W rozmowie z Defence24 Paweł "Naval" Mateńczuk mówi o testach broni, a także o jej cechach, które są istotne z punktu widzenia użytkownika.
Jedną z istotnych cech broni, poza niezawodnością w trakcie strzelania, wg Navala jest jej przystosowanie do montażu różnego typu akcesoriów. Każda konstrukcja, także broń przechodzi też przez okres chorób "wieku dziecięcego", jak i nauki jej obsługi przez użytkownika. Podobnie było w przypadku HK-416, które trafiły na wyposażenie polskich jednostek specjalnych. Według Navala ważna jest współpraca pomiędzy użytkownikiem i producentem, jak ma to miejsce także w przypadku Grota.
Dlaczego nie piszecie nic na temat grota?
Wszystkie karabinki wracają do Radomia na poprawki. Jeśli wszystko było ok to co będą poprawiać? Dziwne że nic o tym nie piszą na d24.
Źródła podają 53 tyś. Grotów za 500mln zł. inne mówią o 43 tyś. Grotów za te same pieniądze. Radom twierdzi że jest 4% uszkodzonych karabinków. Daje to 2120-1720 karabinów niezdatnych do użycia w jednym czasie czyli ok. 3-4 batalionów WOT bez broni w trakcie walki. Druga sprawa ile z ogólnej liczby karabinów jest w użytku. Wg. mnie nie więcej jak 5000 pozostałe w konserwie. Jeśli ktoś umie liczyć to wnioski sam wyciągnie a bardziej dociekliwości niech po pytają w WOG-ach ile było prowadzonych postępowań szkodliwych od 2019 roku. O zagubionych tłokach i regulatorach gazowych nie ma co mówić chleb powszedni ale pękające iglice to sabotaż. Ciekawe co się psuło w archaicznym AK?
Panie Naval, broń raz wyprodukowana ma sprawdzać się w każdych warunkach, nie ma znaczenia tutaj czy jest to miasto, las czy pole. Nie ważny jest też użytkownik, dzisiaj tą broń użytkuje WOT, ale jutro może będą musieli z niej strzelać zawodowi albo partyzanci. Bajki pan opowiadasz.
Naval reklamuje wyroby Fabryki Broni w programie "Strzelnica Navala". Pytanie go o MSBS jest jak pytanie Lewandowskiego o Huawei'a.
są normy, standardy na np. nagrzanie lufy trwałość ogólna itp, niech nikt nie wystrzeliwuje 4 magazynków seria i nie oczekuje zimnej lufy :)
Afera z samolotami Mig,Grot,modernizacja Leopardów,zakup śmigłowców ,zakup samochodów do wożenia kapusty i kartofli zamiast terenówek z prawdziwego zdarzenia,dywersanci w MON i PGZ mają się dobrze.
Jak wskazuje tytuł-to oczywiste,że bron powinien testować użytkownik-no przeciez nie pani Genia z Biedronki.No chyba,że u nas jest to nowość i testy broni odbywają się na zapleczu...
Nie w temacie jesteś, Naval tą opinią wskazał na to że opinię o złej jakości broni podał były żołnierz który w woju był w latach 80tych i puścił opijnię a tak naprawdę się mało zna w temacie ale chęć wypłynięcia kola była większa niż jego wiedza. Naval uderzył w punkt w swojej opinii na powyższy temat.
Dokładnie kolego.
Chcesz powiedzieć że nikt inny, oprócz użytkownika nie może jej oceniać i testować? Moim zdaniem jest odwrotnie. Ps gdyby broń nie miała wad to radom/ MON już dawno a wrzuciły filmik z testami. Skoro zaś tego nie zrobił to znaczy że jest coś na rzeczy...
Mogą oczywiście, ale skoro publikują już jakieś testy to niech to robią uczciwie podając co testują, jaką wersję, jakiego rodzaju są to testy jakiego procenta wszystkich egzemplarzy dotyczył opisywany problem i w jakich warunkach wystąpił itd. Czytając ten słynny artykuł, ma się wrażenie że jedynym celem autora było przekonać czytelnika że Grot to bubel nad bublami, a jego producent to lekceważący jakiekolwiek sugestie użytkowników monopolista.
