Reklama

Technologie

ILA 2018: jaki będzie następca niemieckich Tornado? [ANALIZA]

Luftwaffe szuka następców samolotów Tornado IDS i ECR. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl
Luftwaffe szuka następców samolotów Tornado IDS i ECR. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Podczas targów ILA 2018 prezentowane są konstrukcje mające rywalizować w jednym z kluczowych programów modernizacyjnych Luftwaffe, a więc pozyskania nowych myśliwców mających zastąpić starzejące się samoloty Panavia Tornado. Wśród możliwych opcji wymienia się dokupienie dodatkowych Eurofighterów lub zakup maszyn amerykańskich: w grę wchodzą Lockheed Martin F-35A, Boeing F-15 Advanced Eagle lub F/A-18E/F Super Hornet (być może wraz z E/A-18G Growler). Wybór będzie mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych możliwości operacyjnych niemieckiej armii oraz programu nowego europejskiego myśliwca, który powstanie w ramach programu FCAS. 

Luftwaffe szuka następcy Tornado

Niemcy potrzebują maszyny, która mogłaby zastąpić samoloty Tornado IDS i ECR. Obecnie Luftwaffe posiada ok. 93 samoloty tego typu: 64 w wersji IDS i 29 w wersji ECR. Docelowo liczba ta zostanie zredukowana jeszcze w tym roku do 85 samolotów, które otrzymają pakiet modernizacyjny do standardu ASSTA (Avionic System Software Tornado Ada) 3.0./3.1. 

Wycofywanie Tornado będzie prowadzone w latach 2025-2030. Początkowo jeszcze w 2015 roku pojawiły się informację, że preferowanym wyborem byłaby nowa konstrukcja, która powstałaby przy udziale niemieckiego przemysłu, być może w ramach międzynarodowego konsorcjum podobnego do brytyjsko-niemiecko-włoskiego Panavia Aircraft GmbH, które w latach 1979-1989 wytwarzało Tornado czy stworzonego w 1986 roku Eurofighter Jagdflugzeug GmbH, odpowiedzialnego za program rozwoju samolotu Eurofighter. 

image
Następca Tornado będzie musiał przejąć rolę nie tylko maszyn szturmowych IDS, ale także samolotów rozpoznawczych i przełamywania obrony przeciwlotniczej ECR. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Projekt francusko-niemieckiego myśliwca przyszłości

Na początku kwietnia br., podczas oficjalnego wystąpienia minister obrony Francji, po spotkaniu z swoją niemiecką odpowiedniczką Ursulą von der Leyen, poinformowała, że w programie wielozadaniowego samolotu bojowego przyszłości FCAS wkrótce osiągnięty zostanie kamień milowy dzięki porozumieniu między sztabami sił powietrznych Francji i Niemiec. Nowa maszyna ma wejść do służby w obu krajach ok. 2040 roku. Podczas targów ILA 2018 podpisano umowę na mocy, której Airbus i Dassault Aviation wspólnie zajmą się rozwojem i produkcją myśliwca. Nowy samolot ma wejść do służby w 2040 roku. 

Należy więc mieć na uwadze, że harmonogram budowy tego hipotetycznego samolotu jest zbyt odległy w stosunku do potrzeb Luftwaffe związanych z kończącymi się resursami Tornado. W związku z tym należy zakładać, że przyszły europejski myśliwiec zastąpi w Niemczech Eurofightery (a we Francji Rafale), natomiast następca Tornado powinien zostać wybrany spośród obecnie dostępnych na rynku konstrukcji. Dzięki takiemu podejściu Luftwaffe uniknie powstania ponad 10-letniej luki w zdolnościach związanego ze znacznym zmniejszeniem liczby posiadanych samolotów bojowych. 

