Reklama

Geopolityka

Fot. mon.gov.pl

Przysięga żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wziął udział w przysiędze wojskowej żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej w Rzeszowie.

26 listopada na rzeszowskim rynku uroczyście zaprzysiężonych zostało 500 żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Towarzyszyło im 2,5 tys. żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy do terytorialnej służby wojskowej wstąpili w ostatnim półroczu.

Żołnierze, którzy złożyli przysięgę mają za sobą szesnastodniowe szkolenie podstawowe, prowadzone we wszystkich podkarpackich batalionach: w Rzeszowie, Nisku, Dębicy, Jarosławiu i Sanoku.

Czytaj też: Przysięgi terytorialsów. Formowane są trzy kolejne brygady

Przysięga była już dziewiątą uroczystością organizowaną w tym roku przez podkarpacką brygadę. W skali kraju jest to już dwudziesta druga przysięga żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Tym razem Terytorialsi z Podkarpacia przysięgali wierność ojczyźnie na sztandar bojowy żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Rzeszów.

Niedzielna uroczystość była też hołdem dla patrona brygady, ponieważ przysięga zbiegła się w czasie ze 104. rocznicą urodzin płk. Łukasza Cieplińskiego, ps. „Pług” – patrona 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Szef MON, który brał udział w przysiędze, podkreślił, że 3. Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej tworzy nową armię polską, która „zawsze będzie zwyciężać”. „Macie służyć Polsce niepodległej, która realizuje ideały naszej historii i ludzkości” – zaznaczył.

MON podaje, że Wojska Obrony Terytorialnej są już trzecim co do wielkości rodzajem sił zbrojnych. W szeregach Wojsk Obrony Terytorialnej, w trzech brygadach obrony terytorialnej we wschodniej części kraju, pełni służbę już ponad 7 tysięcy żołnierzy, w tym 6 tys. żołnierzy terytorialnej służby wojskowej i 1,2 tys żołnierzy zawodowych.

Wojska Obrony Terytorialnej jako piąty rodzaj sił zbrojnych, obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej oraz Wojsk Specjalnych powstały z początkiem 2017 roku. Do chwili obecnej utworzone zostało Dowództwo WOT oraz trzy brygady w województwach podlaskim, lubelskim oraz podkarpackim, w tych jednostkach trwa już szkolenie żołnierzy. Formowane są też kolejne trzy brygady - jedna na Warmii i Mazurach oraz dwie na Mazowszu, w tych jednostkach obecnie trwa proces obsadzania stanowisk kadrą zawodową, pierwsze szkolenia ochotników zaplanowane są w tych jednostkach na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2018 roku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. dziwny jest ten kraj

    Tymczasem MW tonie, ratownictwo morskie cofa liczniki w śmigłowcach a dowódcą brygady spadochronowej jest pancerniak, który nigdy nie skakał ma spadochronie.

    1. Tadek

      No i? Wszystko o czym piszesz trwa od 25 lat i dopiero teraz pytasz?

    2. Chris

      Rocznie na f35 przeznaczone będzie ok 2.5 miliarda PLN. Budżet MON rośnie. Więcej można zaoszczędzić np produkując samodzielnie amunicję bez opłat licencyjnych. Grace B+R trwają.

  2. turpin

    W tle na zdjęciu widnieje gmach Muzeum. Nie bez powodu.

    1. gugluk

      Baza dronów

  3. Edward

    MON powinien nazwać WOT Obroną Narodową. Nazwa historyczna i nie było by może tyle nienawisci do nich.

    1. Bonawentura

      A skąd ta nienawiść? Z czego ona wynika? I czy w ogóle jest? Czy może istnieje tylko tutaj? Co tak boli? Te pytania proszę sobie zadać i szukać odpowiedzi w swoim wnętrzu bo Ci żołnierze którzy składają przysięgę zapewne nie mają z tym problemu. Problem mają ludzie, którzy czują nienawiść do swoich.

    2. Żołnierz po zasadniczej,a teraz żołnierz.WOT

      Dzieki za komentarz.....Z tego co czytałem komentarze,nie prawdą jest jak piszą, że 500+przyciąga są to ludzie którzy to lubią,kochają.W razie konfliktu ci którzy się z naszywki smieją,pierwsi spieprzą do mamy.

