Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie śmigłowce ćwiczą atak z zasadzki

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie śmigłowce bojowe Zachodniego Okręgu Wojskowego trenują prowadzenie operacji z leśnych zasadzek. Szkolenia z udziałem ponad 20 maszyn Mi-8AMTSz, Mi-24P, Mi-28, Mi-35M i Ka-52 realizowane są na poligonach w graniczących z Estonią obwodach pskowskim i leningradzkim.

Jak informuje ministerstwo obrony Rosji, w Zachodnim Okręgu Wojskowym trwa szkolenie załóg śmigłowców bojowych w nowej taktyce, polegającej na rozproszonych działaniach w terenie rozległych masywów leśnych. Śmigłowce rozmieszczane są parami na zamaskowanych, leśnych stanowiskach wraz z obsługą i zapasem amunicji oraz paliwa.

Po wykryciu przeciwnika maszyny startują i operując na minimalnej wysokości atakują z zaskoczenia, najlepiej podczas lotu na niskim pułapie z wykorzystaniem rzeźby terenu i naturalnych osłon. Zależnie od uzbrojenia, poziomu zagrożenia i rodzaju wykrytych celów, ogień prowadzony jest z dystansu od 500 m do 5 km, z użyciem działek oraz kierowanych i niekierowanych rakiet.

Po wykonaniu zadania maszyny powinny powrócić na wysunięte, zamaskowane stanowisko w sposób utrudniający jego wykrycie, zostać zamaskowane i przygotowane do ponownych działań. Tego typu procedury mają być szczególnie przydatne w przypadku przerwania frontu przez siły przeciwnika, oddziałując na jego siły w głębi strefy przyfrontowej.

Dlatego kluczowym elementem tej taktyki jest odpowiednie maskowanie oraz planowanie misji w sposób maksymalnie obniżający ryzyko wykrycia miejsca bazowania. Jak podkreślono w komunikacie ministerstwa obrony Rosji, jest to taktyka mająca na celu zwiększenie możliwości operacyjnych jednostek lotnictwa sił zbrojnych, szczególnie w konfrontacji z wysokomobilnymi siłami przeciwnika.

W ćwiczeniach prowadzonych w obwodzie pskowskim i leningradzkim bierze udział ponad 100 członków personelu naziemnego ponad 20 maszyn Mi-8AMTSz, Mi-24P, Mi-28, Mi-35M i Ka-52. Miejsce realizacji tych ćwiczeń jasno wskazuje NATO jako przeciwnika, przeciw któremu ma posłużyć tego typu taktyka. Może być ona odpowiedzią na sposób działania US Army, która nie zajmuje terenu ale kluczowe, strategiczne punkty, dążąc w pierwszej kolejności do zniszczenia głównych sił przeciwnika lub ograniczenia możliwości manewrowych jego formacji. 

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. Duduś

    Widać że Rosjanie napatrzyli się na Amerykańskie filmy akcji. I dlatego ćwiczą takie bzdurne pomysły. Taką taktykę od biedy można zastosować w Pakistanie, Afganistanie, Syrii, Iraku. Ale nie wobec wojsk NATO, bo skończy się to zwykłym odstrzałem \"Ruskich Kaczek.\"

    1. szajswaffe

      Rozumiem że natowskie kaczki (helikoptery) będą latać na wysokości 3-5 km ? No to ułatwią Rosjanom zadanie...

    2. Swojak

      Tylko te kaczki jak je nazywasz w pierwszym etapie napewno się sprawdzą i mogą sparaliżować wiele jednostek

  2. polak mały

    Zastanawiam się, czy w ruskiej armii nie zmieniono ostatnio regulaminów. Wszak od lat 30tych obowiązywała tam zasada, że podstawową formą walki jest atak, a obrona była kompletnie lekceważona. Miało to tragiczne skutki, ale w ostatecznie dało dobry efekt. A teraz taktyka typowo defensywna. Ot, niespodzianka.

  3. Olo

    Polska ma niewidzialne śmigłowce, które nie muszą stosować takich trików. Są tak niewidzialne, że nie widzieli ich nawet nasi żołnierze.

  4. 44

    Ten kamuflaż to pewnie z trawy i gałęzi.

    1. Infernoav

      Puki helikoptery są wyłączone to wystarczy. To nie jest stacja radarowa więc nie emituje niczego. Wystarczy pasywna radiostacja i mogą działać. Nie muszą nawet wysyłać potwierdzenia odebrania rozkazu.

    2. dim

      Oczywiście, że muszą potwierdzać odebranie rozkazu ! Natomiast mogą to spoko zrobić w sposób dyskretny, choćby cywilnym telefonem (i wystarczy nawet sam klip z umówionego numeru - nic do podsłuchania).

  5. KOSA

    Można się śmiać? Myślę, że to właściwa strategia i powinniśmy się od nich uczyć. Wielu rzeczy... A nie tylko wyśmiewać kpić ośmieszać. Uczyć się i czerpać inspiracje. Wizje, metodykę , konsekwentne działania a nie maraz jak u nas i brak odważnych decyzji ..