Jeszcze w listopadzie 2017 roku pojawiły się informacje pochodzące od ówczesnego szefa sztabu niemieckich sił powietrznych generała porucznika Karla Müllnera, który miał powiedzieć dziennikarzom, że większość wymagań operacyjnych Luftwaffe spełnia amerykański samolot F-35A, a także oferuje przy tym pewne "dodatkowe korzyści". I to właśnie, pomimo marcowej dymisji dowódcy Luftwaffe z powodu zbytniej sympatii do amerykańskiej konstrukcji, według dostępnych informacji przede wszystkim wojsko optuje za myśliwcem 5. generacji Lockheed Martina. Ze swojej strony amerykański koncern, który na ILA 2018 pokazywał dwa myśliwce F-35A (niestety tylko na wystawie statycznej) deklaruje, że ten samolot to najnowocześniejsza maszyna dostępna na rynku, w pełni sieciocentryczna i wykonana w technologii stealth, której możliwości operacyjne są nie porównywalne do maszyn 4. generacji. F-35 został już wybrany nie tylko przez USA ale też kilka innych krajów NATO: Holandię, Norwegię, Danię, Turcję, Wielką Brytanię i Włochy. W przypadku tych dwóch ostatnich państw amerykański myśliwiec będzie współdziałać właśnie z Eurofighterami i to właśnie wykorzystywanie wzajemnych zalet obu konstrukcji ma zapewnić dominację w powietrzu Royal Air Force oraz Aeronautica Militare przez najbliższe dekady. 

image
Na targi ILA 2018 do Berlina przyleciały dwa myśliwce F-35A. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Jednocześnie ewentualny transfer technologii przy tym projekcie mógłby dać niemieckiemu przemysłowi wiedzę potrzebną w rozwoju wspomnianego już samolotu FCAS. Samolot oficjalnie zaoferowany rządowi Niemiec ma spełniać 11 z 12 wymogów stawianych następcy Tornado. 

Unifikacja floty, czyli dodatkowe Eurofightery

Spośród istniejących konstrukcji niemiecki resort obrony faworyzuje jednak przede wszystkim Eurofightera. Samoloty tego typu służą już w Luftwaffe (do tej pory europejski koncern dostarczył ok. 130 ze 143 zamówionych przez Berlin samolotów), wytwarzane są z dużym udziałem niemieckiego przemysłu, a także w ostatnich latach przeszły szereg modyfikacji, które dostosowały je do pełnienia roli wyspecjalizowanych maszyn uderzeniowych zdolnych do użycia rakiet manewrujących dalekiego zasięgu, takich jak Storm Shadow i Taurus KEPD 350, kierowanych bomb różnych typów czy pocisków Brimstone.

Wybór Eurofightera zapewniać miałby – jak podkreślają przedstawiciele ministerstwa – utrzymanie specjalistycznej wiedzy w dziedzinie samolotów wojskowych na kontynencie. Zaznacza się przy tym, że samoloty te zostały już wprowadzone na wyposażenie Bundeswehry, a więc są już doskonale znane przyszłemu użytkownikowi. Właśnie te aspekty podkreślał zresztą Berlinie Bernhard Brenner, szef działu sprzedaży w spółce Airbus Defence and Space: "Eurofightery już dziś tworzą trzon niemieckich sił powietrznych i są w ten sposób logicznym wariantem przejęcia w perspektywie średnioterminowej roli samolotów Tornado". Airbus podkreśla przy tym, że maszyny spełnią wymagania Luftwaffe, a ich wybór zapewni niemieckiemu użytkownikowi pełną suwerenność.

image
Luftwaffe zamówiła do tej pory 143 Eurofightery. Czy zdecyduje się na zakup kolejnych europejskich myśliwców w miejsce Tornado? Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

W rozmowach z Defence24.pl przedstawiciele Airbusa podkreślali, że w celu zastąpienia Tornado nie ma potrzeby opracowania nowej, specjalnej wersji Eurofightera. Obecnie dostępny samolot wraz z już zaplanowanymi w najbliższych latach modernizacjami ma w pełni spełnić wymogi Luftwaffe wobec nowej maszyny uderzeniowej. Na tym polu europejskie konsorcjum będzie mogło skorzystać z doświadczeń Królewskich Sił Powietrznych, które wycofają Tornado już w 2019 roku i w związku z opóźnieniami w dostawach F-35B będą musiały ich zadania przekazać właśnie Eurofighterowi. Co bardzo ważne, podczas targów ILA 2018 Airbus poinformował także, że europejski myśliwiec może zostać zintegrowany z amerykańskimi bombami atomowymi B-61 rozmieszczonymi w Europie w ramach programu współdzielenia broni jądrowej w ramach Sojuszu. Dzięki temu jego wybór nie oznaczałby zakończenia roli jakiej Niemcy z wykorzystaniem samolotów Tornado IDS pełnią w tym kluczowym z punktu widzenia kolektywnej obrony NATO programie. Jednocześnie europejski producent jest przekonany, że Stany Zjednoczone nie będą opóźniać procesu ewentualnej modernizacji do tej roli myśliwców Eurofighter. 

