Od 22 maja trwają w Stanach Zjednoczonych prace mające ustalić, w jakim stopniu będzie można otworzyć stanowiska w jednostkach bojowych dla kobiet. Do 2016 r. wszystkie stanowiska w siłach zbrojnych USA powinny być dostępne dla pań, chyba że zostanie dowiedzione, iż jest to w niektórych przypadkach niemożliwe. Do takich wyjątków mają się zaliczać m.in. jednostki specjalne sił morskich (SEALs), powietrznych oraz wojsk lądowych.
Więcej: Pentagon oficjalnie znosi zakaz udziału kobiet w walce
Trochę to dziwna dyskusja biorąc pod uwagę fakt, że kobiety biorą już udział w tajnych misjach i niejednokrotnie dowiodły, że są wśród nich takie, które nadają się do tego zawodu jak mężczyźni. W wielu przypadkach są one wprost niezbędne, szczególnie by zapewnić współdziałanie z ludnością miejscową, np. w krajach, gdzie religia lub zwyczaje nie pozwalają na kontaktowanie się mężczyzn z kobietami. Przykładowo w Afganistanie istniały specjalnie kobiece patrole (Female Engagement Teams), które działały regularnie z piechotą morską by współdziałać z miejscowymi kobietami i dziećmi.
Jeszcze bardziej specjalistycznymi jednostkami były kobiece zespoły CST (Cultural Support Teams), które po raz pierwszy zostały wysłane do Afganistanu w styczniu 2011 r. by tam współpracować z operatorami sił specjalnych, zarówno jeżeli chodzi o kontakty z ludnością cywilną, jak i o prowadzenie rozpoznania. Selekcja i trening do jednostek CST trwa osiem miesiącu i obejmuje m.in. testy psychologiczne, fizyczny oraz trening z wykorzystania karabinów M-4 i pistoletów M-9.
Więcej: Kobiety w armii USA mają problemy
Nie są to jednak typowe działania specjalne, dlatego obecność kobiet żołnierzy w Iraku i Afganistanie nie stanowi dowodu na ich przydatność dla każdego typu jednostek. Wszystkie służby w armii amerykańskiej miały termin do 15 maja, by odnieść się do styczniowych propozycji, co do zniesienia zakazów dla kobiet. Teraz Pentagon ma do stycznia 2016 r. przygotować się, by te bariery znieść. Nadal jednak nie wiadomo, czy stanie się to wszędzie.
Maksymilian Dura
Jarek
Zamiast komentarza... http://www.youtube.com/watch?v=sKYI43m2PBA
Jarek
Polityczna poprawność w akcji. Krótkie pytanie: Ilu potrzeba mężczyzn, ażeby zabrać rannego kolegę-żołnierza z pola działań operacyjnych pod obstrzałem wroga? Czy jeśli chodzi o kobiety, to tyle samo? Ile sztuk amunicji może przy sobie nosić żołnierz mężczyzna, tak aby jego sprawność w akcji nie była ograniczona? Czy kobieta tyle samo? Itd. itd. itd. Kobiety mogą służyć w wojsku - za biurkiem w sztabie, pod warunkiem, że nie będą miały do czynienia z podejmowaniem ważnych decyzji. Dlatego nie, ponieważ kobieta w takim momencie może mieć po prostu okres. A kobieta, kiedy ma okres nie jest za bardzo normalna fizycznie i psychicznie - jej decyzje mogą rodzić złe skutki. Chyba nie trzeba tego bardziej wyjaśniać.