Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

EADS zwalnia 6 tys. pracowników

Niemieccy związkowcy przed zakładami Airbus - fot. IG Metall
Niemieccy związkowcy przed zakładami Airbus - fot. IG Metall

Konsorcjum EADS, które w nowym roku zmieni nazwę na Airbus, ogłosiło restrukturyzację, która oznacza likwidację do 2016 roku około 5,8 tys. miejsc pracy. Większość z nich zniknie z zakładów związanych z przemysłem z zbrojeniowym i kosmicznym. Jednocześnie EADS walczy o polskie kontrakty zbrojeniowe, obiecując miejsca pracy w Polsce.

Musimy poprawić konkurencyjność w naszej dziale Defense & Space i musimy zrobić to natychmiast - stwierdził Tom Enders, prezes EADS. - W tym celu musimy ciąć koszty, wyeliminować dublowanie się produktów czy stanowisk, tworzyć synergię w naszych działaniach oraz skupić wysiłki na badaniach i rozwoju. 

Koszty tej synergii poniosą w głównej mierze pracownicy w największych zakładach koncernu Airbus na terenie Niemiec i Francji. Już zapowiedziano tam nie tylko redukcje etatów, ale też przymusowe zmiany stanowisk półtora tysiąca pracowników. Część z nich ma trafić do innych działów koncernu. Niemal drugie tyle nie uzyska przedłużenia kontraktów, przynajmniej czasowo. Pomimo tych zmian w najbliższym roku pracę straci około 1,5 tysiąca ludzi.

W ciągu najbliższych trzech lat zwolnienia obejmą 5,8 tys. pracowników, co i tak stanowi liczbę znacznie mniejsza niż zapowiadane miesiąc temu 8 tysięcy, czyli niemal 20% procent kadr konsorcjum. 

Mimo to francuskie i niemieckie związki zawodowe już zapowiadają protesty i strajki w walce o zachowanie miejsc pracy. Francuzi z jednej z największych w tym kraju organizacji pracowniczych, Force Ouvriere, ogłosili że sięgną po wszelkie dostępne środki. Niemcy ze związku zawodowego IG Metall protestowali podczas akcji strajkowej 28 listopada i nadal krytykują plany Endersa, jednak są skłonni do negocjacji.  

Tymczasem w Polsce EADS prowadzi intensywną akcję poszukiwania kontrahentów i obiecuje tworzenie nowych miejsc pracy, oraz współpracę z działającymi na rynku firmami. Przedstawiciele należących do EADS koncernów Airbus, Astrium, Cassidian i Eurocopter robią to w ramach wspomnianej przez Endersa synergii i poszukiwania nowych rynków zbytu. Jest to element walki o przetargi na śmigłowce czy systemy przeciwlotnicze stanowi dziś dla konsorcjum ważny element strategii.

Pytanie tylko, jak związkowcy we Francji czy Niemczech przyjmą do wiadomości tą sytuację?

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Artwi

    Jeden z naszych noblistów, dokładnie ten, który głosi, że Polska powinna być przyłączona do Niemiec, głosił publicznie swego czasu (gdy protestowali pracownicy zbrojeniówki) i to w telewizji, gdy pełnił najwyższy urząd w Polsce, że polskie zakłady zbrojeniowe produkują dziadostwo i powinny się przestawić na produkcję cywilną albo robić drut kolczasty... Czy tak będzie wyglądał podział pracy w zbrojeniówce w UE?

  2. alibaba

    zobaczymy ilu z tych zwolnionych przyjedzie do Polski pracować za 1,5 tyś zł.- NIKT...Dostaną zasiłki 700-800 euro a to my będziemy niewolniczo pracować na nich. Przy okazji jak wygląda odszkodowanie dla LOT-u za nieloty?

  3. Zgryźliwy

    To zaproponować im pracę w Polsce. Mogą tutaj przekazywać swoją wiedzę. A EADS może tu przenieść produkcję Asterów (tylko taki przykład). No, trochę "popłynąłem" ale 20 lat temu Europejczycy też nie mieli nic porównywalnego z Patriotami... Trzeba uwierzyć, że coś jest możliwe to się wydarzy. Ale niech się tam nie martwią - z TYM naszym rządem się nie wydarzy.

Reklama