Równolegle na platformie Eurofighter będą sprawdzane technologie, które w przyszłości otrzyma FCAS. "Technologie, które opracowujemy obecnie dla Eurofightera, będą szły w parze z technologiami, których oczekujemy od przyszłego europejskiego samolotu bojowego - załogowego lub bezzałogowego" - podkreślał na ILA 2018 Volker Paltzo, prezes konsorcjum Eurofighter Jagdflugzeug GmbH. 

Oferta Boeinga: Advanced Eagle lub Super Hornety wraz z Growlerami

image
Na ILA 2018 Boeing pokazał F-15E Strike Eagle, którego najnowszą wersją jest Advance Eagle. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Trzecim po Lockheed Martin i Airbus producentem zainteresowanym sprzedażą swoich myśliwców Luftwaffe jest amerykański Boeing. W tym przypadku w grę wchodzą dwie konstrukcje F-15 Advanced Eagle oraz F/A-18E/F Super Hornet - o tajne dane obu tych konstrukji rząd Niemiec wystąpił już w zeszłym roku. Pierwszy samolot jest zdecydowanie cięższy, szybszy i dysponuje dużo większym zasięgiem operacyjnym sięgającym 1850 km. W aktualnej konfiguracji może on zabrać aż 22 rakiety powietrze-powietrze. Co warto podkreślić Advanced Eagle może być produkowany, inaczej niż wcześniejsze wersje F-15E także w wersji jednomiejscowej ponieważ dzięki wprowadzeniu w pełni cyfrowej awioniki i licznych wyświetlaczy wielofunkcyjnych rola dla dodatkowego operatora uzbrojenia staje się zbędna. 

Z kolei F/A-18 Super Hornet jest maszyną lżejszą ale dysponującą lepszymi właściwościami stealth, które zgodnie z informacjami pozyskanymi przez Defence24.pl od przedstawiciela firmy Boeing są nawet lepsze niż wczesnych maszyn zbudowanych według reguł "niewidzialności", czyli F-117.

image
Drugą propozycją Boeinga jest Super Hornet wraz z maszynami walki radioelektronicznej Growler. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Unikalną maszyną i potencjalnym następcą Tornado ECR jest EA-18G Growler, który może zostać zaoferowany Luftwaffe wspólnie z Super Hornetami. Jak podkreślał przedstawiciel Boeinga w Berlinie ta maszyna została skonstruowana przede wszystkim do działania w środowisku zagrożonym systemami antydostępowymi, takim jak np. okręg kaliningradzki. Należy więc podkreślić, że to właśnie Growler jest jedyną z proponowanych maszyn, która jest wyspecjalizowana do pełnienia roli takiej jaką dziś wypełniają Tornado ECR, a więc przełamywania nieprzyjacielskiej obrony przeciwlotniczej i prowadzenia walki radioelektronicznej. Nie oznacza to jednak, że tych zadań nie mogą wykonywać odpowiednio wyposażone maszyny wielozadaniowe. Zarówno Super Hornet, jak i Growler, w przeciwieństwie do innych amerykańskich konkurentów, czyli F-35A i F-15E, nie został jednak dostosowany do roli nosiciela broni jądrowej. Należy jednak zakładać, że wspomniana integracja na samolocie amerykańskiej produkcji jest możliwa do przeprowadzenia bez utrudnień ze strony rządu USA. Ostateczny wybór propozycji  samolotu dla Niemiec ma jednak zostać dokonany po zapoznaniu się Boeinga z konkretnymi wymogami Luftwaffe. 

Wybór nowego myśliwca przez Luftwaffe jest obecnie największym przetargiem na nowe samoloty bojowe w Europie. Rząd w Berlinie planuje zastąpić Tornado w proporcjach 1:1, co daje zamówienie na 85 maszyn, a więc znacznie więcej niż planuje kupić Finlandia (do 64 myśliwców), Szwajcaria (ok. 40 egzemplarzy) czy Belgia (34). Należy równocześnie zakładać, że Niemcy będą dysponować największym spośród wymienionych krajów budżetem na nowe samoloty. Wiąże się to z potencjałem gospodarczym Berlina oraz planowanym wzrostem wydatków na obronność. 

