Reklama

Siły zbrojne

Fot. kpt. Błażej Łukaszewski

Abramsy przyjadą do Polski, aktywny pancerz do testów w Niemczech. US Army sprawdza gotowość

Amerykańskie wojska lądowe zamierzają przerzucić ze Stanów Zjednoczonych żołnierzy batalionu pancernego, którzy następnie – wykorzystując zmagazynowane wcześniej na kontynencie czołgi – odbędą ćwiczenia w Polsce. Scenariusz manewrów zakłada też instalację systemów aktywnej ochrony pojazdów typu Trophy, które odbędą się na niemieckim poligonie Bergen Hohne.

W ćwiczeniu będzie uczestniczyć około 550 żołnierzy, głównie z 2 batalionu 1 Brygadowego Zespołu Bojowego 1 Dywizji Kawalerii. Odbędą oni tzw. Emergency Deployment Readiness Exercise (EDRE), czyli sprawdzenie możliwości szybkiego (alarmowego) rozmieszczenia wojsk w rejonie działań działań.

Ćwiczenie EDRE ma trwać od 14 lipca do 22 sierpnia. W jego ramach amerykańscy wojskowi udadzą się do Niemiec, gdzie – na poligonie Bergen-Hohne – będą czekać na nich czołgi Abrams, pochodzące z zestawu Army Prepositioned Stock, czyli systemu magazynów strategicznych, pozwalających na utrzymywanie w gotowości sprzętu dla żołnierzy przybywających z USA w ramach wzmocnienia.

Przeprowadzone ćwiczenie będzie więc testem funkcjonowania systemu Army Prepositioned Stock. Z polskiego punktu widzenia jest to o tyle istotne, że po dotarciu do Niemiec żołnierze już ze sprzętem udadzą się na poligon w Drawsku Pomorskim, gdzie będą uczestniczyć w strzelaniach ostrą amunicją. Należy też pamiętać, że podobny magazyn Army Prepositioned Stock powstaje w Powidzu, dzięki czemu za kilka lat Amerykanie będą mogli składować w Europie wyposażenie nie dla jednej, a dwóch brygad pancernych.

MON doprecyzował, że z polskiej strony w ćwiczeniu będą uczestniczyć żołnierze z 17 Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza oraz 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. Z kolei Wysunięte Dowództwo Dywizyjne Armii Stanów Zjednoczonych z Poznania (obecnie na bazie 1 Dywizji Kawalerii) pełnić będzie rolę dowództwa ćwiczebnego, a całość nadzorowana będzie przez Dowództwo Szkolenia Wojsk Lądowych USA w Europie (7th Army Training Command) z niemieckiego Grafenwoehr.

Elementem ćwiczenia jest również instalacja na czołgach systemu aktywnej ochrony Trophy, mającego za zadanie fizyczne zwalczanie (zestrzeliwanie) wrogich pocisków przeciwpancernych (w tym ppk i pocisków granatnikowych). Opracowany przez izraelską firmę Rafael (integratorem na rynku amerykańskim jest Leonardo DRS) system został zakupiony w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, po to by zapewnić czołgistom ochronę przeciwko potencjalnemu zagrożeniu ze strony rosyjskich pocisków przeciwpancernych. System był już widziany na pojedynczych czołgach Abrams w Polsce, w czasie ćwiczeń Saber Strike 2018. Po publikacji artykułu Dowództwo US Army Europe poinformowało, że testy systemu odbędą się jednak na niemieckim poligonie Bergen Hohne.

Amerykanie podkreślają, że instalacja Trophy w trakcie ćwiczeń ma na celu sprawdzenie możliwości funkcjonowania służb logistycznych i przeszkolenie w montowaniu tego systemu w warunkach polowych. Zaznaczają jednocześnie, że w scenariuszu ćwiczenia uwzględniono niezbędne środki bezpieczeństwa związane z pandemią koronawirusa.

Ćwiczenie przerzutu wojsk łączy się z ostatnią fazą szkoleń, połączonych z manewrami Defender Europe-20. Jak wiadomo, ich zakres musiał zostać ograniczony z uwagi na pandemię koronawirusa. Choć z opóźnieniem, Amerykanie zamierzają jednak wykonać sprawdzenie funkcjonowania strategicznego systemu Army Prepositioned Stock, jak i zainstalować na zmagazynowanych w nim czołgach systemy ochrony aktywnej. A to oznacza, że działania wsparcia wschodniej flanki NATO jak na razie są kontynuowane.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Fanklub Daviena

    A Rosjanie ile mają t14 armat w linii? 20? A może 30? Bo to jedyne nowoczesne czołgi w arsenale Rosji, cała reszta to przypudrowane trupy, które Abramsy już dawno w Iraku zweryfikowały.

    1. andrzej.wesoly

      Dobrze wiesz ile tysięcy szt. ich mają. Może decydować ilość, a nie jakość. Zresztą każda wersja ich T-72 i T 80 jest lepsza od naszych teciaków. Obecność lub nieobecność T 14 nic tu nie zmienia

    2. Marek1

      Kolejny raz pragnę "sprowadzić na ziemię" panikarzy wierzących w sunące na Polskę wielotysięczne kolumny ros. MBT. Całość sił zachodniego okręgu wojskowego FR to 1 Armia Panc. Gwardii+ kilka samodzielnych pułków/batalionów panc., czyli łącznie ok. 950 szt. MBT(T-72B3/T-80UD/T-90A/M). Bez masowych i łatwo wykrywalnych transportów kolejowo-drogowych z innych regionów i okręgów wojskowych FR tylko tyle czołgów Moskwa może skierować jednorazowo na kierunek zachodni przez tzw. Bramę Smoleńską. Nawet jeśli dodać do tego stacjonujące w Obw. Kaliningradzkim ok 120 głównie przestarzałych T-72B/B2 wychodzi to NIE więcej niż 1100 sz. MBT.

  2. Adam

    Polska powinna podpisać umowę z Leonardo na integracje Trophy z naszymi Leopardami

  3. Fanklub Daviena

    Nie rozumiem: przecież jeszcze parę lat temu Davien przekonywał, że wszelkie takie aktywne pancerze to dziadowskie rozwiązania dla tych, którzy nie potrafią zrobić takiego pancerza jak ma Abrams. A Abrams zdaniem Daviena miał mieć pancerz grubości 1,5m odporny na wszystko i żadnych "aktywnych pancerzy" nie potrzebował... :)

    1. Davien

      Funku ty naprawdę nei znasz polskiego:)) Pisałęm dzieciaku o ERA a nie o ASOP:)

  4. Zmechu 12

    Nareszcie zo aczymy Trophy aktywna ochronę dla czołgu Doskonale doświadczenie

    1. Marek

      Wątpię, żeby w akcji.

    2. andrzej.wesoly

      Czy ktoś poda aktualną cenę systemu Rafael Trophy dla jednego pojazdu bojowego. Jest też pytanie, czy modernizacja naszych Leopardów A 4 do standardu PL uwzględnia docelowo obecność tego typu systemów? A Borsuk?

    3. Marek

      Przemysł zrobił. Jest bazujący na ukraińskim "Zasłonie" "Szerszeń" i są własne. Niestety na razie jest ciągnąca się faza analityczno-koncepcyjna.

  5. Nikt

    Może jeszcze jakieś zakonserwowane Fagoty są to spradzą jak działa w praktyce /s

  6. Kopara

    Niech one lepiej zostaną w Polsce Bo nam NIC nie jeździ A nie 5 nowych A5 z Poznania

Reklama