Reklama

Ostatniego dnia działań rozpoczęła się ogniowa część ćwiczenia, czyli kierowanie ogniem pododdziałów polskich i niemieckich w natarciu. W jej trakcie wykorzystano wyrzutnie rakiet WR-40 Langusta, z 122 mm pociskami. W niszczeniu wrogich  stanowisk ogniowych pomogły im samobieżne zestawy przeciwlotnicze ZSU-23-4MP Biała oraz 122 mm samobieżne haubice 2S1 Goździk - podaje kpt. Rafał Nowak.

SERWAL-16
Fot. st. chor. Rafał Mniedło

Pod osłoną ogniową do walki włączyli się polscy i niemieccy saperzy. Wystrzelili ładunki wydłużone ŁWD, robiąc przejścia w polu minowym i dając tym samym sygnał do ataku Brabantczykom na Leopardach 2A5 oraz niemieckiej piechocie na Marderach. W celu ograniczenia mobilności przeciwnika do akcji wkroczyły transportery minowania narzutowego Kroton. Ich głównym zadaniem była osłona skrzydeł i zabezpieczenie przed kontratakiem przeciwnika, poprzez ustawienie narzutowego, przeciwpancernego pola minowego.

SERWAL-16
Fot. st. chor. Rafał Mniedło

Żagańskich pancerniaków dodatkowo wspierały dywizjony artylerii samobieżnej i przeciwlotniczej 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, dywizjon artylerii rakietowej 23. Pułku Artylerii z Bolesławca oraz pododdziały inżynieryjne 1. Pułku Saperów z Brzegu oraz 5. Batalionu Saperów z Krosna Odrzańskiego. Ważną rolę odegrali również chemicy 5. Pułku Chemicznego z Tarnowskich Gór. W ćwiczeniu wzięło udział 400 żołnierzy z 41. Brygady Grenadierów Pancernych z Neubrandenburga. Oprócz pododdziałów zmechanizowanych sojusznicy zaangażowali pododdział inżynieryjny oraz sekcje bezpilotowych środków rozpoznawczych. Ze wszystkich sił utworzona została Batalionowa Grupa Taktyczna, którą dowodził ppłk Andrzej Kasperski, dowódca 1 batalion czołgów.

Dzisiejsze manewry były nie tylko egzaminem sprawności bojowej Brabantczyków, ale również finałem i podsumowaniem wspólnego miesięcznego szkolenia i sojuszniczej współpracy z naszymi niemieckimi kolegami z 41BGPanc. Ćwiczenie zakończyło się, ale tylko w wymiarze taktycznym i ogniowym. Prawdziwy koniec będzie wtedy, kiedy ostatni żołnierz oraz sprzęt powróci do MSD.

dowódca 34BKPanc, płk dypl. Krzysztof Pokropowicz

Ogółem w ćwiczeniu "Serwal-16" w sumie wzięło udział blisko 900 żołnierzy. Wykorzystanych zostało około 300 egzemplarzy różnego rodzaju uzbrojenia, w tym najnowocześniejsze w polskiej armii czołgi Leopard 2A5 oraz niemieckie bojowe wozy piechoty Marder - informuje kpt. Nowak. Polska 34. i niemiecka 41. Brygada uczestniczą w programie wzajemnego podporządkowania batalionów - pancernego z 34. Brygady i zmechanizowanego z 41. Brygady sojuszniczym związkom taktycznym.

Jest on następstwem porozumienia o współpracy polskich i niemieckich wojsk lądowych, podpisanego przez ówczesnego szefa MON Tomasza Siemoniaka oraz minister obrony Niemiec Ursulę von der Leyen w 2014 roku. Współpraca z Niemcami jest realizowana i wysoko oceniana również przez obecne kierownictwo resortu obrony.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. lelum_polelum

    Brawo, czy pod szyldem NATO czy wojsk UE, ale Europa się budzi, Niemcy paradoksalnie, w XXI wieku stały się głównym sojusznikiem gospodarczym i militarnym Polski, tak trzymać!