Konferencja Dni Przemysłu 2014 odbyła się w okresie, gdy skumulowały się decyzje odnośnie programów: obrony przeciwlotniczej „Tarcza Polski”, śmigłowca wielozadaniowego, okrętów podwodnych i okrętów nawodnych. Praktycznie każde z tych zadań może być realizowane przez polski przemysł lub z jego ogromnym wkładem. Ponieważ oficjalne plany zakupów Ministerstwa Obrony Narodowej są w miarę dobrze znane, dlatego motywem przewodnim konferencji „Dni Przemysłu 2014” był udział krajowej zbrojeniówki w ambitnym planie modernizacji armii.
Bardzo dobrze się stało, że w tegorocznych Dniach Przemysłu wzięło udział tak dużo osób mających wpływ na realizację programów modernizacyjnych sił zbrojnych. W konferencji uczestniczyli m.in.: zastępca przewodniczącego sejmowej komisji obrony narodowej poseł Stanisław Wziątek, przewodnicząca stałej podkomisji sejmowej d/s polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych posłanka Renata Butrym, Dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Lech Konopka, Wiceminister Obrony Narodowej Czesław Mroczek. Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Lech Majewski, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Marek Tomaszycki, I Zastępca Szefa Sztabu Generalnego generał Anatol Wojtan, szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych generał Edward Gruszka oraz rektorzy: Akademii Obrony Narodowej generał Bogusław Pacek, Wojskowej Akademii Technicznej generał Zygmunt Mierczyk oraz Akademii Marynarki Wojennej admirał Czesław Dyrcz.
Rozpoczynające konferencję przemówienie ministra Mroczka nie zawierało jednak konkretnych wskazań, a jedynie deklaracje, że np. siła armii jest pochodną siły przemysłu oraz, że MON będzie kładł duży nacisk by organizatorem zadań modernizacyjnych sił zbrojnych był krajowy przemysł zbrojeniowy. Na szczęście zarówno generał Wojtan jak i generał Majewski przedstawili ogólny zarys tego co będzie kupowane przez armię do 2022 r. Problem jest w tym, że minister Mroczek później poinformował o realizowanym obecnie w Ministerstwie Obrony Narodowej przeglądzie programów obronnych, co oznacza, że prezentowane plany mogą ulec zmianie. I oby polegało to jedynie na dodawaniu przedsięwzięć jak w przypadku nagle wprowadzonego drugiego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.
Czy przemysł obronny wie co ma robić?
Kiedy wiceminister Obrony Narodowej zaznacza, że „kluczem sukcesu jest właściwe określanie priorytetów” to pomimo słuszności tego sformułowania zaczyna to wyglądać tak, jakby nie zostały one określone. Kiedy Czesław Mroczek informuje, że będą realizowane również programy, które są poza zadaniami priorytetowymi, ale które są również ważne z punktu widzenia sił zbrojnych to ma się wrażenie, że lista programów priorytetowych nie została dobrze ustalona.
Tymczasem jak wielokrotnie podkreślano w czasie poprzednich konferencji "Dni Przemysłu", krajowe firmy obronne powinny wiedzieć, jakie oczekiwania stawia armia by mieć czas na przygotowanie odpowiednich propozycji. Alarmowe, przyśpieszone i na ostatnią chwilę realizowane zakupy często automatycznie wykluczają polskie przedsiębiorstwa i instytuty naukowe, a sprzęt jest po prostu kupowany na zachodzie z półki. Tak było np. przy pozyskiwaniu autonomicznych pojazdów podwodnych dla grup nurków minerów i niszczyciela min, gdzie Politechnika Gdańska nie miała żadnych szans, by stanąć do przetargu.
Przemysł obronny to wizytówka polskiej armii, ponieważ to armia jest jego największym odbiorcą. I jeżeli Polska nie jest potentatem w eksporcie systemów uzbrojenia oznacza to po prostu, że systemy wykorzystywane przez wojsko nie są interesujące i konkurencyjne w innych krajach. I patrząc na cyfry widać, że w tej materii nie ma poprawy. Wykazał to m.in. Hubert Królikowski Dyrektor Departamentu Programów Offsetowych Ministerstwa Gospodarki, pokazując, że o ile liczba wydanych licencji eksportowych od 2009 do 2012 r. wzrosła (z 460 do 641), to wartość eksportu wg wydanych licencji maleje (od 1 391 156 932 euro w 2009 r, przez 457 109 577 euro w 2010 r., 849 167 475 euro w 2011 r. i 633003667 euro w 2012 r.).
Są oczywiście instrumenty wsparcia eksportu wytwarzanego w Polsce uzbrojenia i sprzętu wojskowego: kredyty eksportowe dla zagranicznych podmiotów, organizacja branżowych programów promocji oraz dofinansowanie materiałów promocyjnych, ale te narzędzia są niewystarczające.
