50 tys. wylatanych godzin to bardzo dobry wynik dla polskiego lotnictwa. Wykonany nalot wpływa na podniesienie bezpieczeństwa wykonanych zadań oraz poziomu wyszkolenia personelu lotniczego, technicznego i zabezpieczenia. Nasi lotnicy zdobywają doświadczenia na najważniejszych dla Polski i NATO teatrach działań. Jesteśmy wiarygodnym i dobrze wyszkolonym partnerem dla sojuszników. Jesteśmy też wszędzie tam gdzie są nasi żołnierze
Jak informuje Dowództwo Generalne RSZ, na wylataną liczbę godzin złożyły się loty wykonywane przez pilotów lotnictwa taktycznego, transportowego, morskiego, szkolnego oraz lotnictwa wojsk aeromobilnych. Są to m.in. loty wykonywane podczas szkolenia programowego, ćwiczeń i pokazów lotniczych w kraju i za granicą oraz mostów powietrznych z Polskimi Kontyngentami Wojskowymi (PKW). Nalot obejmuje również loty wykonywane w ramach Akcji Serce, transport najważniejszych osób w państwie (w tym loty oznaczone statusem HEAD), akcje ratunkowe nad morzem, dyżury w systemie obrony powietrznej, a także udział statków powietrznych w misjach NATO i w PKW.
- 2016 rok nie jest może szczególny pod względem wachlarza zadań wykonywanych przez każdy rodzaj lotnictwa, obfituje natomiast w ich ilość oraz złożoność. Wpływa to na doskonalenie procedur oraz interoperacyjności podczas ćwiczeń krajowych, jak i międzynarodowych – podkreśla generał Drewniak.
Wszystkie operacje powietrzne realizowane są zgodnie z restrykcyjnymi wymogami bezpieczeństwa, które m.in. są następstwem wniosków wyciągniętych ze zdarzeń lotniczych, jakie miały miejsce w przeszłości.
Luke
I bedzie to coraz wiecej w przyszlosci!
FAR
migi , suki i herculesy w ciagu dekady znikna z Lotnictwa a nastepcow nie widac , wiec jezeli nie zaczniemy kupowac nowych samolotow to , za kilka lat bedziemy mogli pomazyc o 50 tys godzin wylatanych...
Fan daviena, eksperta od AIM-120 z 1973 roku.
Po tym jak mu nie poszlo i zostal zlapany na pisaniu bajek o AIM-120 z 1973 roku, lopatkach turbin widzianych od strony wlotu powietrza w samolocie czy nieistniejacych F-15AE to juz nie probuje.
Nie ma takiej mozliwosci aby bylo niemozliwe.
Te trzy mozliwosci wcale sie nie wykluczaja. Na przyklad ukrainski Zyd mieszkajacy w USA. Moze tak byc? Moze.
:)
Od tej liczby należałoby trochę odjąć. Czas lotu samolotu w naszym dziwnym kraju liczy się od momentu uruchomienia silnika do jego wyłączenia po locie. W przypadku lotnictwa taktycznego, jeśli czas faktycznego lotu trwa średnio 1,5 h to doliczając czas na ziemi wychodzi 2.0 h, czyli 1/4 to czas spędzony na ziemi a nie w powietrzu. Czyli pilot Mig-29, F-16 czy Su-22 latając 100 h rocznie faktycznie tylko 75h spędza w powietrzu. Dziwny jest ten kraj....
kris
tak było liczone tylko w przypadku pilotów F-16, teraz to się zmieniło, system liczenia godzin od momentu włączenia silnika to system amerykański
duży_drop
Jaki sens ma taka klasyfikacja?