Nowe samoloty kluczowe dla utrzymania roli Niemiec w NATO

W związku z tym przetarg przyciągnął zarówno producentów amerykańskich, jak i bardzo silnie obecnego na rynku europejskim Eurofightera. Wybór jednej z wymienianych konstrukcji zaważy nie tylko o możliwościach bojowych Luftwaffe, których jak najwyższy poziom zdolności operacyjnych jest w interesie także flanki wschodniej NATO ale też może wpłynąć, jak to zostało wspomniane na program rozwoju francusko-niemieckiego myśliwca przyszłości. Zakupom zachodnich sąsiadów powinna przyglądać się również Polska, która w latach 20. XXI wieku stanie przed koniecznością dokonania wyboru następcy Su-22 i MiGów-29.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (16)

  1. Boczek

    Wywiad z byłym pilotem EF Raffael \"Klax\" Klaschka. Charakterystyczne zdanie: \"stealth to nie wszystko\" ### Można zrozumieć ten wywiad tak. Przewaga w powietrzu to EF, bo F-35 tej roli nie możne spełniać, bo nie jest de facto żadnym myśliwcem. Ale.... jako przełamywanie OPL, to jak najbardziej - czyli ca. rola jak Wild Weasel. Potencjał wzrostu mozliwosci EF jest jeszcze niewyczerpany i będzie trwał jeszcze ca. 15 lat. Największym skokiem będzie wprowadzenie radaru E-Scan - co ustanowi nowa poprzeczkę na rynku i to pociągnie za sobą kolejne duże modyfikacje. ### Tak z grubsza mogą wyglądać kierunki, w których pójdą Niemcy.

    1. Davien

      F-35 panie Boczek jest jak najbardziej mysliwcem wielozadaniowym, podobni jak obecnie EF-2000. A co do tego ze stealth to nie wszyskto: Zgadza sie ale daje olbrzymia przewage i tak taki Eurofighter zobaczy maszyne stealth z 40-50km ( juz z radarem AESA) a F-35 widzi go na ponad 100. do tego pełna sieciocentryczność , zaawansowane sensory itd. Porównywanie maszyn gen 4+(EF-2000) i 5-tej (F-22/35) nie ma większego sensu. Eurofighter nigdy nie dorówna maszynom 5 gen, tak samo jak F-16/F-15, Gripen czy Su-35

    2. Boczek

      ...albo myśliwcem, albo wielozadaniowym - trochę w ciąży nie ma. Dalej. Tak, ale dla F-35 założenia wstępne były różne. F-35 wielozadaniowy i takim został. EF natomiast przewagi, a do wielozadaniowości został dostosowany (prawie analogicznie do F-16). Dlatego F-35 nie stanie się nigdy w żadnej armii myśliwcem podstawowym, ale będzie zawsze bardzo cenną maszyną, która z myśliwcem będzie się znakomicie uzupełniała i będą stanowiły parę nie do pobicia, bowiem F-35 przy niewykorzystaniu atutów stealth z myśliwcem nie będzie już mógł realnie konkurować. Radar. Możliwości E-Scan z kolei w wyniku naturalnej kolei rzeczy, którą stanowi czas, przewyższa dziś możliwości AN/APG-81- już chociażby daleko poza 180° sięgające mozliwosci \"patrzenia\" do tyłu. Sieciocentryczność i drugi radar EF. Na ILA \"zasygnalizowano\" współpracę EF z systemem PCL (jak nasz PCL/PET ale bez fuzji), który wydłuży zasięg radiolokacji EF do 400-450 km (realnie do 150-250 km). I tu Twoje zdanie \"Eurofighter nigdy nie dorówna maszynom 5 gen\" zaczyna być powoli wątpliwe. Jeszcze raz. Jestem jak najbardziej zwolennikiem F-35 i jego zalet, ale nigdy nie dam się namówić na \"rycerza na białym koniu\", bo jestem świadom wielu słabych strom F-35, tak jak i EF -tyle, że leżą one gdzie indziej.

