiszpańskich sił morskich kosztowała więcej niż założone 2,135 miliarda euro.

Zobacz także: Hiszpańskie okręty podwodne S80 mogą mieć problemy z pływaniem. Są za ciężkie. Były brane pod uwagę dla Marynarki Wojennej RP

„To jest program długoterminowy i decyzja naszego państwa by go rozpocząć wiązała się ze zgodą na ryzyko, jakie jest z tym związane”. Trochę to dziwne tłumaczenie, gdyż w przypadku S-80 prawdopodobnie chodzi po prostu o zwykły błąd w obliczeniach, a nie o coś, co się pojawiło nagle i z czego nikt nie zdawał sobie sprawy.

Czytaj również: Filipiny zainteresowane kupnem hiszpańskiego lotniskowców

Arguelles wyjaśniał dodatkowo, że okręty podwodne stanowią dla Hiszpanii priorytet i że konsekwencją opóźnienia programu S-80 będzie konieczność dokonania w stoczni Navantia remontu okrętu podwodnego „Tramontana” (typu Agosta), tak by do momentu wprowadzenia nowych jednostek zachować ciągłość szkolenia załóg.

(MD)
Reklama
Reklama

Komentarze