Reklama

Geopolityka

Błaszczak: "konkretne propozycje" w sprawie Fort Trump

Mariusz Błaszczak i James Mattis / Fot.  por. Robert Suchy(CO MON)
Mariusz Błaszczak i James Mattis / Fot. por. Robert Suchy(CO MON)

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak po spotkaniu z szefem Pentagonu Jamesem Mattisem w Waszyngtonie powiedział, że „atmosfera jest dobra” w rozmowach na temat polskich starań o rozmieszczenie na stałe sił amerykańskich w Polsce.

Mariusz Błaszczak powiedział, że podczas spotkania z Mattisem usłyszał konkretne propozycje odnoszące się do polskiego projektu stałej bazy amerykańskiej w Polsce.

Usłyszeliśmy dziś konkretne propozycje odnoszące się do naszego projektu i pierwsze oceny ze strony Pentagonu. Będziemy jeszcze rozmawiać o szczegółach (...) posuwamy się w tej sprawie naprzód, ale trzeba podkreślić, że jesteśmy w trakcie pewnego procesu, więc nic nie stanie się nagle.  

Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak

Szef amerykańskiego resortu obrony, witając polskiego gościa z honorami wojskowymi zapewnił, że Stany Zjednoczone będą "kontynuować wzmacnianie współpracy militarnej z Polską i utrzymywać obecne ścisłe związki z polskimi siłami zbrojnymi".

Mattis, zapytany czy popiera polską koncepcję zlokalizowania na stałe bazy wojsk amerykańskich w Polsce odpowiedział:

Jest to sprawa, nad którą my (Polska i Stany Zjednoczone - PAP) wspólnie pracujemy.

Szef Departamentu Obrony James Mattis o stałej bazie USA w Polsce

Szef polskiego resortu obrony po ponad godzinnym spotkaniu dodał, że polska koncepcja stałej obecności sił amerykańskich w Polsce została dobrze przyjęta w Pentagonie. Podobnie jak podczas swoich poprzednich wizyt w Waszyngtonie podkreślił, że polskie starania są procesem, dlatego trudno się spodziewać natychmiastowych rezultatów. MON dodał w komunikacie, że rozmowy dotyczyły także modernizacji sił zbrojnych.

image
Rozmowy w Pentagonie / Fot. por. Robert Suchy(CO MON)

Wtorkowe spotkanie z Jamesem Mattisem było dopiero drugim spotkaniem roboczym z szefem Pentagonu w celu omówienia inicjatywy zlokalizowania stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce i jest niejako rozwinięciem prac specjalnej polsko-amerykańskiej grupy roboczej.

"Naszym wspólnym celem jest bezpieczeństwo - moim bezpieczeństwo Polski, a Stanów Zjednoczonych bezpieczeństwo całego świata" - powiedział Błaszczak. Dodał, że zaprosił amerykańskiego ministra obrony do Polski, a zaproszenie zostało przyjęte. "Nie były jednak jeszcze dyskutowane żadne konkretne terminy" - podkreślił Błaszczak.

Było to już drugie spotkanie Mariusza Błaszczaka z jego amerykańskim odpowiednikiem i jego piąta wizyta w Waszyngtonie od czasu objęcia stanowiska szefa obrony narodowej. Błaszczak jest także najwyższym rangą przedstawicielem władz polskich, który przyjechał do Waszyngtonu po przeprowadzonych 6 listopada wyborach środka kadencji.

"Badaniu atmosfery" w polskich staraniach służyły we wtorek spotkania ministra Błaszczaka na Kapitolu, gdzie spotkał się m.in. z Jonem Kylem, republikańskim senatorem ze stanu Arizona, który został wybrany do Senatu w miejsce zmarłego latem br. Johna McCaina. 

Minister Błaszczak na zakończenie swojego pierwszego dnia spotkań w Waszyngtonie był we wtorek gościem honorowym przyjęcia, wydanego przez prof. Piotra Wilczka ambasadora RP w USA z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Spotkania w Kongresie minister Błaszczak będzie kontynuował w środę - drugiego i ostatniego dnia swojej wizyty w amerykańskiej stolicy. Wojciech Skurkiewicz pytany o tę wizytę, powiedział, że to już piąta wizyta szefa MON Mariusza Błaszczaka w USA.