Jest więc jeszcze dużo do zrobienia, by polski przemysł stał się konkurencyjny na rynkach zagranicznych i wojsko powinno robić wszystko by w tym pomóc. W tym słowie „wszystko” mieści się przede wszystkim pełna realizacja wszystkich, zapowiedzianych programów operacyjnych z ich maksymalną „polonizacją”.
Jack Luminous
Bardzo dobry artykul. Czy w naszej armii i resorcie obrony narodowej jest wypracowana jakas spojna koncepcja jak maja wygladac nasze sily zbrojne i jakie zadania maja pelnic?Jak slusznie jest zaznaczone w artykule...chyba nie bardzo. Wyglada to na bezradne miotanie sie w zaleznosci od tego co sie TERAZ dzieje a nie ma jasnego spojrzenia w przyszlosc i przygotowania sie na roznorakie ewentualnosci.Cos mi sie zdaje, ze gdyby nie wydarzenia na Ukrainie to wg. naszych "madrali" za 5 lat okazaloby sie, ze Polsce wystarczy sam GROM plus niewielkie tzw.sily ekspedycyjne zeby blysnac przed sojusznikami z NATO na misjach. Paradoksalnie mozemy podziekowac Rosji, ze nieco otworzyla oczy naszym rzadzacym, ktorzy dostali solidnego kopa do tego zeby w koncu wziasc sie do roboty a nie kreslic jakies pobozne plany na papierze.Polska ma polozenie takie a nie inne i TUTAJ sa nasze glowne interesy.Tutaj mamy sasiadow takich a nie innych i z nimi musimy zyc jesli nie dobrze to w miare poprawnie.A nie od wczoraj wiadomo, ze gwarantem stabilnosci jest silna i nowoczesna armia oraz rozwiniety wywiad.W naszym przypadku jest to niezbedny czynnik odstraszajacy ewentualnego agresora. Jesli komus wydawalo sie, ze to zbedne relikty przeszlosci to chyba spal na lekcjach historii.Zadne umowy nie zagwarantuja w 100% bezpieczenstwa...bo jak to sie mowi kolokwialnie "papier wszystko przyjmie",a koniec koncow trzeba radzic sobie samemu.O czym my Polacy przekonalismy sie nie raz.
JanKS
W całości popieram.
ryszard56
Bardzo dobry komentarz ,jestem tego samego zdania,paradoksalnie możemy podziękować Prezydentowi Rosji ,dzięki Niemu coś może zmieni się na lepsze ,ale pewnie nie dużo,a brakuje mi tu jednego zdania ,zwiększenia liczby wojsk operacyjnych z 50 000 do co najmniej 200 000 ,odbudowa 1WDZ,wypracowanie spójnej koncepcji i wizji naszej ARMI
pacodegen
to było blebleble, żadnych konkretów, ściema, odfajkowali przedsięwzięcie, z którego nic nie wynika! Kolejny raz przemysł zjeżdża na pompę, z której leje sie wodę wielkim strumieniem!!! Szkoda czasu! Co to za Dni Przemysłu? Co to za pomysł politykowania, gdy przemysłowi idzie o konkrety, plany, przedsięwzięcia, rozwój, badania, ukierunkowanie na nowe technologie dla polskiego przemysłu, jak je ściągać, jak współpracować z armią, by był pożytek dla niej i krajowej zbrojeniówki, w konsekwencji dla naszej gospodarki i obronności!!! Szkoda pisać!
Jack Bauer
Niesiołowskiego - odkrywcę czołgów ćwiczebnych Leonard - oczywiście nie było. Nie po to został szefem SKON.
Jugol
Loara, Krab, Chrobry, Anders, Concept, Gepard, Rak, Gawron, Iryda, Pluszcz..... dlugo wymieniac osiagniecia polskiego przemyslu obronnego..... proponuje- podziekuimy tym firmom raz na zawsze ! dosc topienia publicznych pieniedzy w pojazdy ktorym kadlub peka od jezdzenia po poligonie. Dosc!!!
zorro
zanim POdziękujesz firmom to najpierw POdziękuj naszym generałom ...nie POtrafiącym określić i sprecyzować wymagań dla krajowych firm na sprzęt jaki POdobno chcą u nich zamówić
ja
A panowie APARATCZYKI mają się dobrze. Konferencje, narady, odprawy, listy intencyjne, Buzdygany (czy jakoś tak) a siły uderzeniowej armii jak nie widać tak nie widać. Pensyjki i przywileje przysłaniają im oczy i nie widzą potrzeb kraju i jego obywateli.
Igor
jak sie sprzedalo najleprsze firmy jak pzl to nie ma sie czym chwalic.
miro
widzę "MROCZNĄ" przyszłość naszego przemysłu nie mylić z moczkowatą ...
Amber Gold
A ci słowa ,słowa tysiące słów ,woda się leje , słowa ,woda........a w wojsku jak nie było nowoczesnego sprzętu tak nie ma.