Reklama

Polityka obronna

Środowy przegląd mediów; Burza w wojsku; Rosjanie atakują w Donbasie

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności

Reklama

Marek Kozubal: Rzeczpospolita:„Dymisje najważniejszych polskich generałów. W tle konflikt z Błaszczakiem” „Rezygnacja dwóch czołowych dowódców armii to efekt poważnego konfliktu z szefem MON. Wypowiedzenie złożyli szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny. To dwóch z trzech najwyższych dowódców Sił Zbrojnych. Jako pierwsza o tym swoistym trzęsieniu ziemi w wojsku napisała „Rzeczpospolita”. Formalnie złożyli oni wypowiedzenia „stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej”. Nie podali przyczyn rezygnacji. Wnioski o zwolnienie ze służby trafiły do kadr Ministerstwa Obrony, a następnie Kancelarii Prezydenta. Ich decyzja zaskoczyła polityków obozu władzy, zdominowała też spotkanie zorganizowane w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Jak poinformował Jacek Siewiera, szef BBN, zwierzchnik Sił Zbrojnych przyjął ich rezygnację. – Z punktu widzenia prezydenta, z punktu widzenia BBN absolutnie kluczową sprawą jest zachowanie ciągłości dowodzenia i sprawności prowadzenia działań, choćby takich jak ewakuacja z terytorium Izraela. Tę operację koordynuje Dowództwo Generalne, więc ciągłość tych działań nie jest w żaden sposób zagrożona – dodał Jacek Siewiera. Późnym popołudniem prezydent mianował nowych dowódców: szefem Sztabu Generalnego WP został gen. broni Wiesław Kukuła, a dowódcą operacyjnym gen. dywizji Maciej Klisz. Obydwaj są zaufanymi ministra obrony Mariusza Błaszczaka, Kukuła tworzył Wojska Obrony Terytorialnej, a Klisz nimi teraz dowodził. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby w jednej chwili odeszli ze stanowisk dwaj kluczowi wojskowi, tym bardziej że do końca kadencji zostało im kilka miesięcy.”

Reklama

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Dzik-23 - Demonstracja zdolności interoperacyjnych Wojska Polskiego ” „Na poligonie w Orzyszu trwają ćwiczenia dowódczo-sztabowe Dzik-23 będące sprawdzianem dla 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej (16 PDZ). „W ramach tegorocznego ćwiczenia pododdziały zmechanizowane 16 Dywizji Zmechanizowanej we współdziałaniu z pododdziałami artylerii, lotnictwem wojsk lądowych, lotnictwem sił powietrznych oraz WOT realizują demonstrację zdolności interoperacyjnych” informuje w mediach społecznościowych 16 PDZ. W tym tygodniu szef MON poinformował o sformowaniu 21. Lekkiego Batalionu Górskiego, podporządkowanego 21. Brygadzie Strzelców Podhalańskich, który z kolei wchodzi w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej. Celem organizowanych cyklicznie ćwiczeń Dzik jest nie tylko sprawdzenie wyszkolenia żołnierzy, lecz przede wszystkim umiejętności planowania sztabów. W ramach tegorocznej edycji zaplanowano demonstrację zdolności interoperacyjnych pododdziałów zmechanizowanych we współdziałaniu z pododdziałami artylerii, aeromobilnymi, lotnictwem wojsk lądowych, lotnictwem sił powietrznych oraz Wojskami Obrony Terytorialnej. Sprawdzone też zostaną możliwości taktyczne najnowszego sprzętu wojskowego znajdującego się na wyposażeniu dywizji, tj. czołgów typu K-2, armato-haubic typu Krab i K-9.”

