Na Litwie objęła służbę kolejna rotacja batalionowej grupy bojowej NATO, dowodzonej przez Niemcy. Jej podstawę stanowi jednostka, która jako pierwsza ćwiczyła przerzut sił tzw. szpicy (jednostki natychmiastowego reagowania VJTF) do Polski w 2015 roku, a w Siłach Odpowiedzi służyła do 2016 roku.
W bazie w litewskiej Rukli nastąpiła rotacja wojsk i dowództwa natowskiej grupy batalionowej. W uroczystości uczestniczył głównodowodzący litewskich sił zbrojnych gen. Jonas Vytautas Žukas, dowódca Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód gen. Krzysztof Motacki, dowódcy rodzajów litewskich sił zbrojnych, ambasadorowie oraz przedstawiciele państw, których wojska biorą udział we wzmocnionej wysuniętej obecności NATO.
W czasie uroczystości ppłk. Christoph Huber przekazał dowodzenie grupą bojową na ręce ppłk. Thorstena Genslera, dowódcy 371. batalionu piechoty zmechanizowanej. "Przez ostatnie sześć miesięcy przeszliśmy intensywne szkolenie wojskowe, wzięliśmy udział w szeregu ćwiczeń. Jesteśmy gotowi do odparcia każdej formy agresji wzdłuż litewskiej granicy" - powiedział ppłk. Huber.
371. batalion wydzielony z 37. Brygady Zmechanizowanej jest szczególną jednostką, jeżeli chodzi o udział w operacjach NATO. W 2015 roku został wystawiony do dyżuru w siłach natychmiastowego reagowania NATO (tzw. szpicy), a jego elementy przerzucono z Niemiec do Żagania w ramach manewrów Noble Jump.
Warto jednak podkreślić, że tak mocne zaangażowanie jednostki w misje i struktury międzynarodowe wymaga praktycznie ciągłego utrzymywania i odtwarzania zdolności bojowej, co w wypadku 371. batalionu musiało mieć miejsce. Służbę w NATO Response Force zakończył dopiero w 2016 roku, pełniąc ją w ub. r. na niższym niż "szpica" poziomie gotowości jako element sił wsparcia IFFG, przypuszczalnie w gotowości 30-dniowej. Zgodnie z założeniami reformy Sił Odpowiedzi na szczycie w Walii każda z wielonarodowych brygad pełni służbę przez trzy lata, w drugim roku jako jednostka najwyższej gotowości, zdolna do rozmieszczenia w ciągu tygodnia od momentu alarmowania.
Jak informuje litewskie ministerstwo obrony w skład natowskiej grupy bojowej stacjonującej na Litwie wchodzi 1450 żołnierzy z Niemiec, 100 z Belgii, 250 z Holandii, 200 z Norwegii oraz 20 z Luksemburga. Do oddziałów z wymienionych państw dołączą również żołnierze z Chorwacji i Francji. W lipcu tego roku czeski parlament zatwierdził rozmieszczenie około 250 żołnierzy na Litwie.
Czytaj więcej: Czesi wzmocnią siły NATO w państwach bałtyckich
W czerwcu w manewrach pod kryptonimem Iron Wolf na Litwie, będących integralną częścią Saber Strike (planowanych na okres od 12 do 24 czerwca), wzięło udział ponad 5,3 tys. żołnierzy z dziesięciu państw, w tym Stanów Zjednoczonych, Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Belgii. W manewrach Saber Strike uczestniczyło też szczecińskie dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód.
Czytaj więcej: Ruszają manewry Saber Strike. 11 tys. żołnierzy na wschodniej flance
rotmistrz
Raczej tych Niemców jest 450, a nie 1450.