Reklama

Siły zbrojne

Nowe granaty ręczne dla czeskiej armii

Fot. Česká Zbrojovka

Zakłady zbrojeniowe Česká Zbrojovka będą dostawcą nowych granatów ręcznych dla czeskiej armii. Propozycja CZ okazała się bowiem najbardziej konkurencyjna cenowo w przetargu ogłoszonym przez czeskie ministerstwo obrony. Oferta obejmuje nie tylko granaty bojowe, ale również wersje szkolne i ćwiczebne oraz dokumentację techniczną.

Sukces zakładów Česká Zbrojovka jest tym większy, że wymagania postawione przez czeską armię były bardzo trudne do spełnienia, a nowe uzbrojenie miało być nie tylko nowoczesne, ale również „wypróbowane, przetestowane i skuteczne – uwzględniające obecne zagrożenia i problemy bezpieczeństwa oraz potrzeby żołnierzy w walce”. Dodatkowo w postępowaniu uczestniczyły najważniejsze firmy zbrojeniowe z krajów NATO.

Projekt wybrany przez czeską armię został tak naprawdę opracowany przez niemiecką firmę Rheinmetall Waffe Munition - strategicznego partnera dla zakładów Česká Zbrojovka. Współpraca miedzy tymi firmami trwa zresztą od prawie 10 lat i jest związana np. ze sprzedażą ręcznych (lub podwieszanych) granatników CZ 805 G1 oraz produkcją dla nich specjalistycznej amunicji kalibru 40x46 mm.

Teraz ma ona objąć również granaty ręczne, których produkcja zostanie przeniesiona do Republiki Czeskiej (CZ nie miała wcześniej w swojej ofercie granatów ręcznych), zabezpieczając potrzeby mobilizacyjne i dostawy w czasie sytuacji kryzysowych. Česká Zbrojovka planuje również współpracę w tej dziedzinie z firmą Explosia a.s. z Pardubic – znanego producenta materiałów wybuchowych.

Czeska armia wykorzystuje obecnie uniwersalne granaty ręczne wz. 86 (URG 86) i resztę granatów ręcznych F1, ale są one uznawane za przestarzałe. Szczególnym problemem są granaty URG 86, które były produkowane przez słowacką firmę VOP Nováky. Jak się okazało jakość niektórych partii produkcyjnych pozostawiała wiele do życzenia i np. z tego powodu ich użycie w armii słowackiej zostało zawieszone.

Ostatecznie Czesi zrezygnowali z koncepcji granatu, który miałby dwie opcje inicjacji: z opóźnieniem lub w momencie uderzenia w cel. Obecnie armia czeska chce jedynie granaty, które wybuchałyby 4-5 sekund po zwolnieniu zawleczki. Ma to być również uzbrojenie lżejsze i poręczniejszy – przygotowane m.in. do przenoszenia na nowych kamizelkach kuloodpornych.

Zmniejszenie wagi ma być większe o ponad 30%. Nowe granaty mają bowiem ważyć: wersja obronna – około 340 gramów i wersja zaczepna - około 180 gramów. Dla porównania granat URG 86 waży około 430 gramów natomiast granat F1 około 600 gramów. Pomimo tej mniejszej wagi udało się zachować właściwości bojowe tego uzbrojenia. W obu przypadkach fala uderzeniowa jest bowiem porównywalna, a w przypadku wersji obronnej udało się dodatkowo zwiększyć liczbę odłamków z około 1200 do około 3500.

Szczególnie duże nadzieje czescy wojskowi wiążą z granatami zaczepnymi, które są specjalnie przystosowane do walki w terenie zurbanizowanym i wewnątrz budynków. Tego rodzaju uzbrojenie miały do tej pory głównie pododdziały jednostek specjalnych a w jednostkach liniowych było go za mało. 

Zgodnie z informacjami przekazanymi na początku grudnia 2017 r. zamówienie czeskiego ministerstwa obrony ma być warte około 200 milionów koron czeskich (9 milionów dolarów). Wartość umowy najprawdopodobniej zostanie jednak zwiększona.

Reklama

Komentarze (7)

  1. AA

    Nie jesteśmy i nieprędko będziemy partnerem dla Czechów czy Słowaków - uważają nas za zapóżnionych technologicznie i chyba mają rację

  2. Pytam

    A u nas w armii użytkujemy w ogóle jakiekolwiek granaty? Tzn mamy taki sprzęt w ogóle na wyposażeniu?

  3. zxcvb

    Jak się patrzy na Czechy to umieją one chociaż zaspokoić podstawowe potrzeby swojej armii (granatniki ppanc, karabiny, granaty). Szczególnie, że w ich górskim terenie piechota mną duże znaczenie. Nam niestety oprócz Gromów i optoelektroniki za wiele nie wyszło. Łucznik też kupe lat się do tego MSBSa przymierzał.

  4. Teodor

    Nie znam sie na granatach, ale czy przypadkiem nie daloby rady produkowac granatow recznych programowalnych na tej samej konstrukcji glowicy co amunicja granatnikow recznych? Moze cena wyzsza, ale byloby to prostsze do ogarniecia. Ponadto z pewnoscia parametry taki pocisk ma lepsze poniewaz jest nowszy w projekcie i z pewnoscia nie pamieta ostatniej wojny swiatowej?!... W zaleznosci od potrzeb bylby stosowany w broni miotajacej lub w wersji recznej. Ponadto wydaje sie, ze wiekszosc zastosowan powinna byc z broni miotajacej. Zaraz ktos napisze, ze taki granat bedzie niewspolmiernie bardziej kosztowny od pierwowzoru z reczna wajchą. Ponadto elektroniczny zapalnik dawalby rowniez mozliwosc zastosowania granatu jako podrecznej miny, nawet wyskakujacej przy zastosowaniu np. dodatkowej konstrukcji lub zwyklej rury z odpaleniem ladunku na minimalnej wartosci. Taka uniwersalna piguła na większość bolączek żołnierza.

  5. Kali

    jakie granaty ręczne trafiły do WOT ? bo chyba nie F1 będące na wyposażeniu wojsk operacyjnych ?

  6. Michał Knapik

    W praktyce f1 i rg42

  7. Marek1

    Ktoś wie jakie obecnie granaty ręczne ma WP ? Przyznam, ze moja wiedza w tym względzie jest b. przestarzała i mam nadzieje, ze armia ma już coś lepszego niż stareńkie F1 i RG42, które pamiętam.

    1. Chlebak

      RGO 88 i RGZ 89. Przynajmniej w teorii

    2. PRS

      Nadal są to granaty, które ,,korzeniami" siedzą w... I WŚ. Gdyby komukolwiek w MONie zależało to szybciutko podłączyli by się do tego zamówienia. Wszyscy wokół się zbroją - MON kupuje samoloty szkolne...

    3. Podbipięta

      Cały czas te stare złomy co nawet nie potrafią dobrze fragmentować.Tych nowych(?) zamówiono kilkanaście lat temu może parę tysięcy szt.Obciach jak ta lala

Reklama