Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

ILA 24: Japonia zachęca do swych samolotów

ILA24: Oferta Japonii
ILA24: Oferta Japonii
Autor. Robert Czulda

Z europejskiej perspektywy do jednego z najbardziej egzotycznych wystawców podczas ILA 2024 w Berlinie zaliczyć możemy Japonię. Tokio niezmiennie promuje swoje samoloty, to jest morski samolot patrolowy P-1 oraz transportowy C-2.

Jeszcze do niedawna Japonia nie była obecna na międzynarodowych wystawach i targach zbrojeniowych, bowiem wewnętrzne przepisy – będące pokłosiem II wojny światowej i klęski Japonii – uniemożliwiały jakąkolwiek sprzedaż broni do państw trzecich. Zmiana polityki to efekt rządów prawicowego premiera Shinzo Abe. Polityk ten, zabity w 2022 roku podczas wiecu wyborczego, dokonał wielkiej rewolucji, a Japonia zaczęła śmielej modernizować swoje siły zbrojne oraz złagodziła regulacje eksportowe.

W 2014 roku Japonia zniosła ograniczenia, które formalnie istniały od 1967 roku i zostały zacieśnione w 1976 roku (wtedy w praktyce jakikolwiek eksport uzbrojenia został zakazany). Wtedy to zgodzono się na eksport niektórych systemów nieśmiercionośnych. W 2023 roku doszło do dalszej liberalizacji.

Reklama

Elementem bardzo skromnej oferty eksportowej Japonii jest morski samolot patrolowy P-1 od firmy Kawasaki Heavy Industries.

ILA24: Oferta Japonii (morski samolot patrolowy P-1)
ILA24: Oferta Japonii (morski samolot patrolowy P-1)
Autor. Robert Czulda

P-1 posiada zdolność zwalczania okrętów podwodnych nieprzyjaciela, szczególnie na niskich pułapach. W tak zwanych Morskich Siłach Samoobrony Japonii (JMSDF, Japan Maritime Self-Defense Force) jest on następcą wysłużonych P-3C Orion. Pierwszy egzemplarz przekazano użytkownikowi w 2013 roku, podczas gdy prace nad tą maszyną zaczęto w 2001 roku. Pierwszy lot wykonano w 2007 roku, a produkcja seryjna ruszyła w 2008 roku. Trwa ona nadal.

ILA 2024: Konfiguracja i możliwości samolotu P-1
ILA 2024: Konfiguracja i możliwości samolotu P-1
Autor. Robert Czulda

Jak podkreśla producent, P-1 wyróżnia się dużymi oknami dla lepszej widoczności oraz zastosowaniem materiałów kompozytowych celem obniżenia masy własnej samolotu. P-1 wyposażono w cztery silniki F7-10 (Ishikawajima-Harima Heavy Industries). Maszyna jest zbliżona rozmiarami do amerykańskiego P-8 Poseidon, ale jednocześnie jest większa niż P-3C.

Reklama

Wymiary P-1 to 35,4 metra (rozpiętość skrzydeł), 38 metrów (długość) i 12,1 metra (wysokość). Charakteryzuje się on największą spośród trójki powierzchnią skrzydeł (170 m2 wobec 125 m2 u P-8 o 121 m2 w P-3C). Prędkość to około 450 węzłów, a zasięg to około 4,320 mil morskich.

ILA 2024: Konfiguracja i możliwości samolotu P-1
ILA 2024: Konfiguracja i możliwości samolotu P-1
Autor. Robert Czulda

Na pokładowe wyposażenie składa się nie tylko radar, ale również system detekcji akustycznej, głowica EO/IR, a także detektor anomalii magnetycznych. Może on zostać uzbrojony w torpedy, miny morskie, bomby głębinowe, a także pociski rakietowe (AGM-84 Harpoon, ASM-1C, czy też AGM-65 Maverick).

Na razie Japończykom nie udało się nikomu sprzedać tego samolotu, chociaż prowadzono rozmowy z kilkoma potencjalnymi klientami, w tym z Wielką Brytanią i Tajlandią.

Prócz tego w Berlinie Japonia promuje C-2, a więc dwusilnikowy samolot transportowy dalekiego zasięgu. To produkt firmy Kawasaki Aerospace Company, który pierwszy raz wzbił się w powietrze w 2010 roku. Służy od 2016 roku jako docelowy następca wysłużonych samolotów Kawasaki C-1. Ma on od swojego poprzednika nieporównywalnie większe zdolności transportowe.

Reklama

Wymiary C-2 to 44,4 metra (rozpiętość skrzydeł), 43,9 metra (długość) oraz 14,2 metra (wysokość). Wyposażona jest w dwa silniki General Electric CF6-80C2K1F, a maksymalna masa startowa wynosi 69 ton. Prędkość maksymalna to 920 km/h.

Również i C-2 na ten moment nie znalazł uznania międzynarodowego.

ILA24: Oferta Japonii (samolot transportowy C-2)
ILA24: Oferta Japonii (samolot transportowy C-2)
Autor. Robert Czulda

Warto nadmienić, że Japonia rozwija jednocześnie projekt samolotu RC-2, który stanowi platformę wywiadu sygnałowego (SIGINT). Prace ruszyły w 2015 roku. Maszyna weszła do służby w 2020 roku. Póki co Japonia ma w tej roli niezmiennie jeden samolot, ale Tokio chciałoby wdrożyć do służby jeszcze trzy. W tej roli wspiera on trzy samoloty YS-11B (modyfikacja YS-11EB od Nihon Aircraft Manufacturing Corporation). Prócz tego Tokio ma pięć samolotów wywiadu elektronicznego (ELINT) EP-3C Orion. RC-2 ma dwukrotnie większy zasięg niż YS-11EB. Warto też nadmienić, że do walki elektronicznej Japonia wykorzystuje dwa samoloty YS-11EA i jeden Kawasaki EC-1.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. zygix

    Może gdyby nie ceny tych maszyn to by się klienci znaleźli. Podobno są to bardzo drogie samoloty,nawet za drogie dla najbogatszych państw.

    1. MC775

      Jak już napisałem swój komentarz to poczytałem jeszcze o cenach i z podstawowych danych jakie widziałem to jednostkowa cena za P1 wychodzi taniej niż za Poseidona przy lepszym wyposażeniu standardowym na korzyść japońskiej konstrukcji.

    2. Davien3

      @MC775 A niby co w wyposażeniu Posejdona jest gorsze od P-1 Bo jedyne czego nie ma P-8 to MAD ale przy tej wysokosci na jakich działą jest mu zbedny Bo w uzbrojeniu ustepuje Posejdonowi i to całkiem poważnie.

  2. MC775

    Ciekawe jak ten P-1 plasuje się cenowo i jak wygląda możliwość serwisu w naszym regionie. Poza AW-101 nie mamy żadnego śmigłowca/samolotu przeznaczonego stricte do zwalczania celów morskich a jednak Rosja ma na Morzu Bałtyckim szerokie wpływy. Co więcej, na ten moment stan statków naszej Marynarki Wojennej nie wygląda jakoś imponująco. Gdyby cena była przystępna i gdyby Brytyjczycy też zdecydowali się na ten samolot (możliwość wspólnego serwisu w regionie) to może warto się nad tym zastanowić. Mamy na wybrzeżu kilka celów strategicznych, chociażby gazoport, kilka dużych miast (Gdańsk, Gdynia), w przyszłości także elektrownia atomowa, to są łatwe cele dla jednostek morskich.

    1. Davien3

      Brytyjczycy już wybrali Posejdony wiec nic z tego A dla nas to maszyna za duza i za droga.

Reklama