  6. zxcvb

    Dokładnie tak powinniśmy korzystać z helikopterów, a nie Caracale, które można zestrzelić bez większych problemów.

    1. Bash

      Przecież Caracale miały najlepszy system samoobrony ze wszystkich oferowanych...

    2. -CB-

      Uważasz, że Rosjanie użytkują tylko śmigłowce szturmowe i wsparcia, a nie posiadają śmigłowców ZOP, SAR/CSAR, transportowych itp. itd? Caracale to jedno, a \"Kruk\" to drugie...

    3. Infernoav

      Ten system nic nie da. Jak się obronisz przed 2 pociskami plot. Albo ostrzałem z dzialek.?

  7. Stirlitz

    Putin przygotowuje się na stłumienie rewolucji w rosji, która z pewnością wybuchnie w tym kraju rządzonym przy pomocy strachu i kija.

    1. Infernoav

      W tym celu lepsze są jednostki zmechanizowane z bronią automatyczna a nie helikoptery atakujece konwoje.

  8. bender

    Hmm, to zdaje się pierwszy raz od dawna jak ćwiczą obronę, nie atak.

    1. Infernoav

      To idealna taktyka również do ataku szczególnie na kraje jak kraje Bałtyckie. W zasadzie nie wymaga to wielkiego zaangażowania sił a może dać ogromne rezultaty. Chociaż drób i ostrzał z ukrytej wyrzut nn i byłby tańszy i efektywniejszy.

  9. say69mat

    @def24.pl: Rosyjskie śmigłowce bojowe Zachodniego Okręgu Wojskowego trenują prowadzenie operacji z leśnych zasadzek. Szkolenia z udziałem ponad 20 maszyn Mi-8AMTSz, Mi-24P, Mi-28, Mi-35M i Ka-52 realizowane są na poligonach w graniczących z Estonią obwodach pskowskim i leningradzkim. say69mat: W sumie chyba nie ma żadnych zasadniczych przeciwwskazań aby nasze śmigłowce Mi2, Mi24, W3W, Mi17, Mi171, Mi8 ćwiczyły podobnego typu procedury. Jedyny problem polega na elementarnej różnicy w koncepcji wykorzystania masywów leśnych w naszym kraju. Mają stać się oparciem dla żołnierzy WOT uzbrojonymi w wyrzutnie MANPADS, którzy podobnie jak rosyjskie śmigłowce - mają w zasadzce oczekiwać. Z tym że, aż coś podleci i da się - w dodatku - zestrzelić.

    1. -CB-

      Jedyny problem polega na tym, że nasze śmigłowce w tym momencie nie mają żadnego sensownego uzbrojenia rakietowego. Tym samym ich wartość bojowa na współczesnym polu walki jest bliska ...

  10. gniotsa nie łamiotsa

    A zachodni sprzęt lotniczy jest nieprzystosowany do polowego stacjonowania (za wyj. Gripenów)...

    1. Marek1

      AH-1Z Viper jest właśnie dedykowany do obsługi w polowych warunkach. Taki był wymóg USMC(US Marine Corps) dla których śmigłowiec powstał.

    2. Davien

      Tyle ze zachdni sprzet lata a nie rdzewieje pod chmurką jak rosyjski:)

    3. Ubawiony Davienem

      Bo to stary projekt z lat, kiedy po Sputniku i Gagarinie USA ostatni raz inwestowało w inżynierów. I od 12 lat nie jest w produkcji - chcesz inwestować w zabytek bez przyszłości, jak nasze Kaman SH-2 Seasprite i dać się łupić na serwisowaniu takich zabytków? W zasadzie w produkcji nie jest dłużej, bo \"Z\" nie był produkowany, tylko modernizowany ze starszych wersji.

  11. ryszard56

    A MY za to mamy agencje ,dialogi ,analizy wieczne szlak czlowieka trafi ,ktoś wroga robote robi specjalnie,Panowie Generalowie ruszcie sie

  12. laik, zupełny laik

    A co z minami przeciwśmigłowcowymi z bodajże naszej Belmy. Są? Kupiliśmy? Testowaliśmy?

  13. yaro

    A czy nasze śmigłowce szkolą się w podobny sposób?

    1. Forest

      Jakie śmigłowce?

    2. Marek1

      yaro - JAKIE śmigłowce ?? No bo przecież nie muzealne Hindy (Mi-24) BEZ żadnej broni precyzyjnej i ppanc.

    3. Marek

      Tak szczególnie BlackHawki.

  14. As

    Znaleźć, rozpoznać, obsługę wypatroszyć, śmigłowiec usmażyć.

  15. ppp

    Taka jest taktyka. W przeciwnym wypadku każdy wylot byłby ostatnim.

  16. bubu

    mamy 1000 dronów ,możemy spać spokojnie