Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rosja: Radary w Arktyce straszą Amerykanów

Zdjęcie radaru „Sopka-2” zamieszczone na oficjalnej stronie zakładów LEMS. Fot. lemz.ru
Zdjęcie radaru „Sopka-2” zamieszczone na oficjalnej stronie zakładów LEMS. Fot. lemz.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony po raz dwunasty od dwóch lat poinformowało, że radar „Sopka-2” na Wyspie Wrangla (500 km od Alaski) został sprawdzony w działaniu i jest gotowy na wykrywanie celów powietrznych potencjalnego przeciwnika. Rosjanie znowu więc podkreślili, że są przygotowani na odparcie ataku lotniczego na ich arktyczne instalacje – szczególnie od strony Stanów Zjednoczonych. Na stronie rosyjskiego ministerstwa obrony nigdy nie zamieszczono podobnego komunikatu o żadnym innym radarze tego typu.

Informacje o testowaniu system radiolokacyjnego „Sopka-2” na wyspie Wrangla pojawiają się na oficjalnej stronie rosyjskiego ministerstwa obrony systematycznie, co kilka miesięcy. Żaden inny radar tego typu (chociaż wprowadzono ich kilkadziesiąt) nie cieszy się takim „zainteresowaniem” rosyjskiego resortu obrony, który wcześniej informował tylko o przekazaniu tych stacji radiolokacyjnych również do Kraju Przymorskiego (komunikat z 19 października 2017 r.) oraz do Kraju Zabajkalskiego (komunikat z 20 września 2017 r.) we Wschodnim Okręgu Wojskowym.

Tak częste komunikaty na temat systemu obserwacji technicznej w obszarze wschodnim rosyjskiej części Morza Arktycznego mają wyraźnie za zadanie ostrzegać Amerykanów (Alaska jest w odległości 500 km od tych instalacji) o ciągłej gotowości rozwiniętych tam sił do obrony rosyjskich interesów za kołem polarnym. Pomimo więc, że radar „Sopka-2” jest reklamowany jako stacja do kontroli ruchu powietrznego, to za każdym razem, w czasie ćwiczeń, informacje z niego są również przekazywane do dowództwa obrony przeciwlotniczej strefy północno-wschodniej.

Scenariusz sprawdzeń gotowości bojowej systemu jest zasadniczo taki sam (podobnie jak opisujące je komunikaty). Ostatnie ćwiczenie, przeprowadzone około 15 sierpnia, polegało na sprawdzeniu radaru „Sopka-2” na wyspie Wrangla z pododdziałami Wschodniego Okręgu Wojskowego. Sprawdzano umiejętność wykrywania przez obsadę radaru samolotów wydzielonych z 11. Armii Sił Powietrznych i Obrony Przeciwlotniczej, które latały z wyłączonymi transponderami (symulując atak lotniczy przeciwnika), stale zmieniając kierunek, prędkość i pułap lotu. Informacje uzyskane przez stację radiolokacyjną były potem przekazywane na stanowisko dowodzenia obroną powietrzną.

image
Zdjęcie radaru publikowane przez Minoboronę w komunikatach o stacji radiolokacyjnej „Sopka-2”. Fot. mil.ru

Można przypuszczać, że w komunikacie tym chodzi konkretnie o radar „Sopka-2”, o którego wprowadzeniu do służby w 2016 r. uroczyście informowano w styczniu 2017 r. Radar wszedł tam w skład wojskowej bazy arktycznej, zbudowanej na wyspie Wrangla w 2014 r. Baza ta jest wyposażona w specjalnie zaprojektowaną część mieszkalną i gastronomiczną. Ma również centrum medyczne ze szpitalem gotowym do przyjmowania pacjentów.

Komunikaty ministerstwa obrony dotyczą tylko tego właśnie systemu radiolokacyjnego. O sprawdzeniu radaru „Sopka-2” na wyspie Wrangla informowano więc: 25 stycznia 2017 r., 15 czerwca 2017 r., 27 października 2017 r., 28 listopada 2017 r., 20 kwietnia 2018 r., 25 lipca 2018 r., 14 listopada 2018 r., 18 stycznia 2019 r., 7 lutego 2019 r., 13 marca 2019 r., 22 maja 2019 r. oraz 16 sierpnia 2019 r. O próbach innych stacji radiolokacyjnych tego typu na stronie ministerstwa obrony nie informowano ani razu.