Igor-wiem o tym i zgadzam sie z Tobą
Liczba żołnierzy WOT 12.2020: 27 tys, Liczba wyprodukowanych karabinów do dziś: 35 tys. Ile razy w roku żołnierze Wot mają ćwiczenia? 12x, ile razy na nich strzelają - 3 liczba broni przekracza liczbę użytkowników którzy pierwszy raz w życiu mają broń długą w rękach - to wg Navala jest ten właściwy test użytkownika?
manipulujesz . wg samego mon to ponad 40 tys dostarczonych. tak najbardziej właściwy test to właśnie taki. stać nas ... koniaczek ? :P
Najbardziej daje do myślenia nie sam "test" ale czas kiedy został upubliczniony. Wiadomo że "test" był bardzo stary bo dotyczył najwcześniejszych wersji Grota. Nie został upubliczniony gdy zamawiano Grota dla WOT. Nie został upubliczniony przy kolejnych zamówieniach... Ale nagle, gdy Ukraina myśli o zakupie... A z kim walczy Ukraina? Komuś bardzo zależy aby Polska nie zaczęła dostarczać Grota do Ukrainy. Czyżby Grot rzeczywiście był aż tak dobry? Podobno zagraniczne zakupy broni to decyzje polityczne. Czyżby poprawa stosunków Polska-Ukraina komuś była nie w smak? My dobrze wiemy komu... Jest takie przysłowie: "lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć". GDYBY w Polsce mieć mądrych u władzy, to można by jeszcze na całej aferze zrobić dobry PR dla Grota. Zrobić oficjalne dochodzenie które ujawniłoby jakie służby i jakiego kraju maczały w tym palce. A potem ogłosić wszem i wobec wyniki śledztwa z dużym naciskiem że broń jest tak dobra, że aż "pewne siły" próbują ja zdyskredytować. Na tym można nawet później oprzeć kampanię reklamową: "Jedyna broń którą naprawdę boją się r.......".
W pewnym sensie masz rację ale nie ma co podciągać MSBS pod takie rzeczy bo MSBS sam się obroni, zobaczysz. Jest to produkt który w krótkim czasie sam się obroni i żaden trolowski komentarz wykupiony przez klienta konkurencji zza granicy nie będzie miał na to wpływu, robią co mogą żeby Go zdesakredytować ale nie dadzą rady. To jest naprawdę innowacyjny, przełomowy, uniwersalny system broni strzeleckiej nikt do tej pory nie wpadł na pomysł żeby tyle rzeczy na raz zunifikować, uprościć bez zbędnych ceregieli. To jest dosłownie MSBS. Nikt takiego nie ma, stąd ten cały hejt. Bo o tyle jesteśmy do przodu :)
Nie plec bzdur że Ukraina była zainteresowana naszą bronią.
Może i test stary, ale broni nie poprawiono! Strzelałem zeszłym roku z broni produkcji 2019, wszystkie wady poza regulatorem gazowym (trudny dostęp) pozostały.
A js strzelalem w tym i moim zdaaniem jest ok.
Jak Radom wcale nie walczył o zamówienie z Ukrainy.
święte słowa, zobacz tych niby "zatroskanych" nagle o Borsuka.
Krytykowanie jakosci polskiej produkcji tego karabinka jest obliczone na odstraszanie ewentualnych zagranicznych kupcow tej broni. Te tzw. dyskusje "fachowcow"ktore nagle eksplodowaly w komentarzach pod tym artykulem jakos nie byly widoczne w czasie wprowadzania tej broni do uzbrojenia w Wojsku Polskim. Wniosek jest prosty - trolowanie nie kosztuje konkurentow duzo a niemalo idiotow ktorzy robia to za frajer. Kiepskie bo polskie.
Z tekstów wynika że cześć naszego społeczeństwa idzie do sklepu i kupi nawet niesprawne urządzenia pod warunkiem że są produkcji Polskiej.z takiej postawy patriotycznej możemy być dumni.
Zolnierz Polski zasluguje na najlepsza broń za rozsądną cęnę i nie może się zacinac po zapiaszczeniu się. Najlepiej by było aby broń była polska i dobra a nie tylko polska lub dobra. Wojsko polskie to nie sa akwizytorzy sprzętu produkowanego przez fabryki z przedrostkiem narodowy w nazwie tylko strażnicy naszej wolności. Mam nadzieje ze to kiedyś zrozumiesz
Wojsko jedzie na gospodarce narodowej, broń produkowana lokalnie czasem jest udana, a czasem mniej, ale bez dobrej gospodarki i narodowych zdolności produkcyjnych żaden kraj nie będzie miał dobrego i wystarczająco licznego wojska. Mam nadzieję że kiedyś to zrozumiesz.
W pełni popieram lecz należy pamiętać , że dawniej FB to również AKM a dzisiaj Beryl . GROT to na tym etapie przyszłość po wielu zmianach i testach . Dziwne , że dla OTK nie stworzono broni w oparciu o mechanizmy z Beryla .
Nie zacina to się AK. Wszystkie 5,56 to zaraz lufa zawalona prochem po kilku strzałach.
jeżeli AK się nie zacina, to oznacza żę nigdy nie miałeś go w rękach
Popieram w 101% !
Aż strach pomyśleć co będzie z Borsukiem i nową wieżą. To inna fabryka, ale normalnie opracowanie i testy wozu bojowego kosztują 20 razy drożej, a np. taka PUMA była testowana na pustyni w Arabii Saudyjskiej i w czasie testów przejechała tysiące kilometrów w najróżniejszych warunkach. Borsuk był testowany ułamek tego, tylko w kraju.
