Reklama

Od początku separatyści przyjęli za wzór organizacyjny – jakby naturalnie – wzorce byłej Armii Radzieckiej, w której wielu pełniło przecież czynną służbę. Bazą umożliwiającą rozwój liczebny i strukturalny SZN jest oczywiście nieustanne wsparcie matriałowe płynące z Rosji oraz napływ początkowo „ochotników”, a następnie zwartych, kadrowych pododdziałów regularnej armii rosyjskiej oraz różnego rodzaju „specjalistów”. Osiągnięcie liczebności 25-30 tys. „żołnierzy”, w dobrze zorganizowanych, dowodzonych i wyposażonych jednostkach uderzeniowych, daje nowe możliwości w zakresie prowadzenia działań ofensywnych, czy defensywnych.

W chwili obecnej ma miejsce nowy etap procesu przekształcania się tzw. SZ Noworosji w quasi regularną armię, która zjednoczona ma być nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Dowodem na to, że proces ten – oczywiście pod kierownictwem kadrowych oficerów SZ FR (z różnych resortów siłowych, nie tylko Minoborony) – wchodzi w nową, finalną fazę jest np. fakt, iż na front doniecki przerzucane są jednostki republiki ługańskiej. Wcześniej współdziałanie między jednostkami DRL i ŁRL nie było notowane – formalnie Siły Zbrojne Noworosji powstały 16 września, ale de facto formacje obu republik toczyły niezależne działania wojenne.

Strona ukraińska podkreśla, że starcia pomiędzy formacjami zbrojnymi separatystów mają związek z budową scentralizowanej, „regularnej” armii – organizuje się jeden organizm militarny, z jednolitą strukturą organizacyjno-etatową, zdyscyplinowany, centralnie zaopatrywany i dowodzony. Notuje się nawet rozbrajanie dużych i dobrze wyposażonych jednostek, które prawdopodobnie nie chciały podporządkować się nowej dyscyplinie wdrażanej w oparciu o oficerów i żołnierzy (i być może zwarte pododdziały) rosyjskiej armii regularnej (styczniowy casus z rozbrojeniem brygady „Odessa” w ŁRL).

Od początku starano się stosować procedury armii regularnej, np. sztab batalionu Prizrak (obecnie brygady) od początku swojego istnienia starał się pracować na wzór regularnej armii – korzystano z map, danych wywiadowczych (rozpoznawczych), koordynowano położenie własnych pododdziałów, przemieszczanie się kolumn z zaopatrzeniem itd., inna jest jednakże dzisiaj skala tychże działań.

W chwili obecnej Sił Zbrojnych Noworosji nie można postrzegać jako „zbieraninę” ad hoc formowanych oddziałów, ale dobrze działający organizm wojskowy, mający sprawnie działającą logistykę oraz atrybuty armii regularnej, takie jak:

  • Struktury „ministerialne” i sztabowe (być może skadrowane)
  • Rodzaje broni (jednostki zmechanizowane, artylerii, przeciwlotnicze, specjalne, rozpoznawcze itd.)
  • Stricte wojskowe struktury organizacyjne oparte na wzorcach rosyjskich (kompanie i baterie, bataliony, brygady), które w wymiarze taktyczno-operacyjnym działają w ramach grup bojowych (kompanijnych i batalionowych grup taktycznych)
  • Pododdziały i służby techniczne (np. pododdziały WRE, pododdziały remontowo-techniczne)
  • Stopnie służbowe i formalna organizacja kadrowa
  • Różne formy identyfikacji jednostek (nazwy własne lub numery batalionów, czy brygad)
  • Własna tożsamość (naszywki, bohaterzy, tradycje, sztandary)
  • Służby prasowe różnych szczebli odpowiednio przedstawiające (a czasami kreujące) rzeczywistość
  • System kar i nagród (odznaczenia)
  • Logistyka i tyły (organizacja transportów sprzętu i materiałów wojennych z Rosji, remonty sprzetu itp.)
  • Przysięga na wierność „narodowi”
  • System szkolenia poligonowego (szkolenie indywidualne, zgrywanie pododdziałów)

zorganizowana struktura administracyjna w terenie (komisje uzupełnień z możliwością przeprowadzania poboru)

Wszystko to sprawia, że coraz bardziej staje się jasne, iż SZN idą w kierunku utworzenia się quasi-regularnej armii, zdolnej do podejmowania skutecznych działań ofensywnych na szczeblu operacyjnym, a nawet strategicznym.

Okres kilkumiesięcznego zawieszenia broni wykorzystany został przez SZN do okrzepnięcia, poprawy wyposażenia, dyscypliny, wyszkolenia, wreszcie do rozbudowy związków taktycznych (oddziały rozwijane są w bataliony, bataliony w brygady, baterie w dywizjony itp.).