„Sopka-2” (12A6) to stacja radiolokacyjna specjalnie opracowana dla systemów kontroli ruchu lotniczego i kontroli przestrzeni powietrznej. Została ona skonstruowana i jest produkowana przez zakłady LEMZ („Lianozwoskij eliektromechanicieskij zawod”) z Moskwy. Jako radar trójwspółrzędny „Sopka-2” pozwala na automatyczne wykrywanie odległości, namiaru oraz wysokości (prędkości) obiektów powietrznych. Stacja ta jest jednocześnie przystosowana do współpracy z transponderami lotniczymi (urządzeniami odpowiadającymi) rosyjskiego systemu identyfikacji radiolokacyjnej „swój-obcy” (dzięki interrogatorowi z anteną umieszczoną z tyłu anteny głównej radarau), co pozwala na klasyfikację celów powietrznych i przesyłanie plotów informacyjnych do innych systemów nadzoru powietrznego (w tym systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej).

image
Zdjęcie radaru publikowane przez Minoboronę w komunikatach o stacji radiolokacyjnej „Sopka-2”. Fot. mil.ru

Radar „Sopka-2” pracuje w paśmie S i może wykrywać cele powietrzne na odległości do 450 km - w zależności od pułapu lotu. Maksymalna wysokość wykrywanych obiektów to 35 km. Przeszukiwanie w elewacji jest elektroniczne (prawdopodobnie poprzez zastosowanie wielowiązkowej charakterystyki antenowej), natomiast w azymucie – mechaniczne (z częstotliwością sześciu obrotów na minutę). Jest to kompleks radiolokacyjny wyposażony w ochronną kopułę anteny, co pozwala na pracę w bardzo trudnych warunkach pogodowych, w szczególności przy wietrze do 40 metrów na sekundę i temperaturach do minus 40 stopni Celsjusza.

W rosyjskiej armii od 2012 roku wykorzystuje się prawdopodobnie kilkadziesiąt takich systemów, ale dokładne dane na ten temat nie są dostępne (od 2015 roku nie było już wiarygodnych informacji na ten temat). Jedynie w 2017 roku Minoborona informowała o zakupie partii takich radarów w LEMZ, z wyraźnym zaznaczeniem, że część z nich ma być przeznaczona do działań w strefie arktycznej. Być może to właśnie w ramach tej umowy w maju 2018 r. przekazano pododdziałom brzegowym Floty Północnej sześć takich radarów.

W tej chwili wiadomo, że w strefie odpowiedzialności tej Floty radary „Sopka-2 zostały rozwinięte na: wyspie Wrangla (wliczanej do Okręgu Czukockiego), na wyspie Kotielnyj w Jakucji oraz na wyspie Ziemia Aleksandra w Archipelagu Franciszka Józefa (wliczanej do obwodu Archangielskiego). Takich instalacji jednak prawdopodobnie z roku na rok przybywa.

image
Zdjęcie radaru „Sopka-2” zamieszczone na oficjalnej stronie zakładów LEMS. Fot. https://lemz.ru

Oficjalne zdjęcia stacji radiolokacyjnych „Sopka-2” najczęściej wskazują, że są one wykorzystywane jako typowe radary lotniskowe, zamontowane na stacjonarnych, wysokich wieżach. Przy czym część z tych radarów jest rzeczywiście pokryta specjalna kopułą ochronną. Minoborona w swoich komunikatach pokazuje jednak radar „Sopka-2” głównie jako urządzenie mobilne, z anteną podnoszoną na hydraulicznym maszcie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (17)

  1. gru

    6 obrotów na minutę. Normalnie zapitala jak mały parowozik. Nie ma odpowiedników w mirze.

    1. Fanklub Davien

      Nie wiem ile wyciąga Davien biegając przy obracaniu przyczepy radaru Patriot, skoro twierdził, że jest 360 stopni... :)

    2. Sopel

      Topografi nie da sie naginać Nawet gdyby parapetry sopla byly prawdziwe to potrzeba z15 sztuk na Syberię na zachód od wyspy Wrangla. I to teraz powiazac jak ICBS Trudna sprawa

    3. Fan Fanklub...

      No ale my wiemy ile ty wyciągasz biegając przy złomie S-400, 500 milion sześćset :P

  2. Rex

    A mnie się podoba w tym rosyjskim komunikacie coś "między wierszami" . Jest to przyznanie, że Rosja świadomie traktuje loty bez włączonych transponderów jako loty wprost symulujące ataki lotnicze. Zatem każdy lot rosyjski bez włączonych transponderów to świadoma prowokacja rosyjska. A że oni notorycznie latają bez włączonych transponderów, więc cały czas celowo prowokują wszystkich swoich sąsiadów. I niech mi zatem żaden tutejszy rusofil nie wmawia naiwnie, że Rosja jest w porządku, że to pokojowy kraj, który do wrogich wobec sąsiadów, agresywnych działań jest "zmuszany" przez takie "agresywne mocarstwa" jak Estonia, Litwa czy Łotwa. Albo, że to w celach czysto "obronnych" Rosja swoje atomowe bombowce wysyła czasem aż do wybrzeży Hiszpanii!!

    1. Gulden

      Trudno się nie zgodzić.Co jak co,ale ja,podobnei jak Pan,uważam,że rosjanie są pagmatyczni,cyniczni.Do bólu.A widząc to,co wyprawiają ministrowie obrony poszczególnych krajów NATO,na Kremlu pewnie pękają ze śmiechu.I moim zdaniem,i tak,bardzo,ale to bardzo delikatnie rosjanie jadą.Ale robią swoje,naokrągło.Macają cały czas.Zbierają dane.

    2. MateuszS

      Raz wlecieli na terytorium Turcji, drugi raz już " dostali rakietą w tyłek ". I co? Zastrzelony samolot, krzyku narobili i nic więcej. Pozostałe państwa NATO powinny robić tak samo - jedno ostrzeżenie, że kolejny samolot bez włączonego transpondera, który wleci w przestrzeń NATO będzie zastrzelony - i zrobić to. I będzie spokój. Bo Rosja rozmawia tylko z perspektywy siły.

    3. asad

      Drugi raz naruszyli przestrzeń Korei i dostali konkretne ostrzeżenie. Oczywiście narobili krzyku i nic więcej.

  3. bender

    Znalazłem prezentację producenta, kilkuletnia już, ale tam wspominają, że cel o RCS 10m2 to wykrywają z 350 km i do wysokości 35 km. Czyli mogą wykryć i to z całkiem daleka wszystko co mają w we własnym arsenale lotniczym. W przypadku zachodnich konstrukcji jak F-16C, F-18E, F15SE, Typhoon czy Rafale to robi się gorzej.

    1. Davien

      F-15SE nie istnieje, to był tylko projekt dla Korei Płd. Ale jeżeli chodzi o reszte to nawet z B-1B( RCS 1,45m2) mieliby spory problem.

    2. CdM

      RCS 1,45 m2 vs RCS 10m2 oznacza różnicę w zasięgu wykrywania -38% (we wzorze na moc sygnału odebranego odbitego wchodzi czwarta potęga odległości). Czyli wykrycie w odległości ok. 217 km zamiast 350. No zapewne jest to pewien problem, ale żeby zaraz taki spory?

    3. bender

      Kwestia kasy jaką potrzebujesz wydać, żeby ten cel zniszczyć. Przy obecnych parametrach radaru Sopka-2 wystarczą F-16 z JASSM w wersji A. B-1B czy JASMM w wersji B byłyby zbytkiem. Ba, stareńki F-117 mógłby odpalić choćby JSOW. Czyli koszt zniszczenia instalacji za powiedzmy (i pewnie sporo zaniżam) 10 mln USD ale o ogromnym znaczeniu strategicznym wyniesie 1 mln za AGM-158A lub marne 300 tys USD za JSOW. To wygląda na spory problem.

  4. CdM

    Jak jest odśnieżana/odladzana taka kopuła? Zakładam że po prostu dmuchają gorącym powietrzem w środku?

    1. Artur

      Pewnie nikt mi nie uwierzy ale robi się to za pomocą liny. Jeden koniec na górze a drugi po okręgu na dole. Tyle

  5. halny

    W USA odpalili Tomahawka z wyrzutni MK-41, potwierdzając przy tym argumenty Rosjan, iż z tych wyrzutni można odpalać GLCMy.

    1. Davien

      Halny z wyrzutni morskich VLS Mk-41 w wersji Strike od dawna mozna odpalac Tomahawki w wersji morskiej, bo czegos takiego jak GLCM nie ma w USA. I tak było w tym teście, po prostu wzzieli moduł strike z jakiegos okretu , ustawili na prowizorycznej platformie i odpalili zwykłego BGM-109E a wszystko zajęło może 48h. Aha przeczytaj sobie INF zanim znowu sie osmieszysz.

    2. bender

      Rzecznik Pentagonu ppłk Robert Carver powiedział, że system testowy nie jest identyczny z Aegis Ashore Missile Defense System działającym w Rumunii i budowanym w Polsce. Dodał, że Aegis Ashore jest czysto defensywny i nie jest skonfigurowany do odpalania jakichkolwiek pocisków ofensywnych.

    3. Davien

      Bender, tyle ze obojetnie ile bys im tłumaczył to i tak nie zrozumieją. To ten rodzaj ludzi co wierza w płaska ziemie, latające wyrzutnie VLS Mk-41 i nie rozróżniaja dronów od manewrujacych:)

  6. Fanklub Daviena

    Prawie nigdy nie zgadzam się z tym autorem i tak też jest i tym razem. To nie Rosja straszy, tylko USA przynajmniej 2x w tygodniu zapewnia jak to trzeba przeciwdziałać aktywności Rosji w Arktyce, kontrolować Północną Drogę Morską i nie uznawać (wbrew UCLOS 234, które daje Rosji do tego prawo) rosyjskiego nad nią zwierzchnictwa a przede wszystkim jak trzeba zapobiegać chińskim inwestycjom w Arktyce i korzystaniem przez Chiny z Północnej Drogi Morskiej. Rosyjskie postępowanie to tylko odpowiedź na amerykański bandytyzm.

    1. CdM

      Ani sama konwencja UNCLOS nie jest tak jednoznaczna jakbyś chciał, ani nie jest pozbawiona konfliktów z innymi morskimi międzynarodowymi regulacjami.

    2. Fanklub Daviena

      Na podstawie UNCLOS 234 USA zabroniły żeglugi w pobliżu Alaski pod pozorem "ochrony wielorybów" i zabroniły tam tankowców bez podwójnego dna. Wtedy nie miały zastrzeżeń co do UNCLOS 234 dlatego USA brzmi obłudnie i w sprawie Północnej Drogi Morskiej nikt USA nie popiera, nawet Brytyjczycy... UNCLOS 234 wynegocjowały państwa arktyczne, z USA na czele i przedstawiły ONZ do zatwierdzenia, więc USA są ostatnim państwem z moralnym i prawnym powodem do negowania tego przepisu... :)

    3. Davien

      Funku, ak widze zapomniałes o koszmarnej katastrofie tankowca koło Alaski:) I nie tylko USA zabroniło uzywania tankowców bez podwójnego dna ale wszystkie państwa. Co prawda Rosja zawsze miała to gdzieś co tylko pokazuje kim naprawde jestescie:)

  7. Autor2

    tia, testowali loty z wył. transponderami, na zmiennym pułapie itd, ale jak to niby ma symulować atak Amerykanów? Przecież USA od 30 lat mają samoloty stealth i tego nie da się zasymulować latając świecącymi na radarach niczym odpalona flara Su 27 czy innym badziewiem

  8. gnago

    ee jankesi pokazali że ich reakcja była znacznie większa w czasie "kryzysu kubańskiego". Tak zdaję sobie sprawę że to nieporównywalne...... w końcu tu mamy siewcę "demokratyzacji"/janketyzacji a z drugiej imperium zła

    1. Davien

      Gnago, jak porównujesz rakiety balistyczne do zwykłego radaru to naprawde cos z toba nie tak.

  9. Palmel

    Davien to już dawno wiedział

  10. Los Alamos

    Wojna w XXI wieku będzie ale nie III Światowa, a o ograniczonym zasięgu. Moim zdaniem gorąco w kwestiach wojskowych zrobi się w II poł. XXI wieku jak klimat na całej Ziemi podgrzeje się jeszcze.

  11. Wojmił

    Jacy oni nie mądrzy i zacofani... Putin żyje jeszcze reminiscencjami z ZSRR.... Pod bokiem ma Smoka, który go powoli zaczyna pożerać, a nadal fika (i to nieudolnie) do Orła dla krótkotrwałych zysków w postaci poparcia "dumnej części" Rosji...

  12. Sopel 6

    Niestety sopka ma problem z obrotem 360stopni Francuska firma locktite nie dostarcza arktycznych smarow do tych czułych urządzeń

    1. Rafal

      To zanczy, ze i inne radary maja problem?

    2. gnago

      ee arktyczne smary mieli już sowieci, a jak nie poradziło to ogrzewali

    3. cq

      No i elektrony w klistronach im spowalniają na mrozie.

  13. Dobry lot

    Niech napiszą Rosjanie co mają Amerykanie i jak szybko mogą im zaszkodzić....!!!

  14. Maciek

    Jeden jassm i nie ma radaru. Nie sposób stworzyć skuteczną OPL wyłącznie w oparciu o instalacje naziemne i dobrego stacjonarne.

    1. Fanklub Daviena

      Oczywiście że bredzisz. JASSM ma niską skuteczność bez GPS i jest łatwy do zestrzelenia. Nie sposób zrobić skutecznej OPL w oparciu o myśliwce, które na godzinę lotu wymagają 30 godzin serwisowania i nie mogą zwalczać pocisków samosterujących na kursach spotkaniowych (a żaden amerykański myśliwiec tego nie potrafi). USA napadając na inne kraje nigdy nie bało się myśliwców tylko naziemnej OPL. Statystyki od IWŚ do dziś pokazują, że miażdżąca większość strat napastników była od naziemnej OPL a zestrzelenie przez nią celu 6x tańsze niż myśliwcem.

    2. mały Maciek

      a jak tam dolecisz synku ?

    3. gnago

      No jakby był sam to pewnie tak

  15. Balwanek Śnieżnika

    Gdyby bylo łatwo połowa archangielska prysnela by do Norwegii w tydzień

  16. FR technologiczne imperium

    Rosja starszy ale wybuchami rakiet o napędzie atomowym , które wypuszczają do atmosfery promieniotwórczych pył.

  17. Olo

    szkolą się

Reklama