- Wiadomości
Kim Dzong Un odkłada atak na Guam
Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un otrzymał raport armii na temat planów odpalenia rakiet w pobliże należącej do USA wyspy Guam. Oświadczył, że będzie obserwował działania USA nieco dłużej zanim podejmie decyzję w tej sprawie - poinformowała we wtorek oficjalna agencja KCNA. Deklaracja oznacza przerwanie przygotowań do wystrzelenia pocisków balistycznych w stronę amerykańskich instalacji wojskowych na Pacyfiku.

"Stany Zjednoczone, które pierwsze rozmieściły liczne systemy strategicznej broni nuklearnej niedaleko nas, powinny pierwsze podjąć właściwą decyzję i wykazać ją poprzez swoje działania jeśli chcą obniżyć napięcie na Półwyspie Koreańskim i zapobiec niebezpiecznemu starciu militarnemu" - powiedział Kim w relacji KCNA.
Jak informuje agencja, Kim Dzong Un odwiedził centrum dowodzenia sił strategicznych, któremu podlegają wojska rakietowe i "długo analizował" plan oraz przedyskutował go z dowódcami wojskowymi. Według KCNA przywódca Korei Północnej polecił aby armia była „zawsze gotowa” do podjęcia działań bojowych, jeśli podejmie on taką decyzję. Dodał, że podejmie decyzję o odpaleniu rakiet jeśli Stany Zjednoczone będą kontynuować ich "wyjątkowo niebezpieczne" działania na Półwyspie Koreańskim.
W ub. tygodniu siły strategiczne Korei Północnej zapowiedziały zakończenie do połowy sierpnia prac nad planem odpalenia czterech rakiet pośredniego zasięgu typu Hwasong-12 w pobliże wyspy Guam.
Czytaj też: USA vs. Korea Północna. Czas decyzji [ANALIZA]
Deklaracja Kim Dzong Una nie jest zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że reżim w Pjongjangu pomimo agresywnej retoryki nie jest zapewne zainteresowany wywołaniem wojny z USA, która mogłaby być początkiem jego końca. Dodatkowo Korea Północna pozostała osamotniona na arenie międzynarodowej po tym jak poparcia jej planów odmówiły Chiny, które głosem prorządowego dziennika "Global Times" zapowiedziały neutralność w obliczu ewentualnej agresji ze strony reżimu Kim Dzong Una przeciw USA lub innym krajom rejonu. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi w rozmowie telefonicznej z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem oświadczył z kolei, że USA i Korea Północna powinny "pohamować się" od zaogniających konflikt słów i działań.
Pjongjang przy tym już nie raz groził Stanom Zjednoczonym, Japonii czy Korei Południowej atakiem. Groźby nie zostały jednak zrealizowane i należy je odczytywać głównie jako propagandę na użytek wewnętrzny. Chwilowa deeskalacja nie rozwiązuje jednak kryzysu wokół Korei Północnej i należy oczekiwać kolejnych spięć na arenie międzynarodowej związanych z działaniami podejmowanymi przez władze północnokoreańskie takimi jak próby rakietowo-jądrowe czy awanturnicze zapowiedzi wymierzone w sąsiadów i USA.
Czytaj też: Korea Północna celuje w Guam. "Ryzyko wojny" [KOMENTARZ]
PAP/AH
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS