Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

PGZ i MBDA rozmawiają o niszczycielu czołgów

Fot. Maciej Szopa/Defence24
Fot. Maciej Szopa/Defence24

Techniczne możliwości integracji efektorów na podwoziach oferowanych przez PGZ były głównym tematem spotkania przedstawicieli Polskiej Grupy Zbrojeniowej i MBDA w Wojskowych Zakładach Uzbrojenia w Grudziądzu. Omówiono także możliwości eksportowe wspólnie opracowanych rozwiązań na rynki trzecie.

Rozmowy są związane z udziałem PGZ w dialogu technicznym z Inspektoratem Uzbrojenia w programie Ottokar-Brzoza, który zakłada pozyskanie dla Sił Zbrojnych nowych niszczycieli czołgów na podwoziu gąsienicowym. Chociaż program znajduje się w fazie analityczno-koncepcyjnej, PGZ aktywnie przygotowuje się do realizacji potencjalnego zamówienia dla Sił Zbrojnych RP.

 Dzisiejsze rozmowy mają być kolejnym krokiem w rozwijaniu współpracy Polskiej Grupy Zbrojeniowej i MBDA.

 

Naszym priorytetem jest zapewnienie transferu technologii do polskiego przemysłu obronnego, możliwość wejścia w łańcuch dostaw. Połączenie kompetencji PGZ w dziedzinie wozów opancerzonych i oferty naszego partnera zagranicznego potwierdza naszą gotowość do tego, aby dostarczyć polskiej armii sprzęt najwyższej jakości

Sebastian Chwałek, wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej

PGZ wychodzi naprzeciw potrzebom Zamawiającego. – Proponujemy wojsku wielowariantowe rozwiązanie, które spełnia wszystkie wymagania pod względem zdolności wojskowych, korzyści przemysłowych, a także suwerenności w wykorzystaniu sprzętu - dodał Sebastian Chwałek, wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Transfer wiedzy i technologii ma zapewnić m.in. gotowość do przeprowadzenia  integracji wyrzutni z pojazdami i całym systemem walki, jak również do świadczenia późniejszych usług obsługowych sprzętu. Do tego zapewniamy różne propozycje pozyskiwania rakiet, w tym przypadku pocisku BRIMSTONE – powiedział wiceprezes PGZ.

Oferta PGZ obejmuje cztery konfiguracje niszczycieli czołgów: oprócz platformy BWP-1, to również podwozie PK-9 oraz Uniwersalna Modułowa Platforma Gąsienicowa, a także Modułowe Podwozie Gąsienicowe. Taka modułowa konfiguracja, w postaci trzech demonstratorów,  została zaprezentowana podczas kieleckich targów MSPO i została uhonorowana nagrodą Defender. Podpisano wówczas z MBDA UK porozumienie o wspólnym oferowaniu tego rozwiązania na rynki trzecie. PGZ będzie jego liderem i głównym wykonawcą. Wiąże się to z możliwością transferu technologii nie tylko samego pocisku, który jest rozwiązaniem zaawansowanym technicznie, ale także wiedzy i kompetencji potrzebnej do integracji takich pocisków na różnych platformach. W projekcie udział bierze szereg spółek Grupy PGZ – dostawcy podwozi jak HSW, OBRUM czy WZM, ale także integratorzy i potencjalni współproducenci pocisku, jak WZU i MESKO.

MBDA nie jest jedyną firmą proponującą wyrzutnie i pociski dla polskiego niszczyciela czołgów. Innym jest firma Rafael Advanced Defense Systems Ltd., która na MSPO 2019 promowała w tym kontekście rodzinę produkowanych przez siebie pocisków Spike. Argumentem za tą propozycją jest m.in. fakt wykorzystywania pocisków rodziny Spike przez Siły Zbrojne RP, a także produkowanie pocisków Spike-LR w polskich zakładach MESKO S.A.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (47)