Jakub Czermiński: Rzeczpospolita:„Całe wojsko jest wrogiem ministra Błaszczaka” „Dymisja generałów potwierdza, że jest bardzo źle, a politycy zmanipulowali kierownictwo Sił Zbrojnych uważa gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen.Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny gen. Tomasz Piotrowski złożyli na biurko prezydenta dymisję. Jak pan skomentuje trzęsienie ziemi w polskim wojsku? Jeżeli jest brak możliwości działania, brak możliwości pracy, jeżeli gen. Andrzejczaka i Piotrowskiego pozbawiono kompetencji, to co oni mają robić? Proszę zauważyć, że ta sytuacja z nimi trwała od dłuższego czasu - od czasu, jak Mariusz Błaszczak został ministrem, oni zostali odsunięci w cień. Minister nie pokazuje się z nimi, lecz z dowódcą generalnym, i oni są nieobecni. W kuluarach się mówi, że wszystkie decyzje są podejmowane na Klonowej (w MON - red.) bez wiedzy szefa Sztabu Generalnego. We wszystkich procesach decyzyjnych pomija się gen. Andrzejczaka, pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej, marginalizuje się go. Wiceministrowie i minister rozmawiają z jego podwładnymi bez jego wiedzy i poza nim. Np. w Sztabie Generalnym wołają do siebie zastępców, szefów zarządów i z nimi rozmawiają, nie informując o tym gen. Andrzejczaka, omijając go. W MON jest partyzanckie dowodzenie. To wynika z tego, że minister obrony narodowej dyskredytuje obu generałów i wielu innych dowódców, o których uważa, że nie są z jego ekipy, tak jakby wojskowi mieliby być z czyjejś ekipy. To jest destrukcja armii i najgorsza rzecz, jaka się mogła wydarzyć w historii polskich Sił Zbrojnych. W konsekwencji gen. Andrzejczak i Piotrowski podali się do dymisji, nie widząc możliwości działania. Bo jeżeli generał jest na stanowisku, ale nie ma możliwości działania, to po co on tam jest?Powodem dymisji generałów był konflikt z MON, który tlił się od sprawy rosyjskiej rakiety? Ta rakieta może jest tylko dopełnieniem tego wszystkiego, wcześniej już obaj generałowie byli zdyskredytowani. Na górze wojskowej toczy się ciężka walka między dowódcą generalnym a nimi dwoma. Taka rzecz nie powinna mieć miejsca. Tą walką manipulują politycy, dyskredytując gen. Andrzejczaka, pierwszego żołnierza RP, a oprócz niego także innych. To jest takie rozkładanie armii, rozkładanie zdolności armii; celowe działanie, żeby była ona pozbawiona jednolitego kierowania. To destrukcja systemu dowodzenia. To bardzo osłabia morale armii. Ludzie to widzą. Dymisje obu generałów są potwierdzeniem tego, że jest bardzo źle, że politycy zmanipulowali generałów i kierownictwo polskich Sił Zbrojnych.”

Reklama

Onet.pl:„Uszkodzenie gazociągu w Estonii. Rząd podał przyczynę” „Za uszkodzenie gazociągu łączącego Estonię z Finlandią odpowiada człowiek. Zlokalizowano je w fińskiej strefie ekonomicznej — poinformowali we wtorek podczas wspólnej konferencji prasowej estońscy ministrowie obrony, spraw zagranicznych i klimatu.Oprócz uszkodzenia gazociągu znajdującego się 60 metrów pod wodą w Zatoce Fińskiej, uszkodzony został także kabel telekomunikacyjny obsługiwany przez firmę telekomunikacyjną Elisa. Miejsce uszkodzenia kabla znajduje się na głębokości 70 metrów pod wodą w estońskiej strefie ekonomicznej. Minister obrony Estonii Hanno Pevkur odradził wyciąganie pochopnych wniosków, stwierdzając, że sprawa jest w toku i nie można jeszcze przypisywać komukolwiek winy za incydent. Premier Estonii Kaja Kallas napisała na platformie X, że odbyła rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, których poinformowała o sytuacji. Zapewniła, że będzie rozmawiać z sojusznikami o sposobach wzmocnienia strategicznej infrastruktury energetycznej.”