Borsuk pewnie przejechal całą pustynię błędowską.
HSW to porządna firma, która nie robi fuszerki.
Akurat HSW ma w sąsiedztwie odpowiedni tor testowy oraz za płotem cały wielki obszar jednego z największych poligonów w sumie niedaleko i drugi . Jeżeli Wermacht szkolił tam żołnierzy wysyłanych do Afryki Północnej wiele prób można zrobić w kraju . Jednak klimatyczne trzeba faktycznie zrobić na dalekiej północy np. w Norwegii lub Kanadzie albo w bardzo gorącym w Arabii Saudyjskiej , Egipcie lub Libii . Tam mogą wyjść wady niezauważone u nas w strefie umiarkowanego klimatu .
A Borsuk jest robiony na rynek Arabii Saudyjskiej czy RP? Dlaczego mam płacić za próby systemu pływającego na pustyni - przewidujesz nowy potop biblijny? Zakres badań uzgadnia zamawiający i dobrze jest by, szczególnie w pierwszym okresie, był dostosowany do faktycznych potrzeb, a nie wydumanych rynków eksportowych. Desantowanie z okrętów i warunki arktyczne też proponujesz sprawdzać? Jak tak to płać z własnej kieszeni, a nie z mojej - polskiego podatnika.
U nas też potrafią być dni z ekstremalnie niskimi i gorącymi temperaturami albo zawieruchami śnieżnymi lub obszary pełne kurzu czy piachu w powietrzu . Jak sprawdzić sprawność system chłodzenia , klimatyzacji lub systemu filtrowania pojazdu . Może teoretycznie ?
Dlatego właśnie chcemy ZSSW-30 zamiast brać izraelskiego gotowca, który jak pokazuje czeska praktyka nie sprawdza się w zimie.
prowadzi sie testy w niskich i wysokich temperaturach. nie wiadomo gdzie politycy rzuca żołnierzy do bitwy. a 30-40 stopni na słońcu to temperatury jak najbardziej realne w Polsce. Do tego trzeba dostac do 10 stopni zapasu.
Znasz NO-06 101-108, zapoznaj się z nią a potem opowiadaj (jak byś znał to nie pisałbyś "Do tego trzeba dostac do 10 stopni zapasu"). Znasz zalecenia STANAG ze strefami klimatycznymi i to co jest tam napisane o dopasowaniu do obszaru. Wiesz ile czasu większość krajów potrzebuje na przygotowanie pododdziałów do zadań operacyjnych w innych strefach klimatycznych niż ich normalne strefy eksploatacji - ręczę ci, że we wszystkich dokumentach NATO nie są to dni, ba nawet tygodnie dla sił głównych danego kraju. Nawet Marines mają z tym kłopoty, bo to kosztuje, a na zachodzie pieniądze się liczy. Dlatego jeszcze raz - najpierw robisz badania na swój główny rynek - czyli na Polskę. Potem, gdy ma to sens rozszerzasz na inne strefy klimatyczne.
tak tak o piasku nie pomysleli bo tu nie ma pustyni
A Pustynia Błędowska? Zapraszam
HSW ma cały obszar aż po Nową Dębę stworzony poligon jeszcze w czasach DWS przez Niemców . A jeżeli tego mało to po drugiej stronie poligon w Lipie . Większość testów zrobią na miejscu jednak takie długotrwałe w ekstremalnych warunkach temperaturach trzeba zrobić gdzie indziej . Akurat Borsuka jak będa takie decyzje można dość gruntownie przetestować na miejscu łącznie jeżeli chodzi o trwałość zmęczeniową zawieszenia i innych systemów pojazdu . Dzisiejsze HSW wprawdzie to nie dawny kombinat HSW ale bliskość poligonów pozwoli przetestować tego składaka .
Problem z karabinkiem GROT jest taki, że faktycznie pospieszono się z zakupem tego systemu. Prawdopodobnie minister miał środki finansowe, które musiały być wykorzystane i/albo fabryka potrzebowała funduszy na dalsze istnienie lub utrzymanie załogi. Wybrano przedwczesny zakup. Ja sam jedynie patrząc na fotografię wczesnej wersji GROTa uznałem, że błędem jest tak nieosłonięta (niezabezpieczona / nieusztywniona) końcówka lufy - co okazało się prawdą. Każdy inny karabinek od AK rozpoczynając do najnowocześniejszych konstrukcji ma ten element odpowiednio zabezpieczony / wzmocniony / obudowany.
Użytkownik powinien brać udział w testach broni. Zgoda. Tylko te testy powinni robić zawodowi żołnierze z wybranych jednostek na partii powiedzmy 100 karabinów. Wprowadzanie do testów 40tys karabinów to gruba przesada szkoda że WIELKI NAVAL tego nie rozumie.
