Reklama

Geopolityka

Francja: aresztowano podejrzanych w sprawie zabójstwa policjanta

Minuta cisza we francuskim ministerstwie spraw wewnętrznych, poświęcona pamięci zamordowanego policjanta Jeana-Baptiste Salvainga i jego partnerki Jessiki Schneider. Fot. interieur.gouv.fr
Minuta cisza we francuskim ministerstwie spraw wewnętrznych, poświęcona pamięci zamordowanego policjanta Jeana-Baptiste Salvainga i jego partnerki Jessiki Schneider. Fot. interieur.gouv.fr

Prokuratura antyterrorystyczna przedstawiła w sobotę wieczorem zarzuty o przynależność do grupy terrorystycznej dwóm mężczyznom powiązanym z dżihadystą, który zamordował policjanta wraz z żoną pod Paryżem. Umieszczono ich w areszcie śledczym.

Charaf-Din Aberouz i Saad Rajraji, Francuzi marokańskiego pochodzenia, zostali zatrzymani we wtorek, dzień po akcji policji antyterrorystycznej RAID pod Paryżem, w której został zlikwidowany zabójca zastępcy komendanta policji w Mureaux Jean-Baptisty Salvainga oraz jego partnerki Jessiki Schneider. Trzeci zatrzymany został wypuszczony na wolność po złożeniu wyjaśnień.

Od soboty Aberouz i Rajraji są objęci aresztem śledczym, figurują też w dochodzeniu w sprawie zabójstwa "osób pełniących funkcje publiczne" - policjanta i jego partnerki oraz "porwanie osoby niepełnoletniej" - ich trzyletniego synka, wziętego jako zakładnika. Na razie nie przedstawiono im zarzutów w tych konkretnych sprawach.

Podejrzani zostali objęci aresztem prewencyjnym. Prokuratura wyjaśnia ich związki z zabitym przez policję antyterrorystyczną RAID dżihadystą, Larosim Abbalą.

We wrześniu 2013 r. cała trójka - 25-letni Abbala, 29-letni Aberouz i 27-letni Rajraji byli prawomocnie skazani za zorganizowanie siatki przestępczej zajmującej się przerzucaniem sympatyków dżihadu do Pakistanu.

Do zabójstwa 44-letniego Salvainga doszło przed mieszkaniem funkcjonariusza policji w Magnanville, ok. 50 km na północny zachód od stolicy Francji. Napastnik kilkakrotnie pchnął policjanta nożem w brzuch. Zabił także jego partnerkę.

Do zorganizowania i przeprowadzenia zamachu przyznało się Daesh za pośrednictwem powiązanej z dżihadystami agencji Al-Amak.

Policja ujawniła, że podczas negocjacji zabójca powiedział, że jego zamach był odpowiedzią na wezwanie przywódcy Daesh Abu Bakra al-Bagdadiego do "zabijania niegodziwców w ich domach wraz z rodzinami". Trzy tygodnie wcześniej Abbala, deklarujący się jako pobożny muzułmanin praktykujący ramadan, złożył przysięgę wierności przywódcy tej organizacji terrorystycznej.

Na miejscu zbrodni znaleziono przy Abbali listę jego potencjalnych celów, na której znajdują się osoby o różnych zawodach, wśród nich policjanci, dziennikarze i raperzy. Prokuratura nie ujawniła nazwisk tych osób.

We Francji panuje stan podwyższonej gotowości w związku z odbywającymi się na jej terytorium rozgrywkami Euro 2016. Od czasu listopadowych zamachów w Paryżu w kraju obowiązuje stan wyjątkowy.

PAP - mini

 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. ryszard56

    No i co będzie pluton egzekucyjny ??

  2. Marek

    Jak ostatnio mawiają niektórzy niemieccy ministrowie, Europie jest potrzeba przynoszona przez takich jak ci ludzie różnorodność, ponieważ inaczej "żyłaby w kazirodztwie". Tak więc nie sobie ich biorą do siebie razem całym apanażem, nam i innym państwom niechętnym do przyjmowania tego typu gości prawo do wybrania bezpieczeństwa swoich rodzin zostawiając.