    3. Davien

      panie Boczek, wbrew tem cu pan pisze termin mysliwiec wielozadaniowy jak najbardziej istnieje i jest nim większość dzisiejszych mysliwców. Rozumiem ze wg pana F-16 nie jest mysliwcem wielozadaniowym. Panie Boczek EF-2000 powstawał jako mysliwiec pzrewagi powietrznej a został przebudowany na mysliwiec wielozadaniowy, podobnie jak F-22 Raptor czy F-15E, który z maszyny myśliwsko-szturmowej tez stał sie mysliwcem wielozadaniowym. Co do EF-2000 i maszyn 5gen: Panie Boczek obecnie radar AN/APG-81 ma zasięg wykrycia ponad 150km dla RCS 1m2 a nie jak podawane dla EF-2000. Rafale czy Su-35 3m2. Róznica przy AESA w zasięgu wykrycia moze byc olbrzymia, dla takiego APG-77 wynosi 240km dla 1m2 a 460km dla 3m2, dla APG-77v1 to 440km dla RCS 1m2, wiec radarowi EF-2000 sporo do APG-77 brakuje. Do tego dochodzi sieciocentryczność czyli mozliwośc np naprowadzania pocisków OPL, pzrekazywania gotowych danych dla systemów naziemnych, , nie mówiąc o mozliwościach WRE bo Barracuda to obecnie numer 1 na świecie. O stealth nawet nie piszę, bo tu EF nawet nie dorówna antycznemu jako stealth F-117. Wracając do F-35: W Korei, Norwegii, Danii bedzie uzywany jako czysty mysliwiec, w Stanach ma zastapic F-16 czyli tez będzie uzywany jako mysliwiec. Nie będzie czystym mysliwcem pzrewagi powietrznej, ale nie jest juz nim nawet F-22 Co do E-scan, czyli upgrade-u jego radaru do AESA. Może przewyzsza on AN/APG-81 w zasiegu, ale czy dorównuje mu w innych trybach?, Będzie miał tryb LPI, będdzie mógł pracować jako stacja zakłóceń czy radar ala AWACS??? Panie Boczek co będzie to będzie, ale jak potzrebuje współpracy radaru pasywnego korzystającego z zewnetrznych żródeł bu osiagnąć zasięg AN/APG-77 w podstawowej wersji to duzo mu do amerykańskich AESA brakuje.

  2. sojer

    Skoro Włochy i UK kupują F-35 kosztem Eurofightera... Niemcy powstrzymują się tylko z powodów politycznych, aby nie kompromitować europejskiej myśli technicznej. Polsce natomiast przydałby się wieloletni plan zakup 12 szt. F-35A. Bądźmy realistami - nawet bogata Holandia ograniczyła swoje lany zakupowe z 85 do 37 szt.

    1. Boczek

      Nikt nie kupuje F-35 koszem EF. Z reguły są to zamówienia uzupełniające na poziomie 1/3-2/3 posiadanych EF. F-35, pomimo, że jest to bardzo wartościowa maszyna, to jednak nie jest i nigdy nie będzie pełnowartościowym myśliwcem.

    2. Edi

      Nie stać nas na logistykę i szkolenie tylko dla 12 samolotów

    3. Davien

      A to niby dlaczego panei Boczek F-35 nie będzie mysliwcem jak jest juz nim w tej chwili. Moze jakoś to uzasadnij.

  3. Edi

    Eurofighter nie spełnia wymogu integracji z B-61. F-35 też odpada, bo nie jest zintegrowany z rakietami manewrującymi Taurus. Wychodzi że faworytem jest Boeing.

    1. Boczek

      EF zostanie zintegrowany z B+61 w \"0,nic\", niezależnie czy F-5 zostanie wprowadzony Niemczech i niezależnie od tego ile, bo nikt nie ma zamiaru zastępować nimi EF.

  4. Piesek preriowy

    Niemcy wybiorą Eurofightera, zresztą to bardzo dobry samolot. Amerykanie obejdą się smakiem, ale jest nadzieja, że Polska jako następce SU-22 i MiG-29 po 2022 r. wybierze, wytypuje jakiś amerykański samolot. Może kolejne F-16?

    1. Mike214

      Nam by pasowalo ze 36 F-15.Drogie bo drogie ,ale ten udzwig uzbrojenia.

    2. Edi

      F-16 od roku nie jest już produkowany.

    3. Piesek preriowy

      Pełna zgoda Edi, ale zapomniałeś o zakonserwowanych F-16 na pustyni. Amerykanie mają zapasy na sprzedaż.

  5. yeti

    wiadomo ze chca f35. jest tylko nie wiadoma czy wezma wiecej niz polska (32szt) czy tyle samo.

    1. Zajac

      Wezma duzo mniej. Polska bierze 48 F-35 i 48 SU-35 dla Wociokow. A niech sie szkola na zdrowie.