Zawodowi na pewno nie wykryją wszystkich ewentualnych mankamentów, bo w niektórych przypadkach nawet by nie wpadli na to by przeprowadzić "odpowiednie testy". W początkowej fazie oczywiście może nawet bezpieczniej - ale przecież w WOT też są zawodowcy a nawet niekiedy ex-specjalsi.
Zawodowo nie wykryją ?to dać harcerzom oni napewno mają doświadczenie różnymi karabinami.
Test, którego wyniki zamieścił onet jest totalnie niewiarygodny. Odniosę się do kilku najważniejszych moim zdaniem błędów. 1. Nie jest podana wersja testowanej broni. Obecnie do wojska wchodzi wersja A2, podczas gdy większość opisanych usterek dotyczy wersji A0 lub nawet egzemplarzy przedprodukcyjnych, co zaznacza FB Radom w swojej odpowiedzi. Większość z wymienionych wad karabinka Grot już dawno nie występuje. Nie podanie wersji świadczy o zlej woli testujących. 2. Test na wystrzelenie 900 pocisków na raz jest absurdalny. W ten sposób można spalić praktycznie każdy karabinek, jest mnóstwo filmów na youtube ze stopionymi karabinkami. Do prowadzenia ognia ciągłego jest karabin maszynowy. Np FN Minimi kal. 5,56, czyli takiego samego kalibru jak Grot. Waży on 7,3 kg, a sama lufa 1.8kg. Cały Grot wazy 3,7 kg czyli polowe tego co Minimi. Samo przeprowadzenie takiego testu świadczy o chęci zdyskredytowania Grota. 3. Kwestie uszkodzeń mechanicznych. Myślę ze każdy zdaje sobie sprawę z tego, ze uszkodzić można wszystko, kwestia tylko determinacji i siły. Producent podał ilość reklamacji ze względu na uszkodzenia mechaniczne, i były to liczby bardzo male. Ponadto ew. Wady materiałowe zostały już wyeliminowane. 4. Test piaskowy. W sieci jest film z takiego testu i karabinek po nim funkcjonuje normalnie. Jak się chce to można taki test przeprowadzić tak, żeby karabinek nie ruszył. Żaden karabinek Nie przejdzie odpowiedniego zasypania piaskiem. Podsumowując: wygląda jakby ktoś chciał celowo zdyskredytować Grota, przypadkowo akurat w momencie przetargu dla armii ukraińskiej. Test przeprowadzał instruktor strzelectwa z Grom, wiec te błędy moim zdaniem nie wynikają z braku wiedzy, ale ze zlej woli. Zadziwiła mnie jeszcze jedna rzecz - doskonałe nagłośnienie sprawy i szybkie podjęcie kroków przez polityków opozycji. To świadczy o tych poltykach jak najgorzej, ale o samej akcji oczernienia grota można powiedzieć że została przygotowana profesjonalnie. Przeciętnemu internaucie wryła się opinia że Grot to złom, a próby tłumaczenia powodują wzruszenie ramionami na zasadzie: "winny się tłumaczy". Ja uważam, że zobaczyliśmy na własne oczy działanie obcych służb w Polsce, kto grał w niej rolę aktywną, a kto wziął w niej udział przypadkiem, mimo woli, lub jako pożyteczny idiota - tego się pewnie nie dowiemy.
No właśnie. Gdzie efekty pracy osławinych służb specjalnych? Pewnie takie same jak w przypadku zabezpieczenia zakupu respiratorów.
Bo testy stacjonarne przeprowadzaja labolatoria do tego upowaznione na podstawie standartowych testow. Gosc, ktory pokazuje certificat, ze jest strzelcem wyborowem to znaczy, ze celnie strzela, ale nie ma pojecia o testach wytrzymalosciowych broni. Ja przykladowo w moim laboratorium glownie testuje skaly i zaden kamieniarz mi nie powie, ze zna sie lepiej na testach wytrzymalosciowych skal niz ja,
Mój VIS z 1938 nadal jest celny i bez zarzutu działa.
Zadaj sobie pytanie dlaczego VIS był nie do zdarcia... Mój nadal działa.
zobaczcie jak to jest. Jak wprowadzano do Bundeswehry nowe karabinki i pm-y, zawsze byli przedstawiciele producenta. I co było najważniejsze, zbierali opinie żolnierzy. Zmiany powstawały w trakcie produkcji, te większe od nowej serii. U nas, arogancja FB Radom, wszystko wiedzą najlepiej. I potem powstaje fajans.
No nie przesadzasz aby? Łucznik nie słynie może z wyczulonego na klienta słuchu. (Stąd ich symboliczna sprzedaż na rynek cywilny). Ale jednak jakieś uwagi od klienta były zbierane, w końcu sporo z wad było poprawiane, wystarczy sprawdzić listę zmian od wersji A0 do A2. Fakt że niektóre z wad w sposób trochę dziwny zostały "naprawione" jak np. wypadający regulator, przez wydłużenie łoża, no ale jakaś reakcja jednak była.
