Reklama

Geopolityka

Pentagon: THAAD zdolny do przechwycenia północnokoreańskich rakiet

Fot. U.S. Missile Defense Agency / Flickr.com / CC 2.0.
Fot. U.S. Missile Defense Agency / Flickr.com / CC 2.0.

Rzecznik Pentagonu Jeff Davis powiedział w poniedziałek, że system obrony THAAD instalowany w ostatnich tygodniach na terenie Korei Płd. jest w stanie przechwycić rakiety z Korei Płn. „Te pociski są zagrożeniem dla regionu” - dodał rzecznik.

"Zakończyliśmy niedawno rozmieszczanie tam (w południowokoreańskiej bazie Seongju) pierwszej baterii. Osiągnęła wstępną zdolność operacyjną. To nie jest pełna zdolność operacyjna, ale chcemy, by miała wstępną zdolność, by pokonywać północnokoreańskie rakiety" - dodał przedstawiciel Pentagonu.

Davis dodał, że chiński sprzeciw wobec rozmieszczania systemu "wprawia w osłupienie", i powiedział: "To system, który z natury jest w 100 proc. obronny. Nie ma zdolności ofensywnej. Jego celem jest obrona przed rakietami Korei Północnej. To, że przez innych może być odbierany jako czynnik destabilizujący, jest zaskakujące i niezrozumiałe z mojego punktu widzenia" - wyjaśniał rzecznik.

Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła w poniedziałek Pjongjang za ostatnią, niedzielną próbę rakietową, ostrzegając przed wprowadzeniem dalszych sankcji za takie prowokacje. W jednogłośnie przyjętym oświadczeniu 15-osobowa RB ponagliła reżim do okazania "szczerego zaangażowania na rzecz nuklearnego rozbrojenia poprzez podjęcie konkretnych działań". 

Władze Korei Północnej oświadczyły w poniedziałek, że niedzielna próba odpalenia pocisku balistycznego została zakończona powodzeniem i że była to rakieta nowego typu zdolna dosięgnąć terytorium USA. Północnokoreańska agencja informacyjna KCNA poinformowała, iż pocisk wystrzelony w niedzielę to rakieta typu Hwasong-12. Według Pjongjangu pocisk osiągnął wysokość 2115,5 km i pokonał 787 km.

Pocisk wystrzelono z bazy wojskowej w Kusong, w prowincji Pjongan Północny, położonej na północny zachód od stolicy Korei Północnej - Pjongjangu. W tym samym miejscu przeprowadzono 12 lutego br. próbę z rakietą Pukguksong-2 (KN-15). W oświadczeniu wydanym w języku angielskim zaznaczono, że "test miał na celu sprawdzenie taktycznych i technologicznych specyfikacji opracowanego właśnie pocisku balistycznego zdolnego do przenoszenia głowic nuklearnych". Dodano także, iż przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un był osobiście obecny przy wystrzeleniu pocisku typu "ziemia-ziemia" i "nadzorował cały proces".

Lider komunistycznego państwa ostrzegł przy tej okazji USA, by przestały ulegać iluzjom i wreszcie zrozumiały, że terytorium USA oraz obszar działań Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku znajdują się w "zasięgu uderzenia i że (Korea Północna) dysponuje wszelkimi środkami, aby uskutecznić uderzenie odwetowe", gdyby była zagrożona.

Jeżeli informacje podawane przez Koreę Północną się potwierdzą, będzie to oznaczać, że Pjongjang może być coraz bliżej opracowania międzykontynentalnego pocisku balistycznego zdolnego uderzać w cele na terytorium USA.

Szybki rozwój programu Korei Płn.

"Uważa się, że chodzi tu o pocisk balistyczny średniego zasięgu (IRBM) ulepszony w porównaniu z pociskami typu Musudan (o planowanym zasięgu 3-4 tys. km), które zawodziły" - powiedział Han deputowanym w Seulu.

W jego ocenie najnowszą, przeprowadzoną w niedzielę próbę rakietową reżimu północnokoreańskiego należy uznać za sukces, jeśli celem Pjongjangu są prace nad międzykontynentalnym pociskiem balistycznym.

Władze północnokoreańskie kontynuują program jądrowy i próby rakietowe mimo zakazujących tego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji. Zapowiadają też budowę międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM), która byłaby zdolna dosięgnąć terytorium USA.  

Niedzielny test rakietowy to pierwsza tego rodzaju próba przeprowadzona przez Pjongjang, odkąd urząd prezydenta Korei Płd. objął Mun Dze In. W odróżnieniu od swej poprzedniczki Park Geun Hie opowiada się on nie tylko za naciskami, ale i za dialogiem z Koreą Płn., by nakłonić ją do rezygnacji z programu rakietowego i nuklearnego.

PAP - mini

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (5)

  1. myszka z wieży

    Thaad - i pat ? Tyle tego monstrum przereklamowanego , a jakże Patrioty też miały być postrachem - pytanie KOGO ?

  2. Zbulwersowany podatnik

    Co z dwoma bateriami systemu Thaad, który mieliśmy negocjować w ramach budowy bazy w Redzikowie?

  3. ccc

    A kiedy w końcu My będziemy mieli ten system ?

    1. Bartek

      Jak sobie kupimy, czyli nigdy.

  4. Arek

    Thaad jest przereklamowany, Seul powinien kupić polskie rakiety przeciwlotnicze nowej generacji Piorun, tylko one zapewnia pełną ochronę przed północnokoreańskim zagrożeniem.

  5. pinky allbo tarcza eufratu

    W Syrii pojawiły się "chrizantemy" na podwoziu bwp-3 i to od strony Jordanii. Ciekawe na ile są one przeciwwagą dla ćwiczeń USA-Jordania i ewentualnej "agresji" na Syrię z tamtej strony. O ile wiem to SAA "gna do granicy z Irakiem, aby przeciąć dostawy dla terrorystów od strony Jordanii. Czy krój Jordanii wyplecie się z "sugestii" ataku na Syrię ? W końcu to POTOMKOWIE Machometa i to w prostej linii ....

Reklama