Onet.pl: „Nie żyje żołnierka. Tragedia w Wojskowym Zgrupowaniu Zadaniowym „Podlasie” „W poniedziałek w okolicach Kolna w woj. podlaskim ciągnik wjechał w wojskową karetkę. W wyniku zdarzenia trzech żołnierzy i żołnierka-ratowniczka medyczna z 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina odniosło obrażenia. We wtorek żołnierka zmarła w szpitalu w Białymstoku. Do tego zdarzenia nie miało prawa dojść. My tam nie wykonujemy żadnych zadań, tylko na polityczne polecenie ministra Błaszczaka mamy się pokazywać przed wyborami - mówi rozżalony kolega zmarłej żołnierki. Okoliczności zdarzenia bada Komenda Powiatowa Policji w Kolnie. Nasze informacje potwierdziło Centrum Operacyjne MON. W wyniku zdarzenia jeden żołnierz w stanie ciężkim został przetransportowany przez LPR do szpitala w Białymstoku. W wyniku ciężkich obrażeń dziś w godzinach porannych zmarł - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania. Od ponad dwóch lat wojsko wspiera Straż Graniczną przy granicy z Białorusią. W połowie sierpnia Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej podjął jednak decyzję, że wyśle też tysiące żołnierzy, by pełnili służbę w pasie oddalonym ok. 100 km. od wschodniej granicy.Była to czysto polityczna decyzja, nieoparta na żadnych planach wojskowych. Zdaniem oficerów, ten ruch szefa MON były obliczony na wywołanie wrażenia przed wyborami, że PiS dba o bezpieczeństwo Polaków. Tymczasem Wojskowe Zgrupowanie Zadaniowe „Podlasie” stało się pasmem problemów armii, a teraz doszło tam jeszcze do tragedii. W związku z ekspresowym tempem, w jakim Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych dowodzone przez gen. Wiesława Kukułę, zaufanego człowieka ministra Błaszczaka, przygotowywało wysłanie na wschód 6 tys. żołnierzy z zachodnich i południowych jednostek, nie zapewniono im odpowiednich warunków.”

Piotr Jendroszczyk: Rp.pl:„Wojna w Izraelu: Inwazja na Gazę tylko kwestią czasu” „Izrael w żałobie po ofiarach planuje odwet. Nie ma gwarancji, że wojna nie rozleje się po Bliskim Wschodzie. Dopiero we wtorek izraelska armia zdołała zaryglować szczelnie wszystkie wyłomy w murze otaczającym Strefę Gazy. Terroryści Hamasu dokonali w nim z łatwością ponad 20 wyłomów, choć budowa kosztowała ponad miliard dolarów i zakończyła się zaledwie cztery lata temu. Nie wiadomo, ilu terrorystów przedostało się w sobotę do Izraela, ale wiadomo już, że zostawili tam ponad 1,5 tys. towarzyszy zabitych przez siły izraelskie. To uwidacznia skalę ataku. W Izraelu mało kogo to obchodzi. Jak i los 2,3 mln Palestyńczyków zamkniętych w potężnym kotle Strefy Gazy, gdzie w gruzach jest już niemal tysiąc budynków, a ponad pięć tysięcy zostało mocno uszkodzonych. Z danych ONZ wynika, że niemal 200 tys. szuka schronienia w miejscach uważanych za bezpieczne. Zginąć miało już niemal 700 mieszkańców Strefy, w tym 140 dzieci. Izrael opłakuje ponad 1000 izraelskich ofiar, w ogromnej większości cywilów rozstrzelanych z zimną krwią przez Hamas w okolicznościach mrożących krew w żyłach. Niektórym poderżnięto gardła.Myśli wszystkich są także z rodzinami około 150 zakładników uprowadzonych do Strefy Gazy. Ich krewni ślą w mediach społecznościowych dramatyczne apele do własnego rządu, prezydenta USA, organizacji międzynarodowych i wszystkich ludzi z błaganiem o pomoc w ich uwolnieniu. Armia zdołała ustalić do tej pory tożsamość 50 uprowadzonych.”

