Reklama

Siły zbrojne

Okręty NATO wpłynęły do Gdyni [WIDEO]

16 września do portu w Gdyni z roboczą pięciodniową wizytą zawinął Stały Zespół Sił Morskich NATO  - SNMG-1 (Standing NATO Maritime Group - 1). To jeden z dwóch stałych zespołów okrętowych Sojuszu Północnoatlantyckiego, w których skład wchodzą fregaty i korwety państw członkowskich, zaś jego akwenami operowania są Ocean Atlantycki i morza oblewające północ Europy. Drugi taki zespół, SNMG-2, operuje na południu Europy, głównie na Morzu Śródziemnym.

Wchodzący w skład Sił Odpowiedzi NATO zespół SNMG-1 uczestniczył przed ostatnie dwa tygodnie w prowadzonych u wybrzeży Bornholmu manewrach Northern Coasts. Po ich zakończeniu, podczas przejścia z wód oblewających Bornholm na Zatokę Gdańską, jednostki zespołu przeprowadziły kilkugodzinne ćwiczenia z polską fregatą rakietową ORP „Gen. T. Kościuszko”, która po zakończeniu swojej misji na Morzu Śródziemnym w ramach SNMG-2 wracała do kraju. Podczas tych krótkich ćwiczeń doskonalono m.in. manewrowanie w szykach, zaś na pokładzie polskiego okrętu wizytę złożył dowódca natowskiego zespołu hiszpański kontradmirał Jose Enrique Delgado.

Czytaj też: Fregata rakietowa ORP "Kościuszko" zakończyła misję na Morzu Śródziemnym.

Pobyt natowskich okrętów w Gdyni spożytkowany zostanie głównie na uzupełnienie zapasów oraz odpoczynek załóg. Cumujące przy Nabrzeżu Francuskim okręty w weekend udostępniono do zwiedzania. W ramach zespołu do Polski zawinęła hiszpańska fregata rakietowa „Méndez Núñez” (F 104) - okręt flagowy, portugalska jednostka tej klasy „Álvares Cabral” (F 331) oraz niemiecka korweta rakietowa „Ludwigshafen am Rhein” (F 264). Dzięki uprzejmości dowódcy SNMG-1 już pierwszego dnia wizyty, po konferencji prasowej, możliwe było bliższe zapoznanie się ze wszystkimi jednostkami zespołu, czego efektem jest niniejsza fotorelacja.

Najsilniejszym i największym (wyporność 5833 t, wymiary 146,7 x 18,6 x 4,75 m) okrętem zespołu jest fregata rakietowa „Méndez Núñez”, jedna z pięciu jednostek typu „Álvaro de Bazán” (F 100), zbudowanych przez hiszpański koncern stoczniowy Navantia. Budowę tego okrętu rozpoczęto 16 maja 2003 r. w stoczni w Ferrol na zachodzie Hiszpanii, zwodowano go 12 listopada 2004 r., zaś do służby wszedł on 21 marca 2006 r. Wyróżnikiem tej jednostki jest wyposażenie w amerykański system obrony przeciwlotniczej/przeciwrakietowej Aegis ze ścianowymi antenami Lockheed Martin AN/SPY-1D. Do zwalczania celów powietrznych wykorzystywane są pociski rakietowe Standard SM-2MR Block IIIA (32 szt.) i ESSM (RIM-162) wystrzeliwane z pionowej kadłubowej wyrzutni Mk 41 umieszczonej na dziobie przed mostkiem. Sprawia to, że fregata ta predysponowana jest głównie do strefowej ochrony przeciwlotniczej zespołów okrętowych. Zdolna jest też do zwalczania jednostek nawodnych (przy pomocy rakiet Harpoon) i okrętów podwodnych (wyrzutnie torped zop Mk. 32 Mod 9 kal. 324 mm, śmigłowiec Sikorski SH-60B Seahawk). Wszystko to sprawia, że jest to jednostka w pełni uniwersalna. Ma to oczywiście swoją cenę - koszt budowy tej fregaty wyniósł około 600 mln USD.

Nieco mniejszą (wyporność 3200 t, wymiary 115,9 x 14,2 x 6,2 m) i najstarszą jednostką w zespole jest fregata „Álvares Cabral”. Jest ona jednym z trzech przedstawicieli typu „Vasco da Gama” (MEKO 200PN) zbudowanych w Niemczech na początku lat 90. ubiegłego wieku. Ta konkretnie jednostka powstała w stoczni HDW w Kilonii (położenie stępki 02.06.1989 r., wodowanie 06.06.1990 r., podniesienie bandery 24.05.1991 r.). Fregaty tego typu są uniwersalnymi, pełnomorskimi jednostkami eskortowymi zdolnymi do zwalczania celów powietrznych (przy pomocy rakiet Sea Sparrow, zestawu artyleryjskiego Vulcan-Phalanx), nawodnych (przy pomocy rakiet Harpoon, armaty kal. 100 mm) i podwodnych, do czego wykorzystywane mogą być dwa śmigłowce zop Westland Lynx Mk 95 oraz wyrzutnie torped zop kal. 324 mm. Siłownia tych jednostek w układzie CODOG składa się z dwóch silników wysokoprężnych MTU 20V 956 TB92 o mocy 8,16 MW każdy oraz dwóch turbin gazowych General Electric LM2500 o mocy 38 MW każda. Taki układ napędowy pozwala na osiągnięcie prędkości 20 w. przy wykorzystaniu diesli i 32 w. przy pracujących turbinach gazowych. Załoga tych okrętów wynosi 180 ludzi. Z racji położenia Portugalii głównym akwenem operacyjnym tych jednostek jest Atlantyk.

Najmniejszym (wyporność 1840 t, wymiary 89,12 x 13,28 x 3,4 m) ale nie znaczy to, że najmniej ciekawym okrętem zespołu jest korweta rakietowa „Ludwigshafen am Rhein”, będąca ostatnią z pięciu jednostek typu „Braunschweig” (K 130). Okręt ten został zbudowany przez niemiecką grupę stoczniową Lürssen Werft (położenie stępki 14.04.2006 r., wodowanie 26.09.2007 r., wejscie do służby 21.03.2013 r.). Koncepcja projektowa tych korwet bazowała na projektach fregat i korwet z rodziny MEKO A (przede wszystkim MEKO A 100) stoczni Blohm+Voss. Okręty te posiadają konwencjonalny układ jednokadłubowy, jednak kształty ich kadłuba i nadbudówki podporządkowane zostały zmniejszeniu wykrywalności przez środki obserwacji technicznej. Obliczenia i testy wykazały, że zastosowany na nich sposób ukształtowania płaszczyzn określany jako X - shape (kształt - X) w połączeniu z serią innych przedsięwzięć takich, jak unikanie kątów prostych i drobnego wyposażenia na pokładzie i nadbudówce, zmniejsza ich skuteczne pole odbicia (SPO) do poziomu właściwego dużo mniejszym ścigaczom rakietowym typu 143.

Uzbrojenie artyleryjskie korwet typu K 130 składa się z dziobowej uniwersalnej armaty kaliber 76 mm OTO Melara L/62 Compact (pochodzącej z wycofywanych ścigaczy), dwóch armat MLG 27 kaliber 27 mm, zamontowane na obu burtach u podstawy głównego masztu. Podstawowym uzbrojeniem służącym do zwalczania jednostek nawodnych zarówno na pełnym morzu i wodach przybrzeżnych, jak też niszczenia celów lądowych, są rakiety RBS 15 Mk 3. Umieszczone zostały one w liczbie czterech na śródokręciu w dwóch blokach złożonych z dwóch kontenerów startowych umieszczonych jeden nad drugim. Każdy z bloków skierowany będzie na inną burtę. Do samoobrony korwet służą dwa systemy obrony bezpośredniej RAM (Rolling Airframe Missile) w najnowszej wersji Block 1 HAS (Helicopter, Aircraft, Surface Ship), której rakiety oprócz zwalczania pocisków przeciwokrętowych mają możliwość niszczenia śmigłowców, samolotów, a także celów nawodnych w bliskiej odległości. Każda z dwóch wyrzutni Mk 49 mieści 21 rakiet RIM-116A Mod. 1. Jedna z nich zostanie zainstalowana na dziobie przed nadbudówka, a druga na dachu hangaru.

Cały pokład rufowy tych okrętów zajęty jest przez lądowisko o długości 24 metrów, zdolne do przyjmowania śmigłowców o masie do 12 ton, na przykład typu Lynx lub NH-90, jednak bez możliwości ich stałego bazowania ze względu na zbyt mały hangar. Może on za to pomieścić dwa bezzałogowe śmigłowce służące do rozpoznania i monitorowania obszarów poza horyzontem radarowym jednostek. Na korwetach typu K 130 nie przewidziano instalacji żadnych urządzeń pozwalających na wykrycie zanurzonych okrętów podwodnych, ani uzbrojenia do ich zwalczania. Jedynym środkiem walki z okrętami podwodnymi mogą być śmigłowce ZOP, odtwarzające gotowość bojową na lądowisku, wyposażonym w tym celu między innymi w stacje do ich tankowania. Uzupełnieniem uzbrojenia tych jednostek są miny, jako że przewidziano możliwość instalowania na lądowisku czterech demontowanych torów minowych.

Andrzej Nitka

Reklama

Komentarze (5)

  1. prawda

    Jakie okręty, czołgi, BWP, artyleria rakietowa obudźcie się z letargu nie było niem ma i nie będzie.

  2. tuba

    Luudzie! Wybudowali okręt w 3 lata?! Co na to powiedzą polscy budowniczowie Gawrona?...Mam na myśli zarówno polityków jak i stoczniowców.

    1. kombajn

      Tuba coś ci się pomyliło okręt faktycznie wszedł do służby po trzech latach od położenia stępki ale zwodowali go dużo szybciej. Zresztą sumarycznie te 3 okręty budowano niecałe 4 lata. fregatę rakietowę „Méndez Núñez” zwodowano po 1 rok; 5 miesiące; 3 tygodnie; 6 dni fregata „Álvares Cabral” powstała w 1 rok; 4 dni korweta "Ludwigshafen am Rhein" powstała w 1 rok; 5 miesiące; 1 tydzień; 5 dni Nasi stoczniowcy po pierwszym roku jeszcze negocjowali warunki kontraktu....

  3. fg

    Niestety prawda jest taka, że nie będziemy posiadali tak wyspecjalizowanej i uzbrojonej floty. Przykra i smutna konstatacja.

  4. ryszard56

    czekam na tytuł .Polskie korwety i niszczyciele rakietowe wpłynęły ,w asyscie kutrów torpedowo - rakietowych do portu w Gdyni ,pewnie sie nie doczekam

  5. Jakub

    Nasz polski "Gawron" przebije swoją ceną hiszpańską fregatę. Marnotrastwo pieniędzy naszym politykom przychodzi bardzo łatwo. Może w końcu jakiś prokurator poszuka jaec w spodniach i zoś z tym zrobi?

Reklama