Czy redakcja Defence24 mogłaby ustalić jaka wersja GROT-a była faktycznie testowana i ile egzemplarzy .
pierwsza, A0 , bo ta jest wyprodukowana w największej ilości. I tu jest pies pogrzebany. Nie było potrzeby zamawiania tak dużej liczby karabinów które jeszcze nie zostały dobrze przetestowane. Wystarczyło 1-2 tys, a potem resztę. tym bardziej, że pierwotnie dla wot zamówiono beryle , które choć mniej nowoczesne, to jednak i mniej wymagające jeśli chodzi o konserwacje po użyciu , a z tym WOT ma duże problemy.
właśnie nie ma tej współpracy. Gdyby była, nie było by wypadówek. Broń byłaby duże lepsza.
Gdyby nie durnowate decyzje MON (jeszcze za poprzedniej ekipy z PO, a praktycznie nie poprawione przez obecną) de facto zabraniające żołnierzom kontaktu z polskimi producentami to zapewne wiele problemów (szczególnie tych związanych z nawykami) odkryto by jeszcze przez pierwszą serią produkcyjną.
Zakaz kontaktu z producentami? Przecież do zakupu uzbrojenia dla wojska służy Inspektorat Uzbrojenia, w którym pracują żołnierze. Tyle, że IU z tego zakupu został wyłączony przez Macierewicza.
Nie wiesz o czym piszesz, niestety. Pomijając, że to biurwy z MON (część nigdy nie służyła w linii, a ci co służyli szybko się dostosowują - w końcu obie grupy to naprawdę inteligentni ludzie) to jest ich znikoma liczba. Mają po kilka, nawet kilkanaście postępowań jednocześnie (i to nie zawsze zgodnych z ich specjalnościami). Poza tym procedury pozyskiwania sprzętu są trochę bardziej złożone (decyzje masz w necie - poczytaj) i owe biurwy są dopiero na końcu tego łańcucha pokarmowego. Poza tym, jak pisałem wcześniej, w Polsce nie ma jednostek testowych jak to było kiedyś, gdy podlegały GIT w MON. Natomiast żołnierz z linii ma szereg ograniczeń w kontaktach i brak przygotowania do udziału w czymś takim (taki żołnierz to jak oblatywacz w lotnictwie - nie tylko doświadczenie i umiejętności ale i specjalna wiedza). Znów poczytaj decyzje MON na ten temat. Gdybyś nosił mundur znałbyś i te problemy i wiedział ile zbędnych kwitów musi wypisać, a z jego normalnych obowiązków nikt go nie zwalnia. Dlatego uważam, że sami sobie strzelamy w stopy i to na każdym kroku.
"Według Navala ważna jest współpraca pomiędzy użytkownikiem i producentem, jak ma to miejsce także w przypadku Grota" - tyle, że tu nie ma żadnej współpracy. Zamiast niej jest hejt na autorów krytycznego artykułu. To nie jest droga do wyeliminowania wad karabinu.
Skoro wyszła wersja 2 to serio uważasz, że producenci sami wpadli na wszystko co trzeba poprawić ? Skąd w ogóle teza, że współpracy po prostu nie ma ?
Jak dobrze usłyszałem, jest to broń dedykowana dla WOT. Można skorygować nazwę na : GROT-WOT. I trzeba mieć nadzieję, że nie będzie sprawdzana w warunkach bojowych.
Hmmm, WOT nie jest na "godziny" jak nasze wojsko zawodowe. Trochę szacunku dla ludzi, którzy dzielą życie prywatne i szkolenie wojskowe.
Płacą podatki na wojsko zawodowe.
Czyli chcą mieć ciastko i je zjeść, takie współczesne pospolite ruszenie, a wiadomo do czego to kiedyś doprowadziło.
Do wygranej pod Wiedniem Grunwaldem Historia polskiego oręża to pospolite ruszenie Jak wprowadzono armię zawodową to państwo zniknęło pod zaborami
No tak jest na weekend.
..jeśli ktoś pracuje na tygodniu to tylko część Soboty i Niedzieli ma wolne , więc logiczne jest że szkoli się w dni wolne od pracy..(xd)
Szanowni, problemem jest , że wyprodukowano kilkadziesiąt sztuk broni, a teraz się je modernizuje. Koszty tej operacji można było wielokrotnie ograniczyć, testując starannie broń na etapie serii próbnej a nie produkcji seryjne. To abecadło.
kilkadziesiąt tysięcy. I o ile mozna wymienić kilka części to jeśli obróbka technologiczna pozostałych była nie najlepsza, to karabin będzie uciążliwy w użyciu. Najbardziej niepokojące są doniesienia o problemach z piachem.
no tak a naforach słychać wycie jak to długo sie wierze ZSSW testuje ,spokojnie to sie na kibelku siedzi , w przemyśle zwłaszcza zbrojeniowym trzeba szybkiego działania bo nikt darmozjaów nie nedzie utrzymywał mieszajacych powietrze na pustych halach .Reszta jak w tytule broń ma byc testowanna na użytkownikach i modernizowana wg uśrednionych wskazówek a nie lamentów jednostki.