  4. Marick

    Czegoś tu nie rozumiem, każdy kto uderza w koncepcje WOT jest ruskim trolem itd. Pomysł OT jest dobry, co nie znaczy że koncepcja jest dobra !!! Panowie przypominam mamy XXI wiek a nie XX i biegać po lesie z karabinem można było właśnie w XX wieku nie dzisiaj (zwiad satelitarny, termowizja) Dalej daje się do testów najnowszą naszą broń osobom które nie miały nawet w rękach AKMSa czy Beryla (oczywiście nie wszyscy) i jak taka osoba biegająca z Grotem ma mieć porównanie ? i oni mają opiniować sprzęt? Co będzie gdy podczas konfliktu taki żołnierz straci broń i znajdzie AKMa ? Dlatego uważam że najpierw powinno szkolić się nowych Wot-owców na sprzęcie który jest powszechny! Wracając do koncepcji Jeżeli żołnierz WOT jest publicznie znany (wstawia zdjęcia na fb, chwali się na około) to co będzie gdy potencjalny okupant wejdzie w rejon jego zamieszkania i przyłoży pierwszej lepszej osobie lufę do skroni ? Od razu palcem sąsiedzi wskażą gdzie mieszka i co w tedy z jego rodziną? Leżą na starcie !!!(powinien być inco gnito) Dalej, szkolenie powinno być na konkretne specjalności (operator bsl, operator Spike, radiotelegrafista, saper itd) a nie z góry jak MON twierdzi że potencjalni kandydaci nie dadzą rady i będą obsługiwać ją żołnierze zawodowi w WOT. I teraz pytanie czy obecny MON ma nas za idio...ów ? że nie damy rady tego załapać ? Oczywiście koszt przeszkolenie na w/w specjalności ogromy, ale gdy popatrzymy na koszt/efekt ? BEZCENNY !!! Osobiście wolałbym 15 000 przeszkolonych w tych specjalnościach niż 50 000 mięsa z karabinem. Dalej WOT-owcy będą pierwsi na miejscu w razie konfliktu i powinny przede wszystkim wykryć nieprzyjaciela i podać jego współrzędne, ewentualnie związać ogniem i odskoczyć do przybycia ZAWODOWCÓW (wtedy WOT spełnia swoją role) a nie jak niektórzy piszą że będą ganiać Specnaz !!! Dalej sprzęt, uważam że zakup Warmate jest konkretnym zakupem, ale taki sprzęt powinna mieć każda DRUŻYNA a nie KOMPANIA !!! mało tego co 2-gi żołnierz powinien umieć obsłużyć ten sprzęt (to samo ze Spike) a nie nasi decydenci w MON uważają swoich żołnierzy za DE...LI !! Rozumiem że naszym Generałom(40+) którzy mają problemy z obsługą smartfona, tableta, laptopa itd twierdzą że jak oni nie potrafią obsłużyć w/w sprzętu to taki szeregowy żołnierz też będzie miał problem.NIC BARDZIEJ MYLNEGO !! Dzisiejsi młodzi łykają technologię i obsługę w/w sprzętu szybciej niż IM się to wydaje, ale jak ktoś mierzy kogoś swoją miarą to mamy taką koncepcję jaką mamy!!! Dalej przy punktach informacyjnych pierwszym punktem zachęcającym do wstąpienia do WOT wg przedstawicieli WKU jest 500+ (przeraziło mnie to osobiście gdy to usłyszałem i od razu skwitowałem że dla żołnierza WOT to powinien być OSTATNI z powodów do wstąpienia do formacji !!! Zatkało ją i już nie wcinała mi się w rozmowę z porucznikiem.Cały czas pytałem o koncepcję i o szkolenia na specjalności i moje pytania były zbijane. Po 10 min rozmowy już na luzie, po przedstawieniu mojej koncepcji WOT przyznał mi rację i powiedział że się zawiodę (tym bardziej że jestem po ZSW) i powiedział że jest to bardziej dla osób bez przeszkolenia, które nigdy nie miały broni w ręku. ZAWIODŁEM SIĘ i Podziękowałem porucznikowi za szczerość. I teraz czy warto pakować ogromne pieniądze w WOT jak będzie to tylko kiepsko wyszkolony żołnierz ? (16 dni + 14 poligon) czy nie lepiej przywrócić pobór ? Po prostu będzie taniej i dużo więcej osób będzie przeszkolonych. Pozdrawiam