Rozwój struktury militarnej republik szedł nie tylko w kierunku wzmocnienia ilościowego, ale i jakościowego – pojawiają się zaawansowane systemy techniczne (w niewielkich raczej ilościach), które „niwelują” istniejącą na tym polu przewagę armii ukraińskiej, przykładowo ostatnio pojawiły się systemy rakietowe Smiercz (kal. 300 mm), używane są przenośne systemy rozpoznania (np. Fara), czy przenośne radary artyleryjskie (przeciwminowy Aistenok, przeciwartyleryjski Zoopark na bazie MT-LB), systemy WRE zdolne do zakłócania lotów środków bezzałogowych (czego doświadczył bezzałogowiec misji OBWE) i prowadzenia rozpoznania radioelektronicznego etc. 

Trzeba jednakże jasno zaznaczyć, że proces transformacji z improwizowanej armii „pospolitego ruszenia” w quasi-armię regularną nie byłby tak skuteczny, gdyby nie wsparcie płynące z Rosji – materiałowe (sprzęt i zaopatrzenie) oraz kadrowe (ochotnicy, zwarte pododdziały regularne, oficerowie, specjaliści). W tym momencie deklarowane są działania zmierzające do zasilania szeregów związków taktycznych jedynie ochotnikami, jednakże istnieje możliwość sięgnięcia do systemu służby obowiązkowej (pobór poprzez wojenkomaty).

Warto w tym miejscu przypomnieć, że zarówno w Abchazji, jak i Naddniestrzu, czy Osetii Południowej istniały formalnie siły zbrojne tychże nieuznawanych zwasalizowanych parapaństw, oczywiście dowodzone przez kadrowych oficerów rosyjskich (radzieckich). Korzyści z istnienia tychże formacji zbrojnych są zarówno natury politycznej (wskazują, iż są to organizmy polityczne „niezależne” od Kremla), jak i natury militarnej (wykorzystanie miejscowych sił i środków). Wszystko wskazuje na to, że SZN idą właśnie tą drogą – zwasalizowanej, przedstawianej opinii publicznej jako niezależnej, quasi armii, z ambicjami posiadania także własnego lotnictwa (sic!).

Za działania na najwyższym szczeblu (wymiar operacyjny i strategiczny) odpowiadają oficerowie rosyjscy, w znacznej mierze „anonimowi”. Przykładowo za czele wojsk ŁRL stoi prawdopodobnie generał „Tambow”, identyfikowany przez SBU jako Siergiej Juriewicz Kuzowlew, były szef sztabu 58 Armii, od lutego 2014 r. w stopniu generał-majora. Kluczowe osoby z pionów „siłowych”, w tym tzw. Ministerstw Obrony, są nieznane – bez wątpienia najwyższe stanowiska obsadzają dzisiaj oficerowie oddelegowani z rosyjskich resortów siłowych, cieszące się dużym doświadczeniem na danym stanowisku i pozostający incognito.

Na koniec warto zwrócić uwagę na fakt, iż na stronach związanych z Noworosją, jako funkcjonującym parapaństwem, przy tematyce sił zbrojnych widnieje zapis, iż ich zadaniem jest obrona wewnątrzna i zewnętrza republik, walka z terroryzmem, współpraca z Rosją, przy czym  zakłada się możliwość działań uprzedzających poza granicami Noworosji (obwodów republik).  

Marcin Gawęda


Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publicysta wojskowy, pisze dla magazynów branżowych, autor serii książek wydanej przez WarBook.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Geoffrey

    Zacznijmy od tego, że nic takiego, jak "noworosja" nie istnieje. To twór propagandowy. Jest Rosja i Ukraina. A tu opisana jest po prostu armia rosyjska działająca na terytorium Ukrainy. Stąd taka dobra organizacja, bo została przywieziona w całości z Rosji.

    1. wzw

      @Geoffrey To może zacznijmy od tego, że coś takiego jak Ukraina nie istnieje bo to twór propagandowy. Tak się zastanawiam skąd w tym narodzie nagle tyle nienawiści do Rosji? Rosja robi dokładnie to co USA dba o swoje strefy wpływu. Dozbraja tak jak i USA w przeróżnych konfliktach "swoich" ludzi. Czyli co hipokryzja?

    2. MyCzyOni

      Może to efekt uwolnienia prawdy historycznej? Miliony Ukraińców zagłodzonych przez rosjan, setki tysięcy w bezimiennych grobach, dziesiątki tysięcy zamordowanych przez uciekająca armię czerwoną. Okuoiwane teryturuay niepodległej Ukrainy to za mało by ludzie wreszcie zrozumieli , że Rosjanie to ich śmiertelny wróg? Podobnie jak i RP.

  2. ozzzz

    Dlaczego mówi się o "separatystach", "terrorystach", a nie rosjanach. Zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu.`

    1. Jorfas

      Dlatego, że nie wypada. Tak samo Nazistów nikt nie nazywa Niemcami...

  3. fagot

    Doświadczenia "organizatorom" TEJ QUASI ARMII NIE BRAK. Organizowali je już w wojnie która toczyła się w Hiszpanii w latach 1936–1939. Oczywiście robił to tow. J.Stalin, którego godnym następcą jest W.W.Putin. Praktycznie w drugiej połowie Hiszpańskiej Wojny Domowej armię bolszewicką rosyjską na hiszpańskiej ziemi, organizowali tacy ludzie jak Karol Swierczewski "Walter", zwany zawodowym psem wojny, wysoki funkcjonariusz NKWD i jemu podobni rosyjscy"Hiszpanie". Po drugiej wojnie światowej organizowanie przez rosjan takich "armii donieckich" postępowalo seryjnie w wielu krajach na wszystkich kontynentach. Więc doświadczenie ma RasPutin ogromne i czerpie z tej skarbnicy pełnymi garściami. Nihil novi sub sole!

    1. Recjan

      W Polsce to była Gwardia Ludowa później Armia Ludowa w końcu Ludowe Wojsko Polskie.

  4. prześmiewca

    Tymczasem na Ukrainie do poboru stawiło się... 6-7% poborowych, a więcej niż Ukraińców walczy na froncie... uciekło przed poborem do Rosji. Nie chcą ginąć za geszefty oligarchów. A jak już dadzą się złapać i są na froncie, to... odwracają wieżyczki i działa w stronę przeciwną do Rosjan, by ich nie prowokować i Rosjanie to szanują - nie ostrzeliwują ich wtedy. Był o tym reportaż w CNN. Z tego powodu junta z Kijowa wysyła na front bataliony zaporowe złożone z neobanderowców strzelające do żołnierzy wycofujących się lub nie chcących strzelać. Ukraińska armia "odwdzięcza się" w ten sposób, że... ostrzeliwuje "bataliony ochotnicze" i "gwardię narodową". Po samosądach na ukraińskich żołnierzach w wykonaniu zbrodniczego batalionu Azow został on ostrzelany przez ukraińską artylerię nie mniej niż 22x! Junta z Kijowa tej wojny nie wygra! :-)))

    1. jang

      nazewnictwo /junta,banderowcy/rodem z Tass lub Russia Today . Umysł zaangażowany,nieskażony inteligencją.Pan Szanowny to zbieg z Kliniki czy zwykły propagitator awansowany z Czukotki do Priwislańskiej Strany

    2. zdzich

      I po co się tak gorączkujesz kremlowski prowokatorze.I tak nikt w te twoje bzdury nie uwierzy.Wszyscy wiedzą że jest dokładnie odwrotnie.Ukraińcy chcą walczyć za swoja ojczyznę,a najbardziej ci rosyjskomowni w Donbasie,Dniepropitrowsku,Mikołajewie i setkach innych miejscowości wschodniej części Ukrainy.Nie chcą do twojego putinowskiego raju bo widza na czym on polega.Na kłamstwie,propagandzie i terrorze.Żal mi ciebie.Skąd masz takie informacje?Pochwal się źródłami.Dlaczego nie wstawiłeś linka do tego reportażu z CNN?Poprosimy linki na podstawie których napisałeś te wszystkie "informacje" :o batalionach zaporowych złożonych z neobanderowców,o ostrzale ukraińskiej armii batalionów ochotniczych i gwardii narodowej,o samosądach batalionu Azow na ukraińskich żołnierzach i 22 krotnym jego ostrzale przez artylerię ukraińską.A może nie 22x tylko 122x?Czekamy niecierpliwie.Aha jeszcze jedno.Wytłumacz wszystkim co dla ciebie oznacza słowo:junta.

  5. zdzich

    putin szykuje nową dostawę "powstańców".Amnestia 9 maja i "przypadkowo zabłądzą" na Ukrainę. http://tsn.ua/ato/rosiya-na-9-travnya-gotuye-masshtabnu-amnistiyu-dlya-popovnennya-lav-boyovikiv-na-donbasi-406628.html

  6. rybak

    Teraz to będą przymuszać ich siłą i strzelać do tych co będą uciekać jak za stalina. Wszyscy zobaczą co to znaczy wojna skakali i klaskali dla rosjan to i ginąć trzeba im będzie. Teraz to ich oficjalnie rozstrzelają jako wojskowych. Może i ukraina nieporadna ale kreml topi kase w tej rebelii.