Niemcy: narzekania na G36, USA: wtopa z M16, Indie: INAS, Czechy: Bren 1 do kosza - Bren 2 to nie jest prosta modernizacja, także doczytaj, LMed...
Tylko ludzie, którzy nic nie zrobili w życiu, poza pisaniem na forach nie wiedzą jak trudno jest uzyskać naprawdę dobry produkt, i dlatego piszą bzdury. GROT to bardzo duży sukces, teraz potrzeba go systematycznie doskonalić i rozwijać, do czego zresztą został od początku zaprojektowany. Inni producenci bardzo się boją tego projektu, stąd cały ten hejt.
Sukces? Sukces to może będzie jak poprawia i poprawią dobrze, na razie to bym 3+ dał za chęci
Wspaniałych konstruktorów mamy. Zaprojektować broń z wadliwym usytuowaniem mocowaniem pasa,latającym regulatorem i pękającą kolbą itd
o kto ci o tym opowiedział pan z onetu który usłyszał o tym przypadkowo bo na broni sie nie zna ?
Ten Pan z Onetu ma 20 letnie doświadczenie w testowaniu broni. Ponadto ma certyfikaty m.in. usarmy. Coś czego ty nie masz i mieć nie będziesz. Zresztą poczytaj sobie jakie certyfikaty i doświadczenie ma ten Pan. Info ogólnie dostępne. Jak chcesz kogoś dyskredytować, to akurat tutaj "przestrzeliłeś".
W wersji A1 karabinka GROT (w armii jest w tej chwili 37 tysięcy sztuk karabinków w tej wersji) stwierdzono i uznano za statystycznie istotne (wymagające poprawy, co zaowocowało powstaniem wersji A2) następujące wady: wypadający regulator gazowy, pękającą iglicę, niedostateczną sztywność kolby, zbyt słaby zatrzask kolby, niewłaściwą konstrukcję lufy (podatna na uszkodzenia), niewłaściwe mocowanie przedniego zaczepu pasa nośnego (broń miała tendencje do obracania się podczas przenoszenia), pękającą rękojeść przeładowania, zbyt delikatne (samoistnie zmieniające nastawy) mechaniczne przyrządy celownicze, pękającą dźwignię zaczepu suwadła, zbyt małą odporność na korozję. Od razu wyjaśniam: nie są to informacje z Onetu.
Statystyczna istotność może wynosić zarówno 1% , 5%, jak i 20%, zależnie od decyzji tego, który tą istotność ustala. Strzelam, że tutaj ustalono statystyczną istotność w okolicach 5% lub mniej, więc jak widzisz nie jest źle. A jeśli weźmiesz pod uwagę łatwość wymiany podzespołów, to jest nieźle.
Stwierdzone wady tego bubla każą rozważać kto to projektował i testował? Ślepy ? Może projektant mebli lub okien?. Wstyd. Inżynierowie niedzielni bez umiejętności i podstawowej wiedzy technicznej za to z wielkim EGO.
Jeżeli 5% karabinków wykazuje wady uniemożliwiające użytkowanie to znaczy, że 5% żołnierzy zginie, bo ich broń nie zadziała lub zadziała niepoprawnie. To jest zupełnie nieakceptowalny wskaźnik. A co do łatwości wymiany. Wymiana iglicy w Grocie wymaga rozłożenie karabinka. No i powoduje konieczność wymiany zamka, ponieważ iglica wersji A2 nie jest kompatybilna z zamkiem z A1 (inny kształt zamka).
Jeżeli 5%
Drobna uwaga-Grot nie był projektowany jako broń dla WOT, tu się pan Naval myli. A co do Grota to nie ma o co robić szumu, u nas jak się coś wymyśla w zakresie broni to od razu są ochy achy zachwyty jaką to cudowną gwiazdę śmierci wymyśliliśmy a w rzeczywistości jest jak jest czyli przeciętna broń z zaletami i wadami, i tak jest z Grotem a to czy jest dobry to się okaże czy ktoś poza naszym wojskiem go kupi i jakie będą opinie za 5, 10 czy 15 lat. Jedno tylko zastanawia, o karabinku opinie wypowiadają politycy, „eksperci” różnej maści, rzecznicy prasowi ale jakoś nie słychać opinii zwykłych żołnierzy i wotowców, którzy go używają na co dzień, szczególnie opinii które by zaprzeczały zarzutom.
Czyli karabinek GROT powstał jedynie do walki w miastach dla jednej formacji. A co z resztą formacji jak wojskami powietrznodesantowymi, specjalnymi, zmechanizowanymi, dla nich powstanie jakiś nowy karabinek, czy oni już z czystym sumieniem mogą kupować karabinek za granicą np w Niemczech bez bycia oskarżonym o lobbing? Z tego co czytałem karabinek ma być modułowy aby zaspokajać jak najwięcej potrzeb jak najszerszej grupy odbiorców, różne kalibry, szturmowy, dla strzelców wyborowych itd. , czy ta koncepcja już jest nieaktualna ?