  1. Frantz

    Wielkie , ciężkie i niemobilne krowy- pomijając przegrane już na starcie bwpy. Wielkie drogie idealne cele. Powolne , niepływające, niezwykle kosztowne, trudne - bo pracochłonne - do pozyskania, bardzo drogie w produkcji i utrzymaniu -chlonące nasz skromny budżet jak gąbka! Tak wąsko wyspecjalizowane jak żadne inne. Będzie ich ze 32-48 max, bo na więcej nie będzie nas stać, a i tak to będzie tylko rzadki fajerwerk. Poza tym nigdy nie kupimy aż tylu pocisków, by te niszczyciele były - jak powinny być - masowe!! Będą w symbolicznych ilościach bronią defiladową! Tak jak drony, Himmarsy, radary artyleryjskie, etc. Bo MON "kocha" spektakularne tzw "sypanie kopców" zamiast " zasypywania dołów", czyli będzie parę najdroższych wodotrysków -vide Tygrys- zamiast setek tanich praktycznych T34. A nowe rakiety powinny być montowane na wszystkim: pickupach, quadach, Wirusach, Bobrach, Żubrach i Turach, bwp-ach, Huzarach z Cegielskiego i innych "ursusach" . Autosan nie ma co robić, Ursus prawie splajtował , mamy pieniądze , pojazdy i wolne moce produkcyjne. ROBIC trzeba , a nie gadać!! I nie "lądowe pancerniki" tylko lekkie "moskity pola walki"!!!

  2. Zniesmaczony do szczętu

    Czyli "austriackie" gadanie. Nic z tego nie będzie bo MON nie chce żadnego dobrego sprzętu w WP. MON będzie to ciągnął latami. Zmienią koncepcje, zredefiniują wymagania , przedłużą dialog etc. Potem oddzielą zakup pocisku od zakupu podwozi. Na koniec pojawi się "problem integracji pocisku z podwoziem"!! I tak minie 20 lat. Kolejny minister szumnie zapowie przy kolejnej defiladzie : "szybkie zakończenie integracji" po czym ...nadejdzie kolejny minister. I tylko urzędnicy w MON będą ciągle ci sami, ta sama V kolumna , ta sama która utrzymuje tak skutecznie zacofanie techniczne i ilościowe WP.

  3. kluczyk

    21 wiek a ten sprzęt ba PK-9 (zwłaszcza w swej górnej,bojowej części) wygląda jak maszyna rolnicza zrobiona na warsztatach w technikum mechanizacji rolnej.

    1. Trzeźwy

      Nie bredź!! Bo przenosi aż 18 ciężkich rakiet!! Dla mnie może być najbrzydszy na świecie. Byle tych brzydkich monstrów było tak ze 120 szt. w wojsku , to w nosie mam jak wygląda! Nie ładnych wróg się boi - tylko niebezpiecznych bo potężnie uzbrojonych w pociski o zasięgu np. 20km.

  4. Anders

    Czy nasz przemysł jest w stanie opracować jakieś wierze nie przypominające kiosku? O niskim.trudnym do wykrycia i trafienia profilu??? Po co dwa rzedy rakiet jak można zrobić jeden niski. Wierza raka...wierza-zabudowa 35mm moskiej armaty...teraz te pudła na podwoziach ciężkich...popatrzcie jak to robi Rosja i Zachód...a nie najprosciej... Porównajcie wierzE Raka i Nemo ...wielkością

  5. n-x

    Powinno brać też pod uwagę podwozie T-72. Mamy tego dużo a zdolności bojowe małe.

  6. Taaak?

    Nie ma żadnych zagrożeń. Jest szansa na produkcję w Polsce , z Brimstone czy JAGM?? Nigdy nam na to nie pozwolą!! Nie stać nas!!

  7. Evik

    Z niczego nie wypadli. Na szczęście. Każdy normalny Polak ucieszy się, że możemy tak łatwo zacząć produkować tak dobre ppk jak NLOS!!

  8. finansowiec

    nie ma na to kasy więc czytam jako pobożne życzenia

    1. AntyTroll

      Już nie mogę takich jak ty słuchać.Nie ma kasy...nie ma kasy....nie ma kasy....

    2. plandeka

      A ty najlepiej wiesz na co kasa jest albo będzie.

    3. D

      To gdzie zamówienia na 3op, 50 śmigłowców, Narew, 56 Homarow, gdzie głęboka modernizacja Leopardow 2a4/2a5, t72 i pt91 gdzie zamówienia apr dla artylerii. Wszystko na pół gwizdka i w śladowych ilościach. Wysypowa modernizacja. Kasa jest z naszych podatków transferowana na socjal.

  9. JanKowalski

    Uprzejmie proszę przestać ROZMAWIAĆ, analizować, badać, konsultować i co tam jeszcze.... proszę zacząć w końcu budować albo kupować.....

  10. PawelOZ

    A moze bysmy dogadali sie z Ukraincami, i stukali cos u siebie na licencji. Technologia prosta i sprawdzona - rakieta reczna Tryzub, miotana jak oszczep.

    1. uiuyiouou

      Opcja ukraińska jest o tyle dobra, ze byłoby taniej, a więc więcej za tą samą cenę. Warto ją rozważyć jako pociski masowe, tym bardziej, że jak widać w Arabi Saudyjskiej stare mniej zaawansowane rakiety są także skuteczne i to zarówno zwykłe jak i opl.

    2. Rozjemca

      Z opcją ukraińską nie ma opcji, bo w NATO takowa nie przejdzie. Było już tyle koncepcji współpracy w oplotce, nie mówiąc już o śmigłowcach szturmowych za Maciara. Nic z tego nie wyszło.

  11. Dalej patrzący

    Spike ma 220 m/s, zaś Brimstone 2 ma 450 m/s. Proste pytanie rozstrzygające - który daje dłuższy czas reakcji przeciwnikowi? A który łatwiej przeniknie jego obronę aktywną? No i jaki był dotychczas REALNY transfer technologii rakietowych Rafaela do Mesko przez tyle lat? Drzewo i współprace poznać po owocach...

    1. Autott

      Prototyp moskita czyli kopia izraelskiego spikea juz jest Kopiowanie zajelo 10 lat za kolejnych 5 moze wejdzie do produkcji. Lepiej kupic licencje niz sie wyglupiac.

    2. Jużeśmy kupili i mimo tego jest nie za ciekawie.

  12. ANDY

    podwozie powinno być solidne ... ale nie w najdroższym wydaniu !!! ( analiza kosztów powinna wyeliminować na pewno podwozie z Kraba ... no ewentualnie może być zmodernizowany BWP lub Anders ) ... a efektor MBDA powinien być priorytetem dla pod warunkiem pełnego transferu technologii do Polski ... albo skorzystać z oferty WITU z pokazanym na MSPO Moskitem

    1. niewdzięczny

      Anders ? Co to jest Anders ? Przestańcie ludziska mówić o czymś co nie istnieje. Dwa prototypy.

    2. dubeltówka

      "Krab? Co to jest Krab? Przestańcie ludziska mówić o czymś co nie istnieje. Dwa prototypy." Tak można było powiedzieć też o Krabie, kiedy szanowny pan Bronisław wsadził go do lodówki.

  13. Tak myślę

    Powinny być rozmowy w PGZcie na temat zastosowania pocisków krajowej produkcji (z MESKO, WITU) w naszych niszczycielach czołgów. Inna opcja nie powinna być brana pod uwagę.

    1. Gustlik

      Czyli jakich? Znasz jakieś pociski krajowej produkcji gotowe do integracji? Przecież poza nieszczęsnym Spikiem, który idzie won niczego aktualnie nie produkujemy. A o zasięgu ponad 4 km to nawet nie projektujemy.

    2. Tak myślę

      Program niszczyciela czołgów przesunie się w czasie. Jest czas na zakończenie prac nad Piratem i Moskitem. Moskit ma mieć zasięg 8-10km i taki byłby bardziej odpowiedni.

