- Wiadomości
Powrót amerykańskich sił podwodnych do Arktyki
Amerykańskie siły morskie poinformował o powrocie z sześciomiesięcznego patrolu atomowego okrętu podwodnego USS „Seawolf” zaznaczając, że przez większość czasu przebywał on w rejonach arktycznych. Jest to wyraźna odpowiedź na działania Rosjan, którzy nie kryją swoich planów podziału Arktyki.
Uderzeniowy okręt podwodny USS „Seawolf” (SSN 21) powrócił do bazy Kitsap-Bremerton (w Stanie Waszyngton) 21 sierpnia br. po półrocznym rejsie operacyjnym. Podczas tej misji ćwiczono standardowe scenariusze działań podwodnych, ze szczególnym uwzględnieniem zadań wykonywania pod lodami Arktyki i w warunkach silnego zalodzenia.
Amerykanie podkreślają, że ich siły morskie działają za północnym kołem podbiegunowym już od dziesięcioleci. W ciągu ostatnich kilkunastu lat (do 2013 r.) liczba operacji prowadzonych w tamtym regionie jednak wyraźnie zmalała. Dopiero wydarzenia na Krymie i Ukrainie oraz już otwarte tworzenie „arktycznej armii” przez Rosjan zmieniły podejście rządu Stanów Zjednoczonych, który ponownie zaczął patrzeć na północ.
Amerykanie mają jednak wiele do zrobienia, w oficjalnym komunikacie wyraźnie zaznaczono, że dla wielu członków załogi USS „Seawolf” była to pierwsza wizyta za kołem polarnym. Pojawiły się też dodatkowe problemy techniczne, ponieważ Amerykanie budują obecnie okręty „delikatne”, które mogą ulec uszkodzeniu przy przebijaniu się na powierzchnię przez grubą warstwę lodu (w odróżnieniu od Rosjan, którzy cały czas przygotowują się do działań w Arktyce).
Misja USS „Seawolf” była o tyle ważna, że jest to prawdopodobnie najlepszy obecnie uderzeniowy okręt podwodny na świecie (najbardziej wyciszony i najlepiej uzbrojony). Jego cena była jednak tak duża, że wybudowano jedynie trzy jednostki tego typu jednostkach, po czym do produkcji weszły mniej wyrafinowane technicznie okręty podwodne typu Wirginia.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133