Niedzielne wojsko Macierewicza powinno tez testowac samolot F 35 oraz obslugiwac te dwie baterie patriotow wszak sa najlepsi nawet specnaz pokonaja.
Powiedz to Siemoniakowi, który będąc min. obrony dawał wyróżnienia, ale będąc w opozycji uwala karabinek, jedno się ciśnie na usta: wyjątkowa gnida.
A pamiętasz może jaką umowę dotyczącą FB Radom podpisano na MSPO 2012 i co było celem tej inwestycji? Zacytuję fragment z branżowej strony: "Przedsięwzięcie finansuje Fabryka Broni Łucznik i Ministerstwo Skarbu Państwa (ok. 19 mln złotych)".
Zadawanie pytań dlaczego Fabryka Broni przez dwa lata nie może rozwiązać problemów z Grotem to jeszcze nie uwalanie karabinka.
Dokumentacja broni jest własnością MON, a nie Łucznika. Zmiana każdej śrubki musi przejść przez wojskową biurokrację, to zajmuje lata. Wersja A2 była gotowa w roku 2018, a produkować zaczęli dwa lata później, gdy Inspektorat się wreszcie zgodził na zatwierdzenie kart zmian.
Siemoniak dał nagrodę za rozwój prototypu, a nie za gotowy wyrób który ma wady co sam producent przyznał. Wersja A2 która poprawią tylko kilka wad jest dopiero od tego roku wprowadzana. Do tej pory dostarczono wojsku 40tyś ,,wadliwych" poprzednich wersji.
Obwiniasz gościa za czasów którego prowadzono prace nad bronią , wybudowaną nową fabrykę ale nie chciano jej zakupić ze względu na jej niedopracowanie ? Było trzeba kupić 300 szt. i dać do przetestowania prawdziwym wojakom i nie było by płaczu . Jak niby mają zmodernizować broń która rdzewieje ?
Wreszcie głos rozsądku. No ale to jest prawdziwy żołnierz, a nie jakiś "bojownik tyłów wysokiego szczebla".
Testowanie powinno opierać się o poligony. Przekazać po 500 sztuk na każdy poligon, a wojsko szkolące się na nim przetestuje broń bardzo szybko i efektywnie. Z całym szacunkiem do WOT, to jest to niedzielne wojsko, gdzie częstotliwość używania sprzętu jest żadna w porównaniu do wojsk operacyjnych.
Na partii prototypowej kilkuset sztuk nigdy nie wyjdą problemy czy to techniczne czy użytkowe, jakie będą wychodziły po wprowadzeniu do wojska tysięcy sztuk sprzętu. W dodatku wojsko zawodowe inaczej obchodzi się i dba o broń od terytorialsów. Niebo a ziemia.
Tak. Tak. Żałosna próba wytłumaczenia zakupu 30 tyś bubli. Jak kupujesz samochód to też bierzesz obrazu 10 sztuk do testów czy szanujesz swoje pieniadze i chcesz mieć od razu produkt dopracowany? Coś dociera do łba?
Problem jest taki, że pierwsze partie są starannie wykonane. To na kolejnych producent optymalizuje koszty i materiały. Większość problemów to wady materiałowe a nie projektowe.
Testy w Wojskach Specjalnych i GROM już były, tylko FB Radom stwierdziło że nie będzie poprawiać wad wtedy wykrytych bo im się to nie opłaca.
Wszystko po kolei. WOT już swoje sprawdził, teraz to samo robią wojska operacyjne.
Tak tak. A 30 tysięcy bubli zgnije sobie w magazynach i sporządzi się protokół zniszczenia. Za Takie marnotrastwo i bubel za ciężkie pieniądze powinien być kryminał.
Ale spadochroniarze też już testują Grota, a ich o małą częstotliwość używania trudno posądzić.
Tak, tylko wyprodukowano do tej pory ponad 40k sztuk tej broni. I teraz testują?
No ale to broń modułowa. O to w niej chodzi, że można wymienić tylko jej część. A 40k to tak dużo na prawie 40 milionowy kraj? Oczywiście można by czekać na pełne dopracowanie, oczywiście mogliby bardziej słuchać testujących przed zakontraktowaniem broni, ale znając życie trwałoby to z 20 lat.
Może poczytaj w słowniku co to jest broń modułowa specu z netu.
Sprawdź, proszę co to jest broń modułowa :) Tak, 40 tysięcy karabinków przy 100 tysięcznej armii to bardzo dużo. Wystarczyło wyprodukować powiedzmy 3000 sztuk w wersji A1 i puścić w młyn w 2017. Do dzisiaj mielibyśmy identyczne wnioski z eksploatacji ale bez konieczności modernizowania 36 tysięcy karabinków na koszt podatnika.
w broni modułowej nie chodzi o to, ze można wymienić część. To można zrobić w każdym produkcie.