    3. Pirat do niszczyciela czołgów? Bez jaj.

  14. Marek1

    "Chociaż program znajduje się w fazie analityczno-koncepcyjnej, PGZ aktywnie przygotowuje się do realizacji potencjalnego zamówienia dla Sił Zbrojnych RP." - zasadzie to już WSZYSTKO wyjaśnia. NIE będzie żadnego realnej realizacji programu Otokar-Brzoza, wykraczającego poza pozyskanie za 5-8 lat kilkunastu pojazdów dla pułku p.panc z Suwałk. Dla celów defiladowych wystarczy, a potencjału bojowego WO NIE podniesie. Czyli spełnione zostaną wszystkie ministerialne parametry tzw. "modernizacji" WP wg. jedynie słusznej partii.

    1. Marek

      Przynajmniej będzie kilkanaście. W przypadku konkurencyjnej partii jak już nauczyło życie nie było by wcale.

  15. zakrecony

    Program znajduje sie w fazie analityczno - koncpcyjnej i na tej fazie sie zakonczy............................

  16. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    niszczyciel czołgów ...to nie ma być konstrukcja wielkości stodoły z ułomnościami czołgu i wielkością czołgu ( ułomnościami jaki za sobą ciągnie czołg tj zaplecze logistyczne ,techniczne , wsparcie i ochrona ) ..jak sama nazwa wskazuje to ma być myśliwy/hunter.. który umie wywęszyć zwierzynę i skrycie podkraść się do zwierzyny ,potrafi idąc na zwierzynę pokonać każdą przeszkodę terenową ,potrafi się zamaskować wtopić się w charakterystykę terenową , potrafi swymi czujnikami śledzić zwierzynę do dogodnego odstrzału a więc powinien mieć na swym stanie czujniki niczym rozpoznawcze wozy bojowe , powinien mieć uzbrojenie do ochrony siebie gdyby został zaskoczony tj minimum 12,7 mm km , powinien być na tyle małym systemem by go szybko można było zamaskować i dużej dynamice przemieszczania by dojść do celu czy się szybko wycofać ,oraz oprócz załogi /obsługi wozu powinien posiadać na stanie minimum 4 bodygardów -ochrony wozu i jego najbliższego otoczenia którzy by byli dodatkowymi uszami i oczami niszczyciela-huntera ....a to co się proponuję tworzy się wielkie konstrukcje które mają zasadność tylko i wyłącznie jako stanowiska przeciwpancerne i ogniowe które swą wielkością a więc będącą ułomnością na polu walki które tylko i wyłącznie w tych konfiguracjach ( oprócz BWP) nadające się do ochrony infrastruktury jako ruchome bunkry /bastiony wtedy ich konstrukcje mogą być zasadne pod warunkiem że ze swych wyrzutni oprócz efektorów ppanc będą potrafiły wystrzeliwać efektory plot czy ostrzału przedpola ...na dzień dzisiejszy licząc koszt efekt zasadne jest dopasowanie odpowiedniej ilości BWP-ów do walk w terenie natomiast wielkie konstrukcje oparte na PK-9 czy tzw Uniwersalna Modułowa Platforma Gąsienicowa, ..można ję napakować rakietami ppanc i nie tylko ( niczym system Langusta) pod warunkiem że nie wyśle się takiego czegoś do walk w terenie ..taki systemy mają racje bytu w walkach statycznych i ochrony infrastruktury ...bo to nie są myśliwi tylko potężna zwierzyna łatwa do odstrzału.....

  17. Mc3

    Bedzie raczej na t-72. Wydaje sie ze remont generalny podwozi t-72 z wylaczeniem wiez zmierza zmierza w tym kierunku aby byl baza dla niszczyciela czolgow i obrony plot

    1. MC3

      to by było chore ładować kupe kasy w stare konstrukcje jaka są T-72 je co najwyżej wyremontować można i uczynić zdatnymi do wspołczesnego pola walki poprzez modyfikacje koszt efekt najlepszy głębsza modernizacja jest nieopacalna czt zmiana przeznaczenia

    2. Sternik

      A po co takie wielkie podwozie dla kilku rakiet? BWP-1 w zupełności wystarczy. Lepiej mieć 100 niszczycieli na BWP-1 niż 50 na T-72.

    3. D

      Sens miało by to tylko na modlę Izraelskiego Pereh-a. Dla ukrycia przeznaczenia i pocisków o stosunkowo krótkim zasięgu a więc pojazdu działającego blisko lini styczności wojsk a nie w głębi ugrupowania.

  18. SZARIK

    Użycie podwozia K9PL do budowy niszczyciela czołgów , będzie niewyobrażalnym marnotrwstwem i nonsensem. Zastosowanie do tego celu zmodernizowanego podwozia BWP1 może mieć sens ale wszystko zależy od kosztów tej modernizacji. Natomiast zastosowanie podwozia UMPG być może rozpocznie uruchomienie produkcji tego wozu również jako GEPARDA i ciężkiego BWP. W trakcie przedstawiania nowego PMT przez ministra Błaszczaka , w roli dekoracji , stał za nim właśnie UMPG z rakietami Brimstone co być może jest dobrym prognostykiem na najbliższą przyszłość.

    1. Paweł

      OK. A teraz tak: Borsuk jeszcze nie ruszył, ale jak tak się stanie, to z ilością zabije wszelkie moce produkcyjne. K9 pod Kraby też dodaje swoje. To jak produkować jeszcze UMPG, a co jak się szarpną na czołgi? Jest taka moc przerobowa? Czy trzeba wywalać niebotyczną kasę na nowe zakłady? Są ludzie do pracy?

  19. Realista

    Najtaniej BWP jako nośnik dostępny od ręki do oporu na teraz, choćby 100 sztuk, bo sprawa pilna. Podwozie BWP zmodernizowane przez WZM. Najlepiej trochę podniesione, żeby dalej zachował pływalność. I koniecznie nowy napęd. Uzbrojenie 12 x Brimstone, podpięcie pod Topaza i pozycjonowanie sieciocentryczne dronami WB, no i transfer technologii Brimstone. Brimstone 2 x szybszy od Spike, nie da czasu na reakcję wrogowi, a ASOP słabo zatrzyma taki kppanc mający 1,5 Mach.

    1. Paweł

      Masz rację, ale są tu zwolennicy kosztochłonności. To nie powinny by osobne jednostki, ale część integralna sił. Jak jadą z Rośkami, to mogą być to zmodernizowane BRDMy. Rośki powinny też przejść modernizację i dostać ppki na uzbrojenie, a zwiadowcy może w końcu dostaną nowe, porządne wozy. Jak niszczyciele czołgów byłyby z pojazdami gąsienicowymi to wykorzystać wycofywane BWPy po modernizacji. Wymyślanie nowych podwozi czy wykorzystanie bardzo drogich istniejących to bzdura. I nie p....ć się w tańcu, olać Spike'i, brać Brimstony byle z licencją na lokalną produkcję, ładować kasę w BiR już typowo polskich pocisków.

  20. MC3

    to by było chore ładować kupe kasy w stare konstrukcje jaka są T-72 je co najwyżej wyremontować można i uczynić zdatnymi do wspołczesnego pola walki poprzez modyfikacje koszt efekt najlepszy głębsza modernizacja jest nieopacalna czt zmiana przeznaczenia

  21. Huciany

    Podwozia istnieją w glowach PGZ i na papierze w Korei To ile ich w całośći wybudowano,? Dlaczego to takie trudne No spawanie i obróbka blachy pancernej to taki początek drogi

    1. dim

      Więc kiedy ta góra porozumień nareszcie urodzi jakąś mysz ? Od lat i na wszelkie tematy, podpisywanych przez PGZ ?

