Przemysł Zbrojeniowy
Wiceprezes PZL "Warszawa-Okęcie" odchodzi na emeryturę
Wiceprezes PZL „Warszawa-Okęcie” Władysław Skorski odchodzi na emeryturę. Mgr inż. Skorski związany jest z PZL Warszawa Okęcie od 1976 r. Od 2002 r. sprawuje stanowisko wiceprezesa i dyrektora operacyjnego.
Władysław Skorski jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, w której to uczelni studiował w latach 1969-75, już wówczas specjalizując się w dziedzinie samolotów i śmigłowców. Jest też ppor. rezerwy, absolwentem Szkoły Oficerów Rezerwy, którą ukończył w 1976 r.
Pracując już w Polskich Zakładach Lotniczych uczestniczył we wdrożeniu takich programów, jak między innymi: Skorpion, Wilga, Kruk B-T i wreszcie PZL 130 Orlik, przechodząc w międzyczasie wszystkie stanowiska od inżyniera – obliczeniowca, poprzez dyrektora ds. marketingu i sprzedaży, członka zarządu firmy (od 2015 roku), do stanowiska wiceprezesa i dyrektora Programów Lotniczych.
„Dziś nie da się niczego osiągnąć bez tego ryzyka i inwestycji w nowoczesne technologie i być otwartym nawet na pozornie zwariowanych” propozycji” - podkreśla Skorski. Szczególnie ważny jest w jego opinii program „Orlik”, gdyż program ten, mimo różnych wzlotów i zakrętów od lat był i nadal pozostaje lokomotywą napędzającą zakład i rozwijającą jego potencjał. W lutym 2011 r. otrzymał za ten właśnie program nagrodę Buzdygan 2010 za (jak czytamy w definicji nagrody): „modernizację użytkowanego przez Siły Powietrzne RP samolotu szkoleniowego PZL-130 Orlik TC-I i zbudowanie wersji TC-II”.
Marek1
Z całym szacunkiem - ze wszystkich wymienionych w artykule programów lotniczych w realu powstał wyłacznie Orlik i to w wersji podstawowej. Po 1989r konsekwentnie likwidowano polski przemysł lotniczy, aż sprowadzono go do stanu dzisiejszego - stacji serwisowania obcych konstrukcji(nie wszystkich). A tzw Buzdygany ?? Mają takie znaczenie jak np. nagrody dla najlepszego producenta lodów w Polsce przyznawane przez Polskie Zrzeszenie Producentów Lodów.
Ssed
Od czasu kiedy Airbus przejął pzl Okęcie nie było żadnych nowych konstrukcji, prototypów, chamowanie rozwoju i sprzedaży Orlika, to były działania umyślne na szkodę Okęcia.
oko
To niewątpliwie historycznie ważna postać dla PZL Okęcie... Z drugiej strony, sukcesy w postaci buzdyganów (proszę się nie smiać) w 2011 roku mają dzisiaj znikome znaczenie. Wręcz, żadne... To dobrze, że dokunuje się zmiana pokoleniowa. Najwyższy czas
maxio
Szkoda, że PZL Warszawa-Okęcie zostało sprzedane francusko-niemieckiemu Airbusowi. Ostatnio też MON zrezygnował z modernizacji orlików do wersji TC-II. Widocznie Airbus narzucił zaporową cenę.