    2. Edi

      Wezmą 90 bo na tyle jest przetarg

  6. WW1

    To w naszym MON już pewnie panuje podniecenie,za kilka lat będzie można dostać z niemieckiego szrotu kilkadziesiąt Tornad i odbębni się sukces modernizacyjny polskiego wojska

    1. cooky

      wcale bym się nie zdziwił jakby właśnie tak się stało....

    2. Edi

      One są starsze od naszych Su-22

  7. Slajas

    Możemy im sprzedać nasze Su 22 :)

  8. Zajac

    Co by Niemcy nie kupili, na 100% nie bede sie opiniowac u znawcow z tego forum :^))) Ale pogadac sobie mozna :^D

  9. REZYDENT

    biorąc pod uwagę .. postępujący rozkład wojsk niemieckich na życzenie własnych decydentów /polityków.....zakup MASTERA w wersji szkolno -bojowej byłoby jak najbardziej zasadne bo jak mawia mój kolega wojskowy Oberst z Bunderswehry nie liczy się latadło a efektor jaki przenosi ... i Polska idąc tą mądrością powinna nabyć dodatkowych 24 sztuk Masterów w wersji bojowej do działań prewencyjnych ,misjonarskich i wsparcia wojsk własnych ...a dla lepszego samopoczucia dodatkowo 32-36 sztuk F-16 w wersji block 60/62

    1. BUBA

      Jak Polska będzie w połowie \"rozkładu\" armii niemieckiej i niemieckiego przemysłu zbrojeniowego to będzie to sukces stulecia Polski.

  10. Marek

    Niemcy robią najlepsze samochody, zrobią też najlepszy samolot. USA da im F 35 darmo, tylko po to , by nie projektowali własnej maszyny i nie robili konkurencji na rynku. Niemiecka maszyna oczywiście będzie o niebo lepsza od hamerykańskich f ów

    1. jasna sprawa ;)

      Oczywiście, a rosyjska o 3 nieba?

    2. fwewefwefwefwefefw

      z cyklu sypiące się ople

    3. Davien

      Marek, jaka konkurencja jak USA chce od 2035-40 wprowadzac juz szósta generację a Niemcy zrobią dopiero piata.

  11. MWK

    Władze Niemiec dały chyba czytelny sygnał dymisjonując generała który powiedział, że najlepszym wyborem dla Luftwaffe byłby F-35. Oczywiście, że dokupią Eurofightery.

    1. abc

      Słowem gorszy ale swój. Chodzi o szefa sztabu niemieckich sił powietrznych generała broni Karla Müllnera który stwierdził, że samolot, który zastąpi Tornado, musi być trudno wykrywalny dla radaru i mieć możliwość atakowania celów z dużych odległości. Takie sformułowanie wymagań stawia według niemieckich wojskowych, nie tylko Müllnera, F-35 poza zasięgiem dla konkurencji. Niestety poprawność polityczna MO Niemiec okazała się ważniejsza niż opinia ekspertów z Luftwaffe. Choć jeszcze nic nie jest przesądzone.

    2. Davien

      Niemcy kupia ten samolot który będzie spełniał ich wymogi i był w stanie zastąpic Tornada w Niclear Sharing. Obecnie EF-2000 nie jest w stanie tego zrobic a czy będzie to zalezy wyłacznie od USA. Airbus sam go z B-61 nie zintegruje.

    3. houg

      I bardzo dobrze, a Polska niech kupi F-35 przez co będziemy mieć o generację lepszy samolot niż Niemcy.

  12. anakonda

    po tym artykule widac jasno w którym kierunku powinna sic nasz armia ,nie potrzeba nam tysiaca czołgów potrzeba na 200 samolotów mocno uzbrojonych popartych mocna opl i artyleria dalekiego zasiegu !!! ziemia to tylko chwila przepychanek ale z nieposkromionym lotnictwem zadne działania na ziemi nie moga byc realizowane !!!

  13. Wojciech

    Wiadomo że kupią EF.

  14. Fxx

    Raczej na pewno dokupią Eurofightery, są dla nich dostatecznie dobre, a korzyści polityczno-gospodarcze zostają w EU. Tylko F-35 ma jakąś przewagę na EF, ale raczej nie dość wielką żeby wybrać produkt amerykański.

  15. Kowalskiadam154

    Może wystarczy już tej opery mydlanej pt Co wybiorą Niemcy? Niemcy wybiorą EF bo stawiają na wspólny przemysł i armie która zapewni suwerenność ZSRE

  16. bobo

    A my kupimy niemieckie Tornada po 1 euro za sztukę.

Reklama