    2. Caine

      Spike NLOS dużo jest tańszy od Brimstone?

    3. Gf

      A koszty ukryte? Serwis, prawo dalszej odsprzedaży. Terminy dostaw. Spike tylko pod warunkiem 100% produkcji w Polsce.

  22. Sidematic

    Spike jest całkowicie poza konkursem. Przegięli z integracją z wieżami więc wypadli z baru. Jak widać nikt już ich nie bierze na poważnie.

    1. Gds

      I słusznie, że wypadli z konkursu. w strategicznych projektach nie ma miejsca na mentalność szantażysty. Spike montuje w Mesko ale kluczowe dla niezależności systemy są nadal nieosiągalne dla naszego przemysłu.

  23. ktos

    NA BORSUKUUUU!

    1. Box123

      Ale przecież tamte podwozia też trzeba będzie wyprodukowac i będą pochlanialy moce produkcyjne. Wiec na jedno wychodzi. Powinny być na podwoziach borsukow i rosomakow po 8 na każdy batalion czołgów, borsukow i rosomakow

  24. mat

    Z tylu możnaby zainstalować : koncern Lockheed Martin proponuje nową klasę rakiety MHTK o długości 72 cm, średnicy i wadze mniejszej niż 2,2 kg. Naprowadzanie ma się odbywać dzięki aktywnej lub półaktywnej (radiolokacyjnej) głowicy naprowadzającej. Rakieta przeszła już z powodzeniem pierwsze testy ogniowe pod koniec stycznia 2018 r. na poligonie rakietowym White Sands w Nowym Meksyku, podczas których była odpalana z perspektywicznej, wielozadaniowej wyrzutni MML (Multi-Mission Launcher), przewidzianej w przyszłości dla systemów krótkiego zasięgu amerykańskich wojsk lądowych. Niewielkie rozmiary pocisku MHTK powodują, że na jednym systemie startowymi można ich umieścić bardzo wiele, dając tym samym możliwość prowadzenia skutecznej obrony nawet przed bardzo intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Pierwsze badania z wykorzystaniem głowicy naprowadzającej miniaturowej rakiety rozpoczęły się w kwietniu 2018 r. (Seeker Characterization Flight Test). Ostateczna decyzja co do wyboru systemu tej klasy przez amerykańskie wojska lądowe ma zapaść w 2018 r. Jak na razie Lockheed Martin otrzymał na fazę rozwojową od biura projektów związanych z obroną prze rakietami manewrującymi CMDSPO (CruiseMissile Defense Systems Project Office) kontrakt o wartości 2,6 miliona dolarów. Jeżeli MHTK uzyska aprobatę ze strony US Army to wstępna faza produkcji tego systemu uzbrojenia może już ruszyć w 2023 r. Specjaliści koncernu Lockheed Marin podkreślają, że będzie to rozwiązanie bardzo tanie (szczególnie przy masowej produkcji) i może być odpowiedzią na najnowsze zagrożenia, z jakim zetkną się już niedługo amerykańscy żołnierze (w tym z bezzałogowymi aparatami latającymi). Dodatkowo rakieta MHTK może z powodzeniem realizować misje swoich poprzedniczek o większym zasięgu i niszczyć z powodzeniem załogowe statki powietrzne jak i nawet rakiety balistyczne w ich ostatniej fazie lotu. Zupełnie nowym projektem, który jest tak naprawdę dopiero w fazie koncepcyjno-projektowej jest rakietowy pocisk krótkiego zasięgi MSI (Maneuver SHORAD Interceptor/ M-SHORAD Interceptor) proponowany przez koncern Lockheed Martin również do montowania na mobilnych, lekkich platformach takich jak np. kołowy transporter opancerzony. Tego rodzaju uzbrojenie ma więc rzeczywiście służyć do ochrony własnych , manewrujących pododdziałów i zabezpieczyć dolny pułap systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej do zasięgu 15-25 km.

  25. Mc3

    I dla wersji kolowej na rosku

Reklama