Zintensyfikowaliśmy kontakty na linii kierownictwa resortów obrony Polski i USA, bo propozycja stałego ulokowania wojsk amerykańskich w Polsce jest dla nas szczególnie istotna

Wiceminister Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz

Pytany o to, czy jest już pewne, czy bazy powstaną, Skurkiewicz powiedział:

Kongres zobowiązał Pentagon do przygotowania raportu. Wyasygnowano na to środki finansowe. Do marca ma być przygotowany raport o tym, czy w Polsce jest możliwe utworzenie stałej bazy wojsk amerykańskich. Czekamy na ten raport(...) Mamy w najbliższych latach środki finansowe w dyspozycji MON na utworzenie tej bazy.

Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz

Zdaniem wiceministra obrony największym kosztem będzie budowa infrastruktury. Wyjaśnił, że w modelu docelowym bazy miałyby być swoistymi miasteczkami, które są do dyspozycji żołnierzy i ich rodzin. Jednak - jak ocenił - nie od razu taki model będzie przyjęty. "To będzie rozwijane sukcesywnie" - wskazał Skurkiewicz. "Najważniejsza jest dzisiaj decyzja o stałej obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Pozostałe kwestie to technikalia" - podsumował i zapewnił, że Polska jest przygotowana, by partycypować w rozwoju infrastruktury na potrzeby nowych baz.

Wiceszef MON pytany o pomysł utworzenia europejskiej armii powiedział z kolei: "nie ma dziś żadnej innej alternatywy poza wzmacnianiem Sojuszu Północnoatlantyckiego".

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. say69mat

    Czyżby wysiłek i sprawność sojusznika ma zastąpić własną niekompetencję w sferze redakcji i realizacji tematu polityka obronna??? Z natury i istoty relacji międzynarodowych pomoc sojusznika winna być ledwie zauważalnym suplementem strategicznym dla własnej pomysłowości ;))) A tu widzimy jak lisy z dyktafonami polują na kurczaki z szumidłami w ... piskownicy. W sumie kiepski prognostyk, jako ilustracja dla tematu polityka obronna, realizowana na poziomie bezpieczeństwa instytucji państwa. I co więcej, wymagamy aby traktowano nas - jako państwo i naród - poważnie. A nie jak piąte koło do ... rzeczywistości.

  2. Cezar

    @SOWA - W 1914 roku Polski nie było na mapach Europy. To, że pojawiliśmy się po I-szej WŚ to zasługa przede wszystkim Francji, która w negocjacjach Traktatu Werasalskiego chciała za wszelką cenę dokopać Niemcom i Austro-Węgrom. Więc dążyła do tego aby na gruzach zwłaszcza monarchii Austro-Węgierskiej powstało kilka nowych państwa, w tym Polska.

  3. Tatanka

    Niech mu ktoś powie, że w USA jest taka zasada, że jak robisz z kimś deal i widzisz, że na końcu ten drugi się cieszy to znaczy, że za mało go oskubałeś.

  4. Ok bajdur

    Wolałbym wyciągnięcie Polski na listę państw otrzymujacych konkretną, stałą pomoc wojskową. Takie wsparcie otrzymuje Turcjs, Egipt i Izrael. Gdyby była ona ze wskazaniem, że środki muszą być wydatkowane na nowoczesny sprzęt w USA i przepadają, to rok po roku przybywaloby trochę wyposażenia. Lata mijają a w onspektoracie "opinii i wszelkich analiz" bez zmian na lepsze.

  5. SOWA

    Taniej wyjdzie sprowadzić Krzyżaków a Rosjanie za darmo postawią u nas 10 baz. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że za nasze bezpieczeństwo odpowiadamy my sami? Historia niczego nas nie uczy od 1914 roku musieliśmy liczyć na siebie, chyba że uwzględnimy wsparcie Francji w wojnie z bolszewikami.

  6. xyz

    Latają do USA co 3-4 tygodnie od 3 lat i nic na razie z tego nie wynikło. A miała być taka nowoczesna armia.

  7. gość

    A sami nie modernizujemy armii tylko płacimy obcym wojskom. Wstyd panie mINISTRZE.

Reklama