Andrzej Łomanowski: Rp.pl:„Wojna na Ukrainie. Na froncie tym razem atakują Rosjanie” „Kreml chce się umocnić przynajmniej w okupowanym Donbasie.Zaskakująco Rosjanie ruszyli do silnych szturmów na zachodnich skrajach Doniecka. Walki toczą się tam od 2014 roku, pozycje ukraińskie są dobrze umocnione, mimo to rosyjska armia chce dotrzeć do granic obwodu donieckiego. W ciągu ostatniego tygodnia na odcinkach frontu, na których trwają aktywne walki, liczba rosyjskich ataków zwiększyła się dwu-, czterokrotnie. Począwszy od leżącego w pobliżu granicy z Rosją Kupiańska, poprzez południowo zachodnie skraje Doniecka po front w zaporoskich stepach. W ostatnim czasie Rosjanie nagle zaczęli ataki w okolicach Andrijiwki, na zachód od Doniecka. Eksperci nie wykluczają, że w ten sposób Kreml chce opanować „jądro” rejonu Donbasu i umocnić się tam na wypadek, gdyby ukraińskiej armii udało się w końcu odciąć Krym od reszty rosyjskich wojsk. Rosja wzmacnia logistykę na południu okupowanych terenów Ukrainy. Najwyraźniej obawia się i rozumie, że w jakimś momencie Ukraińcy rzeczywiście mogą przerwać zaopatrzenie rosyjskiego zgrupowania, jakie w tej chwili idzie po moście Krymskim – uważa dziennikarz Radia Swoboda Mark Krutow.Jego uwagi dotyczą jednak ewentualnego zniszczenia mostu. Wtedy powstanie konieczność zaopatrywania wojsk na półwyspie drogą lądową, poprzez okupowane tereny południa Ukrainy. Ale „wzmacnianie logistyki” może również oznaczać przygotowanie do ewentualnego odcięcia wojsk na Krymie od Rosji, przy czym most pozostanie nienaruszony. Choć to ostatnie budzi wątpliwości, Ukraińcy nie ukrywają, że jego zniszczenie jest jednym z ich głównych celów, a obecnie mają możliwości techniczne takiego uderzenia.”

Zbigniew Lentowicz : Rzeczpospolita:„Koreańskie wyrzutnie Chunmooo Integrowane w hali po Chińczykach” „Wart prawie 1,8 mld zł plan rozbudowy artyleryjskopancernej HSW oraz zależnych firm Jelcz i Autosan ma uczynić z podkarpackiej huty zbrojeniowej potęgę. W liczącej kilkanaście tysięcy metrów kwadratowych hali odkupionej od chińskiej firmy LiuGong Dressta Huta Stalowa Wola może uruchomić produkcję koreańskich wyrzutni rakietowych. To jednak dopiero początek rozbudowy podkarpackiej zbrojowni. Precyzyjne plany inwestycyjne związane z cywilnymi aktywami sprzedanymi 11 lat temu chińskiemu inwestorowi, potentatowi maszyn budowlanych LiuGong przez HSW za 300 mln zł, a obecnie odkupionymi przez państwową zbrojeniówkę, są tajne. Z naszych ustaleń wynika, że huta, która produkuje słynne armatohaubice Krab, samobieżne zautomatyzowane moździerze Rak, ciężki sprzęt inżynieryjny, a wkrótce zacznie seryjnie wytwarzać bojowe wozy piechoty Borsuk, czyli transportery gąsienicowe nowej generacji całkowicie polskiej konstrukcji, aby podołać zamówieniom, musi w najbliższych latach podwoić produkcję. To dlatego oprócz adaptacji obiektów po Chińczykach HSW szykuje jeszcze teren pod kolejną, potężną halę o zbliżonej powierzchni. Powstanie tam, zapewne, zaprojektowana specjalnie dla nowego BWP najnowocześniejsza w UE fabryka pancernych borsuków. Huta, nawet w latach zbrojeniowej posuchy, gdy kilka rządów po ustrojowym przełomie wspierało HSW budżetowymi kroplówkami, wytrwale inwestowała w nowe, własne projekty i rozwój. Na wojnie w Ukrainie jej haubice okazały się zabójcze i lepsze od sprzętu zachodniej konkurencji. Teraz 600 mln zł z dokapitalizowania i obiecane przez premiera Morawieckiego jeszcze na początku roku dodatkowe 1,2 mld zł z budżetu mają zmienić HSW w prawdziwego rakietowego i pancernego potentata. Tak się rzeczywiście stanie, jeśli w odnowionych halach obok stałego potoku eksportowanych do Ukrainy krabów zaczną powstawać seryjne borsuki i integrowane z podwoziami Jelcza koreańskie odpowiedniki HIMARS-ów, czyli wyrzutnie dalekosiężnych pocisków ziemia– ziemia K-239 Chunmoo konstrukcji Hanwha Defense – mówi analityk militarny, znawca Huty Jerzy Reszczyński.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. bezreklam