    1. Latarnik

      Zgadzam się z 95% wypowiedzi. - swoistym kuriozum jest pokazywanie twarzy przyszłych żołnierzy - tak WOT, jak i zawodowych. - żołnierz WOT powinien przejść początkowe przeszkolenie na broni rodziny AK-47, gdyż taką właśnie będzie dysponował potencjalny przeciwnik. - jestem również przeciwny 500+ Zamiast tego można refundować koszty dojazdu, karnetu na siłownię, czy sportów walki, amunicji na lokalnej strzelnicy, zwolnienia z pracy ( dniówkę), lekcji dowolnego języka obcego etc. Nie zakładałbym, że żołnierze WOT będą kiepsko wyszkoleni. Skąd ta pewność? Może rok to trochę mało, ale nikt ich nie potrzebuje aż tak szybko. Dla mnie bycie takowym, to również rozwijanie się poza szkoleniem - szlifowanie kondycji, języka i przede wszystkim tworzenie podstaw innego myślenia. Pobór? Hmmm, mam mieszane uczucia. Gdyby zagwarantować szybki i efektywny program szkolenia to tak, ale wszystko to czego się nauczyłeś musi być regularnie powtarzane.

  5. sito23

    Czy towarzyszące pododdziały z 3. Podkarpackiej Brygady OT robiły to w ramach swoich 24 dni szkolenia w roku?

    1. WOTlover

      czyli 225pln dniówki od głowy daje 675.000PLN za samą gościnę 3.000 żołnierzy plus transport (nie tylko żołnierzy) i inne koszty...

    2. vvv

      jakie 24dni? oni maja 16dni rozlozone na 1,5roku z czego 5 dni to 'zbedna" teoria :)

  6. Dropik

    Ciekawe że po obejrzeniu zdjęcia z drona lub z wysokiego budynku udało się doliczyć do zaledwie ok 2400 a nie 3000 żołnierzy na rynku

    1. rozczochrany

      Haha... Nie gadaj, że liczyłeś. Chyba nic do roboty nie miałes.

  7. tak tylko...

    Każda informacja mówiąca o wzmacnianiu naszej obronności wywołuje natychmiastową reakcję wśród wrogów tego procesu. No a wiadomo przeciwko jakiemu agresywnemu państwu dokonujemy zbrojeń...

    1. db

      Ciewawe, że każda, najbardziej nawet konstruktywna krytyka WOT powoduje natychmiast pojawianie sie komentarzy takich jak ten powyżej. Bo krytyka może doprowadzic do usunięcia błędów, a co za tym idzie do wzrostu realnej siły WOT. A przecież doskonale wiadomo, jakiemu państwu zależy na tym, aby tych błędów nie poprawiać.

    2. Sinus

      Nic dodać, nic ująć. Dokładnie tak jest. Choć wydaje mi się że finansowanie "tych reakcji" jest nie tylko ze wschodu.....