W modułowej, możesz przeprojektować cały moduł i dołączyć do reszty, bez przerabiania tej reszty. W nie modułowej też teoretycznie można, ale w większej ilości wypadków, trzeba jednak przerabiać wszystko
Modułowość systemu MSBS polega na czymś zupełnie innym. Na jednej bazie opiera się system, w którym można wymieniając pewne elementy (na przykład lufę, kolbę, celownik, magazynek) uzyskać broń o różnych parametrach (karabinek, subkarabinek, karabin wyborowy, karabin maszynowy). Takie nasadki do robota kuchennego. Nasadek sto a silnik i korpus jeden.
Oczywiście, że można, ale w modułowej można bardziej ;)
Ale to właśnie "weekendowy" wojak, który nie umie obchodzić się z bronią, nie umie jej konserwować itp. najlepiej ją przetestuje. W rękach specjalisty wyjdą tylko wady techniczne a nie wady użytkowe.
Te weekendowe wiki jest więcej warte niż jednostki specjalne. A wiesz dlaczego? A bo w godzinie W same wybiorą sobie wroga a nie jak w przypadku wojna zawodowego będą strzelać nie do tych co trzeba.
No właśnie.
Weekendowe wojsko jest gestorem kontraktu na MSBSa oraz vis-100 więc obie bronie należą do WOT a WL, WS , MW i SP mogą pomazyć o dużej liczbie MSBSw.
to jest dokladnie to o czym sam myslalem jakis czas temu. wojska ladowe powinny byc priorytetyzowane jako uzytkownik grot, nie WOT. oni rownie dobrze bawiac sie w wojsko mogliby jeszcze latami z berylami ganiac sie po lesie i nic by sie nie stalo (jakby np. MON chcialo zaoszczedzic troche kasy). mi sie wydaje ze decyzja o wyposazeniu najpierw WOT w groty przez maciere3wicza (WOT to bylo jego dziecko) miala charakter bardziej polityczny niz praktyczny
Miała charakter trochę polityczny, a trochę praktyczny. Testy karabinka najpierw WOT, a potem w linii to w sumie dobry pomysł.
@gromek: Nie, wlasnie miala wymiar praktyczny, wyposazenie wpierw w Beryla a potem w Grota byloby niepraktyczne, uznano wiec ze zolnierze maja uczyc sie na docelowej broni by wytworzyc odpowiednie nawyki od razu a nie potem musiec przeszkalac.
Myślę że jakby żołnierze potrafili obsłużyć i bryła i grota i mam czyli broń dostępną w WP to byłoby dobrze
A mnie się wydaje że właśnie niedoświadczony użytkownik szybciej znajdzie i wskaże problemy konstrukcyjne mające wpływ na ergonomię i pracę jednostki broni w rękach poborowego. Przypomnijmy że chodzi o potencjalny karabinek podstawowy a nie broń operatorów. Dopiero po tej fazie wstępnych testów, badamy wytrzymałość i sprawność konstrukcji w ekstremalnych sytuacjach. Ten pseudo skandal i test wystrzelenia 300 sztuk amunicji niemal ciągiem, świadczy chyba o niezrozumieniu przeznaczenia przez operatora. To test bardziej dla UKMa. Uważam że krytyczne jest by broń podstawową produkować w kraju, a już na pewno kupowanie jej od potencjalnego przeciwnika, za jakiego uważam niemcy, jest conajmniej nierozsądne.
Konkurentów GROTa jest więcej niż tylko Niemcy. Konkurenci to BREN, HK, M16, pewnie także inni. Niemcy są nawet stosunkowo małym konkurentem, bo HK został kupiony niedawno przez naszych (rodzina Zalewskich).
I w tym czasie tłuczemy seryjnie broń w fazie testowania. Jak coś wyjdzie nie tak to się najwyżej zezłomuje. Brawo za pomysł.
wielka tajemnica jest jak tak niedobracowany karabinek przeszedl testy kwalifikacyjne do armii? nierozsadnym to jest przeplacac za niedokonczona bron.
A czytałeś cały raport czy tylko o wystrzeleniu 30 magazynków? W tym raporcie są opisane 22 wady które producent może łatwo wyeliminować. Pytanie czy mu się chce.
A po prostu karabin powinien być testowany przez przez wszystkich - operacyjnych, WOT, w. specjalne, a nawet niektóre osoby z zewnątrz. Wystarczyłoby np z 2000 szt i ze 2 lata ostrej pracy, a potem przejść do kolejnych kroków. I broń byłaby mocno na wstępie sprawdzona, i "gęby" byłoby łatwiej zamknąć. A gdyby próby wypadły negatywnie, to też sytuacja też byłaby prostsza i dużo bardziej twórcza.