    Putin odwalal generala byla afera ze "takie rzeczy tylko w Azji" - no to macie.

  2. Tomasz

    Najważniejsza wiadomość oczywiście ostatnia! Ja rozumiem, że dymisje rozpalają emocje, ale to nie jest koniec naszego wojska. Życie toczy się dalej, wojsko będzie rozwijać sie dalej, a najważniejszą wiadomością jest ta ostatnia, że zwiększamy swoje zdolności produkcyjne i to w dużej części polskiego sprzętu. Gdybyśmy jako naród nie kierowali się emocjami a pragmatyzmem to szybko stalibyśmy się potęgą.

    1. Chyżwar

      Słusznie prawisz. Dodam do tego jeszcze, że polscy politycy na pierwszym miejscu powinni stawiać interes Polski dopiero na drugim interes UE. Niestety w naszym kraju są tak zwani "polscy" politycy, który od dawna postępują odwrotnie.

    2. user_1047527

      Dobrze mówisz polski interes a nie amerykański lub izraelski

  3. Franek Dolas

    Wyjaśnienia gen. Skrzypczaka na temat konfliktu pomiędzy Generałami i Błaszczakiem tj. że nie są oni z ekipy Ministra są infantylne i kuriozalne. P. Błaszczak nim został szefem MON miał opinię człowieka rzeczowego i umiejącegi się ze wszystkimi dogadać co potwierdza jego aktywność na nivie publicznej. Dopiero szeroko zakrojone zakupy i rozwój armii spowodowały że stał się przedmiotem ataków i zwykłego hejtu inspirowanego jak zawsze przez lokalnych głupców i wrogów Polski. I teraz taki człowiek człowiek obejmuje tekę Ministra i szuka konfliktu z najwyższymi dowówcami Armii? Teza absurdalna. Konflikt jakiś był ale kto go wywołał i jakie były jego przyczyny tego p. Skrzypczak oczywiście nie wyjaśnia. Odsuwanie od decyzji jeżeli miało miejsce to było raczej konsekwencji braku zaufania do tych panów. Okazało się że p. Błaszszak miał rację o czym świadczy sposób politycznej rejterady obu Panów Generałów. I kto tu upolitycznia wojska?

  4. szczebelek

    Po prostu zgrupowanie na Wschodzie powstało, że względu na wzrost liczby wagnerowców na Białorusi jako wsparcie na miejscu, a jak wiemy do tej pory obyło się bez głupich pomysłów, więc może się wydawać, że nic nie robią. Dobre informacje w kontekście HSW. Jeśli niesnaczki rozpoczęły się wcześniej to albo chodzi o pomoc Ukrainie lub Przewodowo.

  5. Ma_XX

    jeden kontra armia?

  6. GPAS

    Nie ma czegoś takiego jak żołnierka-ratowniczka.

Reklama