  8. Saracen

    WOT nie jest formowany po to by wzmocnił potencjał obronny naszego kraju. WOT to program typu "500" tylko skierowany do innego kręgu odbiorców aniżeli sztandarowy "500+". WOT to budowanie poparcia dla partii rządzącej, rodzaj łapówki wyborczej skierowanej do bezrobotnych, niezdolnych do służby wojskowej czy domorosłych militarystów uwielbiających podchody w lesie. Gdybyśmy żyli w normalnej rzeczywistości to partia rządząca budowałaby swoje poparcie za pieniądze otrzymane z budżetu państwa tytułem subwencji dla partii politycznej. Żyjemy jednak w rzeczywistości tzw. dobrej zmiany, rzeczywistości w której każda obsadzona przez polityków partii rządzącej instytucja czy spółka ma za zadanie przede wszystkim działać dla dobra partii. Nie dla dobra Polski i Polaków. Celem tej działalności jest utrzymanie się przy władzy za wszelką cenę. I niewiele w tym temacie możemy zrobić bo sądy i prokuratura są podporządkowane politykom PiS. Więc, bez względu na to co zrobią, my nic na to nie poradzimy. Nie mamy gdzie się odwołać czy poskarżyć. Nie miejcie złudzeń, Macierewicz doskonale wie jaka jest realna siła WOT na polu walki. Jego wypowiedzi o tym, że chce zbudować armię, która samodzielnie obroni nasz kraj to historyjki dla ciemnego luda. Macierewicz wie, że jedynym gwarantem naszego bezpieczeństwa są zobowiązania sojusznicze a w szczególności obecność wojsk USA na naszym terytorium. A gdyby się okazało że zobowiązania sojusznicze w przypadku W nie zadziałały to zawsze pozostaje szybka ewakuacja z terytorium Polski. Nie na Zaleszczyki tym razem ale nowiutkimi Boeingami czy Gulfstreamami za ocean. A Polacy? Cóż, będą musieli sobie radzić. W końcu już to przerabiali w swojej historii więc są przyzwyczajeni.

    1. box

      W sytuacji braku poboru OT jest elementem ktory powoduje ze mozemy w ogole myslec o jakiejkolwiek skutecznej probie obrony, bo przy niecalych 100tys zolnierzy w tym ok 45 tys wojsk ladowych (stan na koniec poprzednich rzadow) co dawalo nam jakies 15tys piechoty nie moglo byc nawet mowy o zabezpieczeniu kluczowych obiektow czy drog zaopatrzenia, nie mowiac juz o linii frontu. Defacto stworzone przez Antoniego Macierewicza OT z prawdziwego zdarzenia (po prowizorce ktora funkcjonowala w poprzednich latach) dopiero pozwala myslec i o realnej probie obrony. I podobnie zreszta jesli chodzi o 500+, ktory jest podstawowym programem z punktu widzenia istnienia panstwa i bez ktorego co najwyzej mozna by sobie zadawac pytanie kto ostani zgasi swiatlo... nie mowiac juz o takich kwestiach jak praktycznie zlikwidowanie skrajnego ubustwa wsrod dzieci, ktore bylo tragedia tysiecy rodzin i z ktorym nikt nic nie potrafil zrobic przez 30lat nawet jesli jak to bylo za poprzednich rzadow rownolegle marnotrawiono lub rozkradano wielkokrotnie wiecej srodkow (ok 350mld w ciagu 8lat )

    2. Grzegorz

      I jak w 1939, nie podpisaliśmy aktu kapitulacji bo nie było komu go podpisać.

    3. Marek

      "Celem tej działalności jest utrzymanie się przy władzy". A znasz ogólną definicję dotyczącą wszelkich możliwych partii politycznych? Bo z tego co ja wiem, każda taka organizacja za cel ma zdobycie i utrzymanie władzy po to, żeby zrealizować swój program. Do tej pory tak było, tak jest obecnie i przypuszczam, że nigdy nie będzie inaczej.

  9. Obywatel RP

    Czy ktoś mi wyjaśni dlaczego "pompuje się" (mam na myśli szkolenie, wyposażenie ect.) brygady na południu Polski a zaniedbuje 1 Podlaską Brygadę OT. Jak wiadomo w przypadku konfliktu z Rosją i tak całe uderzenie pójdzie z Brześcia nad Bugiem (ok. 180 kilometrów wprost do Warszawy) kierunki z południa (Ukraina) i z północy (Kaliningrad) będą jedynie odciążeniem taktytcznym. Białystok też może być kierunkiem uderzeniowym bowiem jest tu też w miarę blisko do Warszawy.

    1. db

      "Na południu" to akurat jest tylko jedna brygada. Podkarpacka. Tam było najwięcej ochotników, to i formowanie poszło szybciej. Podlaska w tej chwili jest pewnie ze 2 razy liczniejsza niż Lubelska. Frontalny atak na Warszawę miał może sens w 1831. Bo już Tuchaczewski traktował ten kierunek jako pomocniczy.

    2. Dropik

      Zapewne wynika to z faktu że tam żyje więcej ludzi. Źle to wróży dla brygad w rejonach o niskim zaludnieniu

  10. gfd

    W Mojrzesowie raczej

Reklama