  7. edi

    To są w 80-90 % Rosjane którzy zostali wysłani na Ukrainę przez Putina i nazywanie ich separami czy partyzantami jest śmieszne. Ta kicha dziwnie dla mnie zwana nowo czymś tam nie ma żadnego zaplecza i nie przetrwała by samodzielnie nawet tygodnia wojny z rozwaloną ale jednak regularną armia Ukrainy.

    1. łojezu

      tak tak oczywiście no przecież wyćwiczona armia działająca według procedur to taki niezwyciężony potwór :) @edi nie graj tyle nie dopalaj i nie łykaj każdej bzdety

  8. prześmiewca

    Tymczasem na Ukrainie do poboru stawiło się... 6-7% poborowych, a więcej niż Ukraińców walczy na froncie... uciekło przed poborem do Rosji. Nie chcą ginąć za geszefty oligarchów. A jak już dadzą się złapać i są na froncie, to... odwracają wieżyczki i działa w stronę przeciwną do Rosjan, by ich nie prowokować i Rosjanie to szanują - nie ostrzeliwują ich wtedy. Był o tym reportaż w CNN. Z tego powodu junta z Kijowa wysyła na front bataliony zaporowe złożone z neobanderowców strzelające do żołnierzy wycofujących się lub nie chcących strzelać. Ukraińska armia "odwdzięcza się" w ten sposób, że... ostrzeliwuje "bataliony ochotnicze" i "gwardię narodową". Po samosądach na ukraińskich żołnierzach w wykonaniu zbrodniczego batalionu Azow został on ostrzelany przez ukraińską artylerię nie mniej niż 22x! Junta z Kijowa tej wojny nie wygra! :-))) P.S. czy ktoś widział dzieci członków wojowniczego rządu z Kijowa na froncie? Albo dzieci wojowniczych deputowanych? Ukraińcy znają odpowiedź...

    1. Lucek

      A ty towariszcz od samego Putlera takie bzdety wypisujesz ?

    2. Tyberios

      Towarzysz na warcie widać...

    3. Kamil

      a widzisz dzieci polskich czy rosyjskich polityków w strefie walk? A to co opisujesz to przecież typowo rosyjskie metody:D DOpieroco wróciłem z Ukrainy gdzie rozmawiałem z wieloma ludźmi którzy walczyli i to co opowiadasz to kompletne bzdury! Oczywiście jest problem z mobilizacją, ale nie ma ucieczek do rosji, tylko jak coś to na białoruś :D A ty pewnie jesteś jedną z tych gnid które z petersburga komentują każdy artykuł w UE na pro rosyjską modłę. Idź być durniem gdzie indziej. NIe pozdrawiam

  9. edi

    Rosyjjska Armia a wy lejecie wodę. Od początku wszystkim rzadził KREML i ROSYJSKA ARMIA. Tylko najsampierw specnazy i jemu podobne małe jednostki a po tym jak Ukraina pokazłaą że nie odda swojej ziemi bez walki juz regularne wojska udajace rebeliantów. Ta połowa Donbasu z którego uciekło już sertki tysiecy ludzi nie ma zaplecza ludzkiego aby jakiekolwiek jednostki sklecić.

  10. artm

    najbardziej uderzajace jest podobienstwo do 36 Dywizji Grenadierow ss "Dirlewanger" jezeli juz poruszamy kwestie organizacji takich formacji

  11. we

    Skoro sa w stanie wystawic 30000 tys ludzi do walki, to maja silniejsza armie ladowa niz my.

    1. wróg

      Co więcej to nie są siły combat ready na papierze. To są siły in combat. Albo mają realny potencjał gospodarczy 30 krotnie większy niż realny Republic of Poland i przeliczniki PKB możńa do kosza wyrzucić, albo ktoś w samozwańczej Republik of Poland potencjał gospodarczy podsoviecił na ośmiorniczki.

    2. Vladimir

      To jest realna odnoga armii rosyjskiej. Ich siły lądowe sa silniejsze od niejednego państwa europejskiego co jest kuriozum przy stanowisku Rosji "nie wspieramy separatystów".

    3. zkob

      Jak zawsze się odezwał fachowiec aż miło.

  12. wróg

    Warto jeszcze ustalić kiedy coś przekształca się w parapaństwo i czy państwo może stoczyć się do parapaństwa nie wykonującego swoich konstytucyjnych obowiązków choćby jego parasądy twierdziły że wszystko jest w najlepszym dla władzy porządku.